Skocz do zawartości

Kupiłeś lornetkę? Podziel się wrażeniami!


Rekomendowane odpowiedzi

Bez względu na jaki sprzęt się napalasz, choroba ma zawsze podobny przebieg:

 

1. Marzysz o lepszym od swojego sprzęcie.

2. Przejrzałeś już wszystkie najważniejsze recenzje na forach i blogach, zaczynasz go sobie idealizować.

3. Nawiedzają Cię natarczywe, powtarzające się myśli z rodzaju "o ile więcej zobaczę / zfocę" tymże "o jeden szczebelek" lepszym "czymś" od aktualnie posiadanego (lub dwa, trzy szczebelki...).

4. Kupujesz - euforia!

5. Mija trochę czasu, sprzęt powszednieje. Okazuje się, że ma pewne wady. Zaczyna się zużywać, a w każdym razie nie pachnie już nowością. Oglądałeś nim po kilkadziesiąt razy wszystkie obiekty z żelaznego kanonu.

6. Zaczyna Cię powoli kusić "o jeden szczebelek wyżej..."

7. Zabawa zaczyna się od początku.

 

...ale to jeszcze nic. Najgorsze czeka na tych szczęśliwców, którzy wdrapią się już na sam szczyt. Tam nie da już rady zrealizować pkt. 1 i zaczyna się zgorzknienie i nuda.

 

BTW

W mojej BA8 zaczęła się ostatnio odklejać guma od korpusu. Niby nic, ale na gładkiej tafli ideału pojawiła się rysa...Poza tym dostrzegam coraz bardziej jej wady optyczne objawiające się przy nieosiowym patrzeniu (a trzeba nadmienić, że z racji małej twarzy i specyficznej budowy tej lornety, która była najwyraźniej projektowana dla mamuta, lekko nieosiowo patrzę w jeden okular praktycznie zawsze). I sobie dziś pomyślę, jak to drzewiej ten "docelowy" sprzęt idealizowałem, to sam się z siebie śmieję. Trzeba wrzucić na luz :flirt: .

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madrax powiedział :

 

yyyyyy.a powiedz Tygryso jakie są różnice w optyce między DO Skyguide a Twoją BA8????

mam dylemacik....

 

dziekuję wszystkim za wyręczenie z trudnej odpowiedzi na proste zadane pytanie

 

tak , jak wcześniej napisałem, nie jestem specem od porównania tych lornetek (serii)

 

ale czy znalazłem te różnice dla mnie teoretycznie?

 

Pepin, przeglądąjc Twoje posty to chyba znalazłeś te błędy lekką rączka patrząc po 3 latach (poleciłbyś za niecałe 3 koła Fuji ??? ponoć tam na zaśnieżonej bieli widać sam fiolet dookoła obiektu-piszę prostym językiem), do dnia dzisiejszego -Panasmaras robi wartościowe obserwacje nie narzekajac na optykę, ba wręcz z "czasem" coraz więcej widzi...

 

ja tylko dodam to co wspomniałeś kiedyś-miażdżenie nosa

 

 

Pepin powiedział:

 

1. Marzysz o lepszym od swojego sprzęcie.

 

ok, kupisz fuji 16*70 i na tym koniec - jak na razie nie słyszałem o lepszym sprzęcie w tym powiększeniu-aperturze-CENIE

 

5. Mija trochę czasu, sprzęt powszednieje. Okazuje się, że ma pewne wady. Zaczyna się zużywać, a w każdym razie nie pachnie już nowością. Oglądałeś nim po kilkadziesiąt razy wszystkie obiekty z żelaznego kanonu.

6. Zaczyna Cię powoli kusić "o jeden szczebelek wyżej..."

7. Zabawa zaczyna się od początku.

 

prawda, ale to samo powie użytkownik innego sprzętu, po krótszym lub dłuższym czasie, w zależności od rodzaju posiadanego sprzętu i zaangażowania w pasję/hobby

Edytowane przez tygryso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale to jeszcze nic. Najgorsze czeka na tych szczęśliwców, którzy wdrapią się już na sam szczyt. Tam nie da już rady zrealizować pkt. 1 i zaczyna się zgorzknienie

 

Pamiętam jak czytałem kiedyś Martin Eden - tak mi sie skojarzyło z tą powiescią Pepina. A na koncu nie ma juz po co żyć, trza się utopić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację - uo moje wspomniane "zgorzknienie" na końcu drogi było sporym uproszczeniem. Kiedy masz już Fuji, zaczynają Cię nachodzić myśli o zakupie teleskopu :)

 

Chodziło mi o to, że każdy sprzęt jest dobry "do czasu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jest tu ktoś ? Jeśli tak to mam pytanie . Czy lornetka wodoszczelna wypełniona azotem "sprawuje" się lepiej czy nie , od tej wodoszczelnej bez gazu ? I w czym ten azot jest taki przydatny ?

 

Azot/argon nie ma nic do wodoszczelności (bezpośrednio)

 

Wypełnienie azotem (lub argonem) zapobiega parowaniu optyki od środka (nie masz wewnątrz hermetycznego przyrządu wilgotnego powietrza z linii montażowej tylko suchy gaz). Dodatkowo gaz neutralny spowalnia procesy starzenia się gum, plastików, klejów (tych wewnątrz) - dzięki brakowi tlenu i pary wodnej.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azot/argon nie ma nic do wodoszczelności (bezpośrednio)

 

Wypełnienie azotem (lub argonem) zapobiega parowaniu optyki od środka (nie masz wewnątrz hermetycznego przyrządu wilgotnego powietrza z linii montażowej tylko suchy gaz). Dodatkowo gaz neutralny spowalnia procesy starzenia się gum, plastików, klejów (tych wewnątrz) - dzięki brakowi tlenu i pary wodnej.

. . . a więc o to chodzi z tym azotem / argonem . Znaczy że jest to , na korzyść w rankingu ?

Jeśli jest azot w lornetce to czy stosowany jest także argon ( dwa w jednym ) i czy jest duża różnica pomiędzy zastosowaniem jednym , a drugim gazem ?

Dziękuję za odpowiedzi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwyższy model vortexa ma wypełnienie argonem.

http://www.vortexoptics.com/product/vortex-razor-hd-12x50-binocular

 

Krok dalej w uszlachetnianiu wnętrza przyrządów optycznych poszedł Leupold, który wypełnia Lunety celownicze mieszaniną argonu i kryptonu.

 

Tłumaczenie producentów to, że atomy argonu są cięższe niż azotu, więc gaz powinien wolniej dyfundować przez uszczelnia.

Tyle że 2-atomowa cząsteczka azotu jest większa od pojedynczych atomów szlachetnego argonu :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. . . wróćmy jeszcze do azotu . Myślałem że zastosowanie go , jest jak najbardziej na korzyść w "rankingu" , a tu (jak sobie tak myszkuję po necie) patrzę na różne modele różnych marek w tym nawet na FUJINONa to nie wszystkie lornetki są w azot "zaopatrzone"(oczywiście większość jest) . No to jak zdaniem fachowców - jest to na korzyść ? :g:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypełnienie azotem jest dużo mniej ważne niż wodoodporność. Jeszcze mi się nie zdarzyło nigdy, a obserwowałem w przeróżnych warunkach żeby cokolwiek mi zaparowało od środka. Co innego wodoszczelność! Każdy szybko się przekona jak ważna jest, gdy przychodzimy do domu z zimowych obserwacji i lornetka tak zaparuje, że praktycznie się z niej leje. Wypełnienie azotem moim zdaniem jest takim trochę bajerem i marketingowym chwytem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jedną lornetkę, która nie jest ani wypełniona azotem ani wodoszczelna. Złapała mnie potężna burza daleko od domu, gdy się z nią snułem po polach i lasach. Biegłem dobre pół godziny z lornetką na piersi, jedynie z osłoną na okulary. Próbowałem ją trochę chronić ręką przed ulewą i gradem (ha, ha!). Jeden z obiektywów nieco zaparował od wewnątrz, lecz po wygrzaniu na słońcu wilgoć znikła i nigdy nie wróciła. Podczas zimowych obserwacji nigdy mi wnętrze nie zaparowało w żadnej lornetce. Co innego z zewnątrz, zwłaszcza okulary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Napiszę może kilka słów o lornetce Nikon Action VII 12x50.

Kupiłem ją we wrześniu. Ogólnie od samego początku obawiałem się nieco tej lornetki, bałem się czy nie będzie za ciężka do obserwacji z ręki, nie chciałem by zepsuło to komfort obserwacji. To moja pierwsza lornetka więc nie bardzo wiedziałem czego można się spodziewać. Alternatywą mogła być wersja 10x50, ale postanowiłem zaryzykować i zostałem przy 12x50. Wybór okazał się bardzo trafiony, wątpliwości zostały rozwiane zaraz po wzięciu sprzętu do ręki. Leży bardzo wygodnie, świetnie się przez nią obserwuje. Sam obraz też niczego sobie - jedyne co mnie zastanawia to delikatny blady odblask u dołu pola widzenia, dostrzegalny podczas obserwacji obiektów naziemnych. (Czym może być spowodowany?). Nie przeszkadza on jednak w żadnym stopniu w obserwacji nieba. W tym aspekcie lornetka spisuje się naprawdę świetnie, po dobrym wyostrzeniu pokazuje olbrzymią ilość gwiazd, szczególnie podobają mi się fragmenty Drogi Mlecznej obsypanej gwiazdkami i poprzerywanej ciemnymi smugami :D Widać też bardzo ładnie galaktykę Andromedy, choć przyznaję że spodziewałem się (nie wiem czy poprawnie) nieco jaśniejszego obiektu :) Za to M42 oczywiście boska, Trapez rozdzielony na trzy gwiazdki. Zawsze podczas obserwacji spoglądam nią na Jowisza, w tej lornetce widać świetnie jego księżyce, jako maleńkie gwiazdeczki, ale to już wystarczy by prowadzić obserwacje zmian ich położenia względem planety :) Na Wenus nie jestem w stanie dopatrzyć się fazy, chyba że się nie przyglądnąłem dość dokładnie. Do lornetki dokupiłem folie słoneczną, po wykonaniu oprawek spojrzałem po raz pierwszy "z bliska" na Słońce i... "Ale czad!!" Plamy świetnie widoczne nie wiem czy w takim powiększeniu można dopatrzyć się granulacji, ale przy stabilnym obrazie (lornetka położona na czymś) śmiem sądzić, że widzę nieregularną powierzchnię Słońca (choć to może przez wpływ atmosfery :g: ) :D

 

Ogólnie fajnie by było tę lornetkę posadzić na statywie bądź żurawiu, ale stwierdzam że bez problemu można z powodzeniem prowadzić obserwacje z ręki. Lornetka posiada wytrzymały pasek.

Parametrów nie przytaczam, gdyż możecie sprawdzić je w ofertach sklepów internetowych. Taka ogólna ocena to powiedzmy 8,5/10...

Jeżeli coś powinienem dodać to piszcie :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie napisałeś, tak trzymaj. Muszę Cię jednak trochę rozczarować - Trapezu (theta 1 Ori) nie rozdzieliłeś. To były pewnie theta 1 i theta 2. Dwunastokrotne powiększenie z ręki to za mało do tego celu, ze statywu też musiałbyś mieć jakiś nadnaturalny wzrok. Dopiero 15x daje pewne szanse w dobrych warunkach a 20x pozwala dostrzec cztery składniki. Statyw oczywiście niezbędny.

Do fazy Wenus statyw też potrzebny.

Edytowane przez Janko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne masz rację, coś mi się pomyliło... Pewnie dlatego na początku byłem pod takim wrażeniem zdolności rozdzielczych lornetki :rofl: (przez lornetkę widziałem pierwszy raz tę mgławicę, dlatego od razu przyszło mi na myśl że to musi być Trapez).

Tymczasem właśnie znalazła się u mnie lornetka (firmy Konus) o parametrach 7x50, pożyczona, ale zaciekawiło mnie jak zaprezentuje się w starciu z niektórymi obiektami jej siedmiokrotne powiększenie... Z Nikonem nie ma co porównywać, ale każdy test jest dobry dla powiększenia doświadczenia obserwacyjnego...Po obserwacjach może napiszę kilka zdań na jej temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w życiu kupiłem 2 lornetki. Jedną klasy niższej średniej i jedną "śmieciową". Z premedytacją nie piszę co za jakie. Według mnie kwestią

podstawową jest cel zakupu. Jeśli do krajobrazów, to nie warto kupować drogich rzeczy. Obraz w tanich jest praktycznie taki sam.

Jeśli zaś do astro to odradzam stanowczo. Nie ważne te wszystkie szczegóły techniczne. Choćby miała szkło ED i wielkie obiektywy i

samodopasujące się muszle z pozytywką itd. Nic nie zmieni podstawowej cechy: obraz DRGA I SKACZE. I to jest dla astro całkowita

dyskwalifikacja. Oczywiście piszę tu o obserwowaniu z wolnej ręki. Sytuacja, gdy jest używany jakiś statyw - kabłąk itp. to jest oczywiście

co innego. Jak dla mnie to do astro są teleskopy z jakimś montażem/statywem. Jaki by nie był, lepsze to niż skacząca szopka w lornetce

z wolnej ręki. Oczywiście na górskim szlaku dla dalekich widoków natury to jest fajna sprawa. Wtedy lornetka ma być względnie mała i

poręczna. Taka za 5 dych z lidla spokojnie wystarczy. 10 razy droższa to strata kasy. Pozdrowienia dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, miałem dość dużo lornetek, jeszcze więcej miałem przyjemność oglądać lub testować przed sklepem na statywie. Pisanie, że do dziennych obserwacji wystarczy tania lornetka, bo obraz jest taki sam jak w droższych na podstawie, jak rozumiem, doświadczenia z dwoma lornetkami jest hmmm... dość odważne. W moim przekonaniu, nawet kompletny laik zobaczy wyraźną różnice w obrazie wspomnianej lidletki i powiedzmy Fujinona FMTR 10x50 czy nikona 10x42 SE albo doceni jakość obrazu w szerokopolowej lornetce gdy weźmie Nikona EII 8x30 i porówna z jakością szerokiego pola w Nikonie VII 8x40.

 

Szczegóły techniczne lornetki w astronomii są według mnie bardzo ważne. Wiele osób narzeka na aberrację chromatyczną na jasnych obiektach, duży astygmatyzm też bardzo ogranicza zastosowanie lornetki do astronomii. Wiele osób nie lubi też wyraźnych strat ostrości poza centrum pola. Droższe lub lepsze lornetki mają lepsze powłoki, lepszą transmisję światła a to pozwala zobaczyć więcej gwiazd lub wydobyć trudny obiekt podczas obserwacji. Dla mnie astygmatyzm jest szczególnie ważny, bo gdy jest minimalny łatwiej ustawić ostrość, lepiej rozdzielają się układy podwójne, wyraźniej można ocenić co się widzi w gromadach.

 

Nie wiem ile godzin spędziłem obserwując gwiazdy przez lornetkę z wolnej ręki, bardzo lubię to robić, bo szybko i wygodnie mogę przeczesać niebo w poszukiwaniu interesujących mnie obiektów, zlokalizować je, ocenić czy danej nocy jest sens rozkładać cięższy sprzęt na statywie. Jeśli obraz drga i skacze, według mnie nie należy dyskwalifikować lornetki z wolnej ręki jako sprzętu obserwacyjnego tylko nabrać trochę pokory wobec wagi i powiększenia (kilogramowa lornetka jest lekka, natomiast przestaje taka być po kilkunastu minutach trzymania na wyciągniętych rękach) i poćwiczyć: oddychanie, chwyt lornetki, koncentrację. Mojego Nikona 8x40 nie pamiętam kiedy ostatni raz montowałem na statywie, co nie znaczy, że zredukowałem drgania do zera, po prostu nauczyłem się tak nim obserwować by drgania nie przeszkadzały. Przykładowo, kiedy jechałem na wieś na obserwacje, gdy było jeszcze ciepło a szukałem czegoś na niebie w okolicy zenitu, po prostu kładłem się w nocy na karimacie z lornetką opierając łokcie o plecak i futerał. Jest to bardzo wygodne, bo leżąc nie obciążamy karku który w innym przypadku podczas obserwacji wysoko na niebie potrafi mocno dać się we znaki przy statywie.

 

Obraz wystabilizowanej lornetki oczywiście zawsze będzie lepszy, nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem, że obserwacje z ręki to całkowita dyskwalifikacja - mogą być uważane za jedną z głównych zalet małych lornetek. Jeśli jednak drgania przeszkadzają, proponuję skupić się na obserwacjach ze statywu.

 

A co do drgania i skakania - w kiepskich, tanich montażach teleskopowych na powiększeniach planetarnych też potrafią dać się we znaki.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Celestronie SkyMaster 15x70.....

Lornetkę kupiłam niecały rok temu i jestem z niej bardzo zadowolona. Na wielu forach i w recenzjach naczytałam się jaki kiepski ma futerał i jak cienki sznurek na szyję... to prawda, futerał trochę ciasny a pasek cienki, zaślepka na okulary też kiepska bo ciągle spada...dla mnie są to problemy naprawdę małe, dla mnie ważna jest sama lornetka i to jak przez nią widać...Lornetka jest dość pokaźnych rozmiarów, dlatego dokupiłam do niej statyw fotograficzny-oglądanie gwiazd bez statywu tą lornetką jest dość uciążliwe, lornetka jest ciężka i po paru minutach ręce się meczą a obraz mocno skacze. Adapter na statyw dołączony do niej jest plastikowy i przy nawet lekkim wietrze sprawia że obraz drga-należy go wymienić na metalowy (aczkolwiek dość długo prowadziłam obserwacje nie wymieniając go). Używałam lornetki w różnych warunkach wilgotności i nie miałam problemu z parowaniem od wewnątrz. Gumki przy okularach są długie więc nie ma problemu z wycieraniem szkła rzęsami.

Co i jak widać? Jowisz i jego cztery księżyce to bardzo jasne świecące punkty - wspaniały widok, nie zauważyłam żadnej aberracji.

M13 w Herkulesie wyraźnie widoczna, M31 w Andromedzie przy dobrym niebie zajmuje cale pole widzenia, Plejady są bajeczne a Syriusz wygląda jak diament...mgławica w Orionie M42 zapiera dech w piersiach. Ostatnio miałam szansę zobaczyć Saturna i potwierdzić że taką lornetką zobaczyć można pierścień. Obserwowanie Księżyca to prawdziwa uczta dla oczu ale tu już widać lekką aberrację (naprawdę niewielka i tylko na obrzeżach). Po zainstalowaniu filtra słonecznego lornetka znalazła również zastosowanie w dzień. Wspaniały obraz, plamy wyraźnie widoczne ( gdy prowadzę obserwacje ze statywem nie ma problemu z wyróżnieniem jaśniejszych i ciemniejszych obszarów plam, widoczne są też małe plamki). Kilka razy obserwowałam też ptaki i samoloty-widoki świetne, idealna ostrość obrazu nawet gdy na dworze robi się już ciemno.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej lornetki i polecam ją każdemu kto nie ma dużego budżetu a chciałby poobserwować niebo dobrym sprzętem.

Serdecznie pozdrawiam

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Celestronie SkyMaster 15x70.....

Lornetkę kupiłam niecały rok temu i jestem z niej bardzo zadowolona. Na wielu forach i w recenzjach naczytałam się jaki kiepski ma futerał i jak cienki sznurek na szyję... to prawda, futerał trochę ciasny a pasek cienki, zaślepka na okulary też kiepska bo ciągle spada...dla mnie są to problemy naprawdę małe, dla mnie ważna jest sama lornetka i to jak przez nią widać...Lornetka jest dość pokaźnych rozmiarów, dlatego dokupiłam do niej statyw fotograficzny-oglądanie gwiazd bez statywu tą lornetką jest dość uciążliwe, lornetka jest ciężka i po paru minutach ręce się meczą a obraz mocno skacze. Adapter na statyw dołączony do niej jest plastikowy i przy nawet lekkim wietrze sprawia że obraz drga-należy go wymienić na metalowy (aczkolwiek dość długo prowadziłam obserwacje nie wymieniając go). Używałam lornetki w różnych warunkach wilgotności i nie miałam problemu z parowaniem od wewnątrz. Gumki przy okularach są długie więc nie ma problemu z wycieraniem szkła rzęsami.

Co i jak widać? Jowisz i jego cztery księżyce to bardzo jasne świecące punkty - wspaniały widok, nie zauważyłam żadnej aberracji.

M13 w Herkulesie wyraźnie widoczny, M31 w Andromedzie przy dobrym niebie zajmuje cale pole widzenia, Plejady są bajeczne a Syriusz wygląda jak diament...mgławica w Orionie M42 zapiera dech w piersiach. Ostatnio miałam szansę zobaczyć Saturna i potwierdzić że taką lornetką zobaczyć można pierścień. Obserwowanie Księżyca to prawdziwa uczta dla oczu ale tu już widać lekką aberrację (naprawdę niewielka i tylko na obrzeżach). Po zainstalowaniu filtra słonecznego lornetka znalazła również zastosowanie w dzień. Wspaniały obraz, plamy wyraźnie widoczne ( gdy prowadzę obserwacje ze statywem nie ma problemu z wyróżnieniem jaśniejszych i ciemniejszych obszarów plam, widoczne są też małe plamki). Kilka razy obserwowałam też ptaki i samoloty-widoki świetne, idealna ostrość obrazu nawet gdy na dworze robi się już ciemno.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej lornetki i polecam ją każdemu kto nie ma dużego budżetu a chciałby poobserwować niebo dobrym sprzętem.

Serdecznie pozdrawiam

Naprawdę fajnie opisałeś swój nabytek , ale nie do końca się z Tobą zgodzę jeśli chodzi o te "problemy naprawdę małe" . Ja miałem jeden z tych "małych" problemów ; z zaślepkami i dosłownie po kilku miesiącach od zakupu , problem (można powiedzieć) rozwiązał się sam : zgubiłem je . Tak więc jeśli będę kupował nową lornetkę (a mam nadzieję że wkrótce to nastąpi) to zwrócę szczególną uwagę na te problemiki (wszak diabeł tkwi w szczegółach) .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.