Skocz do zawartości

Zachód na innych światach


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

468561_349179415164757_1520537601_o.jpgZdjęcia przedstawiają symulowane artystyczną wizją zachody "słońc" na innych "ziemskich" planetach krążących dookoła innych słońc – na których potencjalnie może istnieć życie podobne do tego, jakie znamy na Ziemi. Na zdjęciu dostosowano wielkość i jasność gwiazdy, kolor zachodu, przy dokładnym założeniu odległości świata od jego macierzystej gwiazdy.

 

Najbardziej do ziemskiego zachodu podobna jest sceneria Kepler-22 b. To dlatego, że krąży wokół gwiazdy bardzo zbliżonej charakterystyką do naszego Słońca. Zachód Gliese 667Cc i 581d wyglądają na znacznie bardziej czerwone ponieważ orbitują dookoła gwiazdy - czerwonego karła, przy czym w przypadku 581d, przez dystans je dzielący, zachód jest znacznie ciemniejszy.

 

Gwiazda HD 85512b jest najjaśniejsza ze wszystkich, zaś Gliese 667Cc jest największa.

 

Nie wiem, jak Wam, ale mi to zdjęcie działa przeogromnie działa na wyobraźnię. Niby czytamy, rozumiemy, ale... zobaczyć, to zupełnie co innego. Szkoda, że za swojego życia nie będę mógł zobaczyć takiego zdjęcia (realnego).

 

Credit: PHL@UPR Arecibo

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi nie działa na wyobraźnie tylko najwyżej na nerwy ^_^ przecież o tych planetach praktycznie nic nie wiadomo, a zakładając że naprawdę istnieją, najczęściej nie wiadomo nawet jakiej są wielkości i czy i jakie mają atmosfery (a to co wiemy, zgadujemy z wieloznacznych i niepewnych danych), więc czym jest pokazywanie zachodu "słońca" w takiej sytuacji... no krótko mówiąc, wolę obrazki z wątku Space Art niż te wątpliwe dzieła (pseudo?)naukowców, bo przynajmniej nie udają czegoś czym nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tranzyt? lepiej odszukaj w sobie trochę romantyzmu i zamiast tego obejrzyj gwiezdne wojny albo avatara.

też nie zobaczysz nic prawdziwego ale o ileż ładniej! :D

Chyba nie pozostaje nic innego, bo... chmury nie pozwalają robić nic sensownego. Jedyny sensowny tranzy (4,5h) odszedł w niebyt. Jutro brak pogody. I jak tu uprawiać astronomię?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tranzyt? lepiej odszukaj w sobie trochę romantyzmu i zamiast tego obejrzyj gwiezdne wojny albo avatara.

też nie zobaczysz nic prawdziwego ale o ileż ładniej! :D

 

Czy dobrze przypuszczam, że ostatecznie to zarówno ten tranzyt jak i (zazwyczaj) taki film ogląda się na ekranie monitora komputerowego?

 

To uważasz, że taki tranzyt to nie jest prawdziwy tranzyt; Zatem co? Bardzo mnie zaciekawiłeś.

 

A co powiesz na sytuację gdy kiedyś taki przewidywany tranzyt nie zajdzie albo znacznie się opóźni?

Nie będzie to zwiastun niesamowitego odkrycia - jakiejś nieprawdopodobnej katastrofy kosmicznej?

I wtedy cały świat zacznie badać ten jeden - już nie zwyczajny - układ planetarny.

 

Nie ma sukcesów kto nic nie robi ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzają się takie wahnięcia. Na ogół w ten magiczny sposób dowiadujemy się, że "zakłócenia" wprowadza... egzo... księżyc. O ile się nie mylę, odkrycia dokonano właśnie na bazie obserwacji amatorskich.

 

@Hans pasjonowałeś się kiedyś tym tematem, ubij mnie, jeśli się mylę ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Hans pasjonowałeś się kiedyś tym tematem, ubij mnie, jeśli się mylę ;)

 

Jakby chciał to by ubił :)

... sądząc z relacji z poprzedniego Jodłowa (wprost.pl)

 

Widzę zwalistą sylwetkę na turystycznym krzesełku. W ciemnościach majaczą jasne buty. Nazywa się Marcin Wardak, bardziej znany jako Hans. Dopiero następnego dnia dowiem się, jak wygląda. W jadalni zbierze się wokół niego grupka pasjonatów, ciekawych, jak odkrywa się dalekie planety.

– Tak naprawdę wystarczy amatorski sprzęt – zachęca Hans.

– Niewielki teleskop, aparat fotograficzny lub kamera. Ustawiamydługą ekspozycję i robimy wiele zdjęć wybranego kawałka nieba. Potem fotki przepuszczamy przez odpowiedni program komputerowy, który analizuje jasność sfotografowanych gwiazd.

Niektóre będą dość regularnie przygasać i się rozjaśniać. To dlatego, że na ich tle co pewien czas przesuwa się planeta. Co więcej, jeśli w te zmiany natężenia światła wkradnie się pewna nieregularność, możemy przypuszczać, że ta planeta ma księżyc – jeden lub kilka. Słuchacze są pod wrażeniem. Wszystko wydaje się takie proste.

 

To z tego widać, że tam nawet deszcz niestraszny będzie w tym roku ... są ludzie co śpiewają a cappella (bez ściągi)

 

http://astropolis.pl/topic/39404-jak-najszybciej-rozpoczac-przygode-z-astronomia/

 

 

A tak poważnie To się po prostu Szuu mylisz! Są zachody Słońc i są Pandory!

 

Ciekawe ile trwa takie jedno (regularne) przygaszenie bo Pani dziennikarka opisała to bardzo dynamicznie :)

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak poważnie To się po prostu Szuu mylisz! Są zachody Słońc i są Pandory!

Są, ale tak nie wyglądają, to znaczy obrazki są fikcyjne a przecież obrazki to najważniejszy element tego artykułu, ma skłonić do zastanowienia sie, i tak dalej... więc niby fajnie tylko szkoda ze wszystko zbudowane na bzdurze.

Poniżej symulowane obrazy zachodów słońca na planetach naszego układu słonecznego. Oczywiście wszystkie te planety mają to samo słońce wiec zachód zawsze będzie w tych samych kolorach - proste jak drut rozumowanie egzoplanetarników medialnych:

 

imageube.jpg

Zachód słońca na Merkurym

 

imageube.jpg

Zachód słońca na Wenus

 

imageube.jpg

Zachód słońca na Marsie

 

imageube.jpg

Zachód słońca na Jowiszu

 

I efekt też ten sam - ładne, może i nawet komuś poruszy wyobraźnie, ale tak nieprawdziwe że aż boli, nie polecałbym jako pomoc edukacyjną... ^_^

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee Szuu bez nerwcji zbytniej planeta jest(chyba) gwiazda jest to i pewnie jakiś zachód słońca tez się trafić może, ( a tak na marginesie to jak planeta "robi tranzyt" co 2 czy 3 godziny to chyba znaczy że zapierdziela po ciaśniutkiej orbicie - czy ona się obraca, tzn czy nie jest zwrócona zawsze jedną stroną do do swojej gwiazdki ?) a kto wie może i jakąś atmosferę. Wszystko to fikcja oczywiście ale jeszcze stopień naciągania umiarkowany. Jakiś czas temu discovery zapodawał film o wyprawie na darwina IV czy jakoś tak - to dopiero był odlot godzien największych fantastów typu Kaku i jemu podobnych:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zanim Szuu Ci odpowie to ja w temacie 2 h (bo ja o to pytałem). Planeta tranzytuje przez dwie godziny - czyli jedno przejście tyle trwa. Ale raczej nie co 2 godziny - znacznie rzadziej! :(

 

Szuu oczywiscie nie docenia faktu, że artysta pokazał rzeczywiste wielkości tarcz oraz tendencję co do "kolorystki" atmosfery.

Na przykład, że jest bardziej czerwona. I to jest fakt naukowy, a nie bajka.

 

Pozdrawiam

 

 

EDIT:

No! Planeta co by tak zaiwaniała to doprawdy byłby zwariowany świat dla tamtejszych kosmitów obserwujących ów zachód gwiazdy - pomijajac już "globalne ocieplenie" :)

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.