Start - czyli co tu będę robił
Dzień dobry czytelniku,
na starcie chciałbym podziękować Ci za zajrzenie tutaj. Jeśli dodatkowo zostawisz komentarz odnośnie rzeczy przeze mnie poruszanych - będę podwójnie wdzięczny!
A co będę robił?
W ostatnim czasie, zainspirowany tematami na forum poruszającymi wykonywanie fotometrii, zacząłem sobie przypominać czasy kiedy i ja to robiłem. A trzeba Ci wiedzieć, że na fotometri, w swoim czasie, zjadłem zęby. 7 lat studiowania astronomii na Uniwersytecie Warszawskim pozostawiło w moim mózgu głębokie bruzdy... W trakcie studiów interesowałem się przede wszystkim astronomią obserwacyjną, zaraz po pierwszym roku zacząłem jeździć do obserwatorium UW znajdującego sie pod Warszawą. To takie miejsce, gdzie studenci mogą w miarę nauczyć się na czym faktycznie polegają obserwacje, niektórym nawet udaje się mieć z tego publikacje, chociaż jest tam dość stary sprzęt i przydałoby się mu trochę modernizacji. Projekty obserwacyjne, w których brałem udział polegały na poszukiwaniu gwiazd zmiennych w gromadach otwartych. To ciekawy temat i całkiem wdzięczny, moim zdaniem znacznie wdzięczniejszy niżobserwowanie i analizowanie zmienności pojedynczej gwiazdy, trochę więcej w tym jest elementu odkrywania. Przez kilka lat obserwowałem szczególnie uważnie gromadę NGC 457, wizualnie obiekt dość nudny, ale za to w miarę widoczny cały rok, bo znajduje się w gwiazdozbiorze Kasjopeji. Obserwacje te sprowadzały się do siedzenia całą noc, przez wiele miesięcy, żeby zebrac trochę materiału, a potem analizowanie zdjęć, robienie fotometri i tworzenie krzywych blasku, w krzywych szukanie takich, które wykazują jakąś zmienność. Zainteresowanym mogę podpowiedzieć, że na 100% jest w tej gromadzie gwiazda, o której mało kto wie, że jest zmienna, bo nie jest nigdzie opublikowana. Obserwatorzy z Torunia też obserwowali tę gromadę, ale nie znaleźli tej gwiazdy, ze względu na inny sprzęt, który na to nie pozwala - ale! Historia na inny temat. Potem jeszcze promotor wysłał mnie dwa razy do obserwatorium Sutherland, w RPA, to tam gdzie stoi np. SALT. Studiów ostatecznie nie ukończyłem - zanim napisałem magisterkę i zanim oblałem różne przedmioty po raz kolejny, zrezygnowałem na koszt założenia startupu w Berlinie - ale to znowuż historia na zupełnie inną okazję
Fotometrię przerobiłem od lewej do prawej. Astronomowie wykonują fotometrię i redukcje za pomocą zazwyczaj tych samych narzędzi. Jest to: IRAF, DAOphot, DoPhot.
IRAF jest zestawem programów do robienia różnego rodzaju analizy danych, między innymi redukcji CCD. Można też w nim wykonać fotometrię zarówno aperturową jak i profilową - i to za pomocą dobrych algorytmów, bo tak naprawdę ma on w soich bebechach DAOPhota.
DAOPhot jest programem napisanym specjalnie do robienia fotometri aperturowej, jego podprogramem (osobno kompilowanym i instalowanym) jest ALLstar, który wykonuje fotometrię profilową. Skoro więc DAOPhot i ALLstar są elementami IRAFA, to dlaczego ktoś chciałby ich używać wewnątrz IRAFA? Dlatego, że działanie tych programów jest wtedy nieco szybsze. Ale, czytelniku, nie daj się zwieźć. Kompilowanie DAOPhota to zadanie żmudne, upierdliwe i czasochłonne. Przy współczesnych, szybkich komputerach (DAOPhot pochodzi z lat 80.) i tak wszystko idzie całkiem szybko.
DoPhot jest programem podobnym do DAOPhota, ja zawsze używałem DAO, ale w zasadzie można o nich myśleć jak o tym samym.
A zatem zainstalowanie IRAFa wystarcza aby w sposób poprawny wykonać redukcje i fotometrię. Poprawny w sensie matematycznym, nie będzie błędów 'merytorycznych'. Używanie IRAFa jest jednak trochę dziwne, bo jego interfejs jest tekstowy i dość nietypowy. Dlatego właśnie na tym blogu chciałbym zebrać informacje o tym jak przejść przez całą procedurę. Specjalnie po to, też całą tę procedurę przejde od początku do końca, żeby móc zebrać możliwie dużo szczegółowych i precyzyjnych informacji.
Dodatkowo, niedawno, natknąłem się na śmiesznie tanie matryce CCD.
CO?! To oksymoron jakiś!
Otóż właśnie nie do końca. Wyobraź sobie, że można w chinach kupić matrycę CCD KAF-1600 za mniej niż 50 USD (zależy gdzie szukać). OK, dla niektórych to nadal niemało pieniędzy, ale po pierwsze, i tak znacznie taniej niż gotowe kamery z chipem podobnych rozmiarów, a po drugie robienie rzeczy samemu najczęściej wcale nie jest metodą na oszczędzenie pieniędzy, a już na pewno kosztuje dużo czasu. Ale ja akurat to lubię, więc żeby inni nie musieli eksperymentować, ryzykować, to ja spróbuję. Oczywiście nie wiadomo jak z jakością tego chipu, spokojnie można spodziewać sie najgorszego, ale jeśli uda mi się złożyć z tego nawet słabą kamerę, to nada się jako prototyp dla prawdziwego chipu, a może nawet nada się na guider. W miarę postępu prac, będę tutaj gromadził, przemyślenia, plany, wyniki. Zobaczymy co z tego będzie.
Uf! to tyle ze wstępu, jeszcze na zakończenie pokaże Ci zdjęcie CCD, przyszło do mnie dzisiaj
Napisz proszę, jeśli interesują Cię zaproponowane przeze mnie tematy, w szczególności może któryś bardziej? Może coś innego Cie drażni? Na przykład forma zwracania się bezpośrednio?
- 16
18 komentarzy
Rekomendowane komentarze