Skocz do zawartości
  • wpisów
    20
  • komentarzy
    329
  • wyświetleń
    59 526

Znowu afera


Adam_Jesion

2 257 wyświetleń

I no znowu mamy aferę z udziałem tych samych bahaterów. Napisałem parę "ciepłych" słów, które przyszły mi do głowy.

 

Nie mogę zrozumieć, jak to jest, że dany cwaniak uprawia swoją konsekwentną politykę, polegającą na manipulacjach, a wiele dobrych ludzi łapie się na to od lat. Ciągną za nim jak stado ślepych baranów. Cokolwiek nie powie, to oni mu wierzą - jak w św. obrazek. Nie potrafię tego pojąć.

 

Mam charakter wojownika - walczę z patologiami. To co wydaje mi się zaletą, w pewnych okolicznościach spowodowało moją porażkę. Nie potrafię tolerować takich działań. Wiadomo, że w życiu codziennym jest bardzo trudno, ale mam na tym polu jakieś sukcesy. Odruchowo zmieniam świat wokół siebie. Czy to źle? Myślę, że właśnie problemem tego kraju jest akceptacja, może odczucie bezradności, w stosunku do cwaniactwa i kombinatorstwa. Na Boga, nie może być tak, że aktywność i działanie w dobrej wierze staje się, w ocenie publicznej, wadą - balastem.

 

Wydawałoby się, że prowadzenie forum to błacha, nic nie znacząca sprawa. Kiedy robiliśmy przewrót kilka lat temu, razem z Radnymi zbudowaliśmy coś, co wydawało się utopią. Nasza nadzieja i dobra wola była tak niewiarygodna, że wiele osób nie zaufało nam i od razu przeszło na stronę "wroga". To było bolesne doświadczenie. Teraz po latach wszyscy patrzymy na to inaczej. Nie mogę odeprzeć myśli, że to co tu się działo i dzieje, jest w pewnym sensie polityką w mikro skali.

 

Wiele poświęciłem tej inicjatywie, tak samo jak wielu Radnych. I tylko my wiemy, kto jaki wkład włożył w to forum. Dla mnie osobiście najbardziej przykre jest to, że zła ocena działania jest wprost proporcjonalna do aktywności. To właśnie moja cena, ale widocznie, tak to w praktyce wygląda. Chcesz mieć spokój, nie rób nic.

 

Ileż to miałem problemów przez wielogodzinne angażowanie się w forum. Choćby rodzinnych. Bywało, że forum pochłaniało mi kilkanaście godzin dziennie przez wiele tygodni. Było pasją, samo w sobie. Kiedy potem mojej żonie pokazałem, jak to zostało ocenione przez forumowiczów, nie kryła łez. Wiedziała, jakim to było dla mnie dnem.

 

Wierzcie, że nawet coś tak ulotnego jak forum, może stać sie sensem życia i celem samym w sobie. Bez zapłaty, bez korzyści materialnych. Uważam, że te 2 lata pracy z wieloma cudowanymi ludźmi było jednym z bardziej ciekawych okresów w moim, w sumie aktywnym, życiu. Jak łatwno powiedzieć, to tylko jakieś tam forum...

 

W sumie, dla forum poświęciłem także samą astronomie. Bardzo trudno uprawiać obydwie "role".

 

Gdzie jestem dzisiaj? Nie wiem... Naprawdę mam wątpliwości. Zapewne za chwilę przyjdzie mi przeczytać wiele gorzkich słów od moich "fanów" z południa. Znowu stanę przed decyzją, czy poruszyć na radzie temat usuwania postów. Z drugiej strony, mam wrażenie, że zupełnie nic nie usprawiedliwia ataków na moją osobę, więc pytanie, skąd w ogóle takie dylematy?

 

Na głowie mam nową firmę z masą obowiązków (jak to w startup'ach), formalności z likwidacją szkody wypadkowej, do tego problemy z przemieszczaniem (przeniosłem na okres leczenia biuro do domu). Każdą wolną chwilę, głownie nocami, znowu przeznaczam dla AF. Niedługo mamy zlot w Jodłowie. Nie wiem, czy do tego czasu kupie nowe auto, może zabierze mnie Hans. Muszę jeszcze przygotować projekty nowych koszulek, oraz pewnej niespodzianki, którą opracowaliśmy w radzie. Nie wiem, czy się wyrobię. Zlot już za tydzień. Trudno z czasem. Gadżety są dla nas strategicznym produktem. Z tego utrzymujemy forum, a przy oglądalności rzędu 15 tys. msc (unikalnych userów), są to już koszty konkretne.

 

Mamy wiele pomysłów. Potrzebujemy czasu, spokoju i Waszego wsparcia duchowego (dla siebie, przecież tego nie robimy). Nothing more...

 

Nie szukam poklasku za działalność na rzecz naszego, wspólnego forum. Oczekuje tylko obiektywności w ocenie. Mam nadzieję, że ten post w jakiś sposób pozwoli Wam zrozumieć moje emcjonalne podejście do AF. Jest cześcią mnie, częscią mojego życia i zrobie wiele, aby bronić jego dobrego imienia - naszego wspólnego imienia.

 

PS. Oszołomstwu mówie "NIE"!

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

uch, ze 3 razy podchodziłem do tego komentarza, zawsze nie tak, by to miało brzmieć..., ale po ciężkim dniu, napisze tak: gorzkie myśli nawiedzają Cię ostatnio, a tylko ślepy, by nie zauważył Twojego zaangażowania, przeżywania każdej jawnej, ale i tej utajonej, próby prowokacji, zresztą każdy tutaj, myślę, zostawia jakąś część siebie, a zapewne masz statystyki, ile czasu "przesiadują" tu userzy.

Tylko jedni zostawiają tu kawałek siebie, zostawiają tu serce, drudzy ..hmm .. kupę. I pewnie można, byłoby "bawić się" w sprzątanie, lecz po co babrać się w g..? bo i tak, co byś nie robił, smród by zostawał, przynajmniej do następnej, większej kupy .

A chyba jednak właśnie, lepiej nie wpuszczać takich osób wogóle, blokować je, te które inaczej nie potrafią, niż ..., niech lepiej sr..ją u siebie.

 

A Adamie napewno wsparcie masz, bo właśnie chyba dynamika wzrostu ilości nowych userów, pisanych postów, świadczy chyba najlepiej o bieżącej "kondycji" forum, wystarczy porównać.

 

ja wiem, nic juz pewnie wyrówna tych wrednych, idiotycznych oskarżeń, w postach, które kiedyś tu padły, ale wiedz, że ta prawda, o którą tak zażarcie walczyłeś, sama teraz wychodzi na jaw, zupełnie z innej okazji, choć z tych samych przyczyn

pozdrowienia

 

choć nie osądząj zbyt pochopnie wszystkich osób, które tam są, jako tych "ślepych baranów". A jak to w życiu, są i trole i są inni, są tacy, którzy muszą być wszędzie, "pisząc" (przez ctrl+c i ctrl+v) to samo na wszystkich forach, ale są i tacy, których naprawdę warto czytać wszędzie, niezależnie od miejsca, w którym dzielą się swoją wiedzą.

Odnośnik do komentarza

Blog ma to do siebie, ze moge powiedziec co mysle. Tu jestem "panem na swoim" ;)

 

Idea forum jest wlasnie to, ze kazdy wklada cos z siebie. Tak naprawde w forum licza sie tylko userzy - nic wiecej. I to od nich zalezy, jak to forum wyglada. My Rada, dajemy tylko mozliwosci, a paluchy staramy sie wkladac tylko wtedy, kiedy widzimy, ze cos sie dzieje niedobrego.

 

A tak przy okazji: wezmiesz w koncu ten "etat" prowadzenie dzialu "fotografia"?

Odnośnik do komentarza

odpowiedziałem tego samego dnia na Twoją propozycję,

ale jeżeli gdzieś przepadła w czeluściach PW, to może jeszcze raz tu:

 

Adamie, to wielkie wyróżnienie, niewiem, czym sobie na nie zasłużyłem, bo jestem totalnym foto amatorem, nie żadnym fachowcem, więc niechciałbym Ci przynieść jakiegoś wstydu, nigdy też nie administrowałem żadnym forum, nawet niewiem za bardzo na czym miałoby to polegać.

 

Ale jeżeli nadal będziesz uważał, że jednak mogę Ci się do tego przydać, to naturalnie zgadzam się i służę chęciami, czasem, zaangażowaniem, a może kiedyś i wiedzą, bo puki co mam jej niewiele ani na temat foto, jak i zasad prowadzenia takiego działu.

 

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza

A ja Cie Adamie podziwiam ze to wszystko tak znosisz, godzisz prace, rodzine i to forum. Choc sa osobniki ktore wala w Ciebie blotem jakos sie nie uginasz. Nie wiem jak to robisz ale poklony sie naleza...

 

Mieszkam od czterech lat w Kanadzie i wydaje mi sie ze problem polakow polega na naszej zasra... dumie. Kazdy wie lepiej, dorobiles sie to wszyscy sie na ciebie patrza z boku. Szukaja ci brudu pod paznokciami. Chca cie udupic i tyle. Nie wierza w ciezka prace. Moze ja tam nic nie wiem bo mam 20 lat dopiero ale takie sa moje przemyslenia. Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza

Mieszkam od 4 lat w Kanadzie a zyje w prowincji British Columbia, w Surrey to niedaleko Vancouver. Jakies dwie godziny jazdy na polnoc od Seattle przez granice do ktorej zreszta rowerem mozna zajechac. Juz dalej na zachod sie nie da... nie mowiac juz o biletach lotniczych do PL. Prawie dwa razy wiecej stad sie placi niz z Toronto.

 

A z Polski to pochodze z podkarpacia z Lancuta. Realia na przyszlosc niestety nie sa tam slodkie... Dlatego rodzice postanowili wybyc do Kanady, dosc latwo sie tu dostac (porownujac z USA). Tutaj studiuje kriminologie i jak los da to zostane policjantem.

 

Aha, moj starszy brat studiuje grafike komputerowa, nie dlugo juz bedzie konczyl. Ostatnio mi Flasha pokazywal - fajny program ale nic z tego nie wiem :D Pokaze mu czym sie zajmujesz, moze sie wroci do Polski ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Aha, moj starszy brat studiuje grafike komputerowa, nie dlugo juz bedzie konczyl. Ostatnio mi Flasha pokazywal - fajny program ale nic z tego nie wiem :D Pokaze mu czym sie zajmujesz, moze sie wroci do Polski ;)

 

Albo ja do niego emigruje ;)

Odnośnik do komentarza

Aha, moj starszy brat studiuje grafike komputerowa, nie dlugo juz bedzie konczyl. Ostatnio mi Flasha pokazywal - fajny program ale nic z tego nie wiem :D Pokaze mu czym sie zajmujesz, moze sie wroci do Polski ;)

 

Albo ja do niego emigruje ;)

 

Tu to tylko kupa lasow i tyle. Wiec jak jestes zapalonym grzybiarzem to przylatuj :D Tylko wez sobie droga osobe zeby na czatach stala bo niedzwiadkow tu pelno i co chwile ktos "porysowany" z krzakow wychodzi...

 

Brat jak skonczy studja to wybywa do panny do Toronto, do tego calego getta polskiego tam... Ale ponoc po tamtej stronie jest lepiej. Zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza

Aha, moj starszy brat studiuje grafike komputerowa, nie dlugo juz bedzie konczyl. Ostatnio mi Flasha pokazywal - fajny program ale nic z tego nie wiem :D Pokaze mu czym sie zajmujesz, moze sie wroci do Polski ;)

 

Albo ja do niego emigruje ;)

 

Tu to tylko kupa lasow i tyle. Wiec jak jestes zapalonym grzybiarzem to przylatuj :D Tylko wez sobie droga osobe zeby na czatach stala bo niedzwiadkow tu pelno i co chwile ktos "porysowany" z krzakow wychodzi...

 

Brat jak skonczy studja to wybywa do panny do Toronto, do tego calego getta polskiego tam... Ale ponoc po tamtej stronie jest lepiej. Zobaczymy :)

 

Nooo, ale jakie foty tam u was mozna zrobic...

Wlasnie, byc powrzucal troche zdjec swoich okolic.

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.