Skocz do zawartości

mattman12

  • wpis
    1
  • komentarzy
    0
  • wyświetleń
    24 330

Obserwacyjne żniwa w Roztokach...


mattman12

2 432 wyświetleń

To były fantastyczne dni. Prawie dwa tygodnie spędzone na obozie astronomicznym w Hvezdaren Roztoky na Słowacji. Nie byłem tam pierwszy raz, ale za każdym razem jak tam przyjeżdżam urzeka mnie krajobraz i niebo. Droga mleczna kończąca się przy horyzoncie to jest to.

Głównym tematem obozu zorganizowanego w ramach Projektu Karpacie Niebo były gwazdy zmienne. Dużo się nauczyłem na ich temat. Jak wizualnie mierzyć jasność, robić krzywe blasku... Mnóstwo mapek przewinęło się przez moje ręcę. Mając do dyspozycji Syntę 20cm na Dobsonie trzeba było znaleźć, niekiedy bardzo ciemna gwiazdkę, zidentyfikować gwiazdy porównania i zapisać pomiar. A póżniej? Wolny czas. Czyli DSy. Pod takim niebem człowiek nie dba o to, że noc króka i jasna. Po prostu trzeba coś oglądnąc i już!

Już pierwszej nocy 8 lipca mieliśmy okazję do obserwacji. Na szczęście mogliśmy jeszcze odpuścić sobie zmienne.

Na pierwszy ogień poszła m13. Tego widoku nie zapomnę do końca życia. Nigdy nie widziałem jej tak jasnej, kontrastowej i rozbitej prawie do centrum. Zapełniała 1/2 pola widzenia okulara LVW 17 wsadzonego do wyciągu. Coś wspaniałego.

Po 2 godzinkach, zza budynku w którym spaliśmy wyłniła się, widoczna gołym okiem, m31. Nie byłem zawiedziony. Jasne jadro, oraz ramiona rozciągały się na całe pole widzenia. m110 widoczna bez problemu. Byłem zbyt podniecony, żeby szukac m32.

Innymi obiektami widocznymi tej nocy były: m57 (trochę za mały power, ale widoczna bardzo ładnie) i m81 & m82 (również bardzo ładne, ale pole widzenia trochę małe, bo niecały stopień i galaktyki w jednym polu mieściły się trochę na wcisk).

Tej nocy mieliśmy jeszcze okazję obserwować jasny meteor przelatujący przez Psy Gończe. Jasność miał około -1 mag.

W ciągu następnych ośmi nocy (z których tylko jedna była deszczowa i obserwacje nie były możliwe) oglądnąłem 25 emek i 14 NGCek i jeden obiekt z katalogu IC. Warto wspomnieć choćby NGC 5322, która została odnaleziona przypadkowo, przy szukaniu M101, czy NGC 3998, która jest chyba moim rekordem, jeżeli chodzi o jasność zaobserwowanej galaktyki (ma ona bowiem 10.6 mag).

Oprócz obiektów DS obserwowałem ciała US. Oczywisci Wenus, Mars i Saturn zaraz po zachodzie Słońca. Planetoida Westa też była widoczna w tym czasie. W środku nocy Ceres i oczywiście Jowisz.

Nie zapominajmy o gwiazdach zmiennych. Moim zadaniem było pomierzenie jasności trzech: SY Cam, BX Cas i V1742 Cyg. Największym problemem jest znalezienie, potem już pestka.

A w nocy z 16 na 17 lipca zobaczyłem coś, czego nie zapomnę do końca życia. Piękny bolid. Wyleciał gdzieś między Delfinem a Pegazem i leciał przez pół nieba, by zgasnąć w okolicach Korony Północnej. Coś niesamowitego. Leciał bardzo wolno i zostawił za sobą długaśny ogon. A ten zielony kolor- niesamowite...

 

pozdrawiam wszystkich

Mateusz

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.