Skocz do zawartości

4 mld ludzi nie widzi gwieździstego nieba


Adamo

Rekomendowane odpowiedzi

Jak podaje portal Twojapogoda.pl, aż 4,5 miliarda ludzi na świecie nie może zobaczyć nocami czarnego, usianego gwiazdami nieba. Przyczyną jest oczywiście zanieczyszczenie świetlne, czyli charakterystyczna pomarańczowa łuna unosząca się nad miastami, która osłabia czerń nieba. To efekt nadmiernego używania energii elektrycznej, począwszy od lamp ulicznych po tablice reklamowe. W największych metropoliach, gdzie ludzie od młodości po starość niemal nie ruszają się z miejsca, miliony ludzi nigdy nie widziało gwiazd. Według najnowszych badań naukowych szacuje się, że ten problem dotyczy aż 2/3 ludzkości, co jest bardzo poważną liczbą. Od lat 80. ubiegłego stulecia z jeszcze gwałtowniejszych rozwojem przemysłowym, zanieczyszczenie świetlne powiększa się w sposób dramatyczny. Każdego dnia w miastach pojawiają się nowe neony, podświetlane są wciąż to nowe historyczne budynki, zwiększa się też liczba samochodów. Miasta pogrążają się w smogu, czyli toksycznej mgiełce, która sprawia, że światło odbija się od warstwy zanieczyszczeń i powraca na powierzchnię ziemi. Tworzy się wyspa świetlna, bardzo podobna do tej znanej nam z efektu cieplarnianego. W największych miastach świata, takich jak Meksyk, Tokio, Nowy Jork, Pekin, Hongkong czy Moskwa, gwiazd na niebie nie można zobaczyć przez cały rok. W mniejszych miastach zobaczenie obiektów na niebie możliwe jest tylko przez kilka, kilkanaście dni w roku, oczywiście tylko wtedy, kiedy na niebie nie ma chmur. W Polsce najbardziej zanieczyszczona światłem jest Aglomeracja Katowicka. Problem z dostrzeżeniem wszystkich gwiazd mają zwłaszcza mieszkańcy całej południowej i środkowej części naszego kraju. Najmniej zanieczyszczone świetlnie są dzielnice wschodnie, a zwłaszcza północny wschód. W skali całej Europy najgorzej jest w Krajach Beneluksu, na zachodzie Niemiec, północy Włoch oraz w Anglii. Najłatwiej dostrzec gwiazdy na północy Skandynawii oraz na wschodzie kontynentu. W skali całego świata gwiazd nie można zobaczyć szczególnie w całej wschodniej części Stanów Zjednoczonych, w Europie i w rejonie Japonii, która jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych światłem krajów na naszej planecie. Naukowcy podkreślają, że głównym problemem jest coraz większy brak kontaktu człowieka z naturalnym środowiskiem, zwłaszcza dzieci, co zmienia nasz styl i jakość życia.

 

Źródło (18.03/00:34) twojapogoda.pl

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem istnieje - to każdy wie. A najlepiej zapewne wiemy my, którzy z niebem mamy do czynienia niemal na codzień. I należy o tym problemie pisać. Ale nie lubię artykułów, które podają mocno przesadzone dane. Gdyby podaną informację przeczytał jakiś "ufoludek" z planety X to dowiedziałby się między innymi, że gwiazd nie zobaczy z Europy. Gdyby wziął to dosłownie to mocno zdziwiłby się, po co organizuje się StarParty w Bieszczadach ;) Oczywiście wielkie metropolie (megalopolis), czy nawet większe aglomeracje ograniczają możliwości obserwacyjne niemal do zera, ale z wielu miejsc wciąż widać piękne niebo.

 

4 miliardy ludzi nie widzi na codzień Drogi Mlecznej. Z tym się zgodzę. I należy próbować walczyć o to, aby tę Drogę Mleczną mogli zobaczyć. Ja jestem tym szczęśliwcem, który przy bardzo dobrej przejrzystości wciąż ją widzi ze swojego balkonu :) Ale nie na codzień i nie taką jaką chciałbym widzieć.

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dawno nie widziałem pięknego nieba. Trochę za tym tęsknię. Pamiętam w dzieciństwie (nie tak dawno... 10 i ponad lat wstecz) piękne niebo na wsi gdzie mieszka moja rodzina. Dziś już tam tego nie ma... chyba muszę się wybrać w Bieszczady kiedyś może wspomnienia powrócą.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, że widok błękitnobiałej, Letniej Drogi Mlecznej, z jej wspaniałą strukturą widoczną nawet gołym okiem, musi zapadać w pamięć. Szkoda, że tak wiele osób tego nie widziało. Bardzo cenię widok czarnego, wiejskiego nieba. Tak jak inni mam wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to wujek pokazywał mi "spadające gwiazdy" obok stodoły ;) i te świerszcze... Ech, to było coś....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i trochę przesada, ale i tak nie ma nic gorszego niż centrum wielkiego miasta. Już w centrum swojego Koszalina nie chciałbym mieszkać. Nie mówiąc o większych miastach. Kiedys jak byłem pierwszy raz w Warszawie to pomyliłem dworce i zamiast na centralnym wysiadłem na wschodnim. Pamiętam, że chciałem dojść do tego środmieścia na pieszo, ale ludzie mi odradzili, wiec wsiadłem w jakiś inny pociąg, który jechał chyba z pół godziny do tego śródmieścia zatrzymując się po drodze na chyba 5 dworcach :blink: . Wiedziałem, że Warszawa jest wielka, ale nie wiedziałem, że aż tak :szczerbaty: .

Największe miasto jakie widziałem to Londyn -autokar przejeżdżał przez dobrych kilka godzin przez to miasto. To ile taki mieszkaniec centrum Londynu musiałby jechać na obserwacje pod chociaż przeciętne niebo ? :blink: Strach sobie wyobrazić te jeszcze większe miasta....

Najgorzej jak się widzi na filmach dokumentalnych te miasta japońskie, gdzie nie dośc że wszęzie kupa rozświetlonych budynków, to na chodnikach tyle ludzi, że nie ma gdzie nogi postawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że problem zanieczyszczenia światłem jest dostrzegany przez nie-astro-holików ;) Wprawdzie nadal bardzo mało się o tym mówi ale jednak.

 

Mam nadzieję, że doczekamy się takiego uświadomienia społeczeństwa i rządzących gdy oprócz haseł "chrońmy żubra, las i żyrafę, żeby nasze wnuki mogły je zobaczyć nie tylko w książce", dojdzie "chrońmy też rozgwieżdżone niebo".

 

Polska na mapie Europy nie wypada naprawdę aż tak fatalnie i jest o co powalczyć zanim będzie za późno. Na razie fala przeprowadzania się ludzi z dużych miast do podmiejskich/wiejskich domów w promieniu 50km dopiero się zaczyna i odpowiednie ustawodawstwo jest potrzebne od ręki. "Wolna amerykanka" jaką widać w oświetlaniu "rezydencji" już zaczyna "wołać o pomstę do nieba" (dosłownie i w przenośni). Zaczyna się też pęd wiejskich proboszczów na oświetlanie swoich kościółków giga-watowymi jupiterami (chociaż nadal okoliczna ludność po zmroku raczej siedzi w domu a nie spaceruje po okolicy).

 

Ciemne niebo nie jest potrzebne tylko garstce "szalonych" ludzi z teleskopami, tak samo jak misio, żubr i sarenka nie jest potrzebna tylko myśliwym, a góry alpinistom. Rozgwieżdżone niebo jest taką samą częścią krajobrazu i znakiem czystości środowiska... Każdy to zrozumie, ale mało osób uświadamia to sobie na co dzień.

 

Zaczynać należy od siebie: porządne rolety lub żaluzje w oknach, zgasić światło na ganku/balkonie i te głupkowate kulowate lampy w ogródku :szczerbaty:

 

Nie jesteś złodziejem, to nie kradnij gwiazd - zgaś światło!

 

http://www.ciemneniebo.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na to co piszecie i na otaczający nas świat stwierdzam jednak,że to się nie uda.Jedyne co może się powieść to próba zrobienia takich parków z najmniejszym LP - adekwatnych do parków krajobrazowych.Po prostu zakaz! - a nie jakieś nawoływanie... Jeszcze przeciętny człowiek może zrozumieć,że nie powinno się zanieczyszczać środowiska,ale chyba światła zawsze będą,bo przy nich z natury czujemy się bezpieczniej.

 

Niemniej jednak mieszkam teraz w dużym mieście i niebo jest tragiczne.Oczywiście popieram akcję,tylko że patrze na to realnie...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym pomysłem byłoby nakręcenie krótkiego clipu (mamy przecież filmowców na forum ;) ) i wstawienie na youtube'a

 

Rok 2056

 

Dziecko wygląda przez okno. Wieczór

> Tato, a jak wyglądają gwiazdy o których mówił dziadek?

- Widzisz synu to są takie malutkie punkciki które iskrzą na niebie.

> A dlaczego ich nie widać?

- Kiedyś było ale teraz już nie... idź już spać.

 

Zachowajmy niebo dla naszych dzieci!!

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie są profesjonalne obserwatoria to raczej zawsze będzie ograniczone oświetlenie.

A piękne niebo zawsze bedzie, ale w miejscach trudnych do życia dla człowieka - pustynie, obszary okołobiegunowe, wysokie góry itp. Co innego w miastach i okolicach - miasta cały czas się rozrastają, a szczególnie strefa podmiejska - szczególnie tych domków z ogródkami wszędzie pełno teraz. Ludzie nie chca mieszkać w samym mieście, ale chcą mieć blisko do miasta. Powstają całe osiedla domków - oczywiście wraz z ulicami i oświetleniem. Niebo idealne bez świateł też jest coraz cieżej znaleźć, nawet dla kogoś z samochodem. Czasem jeżdzimy z kumplami samochodem za miasto i praktycznie wszędzie są jakieś światła, jak nie miasto, to jakaś wioska co parę kilometrów musi być. A samochód tez ma duże ograniczenia, bo nie wszędzie da sie wjechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na podwórku jak wychodziłem na obserwacje, to u sąsiada zapalała się lampka wykrywająca ruch :angry:

 

Teraz znalazłem sobie inne miejsce, ten czujnik mnie nie widzi - ale czasami się pali nawet całą noc, nie wiem dlaczego... :angry:

 

Widać też rozgwieżdżone niebo i drogę mleczną, jednak od strony południa - łuna :angry:

 

A kto wie dlaczego niebo od strony morza ma lekką łunę?

Ostatnio to zauważyłem i nieco mnie to zainteresowało...

Edytowane przez Coremeil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanieczyszczenie światłem to jedno, a zanieczyszczenie pyłami drugie. I chyba większe są szanse na ograniczenie emisji pyłów, niż ograniczenie zaświetlenia. Mam nadzieję, że tej wiosny nie powtórzy się sytuacja chyba z 2006 roku, gdy ze wschodu napływało mocno zanieczyszczone powietrze, wynik wypalania traw i pożarów gdzieś w Rosji. Wtedy nawet w kraju za miastem przejrzystość była bardzo marna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że tereny podmiejskie będą się rozrastać i dobrze. Chodzi o to aby stosowane oświetlenie zewnętrzne oświetlało ziemię, a nie niebo. Niech zabytki będą oświetlane (wieczór w mieście też ma swój urok), ale światłem z góry nie od dołu. I nie między 24.00 a 4.00 kiedy ruch turystyczny spada. Chodzi o mądre przepisy dotyczące oświetlenia zewnętrznego, tak jak są przepisy dotyczące hałasu itp. Np lampy zewnętrzne o kloszach otwartych ku górze nie powinny być w ogóle dopuszczane do sprzedaży (jak dezodoranty i lodówki z freonami)... Wiele krajów ma lub wprowadza takie przepisy właśnie z uwagi na ochronę środowiska (ostatnio Czesi), niestety my znowu jesteśmy w ogonie.

 

I nie jest tak, że samo mówienie nic nie da. Chodzi o to żeby dać ludziom do myślenia, na początek choćby gadaniem.

 

PS. Chyba jedynym plusem z drożenia ropy i w ogóle energii może być to, że trzeba będzie zacząć oszczędzać i gasić część światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby wziął to dosłownie to mocno zdziwiłby się, po co organizuje się StarParty w Bieszczadach ;) Oczywiście wielkie metropolie (megalopolis), czy nawet większe aglomeracje ograniczają możliwości obserwacyjne niemal do zera, ale z wielu miejsc wciąż widać piękne niebo.

Dokładnie. Tam gdzie staje moje obserwatorium, czyli zaledwie 30 km od Warszawy, niebo potrafi być takie, że... Więc nie jest u nas aż tak źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Light Pollution jak sama nazwa wskazuje to zanieczyszczenie środowiska, podobnie jak zanieczyszczenie gazami emisyjnymi ze spalania czy zatrucie wód. Oby w niedalekiej przyszłości, szanowni politycy, którzy przecież są ekspertami od każdego modnego tematu (jak np. odnawialne źródła enerii), zechcieli zwrócić i na to uwagę. Miło byłoby zobaczyć coś w stylu protokołu z Kioto nakazującego zredukowanie emisji światła o ileś procent w skali roku. W USA powstają już organizacje chroniące ciemne niebo, my jesteśmy dużo do tyłu. Jak zwykle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale tu jest trochę inny problem. Na ogół ludziom wisi coś, czego nie widzą. Kogo obchodzi efekt cieplarniany, czy jakieś zanieczyszczenia w powietrzu.

 

Gaszenie światła, aby oszczędzić niebo, to już zupełnie inna bajka. TO jest coś, co każdy widzi i czuje - a konkretnie, coś, co daje mu poczucie "cywilizacji" i bezpieczeństwa.

 

Ciężka sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że raczej po np. 22 światło ma małe znacznie dla ogromnej wiekszości ludzi, która idzie spać. A lampy na ulicach palą się całą noc, zużywając energię. Nie mówie, żeby zaraz je zgasić (bo pewnie potem miałbym problem z wrócenie do chaty po kilku głebszych), ale do 50% mocy spokojnie można zjechać. Jakby mi Szczecin świecił o połowe mniej to mógłbym robić dwa razy dłuższe klatki :)

 

Co do efektu cieplarnianego i zanieczyszczeń - no dziwna sprawa, nie widać a tyle o to hałasu. Jakieś ograniczenia, kary pienięzne, handel emisjami, hybrydowe silniki, geotermia, wiatr, Słońce.. etc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to aby stosowane oświetlenie zewnętrzne oświetlało ziemię, a nie niebo. Niech zabytki będą oświetlane (wieczór w mieście też ma swój urok), ale światłem z góry nie od dołu. I nie między 24.00 a 4.00 kiedy ruch turystyczny spada.

 

W tym rzecz. Dwa przykłady z mojego "ogródka".

 

Mieszkam na pierwszym piętrze i mam balkon na wysokości ok. 5 m nad powierzchnią gruntu. Doliczając wysokość teleskopu wychodzi jakieś 6 m. Jeszcze 3 lata temu obok mojego domu stała latarnia o wysokości właśnie ok. 6 m w dodatku świecąca nie tylko w dół, ale także w przód, pięknie oświetlając część balkonu. W ramach modernizacji wymieniono stare latarnie na nowe, które mają wysokość ok. 4,5 m i świecą w dół. I już jest lepiej, bo nie widzę żarówy, a jedynie odblask od lampy.

 

Niestety od południowej i zachodniej strony, gdzie niebo miałem najlepsze, stoją kościoły (jeden 200 m, drugi ok. 1 km), które są pięknie oświetlone światłem od dołu. Na szczęście w tym bliższym światła są często wyłączane. Zresztą najgorzej jest, gdy zostaje włączone światło wewnątrz dużej, oszklonej kaplicy. Wtedy Drodze Mlecznej mówię do widzenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widzę, że "my" astropasjonaci jesteśmy naprawdę oderwani od rzeczywistości. Chcemy zmienić trendy w sztuce, poprzez zmianę sposobu oświetlania architektury - od góry - a co tam. Nie ważny przecież światłocień, czy efekt estetyczny. Spróbujcie sobie wyobrazić, jak będzie wyglądać taka kaplica oświetlona od góry i co wy będziecie widzieć, patrząc z dołu do góry.

 

Co do bezpieczeństwa, zróbcie sobie eksperyment i zapytajcie parę osób w okolicy, co myślą o tym, żeby w nocy wyłączać latarnie. Najwyraźniej nie zdajecie sobie sprawy, jak to jest, kiedy w miastach nie ma oświetlenia nocą. Ja byłem w wielu takich miejscach. Schiza człowieka dopada bardzo szybko i gwarantuje Wam, że nie wyjdziecie po zmroku ze swojego pokoju - choćby nie wiem, jak było bezpiecznie.

 

Wiadomo też, że jest bardzo wyraźna korelacja między oświetleniem dzielnic, a poziomem bezpieczeństwa - realnym.

 

Gdyby ktoś w TV wystartował z takim postulatem, to pierwszy lepszy polityczyna by to zmasakrował. Nie trzeba być geniuszem.

 

I nie atakujcie mnie, bo to że mi się ciemne noce podobają, to nie znaczy, że mam być nagle obojętny na argumenty tych, dla których są sprawy ważniejsze, niż ciemne niebo.

 

A na wsiach? Jest tak, że te wsie które oświetlenia ulic nie mają - marzą o tym. To kwestia czasu, kiedy pojawią się w nich lampy. Nie dlatego, że ludzie są próżni, tylko dlatego, że te lampy do czegoś służą i statystyki potwierdzają, że przyczyniają się do znaczącego wzrostu bezpieczeństwa.

 

Możemy tu sobie gadać do woli. Naprawdę - spróbujcie pogadać z ludźmi, którzy nie są astronomicznie zakręceni. Wytłumaczcie im, że CIEMNO to znaczy FAJNIE.

 

Pragnę także zauważyć, że są dosyć realne projekty, aby w miastach było 24h widno - jak w dzień. Cykl dobowy ma być sterowany poprzez specjalne okna/szyby - czyli tylko w mieszkaniach. Czy to takie nierealne? Kto wie... wg mnie, jak najbardziej realne.

 

Realne jest tworzenie rezerwatów "nieba". Natomiast miejsca zurbanizowane należy w ogóle wykreślić spod dywagacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak przez odpowiednie ustawodawstwo można ograniczyć szkodliwość LP np. odpowiednio konstruowane lampy ( można by to przepchnąć jako oszczędności energetyczne - a surowce drogie) żeby nie oświetlały brzuchów nocnym ptakom :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.