Skocz do zawartości

Walka z Light Pollution


ryszardo

Rekomendowane odpowiedzi

Wielu z nas prowadzi obserwacje, lub ma obserwatoria, z terenów podmiejskich osiedli - gdzie niebo nie byłoby takie złe, gdyby nie lokalne oświetlenie uliczne.

Okazuje się jednak, że większość z tych instalacji sterowana jest wyłącznikami zmierzchowymi typu SAO-2A lub podobnymi.

Są to sterowniki oparte o zegar astronomiczny i łatwo programowalne z poziomu specjalnego "pilota", które są w dyspozycji konserwatorów tych instalacji. Możliwe jest:

- zaprogramowanie automatycznego wyłączania opraw oświetleniowych w godzinach nocnych o minimalnym natężeniu ruchu lokalnego - co jest zgodne z wszystkimi przepisami on ruchu drogowym i innymi - a umożliwia oszczędzania energii elektrycznej.

- zaprogramowanie zmniejszenia natężenia światła opraw oświetleniowych - jak wyżej.

Okazuje się, że nie ma specjalnych przeszkód administracyjnych, żeby pod hasłem oszczędzania energii występować do lokalnych władz o realizację tego co powyżej...

Zrobiłem wstępne rozeznanie i rozpoczynam walkę!!!.

Im więcej nas będzie, tym lepiej.

P.S.

Te piloty są łatwo dostepne u producentów sterowwników... :rolleyes:

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie było, są gminy (i to chyba nie mało) gdzie oświetlenie uliczne wyłącza się już o 22.00.

Oczywiście powodem są oszczędności, ale to jest faktycznie chyba jedyny powód, który można użyć w celu przekonania władz do takiego "zaciemnienia".

Powodzenia i pozdrawiam :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety żaden z pilotów nie działa na latarnie w Kobyłce :(

ale narazie mam tylko takie rtv :ha:

 

dobrze, że Kobyłka jest po drugiej stronie niż Okęcie... bo było by jeszcze zagrożenie dla ruchu powietrznego :D

 

A swoją drogą jak wykombinujecie, to chętnie się dowiem.

 

 

Pozdrawiam

 

Iro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata temu mój ojczym walczył z light pollution na działce za pomocą wiatrówki. Szczęście, że skończyło się tylko na kupnie nowego klosza i żarówki :D . Dla młodszych czytelników cytat z programu "Brainiac": "My już to zrobiliśmy, więc nie próbujcie tego w domu".

 

Po przeczytaniu postu meraka, wystraszyłem się, że zrobiłem literówkę :D :D :D :D :D

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mojemu to troche nie fair wobec nie-astroamatorów.

 

Walki z LP nie mozna robic moim zdaniem odgórnym zakazem czy czymś w tym stylu. Światło jest dla ludzi. Światło słuzy mieszkańcom osiedli i uzytkownikom dróg w bardzo konkretny sposób, drastycznie zmniejsza ilosc przestepstw i wypadków. Brzmi to troche egzotycznie ale jest to fakt. W moim osobistym odczuciu, z LP nie nalezy walczyć wyłączaniem, zakazywaniem czy mandatami. Dlaczego? Bo nie jestesmy wiekszoscia. Wiekszosc chce swiatła , non stop i jak najwięcej. I ci ludzie nie chą bo tak, tylko dlatego, że daje to realną i macalną wartość. Jestem przeciwny wyłączaniu lamp itd. Nie jesteśmy w nocy sami. Mozna walczyć z LP metodami nie szkodzacymi innym. Bezsensowne oswietlenie (np. luminacje wież koscielnych) złe oswietlenie (latarnie swiecace na 270 stopni i więcej, zamiast swiecić tam i tylko tam , gdzie to swiatło potrzebne) oszczędnością (uzywanie żarówek o konkretnym paśmie zamiast siejących w całym widmie w tym sporo energi tracacych na podczerwień). Czuję potęzny dyskomfort psychiczny i moralny gdy czytam posty wyrazające aprobate dla regulacji prawnych polegajacych na wyłączaniu czy metodach walki... hmmm... mechanicznych. Nie bardzo mam ochote iść na wyprawę krzyzową przeciwko takim zapisom prawnym, ale prosze o przemyslenie punktu widzenia jaki tu opisałem.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hans - masz sporo racji. Na pewno trzeba ograniczać oświetlenie przesadnie jasne, zbędne itp. Ale tu zawsze będą różnice zdań. Dla jednych iluminacja kościelnej wieży będzie pieknym elementem krajobrazu, dla innych niezbędna ze względów światopoglądowych itp, itd.

Ja popełniłem błąd inwestując w budowę domu (i obserwatorium) zbyt blisko Warszawy. Po prostu chcę spróbować ograniczyć nieco LP tak, aby było nadal bezpiecznie i aby ludzie ( i ja sam ) nadal bezpicznie się czuli. Czyli: ograniczenie mocy opraw. założenie opraw mozliwie głebokich oraz, jesli mieszkańcy się zgodzą - nocne wyłączenia. W zamian można założyć monitoring - bezpieczeństwo wzrośnie, a koszty zwróca się bardzo szybko. Poza tym myślę tylko o głównej ulicy osiedlowej.

Zresztą, byłem świadkiem rozmowy kilku mieszkańców w reakcji na nocną awarię świetlenia, kiedy nagle nad głowami widać było Drogę Mleczną - byli zachwyceni. Zaprosiłem do teleskopu i mam już troche poparcia. Zobaczymy co da się zrobić...w tym duchu o jakim piszesz.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się z Hansem nie zgodzić. Ze 2 lata temu popełniłem podobny post, ale wielu się nie spodobał.

 

Temat można podsumować tylko tak - że przyjeżdża Warszawiak w Bieszczady i pretensje, że CIEMNO jak w... Prawda jest taka, że to nasze hobby, nie sąsiada, i to my mamy się dostosować, a nie on.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się z Hansem nie zgodzić. Ze 2 lata temu popełniłem podobny post, ale wielu się nie spodobał.

 

Temat można podsumować tylko tak - że przyjeżdża Warszawiak w Bieszczady i pretensje, że CIEMNO jak w... Prawda jest taka, że to nasze hobby, nie sąsiada, i to my mamy się dostosować, a nie on.

 

I tak i nie Adamie... oczywiście nie chodzi mi o nas bezpośrednio, ale zmniejszenie bezsensownego zaświetlenia pod hasłem "oszczędności" jest całkiem sensowne. Wiadomo, że jesteśmy w takiej mniejszości, że nietaktem byłoby domaganie się specjalnym praw i rozporządzeń, ale wykorzystanie tego marginesu, który jest dostępny chyba byłoby ok. Obawiam się jednak, że takie tematy można załatwiać jedynie lokalnie (gmina etc.). Ja problem bezpośredniego zaświetlenia sąsiedzkiego rozwiązuję w sposób "polityczny": informuję sąsiadów o zamiarze popełnienia obserwacji, proszę o zgaszenie świateł zewnętrznych, zapraszam na sesję obserwacyjną i ... napoje. Działa super

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o wygaszenie wszystkich świateł w nocy.Ale :można np. zmienić konstrukcje kloszy.U kumpla na całym osiedlu postawili lampy które mają klosz w kształcie sporej kuli i żadnego dekla z góry i ma przechlapane.Jakieś 30 lat temu jak byłem w Essen w Niemczech w nocy po 22 ograniczano oświetlenie osiedli..Można pózno w nocy pogasić oświetlenie kościołow itd itd Ale bez odpowiednich uregulowań prawnych trudno zaczynac jakomkolwiek walkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak i nie Adamie...

No ale o rzeczach oczywistych nie ma co gadać, a tym bardziej siebie przekonywać. Napisałem, że zgadzam się z Hansem, a on tam wyraźnie napisał, że czym innym jest obiektywne zmniejszanie utraty energii, a czym innym wyłączanie latarni w nocy - vide, do czego doprowadził polaris gdzieś tam na południu... i jeszcze się tym szczyci. Do pierwszej tragedii... zobaczymy, czy wtedy organizator takich akcji będzie nadal śmiał się od ucha do ucha. Nie życzę mu takich dylematów.

 

Redukcja zaświetlenia to nie to samo, co totalne zaciemnianie miejscowości. Poza pasją musimy się kierować mądrością. Czasami mam wrażenie, że cele chcemy uświęcać środkami. Obym się mylił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redukcja zaświetlenia to nie to samo, co totalne zaciemnianie miejscowości. Poza pasją musimy się kierować mądrością. Czasami mam wrażenie, że cele chcemy uświęcać środkami. Obym się mylił...

 

wydaje mi się że wyłaczenie co drugiej latarni byłoby rozsądnym rozwiązaniem :

redukcja swiatła - jest

oszczędnosci energii - są

nocne oswietlenie ulic - jest

 

jak patrzę na remonty dróg i skrzyzowań ( sponsorowane przez UE) to mi sie słabo robi , gęste szpalery latarni, poziom oswietlenia jest tak przewymiarowany że mozna by tam nawlekac igłę i nitke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się że wyłaczenie co drugiej latarni byłoby rozsądnym rozwiązaniem :

redukcja swiatła - jest

oszczędnosci energii - są

nocne oswietlenie ulic - jest

 

jak patrzę na remonty dróg i skrzyzowań ( sponsorowane przez UE) to mi sie słabo robi , gęste szpalery latarni, poziom oswietlenia jest tak przewymiarowany że mozna by tam nawlekac igłę i nitke

 

W moje okolicy zastosowano takowe, dzięki temu powstała pomiędzy latarniami, nieoświetlona przestrzeń o długości około 10 m. Pieszym to raczej nie przeszkadza, jednakże wykonanie części manewrów samochodem jest ryzykowne, wszak pełno jest rowerzystów nie korzystających z oświetlenia. Tak więc rozwiązanie rozsądne jest tylko pozornie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.