Skocz do zawartości

Planetarium w Łodzi (stare)


Stalker

Rekomendowane odpowiedzi

Idą zmiany po odwołaniu poprzedniego dyrektora...?

 

Do planetarium za darmo

 

Pełniąca obowiązki dyrektora planetarium Agnieszka Włodarczyk chce wypromować swoją placówkę wśród łodzian. W planach na nowy rok szkolny są nie tylko zajęcia w siedzibie placówki przy ul. Pomorskiej 16, ale i wyjścia z pokazami w miasto. W ostatnim tygodniu wakacji na darmowe wejścia do łódzkiego planetarium można się umawiać w godz. 10 - 14.

 

Agnieszka Włodarczyk zapowiada, że pod 6-metrową sztuczną kopułę nieba wpuści dwu- i trzyosobowe grupy chętnych - jeśli tylko zgłoszą się z wyprzedzeniem telefonicznym.

 

W planach jest wykorzystanie teleskopu. 6 września dyrektorka chce wynieść go na dach budynku lub wystawić na dziedziniec, by zaproponować każdemu możliwość oglądania łódzkiego nieba. Impreza ma zacząć się godzinę po zachodzie Słońca.

 

- Mamy też pomysł na kolejne spotkania z łodzianami - mówi Agnieszka Włodarczyk. - Planujemy wyjście z teleskopem na plac Wolności. Tym razem będzie to pokaz aktywności Słońca. Nasz teleskop posiada specjalny filtr, który umożliwia oglądanie plam na Słońcu.

 

Nowymi pomysłami załoga planetarium chce poprawić atmosferę wokół placówki po dymisji Mieczysława Borkowskiego, dotychczasowego dyrektora, którego w lipcu odwołała ze stanowiska prezydent Hanna Zdanowska. Borkowski zlecił dwóm pracownikom kopiowanie zdjęć Słońca zamieszczonych w internecie przez NASA i wypłacił za to 180 tys. zł.

 

Agnieszka Włodarczyk jest dyrektorem tymczasowym. Jej wychowankowie prowadzą zbierające dobre recenzje obserwatorium astronomiczne w podłódzkim Bukowcu, dlatego można spodziewać się zacieśnienia współpracy między obiema placówkami. Stałego dyrektora prawdopodobnie wyłoni konkurs.

 

Źródło: http://www.dziennikl...jecia,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planetarium w Łodzi było (jest) miejscem gdzie można było zabrać dzieciaki w ramach lekcji fizyki coby zobaczyły tą astronomię, (byłem tam ze 3 razy w roli opiekuna) zajęcia składały się nie tylko z pokazu pod kopułką ale i z wykładu-lekcji w sali. Mimo tego że miewałem zastrzeżenia co do samych zajęć to ogólnie przydatność tej placówki oceniam pozytywnie. Ale chyba możliwości jakiegoś wielkiego otwarcia i udostępnienia dla ludzi "z ulicy" samej kopuły to nie ma. Na wypasione, współczesne i łatwo dostępne planetarium to chyba jakieś plany są w zrewitalizowanej EC1 - ale w Łodzi to z realizacją planów różnie bywa więc pozostaje czekać i trzymać kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wypasione, współczesne i łatwo dostępne planetarium to chyba jakieś plany są w zrewitalizowanej EC1 - ale w Łodzi to z realizacją planów różnie bywa więc pozostaje czekać i trzymać kciuki.

 

EC-1 "się robi" razem z planetarium -> http://astropolis.pl...m-w-lodzi-ec-1/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki uprzejmości pogody, która dopiero przy zachodzie słońca raczyła rozwiać chmurki, udałem się na pokaz nieba do planetarium, było super ale o tym napiszę gdy czas mi na to pozwoli, nawał obowiązków nie daje mi wytchnienia do tego stopnia, że nawet w niedziele nie dałem rady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po całym dniu zachmurzenia, gdy słońce opadło pod horyzont stało się niemożliwe-mianowicie chmury zniknęły wraz ze słońcem. To oczywiście wywołało zmianę planów, by jednak wybrać się do łódzkiego planetarium na pokaz nieba. Dotarłem na miejsce ok godziny 21 i czym prędzej windą pojechaliśmy(z moją lubą) na czwarte piętro by następnie schodami wyjść na taraso-dach. Przed oczami pojawił się widok zainteresowanych mieszkańców Łodzi oraz pierwszy teleskop, maksutov. Skierowany był na jakąś gromadę otwartą,widok mówiąc kolokwialnie bez szału,za sprawą trzech rzeczy. Pierwsza to młoda godzina następna to rozświetlenie miasta a trzecia to wiekowość teleskopu,który swoje pierwsze urodziny obchodził w latach osiemdziesiątych (dowiedziałem się od Pawła Maksyma,którego poznałem pod koniec pokazu,że teleskop wymaga nowego napylenia lustra) stąd trzeci powód,tak czy inaczej to kawał rury.W latach świetności na pewno raczył pięknymi obrazami. Ciekawe jest to,że nie pamiętam średnicy,prawdopodobnie przez to,że z Pawłem rozmawialiśmy na temat różnych konstrukcji optycznych oraz ich zastosowania,z wyjątkiem tych przedstawionych na pokazie.W każdym razie maksutov to okolice 20 cm.Kolejną konstrukcją optyczną był 20 centymetrowy newton.Skierowany był m.in na M31,wiadomo za widno by poczuć euforię,więc udaliśmy się na wykład opowiadający o kosmosie.Temat dotyczył skali wielkości poszczególnych planet tudzież odległości kosmicznych.Jak dla mnie najmniej interesująca część pobytu w łódzkim planetarium.Po wykładzie udaliśmy się do pomieszczenia w kształcie kopuły, na której wyświetlano gwiazdy. Pani prowadząca opowiedziała o letnim nieboskłonie pokazując główne gwiazdozbiory i wspomniała o ich historii. Myślę,że ta część pokazu mimo o wiele ciekawszego od wcześniejszego wykładu nadaje się bardziej dla dzieci lub osób nie posiadających jakiejkolwiek wiedzy na temat gwiazdozbiorów. Po pokazie postanowiłem zamienić parę słów z panią profesor lecz z pytaniami,które jej zadałem skierowała mnie do Pawła Maksyma i w ten sposób się poznaliśmy z Pawłem. Porozmawialiśmy sporo na interesujące tematy i dzięki Pawłowi ugruntowałem swoje przypuszczenia oraz plany sprzętowe (dzięki Pawle). Na koniec poszedłem spojrzeć jeszcze raz przez oba teleskopy, które były skierowane na księżyc i tu SZOK....Mój maczek 127 przy porównywalnych powiększeniach zdeklasował ale to zdeklasował do potęgi oba teleskopy.Przede wszystkim newtona,obraz wręcz siwy zero kontrastu,jak by oglądany przez chmurę czy brudne okno,którego przecież nie było.SZOK. Przez to nie wiem czy kiedykolwiek kupię newtona,na razie na pewno nie.W maksutowie obraz dużo lepszy lecz do mojego maczka również mu było daleko.Tutaj jednak winą jest starość i po regeneracji na pewno będzie dużo lepiej.

 

Reasumując.

 

To na pewno nie ostatnia wizyta w łódzkim planetarium.Planowane są pokazy w pierwszy i trzeci czwartek miesiąca,gdy więc gwiazdozbiór Oriona

podniesie się wyżej wybiorę się ponownie by zerknąć przez newtona tym razem na coś do czego jest przeznaczony np.M42 by wymazał mi z głowy siwy obraz bądź co bądź siwego :icon_biggrin: . Kończąc ten szybki opis dodam jeszcze,że nie mogę się doczekać zwiedzenia planetarium w Bukowcu.....

 

Uważam,że należy się ukłon w stronę organizatorów,tak więc dziękując kłaniam się nisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Informacja prasowa:

 

Niedoszły poseł PiS szefem łódzkiego planetarium

Jerzy Loba, wyłoniony w konkursie łódzkiego magistratu nowy dyrektor miejskiego planetarium, nie spełnia kryteriów ustalonych przez magistrat.

Jerzy Loba był radnym miejski z ramienia PiS w kadencji 2006-2010 oraz kandydatem wystawiony przez tę partię do Sejmu w ostatnich wyborach parlamentarnych. Mimo wysokiego trzeciego miejsca na liście partii: za Witoldem Waszczykowskim i Dariuszem Barskim, mandatu nie zdobył. Teraz Loba mówi, że z polityki się wycofał i postanowił zająć się inną pasją swojego życia - astronomią.

Urząd Miasta Łodzi w styczniu ogłosił konkurs na dyrektora, bo w 2012 roku stanowisko to utracił Mieczysław Borkowski, twórca planetarium, który został zdymisjonowany po wydaniu 180 tys. zł na kopiowanie z internetu ogólnodostępnych zdjęć z bazy NASA, dotyczących aktywności Słońca.

Według naszego źródła w UMŁ, 8 lutego do konkursu oprócz Loby stanął pracownik planetarium przy ul. Pomorskiej. Spełniający wszystkie wymagania, ogłoszone przez magistrat - w przeciwieństwie do późniejszego zwycięzcy. Loba, jako wykładowca akademicki, powinien przedstawić pozytywną ocenę pracy w okresie ostatnich czterech lat pracy w szkole wyższej. Jednak takiej opinii nie posiada.

- Legitymuję się sześcioletnim doświadczeniem pedagogicznym z Uniwersytetu Łódzkiego i Politechniki Łódzkiej, jednak w ostatnich latach byłem samorządowcem, a potem zająłem się prowadzeniem firmy. Dlatego nie byłem czynny w nauczaniu - przyznaje Loba.

Od niedoszłego posła usłyszeliśmy, że chce być menedżerem i wyprowadzić planetarium na prostą, a do jego kwalifikacji nie można mieć zastrzeżeń, bo ma dyplom magistra z fizyki, posiada specjalność nauczycielską, a podyplomowo ukończył zarządzanie oświatą.

Grzegorz Gawlik z biura rzecznika prezydenta Łodzi na nasze pytania w sprawie planetarium odpisał w e-mailu: "wszystkie informacje dotyczące konkursów na dyrektorów szkół i placówek oświatowych są informacjami niejawnymi".

Gawlik zdradził tylko, iż żaden członek komisji konkursowej nie zakwestionował kwalifikacji kandydatów, ubiegających się o stanowisko dyrektora planetarium. W przypadku Loby miało do tego dojść dzięki powołaniu się na jeden z artykułów ustawy o systemie oświaty. Przepis pozwala, aby placówką kierował ktoś inny niż aktywny nauczyciel, jeśli zezwoli na to kurator. Wtedy nadzór pedagogiczny w placówce musi sprawować ktoś inny, np. kierownik pracowni, ale również specjalnie powołany wicedyrektor, którego dotąd w planetarium nie było. Gawlik tłumaczy, że stanowiska zastępcy tworzyć nie trzeba, jednak decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Jeśli prezydent Łodzi zatwierdzi wyniki konkursu, Loba może liczyć na zarobki sięgające prawie 5 tys. zł miesięcznie brutto - tyle zarabiał poprzedni dyrektor placówki.

 

Źródło: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/774483,niedoszly-posel-pis-szefem-lodzkiego-planetarium,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

 

Co ze "starym" planetarium, gdy Łódź ma nowe?

 

W listopadzie rozpoczną się regularne pokazy w planetarium na terenie Nowego Centrum Łodzi, zaś w sprawie dotychczasowego trwają analizy.

Magistrat "analizuje" sytuację Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego (PiOA) przy ul. Pomorskiej wobec zbliżającego się uruchomienia Planetarium w EC1 na terenie Nowego Centrum Łodzi. Taką informację uzyskaliśmy od urzędników wczoraj, gdy zapytaliśmy, czy w mieście będą działać dwa planetaria. Podobne pytania zadają także związkowcy (m.in. na posiedzeniu radnych z komisji edukacji w ubiegłym tygodniu) - ci przede wszystkim martwią się o miejsca pracy w placówce przy ulicy Pomorskiej.

 

Planetarium w EC1 to kopuła o średnicy 18 metrów i ekran sferyczny o średnicy 14 metrów, nowoczesne projektory i komputery.

 

Natomiast kopuła PiOA ma 6 metrów średnicy i oparta jest na technologii sprzed 30 lat.

 

Zaletą "starej" placówki jest za to możliwość obserwacji w jej siedzibie "prawdziwego" nieba (przy ul. Pomorskiej są teleskopy i taras obserwacyjny, PiOA chce go wyremontować jako część prac przewidzianych w projekcie do budżetu obywatelskiego 2016). W EC1 takie obserwacje nie są przewidziane.

 

Zadaniem PiOA jest także prowadzenie otwartych kół zainteresowań czy przygotowań uczniów "olimpijczyków". Przy Pomorskiej odbywają się także darmowe wykłady popularnonaukowe dla dorosłych.

 

- Istniejące już planetarium to placówka edukacyjna. Planetarium w EC1 ma zupełnie inne cele - mówił w marcu Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi. Jednak w aktualnym opisie działalności Planterium w EC1 można znaleźć uwagę, zgodnie z którą "dużą część projekcji stanowić będą lekcje i tematy dydaktyczne przeznaczone dla szkół na każdym etapie kształcenia. Nauczyciel będzie mógł zaplanować wizytę w planetarium tak, by maksymalnie wykorzystać czas spędzony poza szkołą."

 

Na razie obie placówki konkurowały o łodzian w czasie nocy spadających gwiazd. 12 sierpnia załoga Planetarium w EC1 zachęcała do obserwowania roju meteorów Perseidów w Parku Źródliska, zaś PiOA - w Ogrodzie Botanicznym.

 

Także wczoraj zapytaliśmy urzędników o ceny biletów do Planetarium w EC1 dla odwiedzających, wchodzących "z ulicy". Jak odpowiedział nam Michał Kędzierski z EC1, cennik właśnie powstaje.

 

- Opracowujemy własną propozycję, ale korzystamy także ze wsparcia firmy, która zajmuje się m.in. takimi analizami i tworzy modele biznesowe dostosowane do charakteru instytucji i oczywiście możliwości jej potencjalnych odbiorców. Mówiąc wprost: staramy się zbudować ofertę cenową adekwatną do możliwości publiczności pokazów i innych wydarzeń, które będą miały miejsce w naszym planetarium. Bilety oczywiście będą pogrupowane na ulgowe, normalne, grupowe, rodzinne. Inny też będzie koszt standardowego pokazu planetaryjnego, a inny imprezy specjalnej, np. koncertu pod kopułą - poinformował w środę Kędzierski.

 

O rolę Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego po otwarciu planetarium w EC-1 zapytaliśmy Andrzeja Kobę, kierownika pracowni PiOA. Poniżej publikujemy jego stanowisko.

 

W roku szkolnym 2014/15 z oferty zajęć popołudniowych korzystało 462 uczniów i przedszkolaków w 40 grupach kół zainteresowań.

 

W lekcjach dla szkól i zajęciach dla przedszkoli od września do czerwca uczestniczyło 9950 uczniów i przedszkolaków w 457 grupach.

 

Z otwartych wykładów "Człowiek i Wszechświat" oraz towarzyszących im pokazów sztucznego nieba skorzystało ponad 700 uczestników. Część ze słuchaczy uczestniczyła także w pokazach "Fascynujących eksperymentów fizycznych" oraz nocnych pokazach nieba. Wiele zainteresowanych osób skorzystało z konsultacji astronomicznych. Zorganizowaliśmy również 12 "Kosmicznych urodzin", w których uczestniczyło łącznie 190 dzieci.

 

Zwracam uwagę na progres ilości uczestników w stosunku do lat ubiegłych, np rok wcześniej lekcjach dla szkól i zajęciach dla przedszkoli uczestniczyło 8187 uczniów i przedszkolaków. Od 3 lat sukcesywnie wzrasta również liczba uczestników kół zainteresowań.

 

W PiOA wprowadzamy i propagujemy idee trzeciej kultury oraz wiązania edukacji humanistycznej i matematyczno-przyrodniczej. Mamy zatem własną ciekawą ofertę. Uważamy, że z korzyścią dla łódzkich dzieci oferty nasza i EC-1 będą się wzajemnie uzupełniały. Nie zamierzamy konkurować, a chcemy współpracować z EC-1.

 

Andrzej Koba

 

Źródło: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/8015339,co-ze-starym-planetarium-gdy-lodz-ma-nowe,id,t.html

 

Od siebie dodam, że "technologia sprzed 30 lat" to czysto polski wyrób, dzieło jednego człowieka - Zbigniewa Solarza z Piotrkowa Trybunalskiego, który własnoręcznie zbudował dwa projektory planetaryjne. Zainteresowanych tematem zapraszam do przeczytania opisu planetarium w Łodzi, Piotrkowie i Potarzycy w ramach Podboju Polskich Planetariów: http://stalker.republika.pl/PPP_etap6.htmlDodam, że po łódzkim planetarium oprowadzał nas Paweł Maksym.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Stało się. To, o czym do tej pory czytałem tylko w wypowiedziach Amerykanów informujących o zamykaniu kolejnych planetariów w USA, stało się po raz pierwszy w Polsce. Planetarium w Łodzi zostanie zlikwidowane.

 

 

Radni z komisji edukacji poparli likwidację planetarium

Odnaleziono list, w którym wiceprezydent Trela chwali planetarium. Tam gdzie jest MOW nr 1 będą leczeni uzależnieni od dopalaczy
Członkowie komisji edukacji Rady Miejskiej w Łodzi pozytywnie ocenili we wtorek projekt uchwały o zamiarze likwidacji Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego (PiOA) przy ul. Pomorskiej. W środę podczas sesji nad projektem będą głosować wszyscy radni. Jeśli zamiar zyska większość, będzie to wstępna decyzja, którą do końca lutego, potwierdzić ma uchwała Rady Miasta. Likwidacji sprzeciwiają się jedynie radni PiS.

Na komisji pojawił się Jerzy Loba, dyrektor PiOA i jego pracownicy. Dyrektor Loba dziwił się, że władze miasta nie poinformowały kadry planetarium o poniedziałkowej konferencji, na której urzędnicy magistratu tłumaczyli dziennikarzom, dlaczego należy zlikwidować placówkę.

Obrońcy planetarium, w tym radni PiS, zwracają uwagę na rozbieżności w danych liczbowych: urzędnicy oszacowali liczbę uczestniczących w zajęciach na niespełna 300 osób, zaś kadra z Pomorskiej mówi o prawie 10 tys. Radny Sylwester Pawłowski, przewodniczący komisji edukacji (SLD), stwierdził, że to nadchodzące konsultacje społeczne będą służyć wyjaśnieniu tych rozbieżności (w tym spotkanie 15 grudnia o godz. 17 przy ul. Zawiszy Czarnego 39).

Radny Tomasz Głowacki (PiS) domagał się przesunięcia głosowań w sprawie zamiaru likwidacji na czas po konsultacjach - wniosek nie spotkał się z poparciem radnych PO i SLD.

Jednym z urzędniczych argumentów za likwidacją placówki z ul. Pomorskiej jest zbliżające się uruchomienie Planetarium w EC-1 na terenie Nowego Centrum Łodzi. Ale wtorkową „niespodzianką” obrad komisji okazał się list do Loby podpisany w marcu 2015 r. przez Tomasza Trelę (SLD), wiceprezydenta Łodzi odpowiedzialnego za oświatę.

- „W mojej ocenie nie ma potrzeby przygotowania apeli czy innych form popierających zasadność prowadzenia Planetarium jako placówki edukacyjnej. Zasadność taka jest bowiem bezsporna. Realizacja jednej z największych w naszym Mieście inwestycji jaką jest EC-1 i utworzenie w niej nowego planetarium nie wpłynie na sytuację Państwa placówki, która nadal będzie zajmować jedno z najważniejszych miejsc na oświatowej mapie Łodzi” - zapewniał Lobę Trela.

Co się zmieniło od marca? Krzysztof Jurek, dyrektor Wydziału Edukacji magistratu, podlegający Treli, tłumaczył, że obecny plan związany z zamiarem likwidacji pojawił się po wrześniowych analizach.

Radni z komisji edukacji (przy sprzeciwie PiS) poparli też zamiar likwidacji Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego nr 1 przy ul. Częstochowskiej. Magistrat chce tam przenieść Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii nr 3, który ma się skupić na pracy z ofiarami dopalaczy.

Likwidują „martwe” szkoły

Radni podczas dzisiejszej sesji zagłosują w sprawie zamiaru likwidacji aż 19 placówek oświatowych. Ale kontrowersje budzą tylko przypadki planetarium oraz MOW nr 1. Natomiast 16 placówek można nazwać „martwymi”. To technika uzupełniające albo licea profilowane, które nie istnieją już w systemie edukacji i od lat nie mają żadnych uczniów oraz nauczycieli. Likwidacja tych szkół to naprawienie „luki prawnej”.

Natomiast 19. placówka to XXXV LO, czyli łódzka „szkoła widmo”. Nie ma uczniów, bo ostatni odeszli po maturze 2015, a naboru nie było, ale ma nauczycieli, pracowników obsługi i nowego dyrektora.

 

Źródło: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/9164184,radni-z-komisji-edukacji-poparli-likwidacje-planetarium-zdjecia,id,t.html

Edytowane przez Stalker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APEL

 

Jeśli mieszkasz w Łodzi, jesteś miłośnikiem astronomii, chcesz, żeby dzieci i młodzież miały miejsce, w którym będą rozwijać swoje zainteresowania i masz czas dzisiaj (15 grudnia) wieczorem - zachęcam do udziału w konsultacjach społecznych w sprawie likwidacji "starego" planetarium w Łodzi. Spotkanie odbędzie się w siedzibie Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1 w Lodzi, ul. Zawiszy Czarnego 39, w godz. 17:00-20:00.

 

Ja sam być nie mogę (jestem spoza Łodzi, i to daleko), ale zachęcam do tego innych. Przepraszam, że tak późno podsyłam informację, ale dowiedziałem się dopiero teraz.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konsultacje odbyły się, ale niewiele na ich temat wiadomo - poza tym, że pracownicy protestowali, powołując się m.in. na osobę Pawła Maksyma jako wychowanka i opiekuna PiOA:

 

 

Konsultacje na temat planetarium i MOW nr 1. Miasto chce "optymalizować", pracownicy protestują

 

[wyciąłem fragment na temat Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych]

Zabierający głos gorąco sprzeciwiali się pomysłom likwidacji PiOA: odnosili się do nowego Planetarium w EC-1 otwieranego na terenie Nowego Centrum Łodzi. - Będzie przebijało „bajerami” to z Pomorskiej, ale tam nie ma... teleskopu - mówił Henryk Czekalski, nauczyciel fizyki. Z kolei astronomowie przypominali, że PiOA wychowało m.in. Pawła Maksyma, zmarłego niedawno przedwcześnie założyciela Obserwatorium Astronomicznego w Bukowcu pod Łodzią. Powstał już Społeczny Komitet Obrony Planetarium, którego członkowie zapowiadają poproszenie o poparcie prof. Zbigniewa Raua, wojewodę łódzkiego. A w środę Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, ma ogłosić zasady rezerwacji i cennik korzystania z nowego planetarium - będzie miała okazję osobiście odnieść się do wtorkowych zarzutów, zgodnie z którymi nowa placówka zyska charakter jedynie komercyjny.

 

Źródło: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/9196110,konsultacje-na-temat-planetarium-i-mow-nr-1-miasto-chce-optymalizowac-pracownicy-protestuja,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i mimo że pomysł likwidowania na początku budzi jakiś sprzeciw to im więcej o tym myślę tym jakoś trudniej znaleźć argumenty wspierające to pierwsze uczucie. Stare planetarium dzielnie służyło przez lata, było jedyną taka placówką w Łodzi - mnóstwo dzieciaków się tam przewinęło, ale jeżeli przyjdzie mu konkurować z tym nowym w EC1 to opustoszeje momentalnie. Co do części działalności placówki na Pomorskiej pod szyldem "obserwatorium" to trudno mi się wypowiadać bo nigdy na tych pokazach nie byłem( bliżej mam na pole niż do centrum miasta ) na ile potrzebna to instytucja, czy coś może przejąć jej funkcje może w bardziej sprzyjających okolicznościach przyrody? Ten drugi aspekt chyba jest bardziej interesujący i jeżeli ta instytucja ma jakąś autentyczną funkcję popularyzatorską i edukacyjną (szczególnie w wydaniu pozaszkolnym) to byłaby szkoda gdyby przestała istnieć. Ma ktoś jakąś wiedzę na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem sugestii, że "stare" i "nowe" planetarium miałyby być dla siebie konkurencją. Jeśli patrzymy tylko na wyposażenie i warunki techniczne, to wiadomo, że prawie zawsze stare przegra z nowym.

 

W małym planetarium łatwiej jest prowadzić zajęcia - ma się do czynienia z niewielką grupą jednorodną wiekowo. Prowadzący ma kontakt wzrokowy z każdym widzem, może zadawać pytania, widzowie mogą odpowiadać i słychać ich doskonale bez dodatkowego nagłośnienia. W mniejszej grupie łatwiej przełamać barierę "mistrz-uczeń" (czyli prowadzący-widzowie). Trudno mi jest wyobrazić sobie podobne zajęcia w dużej kopule. Wiem co mówię - sam prowadzę małe planetarium z nowoczesnym projektorem i nie mam kompleksów porównując się z dużą stacjonarną placówką. Owszem, w nowoczesnym cyfrowym planetarium można robić cuda na kiju - sterowanie z tabletu, podróże na kraniec Wszechświata itd. ale z doświadczenia wiem, że w pracy z młodszymi widzami trzeba zacząć od podstaw i wcale nie trzeba epatować wyciąganiem 100% mocy z procesorów.

 

Wiem, że zza klawiatury łatwo to powiedzieć, ale widzę szanse współdziałania obu placówek - nie współzawodnictwa, tylko właśnie współdziałania. Planetarium w EC-1 będzie bardziej kinem sferycznym (co prawda wyświetlającym treści astronomiczne) tworzonym przez młody zespół prowadzony przez doświadczonego kierownika (Tomasz Kisiel był przez kilka lat kierownikiem planetarium w Częstochowie, budował jego repertuar i lokalną markę), ale stare planetarium ma wielki potencjał oparty na wieloletnim doświadczeniu jego załogi. Nie znam warsztatu pracy poszczególnych osób w starym planetarium, ale być może zamiast z góry zakładać likwidację placówki, co da natychmiastowe, ale krótkoterminowe oszczędności, pomyśleć o jego modernizacji, by mogło być atrakcyjne dla dotychczasowych i nowych widzów. Jest dla mnie naturalne, że stare boi się nowego, zwłaszcza jeśli to nowe ma znacznie bogatsze możliwości i wsparcie z góry. Gdyby kierownictwo starego planetarium wiedziało, że ich placówka będzie istnieć dalej, może warto byłoby porozmawiać z szefostwem nowego planetarium i porozumieć się co tego, kto i co robi oraz dla kogo i w jakiej formie. Właśnie teraz stare planetarium potrzebuje wsparcia! Z drugiej strony: nie jestem naiwny i zdaję sobie sprawę, że jeśli miasto, które utrzymuje szkoły da im (tzn. szkołom) odgórny nakaz brania uczestnictwa w zajęciach w EC-1, to mało który dyrektor czy nauczyciel będzie miał na tyle sztywny kręgosłup, by wyłamać się z nakazu i pójść do starej placówki. I w ten sposób liczba uczęszczających do starego planetarium zmniejszy się automatycznie, co da władzom miasta powód do triumfalnego ogłoszenia: "a nie mówiliśmy? Do nowego chodzą wszyscy, a do starego nie chce iść nikt!". To tzw. samosprawdzająca się przepowiednia albo inaczej wygaszanie popytu, dość popularne w grupie PKP. Oczami wyobraźni widzę też rodziców wyrażających pretensje w rodzaju "no jak to, mamy przecież najnowocześniejsze w Europie planetarium za 5 zł, a Państwo [nauczyciele i dyrekcja] każecie dzieciom chodzić do tego starego? Co tam jest do oglądania? Przecież w gazetach pisali, że tam jest sprzęt, który ma 30 lat! Co na czymś takim można pokazać?".

 

Projektor w starym planetarium to samoróbka zbudowana w latach 80. ubiegłego wieku, czysto polska konstrukcja. Nie wiem, co stanie się z nią, jeśli włodarze miasta postawią na swoim i zlikwidują stare planetarium. Uważam, że tak unikalne urządzenie powinno być właściwie wyeksponowane - może właśnie w planetarium EC-1? To dość powszechny trend w modernizowanych planetariach zagranicznych, które przechodzą z ery analogowej w cyfrową. Wysłużony projektor optomechaniczny jest eksponowany, by widzowie mogli zobaczyć, że kiedyś "czymś takim" wyświetlano niebo. I w wielu przypadkach wcale nie było ono gorszej jakości od nowego, cyfrowego.

 

Jako pierwszy z brzegu przykład podam Warszawę. Jest tam nowoczesne planetarium cyfrowe finansowane przez miasto, ale istnieją też co najmniej dwa małe planetaria przenośne (i jedno planetarium ni to przenośne, ni stacjonarne w jednym z gimnazjów, zakupione z budżetu obywatelskiego). I każde ma klientów! Wiem, że to nie jest sytuacja identyczna jak w Łodzi - w niej oba planetaria są miejskie, w Warszawie jedno jest miejskie, a dwa prywatne. Chodzi mi jednak o pokazanie, że da się - jeśli stare łódzkie planetarium znajdzie swoją niszę i zostanie odmłodzone, to według mnie może działać z sukcesem przez kolejne lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam niczego nie sugeruję i nie mam za bardzo zdania w kwestii sensowności utrzymywania bądź likwidacji tej placówki(stąd post który napisałem). Nie wiem na czym miałaby polegać współpraca miedzy "nowym" a "starym" a że konkurować będą nawet jakby nie chcieli to oczywista sprawa, Nowe jest na terenie fajnego obiektu który jak już osiągnie "pełną sprawność" będzie ściągał ludzi a stare jest w trzecim chyba podwórku w podwórku w nieciekawej okolicy. Nie sądzę żeby trzeba było jakichś specjalnych nakazów odgórnych żeby i dzieciaki i nauczyciele przyjechali do bardziej atrakcyjnego miejsca. Widziałem ten projektor- trzeba przyznać że to ciekawe ustrojstwo ale czy ma dość duży potencjał marketingowy żeby konkurować z megapikselami wśród ludzi niezorientowanych w temacie- wątpię. Co nie znaczy że mam rację, ale obawiam się że sytuacja może być nieco podobna jak z kinami, multipleksy mimo całej tej odpustowości wycięły klasyczne kina które miały i klimat i tradycje i wszytko co trzeba a jednak jakoś zostało ich co kot napłakał. Wracając do tematu to sądzę że planetarium na pomorskiej jest w stanie utrzymać przy życiu chyba tylko jakiś nakaz żeby szkoły tam właśnie realizowały te dwie godziny czy ile tam przypada w programie fizyki na astronomię. Ale pożyjemy zobaczymy.

 

Wizyty z dzieciakami pod kopułką były zawsze dość pocieszne, dzieciaki wchodzą robi się ciemno i nic albo prawie nic nie widać do tego ta zwariowana akustyka, doskonale słychać nawet szepty tych co są po drugiej stronie - tam trzeba było raczej starać się hamować nieco "ekspresję" co bardziej energicznych jednostek. Po chwili jak oczy się przyzwyczaja zaczyna być coś widać prowadzący opowiada co tam ma do powiedzenia w tle płynie muzyka dzieciarnia jakby się uspokaja - można się pogapić. Tak zapamiętałem wizyty tam, jak otworzą to w ec1 to odżałuję te kilkanaście złotych i pójdę skonfrontować te "wodotrysk&megapiksele" ze wspomnieniami z maleństwa z pomorskiej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem wrogiem nowych i dużych planetariów. Jestem realistą i wiem, jaka jest tendencja. Cyfra wypiera analog w wielu dziedzinach życia. Przykładów jest wiele, planetaria są jednym, dość specyficznym. Jestem jednak zdania, że nie wszystko co stare jest gorsze, a nowe i większe (w domyśle: lepsze) nie ma wielu zalet tego, co jest stare i małe (w domyśle: gorsze). Jestem pewien, że przy dobrych chęciach ze strony miasta stare planetarium da sobie radę w zmienionej sytuacji. O ile te dobre chęci się pojawią, w co wątpię.

 

Gdy zaczynam seanse dla nieco starszych widzów w moim planetarium (gimnazjum i wyżej), na wstępie tłumaczę, czym jest planetarium, a czym nie jest. Ktoś, kto idzie do planetarium jak do kina, dużo traci samym nastawieniem. Planetarium to coś więcej niż kino.

 

Ten temat jest długi i mógłbym pisać o nim i pisać. Nie chciałbym, żeby wyglądało to na reklamowanie swojej twórczości, ale tak się składa, że niedawno napisałem obszerny tekst o mojej filozofii prowadzenia seansów: http://bit.ly/wywiad2Jeśli ktoś jest ciekaw mojej opinii, zapraszam do lektury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

Planetarium w rękach kuratora. W czwartek decyzja, co dalej

 

W czwartek kurator oświaty zdecyduje, czy likwidować planetarium przy ul. Pomorskiej 16. Magistrat narzeka, że placówka jest droga i odwiedza ją mało gości. - To jedyne takie miejsce w Łodzi - odpowiadają pracownicy.

 

Łódzkie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne mieści się przy ul. Pomorskiej 16. Z ulicy go nie widać, bo zasłania je budynek IV Liceum Ogólnokształcącego. W planetarium pracuje 28 osób. Magistrat chce likwidacji placówki. Urzędnicy przekonują, że nie warto wydawać ponad miliona złotych rocznie na jego utrzymanie, skoro w roku szkolnym 2014/2015 odwiedziło je zaledwie 238 indywidualnych gości.

 

- To ponad 4 tys. zł za jednego odwiedzającego - denerwuje się Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. - Pieniądze zaoszczędzone na funkcjonowaniu planetarium z ul. Pomorskiej planowaliśmy przeznaczyć na dopłaty do biletów do nowoczesnego planetarium w EC1.

 

Teraz grupy szkolne z Łodzi do planetarium w EC1 mogą wchodzić za 5 zł od osoby. Indywidualnie bilet ulgowy kosztuje 12 zł. Prezydent Łodzi ostrzega, że jeśli nie będzie oszczędności ze starej placówki, zabraknie pieniędzy na dopłaty dla szkolnych grup w EC1.

 

Andrzej Koba, kierownik pracowni i nieformalny wicedyrektor planetarium przy Pomorskiej, uważa, że jego placówka miała więcej gości, niż podają to oficjalne statystyki. Tłumaczy, że nie wszyscy indywidualni goście byli rejestrowani. Ocenia, że w rzeczywistości mogło ich być około 300. Do tego należy doliczyć zorganizowane grupy. Jeśli je uwzględnimy, zdaniem Andrzeja Koby liczba gości wzrośnie do około 10 tys. w ubiegłym roku szkolnym.

 

"Hotel" w planetarium

 

Perspektywa likwidacji placówki tylko zaostrza konflikt pomiędzy magistratem a pracownikami. W ubiegłym roku urzędnicy zarządzili w placówce kontrolę. Znaleźli nieprawidłowości. W raporcie czytamy, że "nie ma dokumentacji potwierdzającej świadczenie pracy przez dyrektora". Brakuje również informacji o "odpracowywaniu godzin wyjść prywatnych przez pracowników". Brak też wewnętrznych przepisów uzasadniających funkcjonowanie pokoju opatrzonego napisem... "Hotel".

 

O co chodzi z „Hotelem”? „Kontrolująca zwróciła uwagę na pokój oznaczony jako »Hotel «. Pomieszczenie przedzielone zostało na dwie części, które dzieli tzw. kotara, zasłona. W jednej części, od strony okna, znajdowały się dwa łóżka z pościelą, w drugiej stanowisko komputerowe, stolik i dwa krzesła”.

 

Jerzy Loba, dyrektor planetarium, tłumaczył później, że "pokój ten był spuścizną po byłym dyrektorze".

 

Magistrat wysłał do rodziców dzieci, które przychodziły do planetarium, zawiadomienie o planowanej likwidacji placówki. Miał obowiązek poinformowania ich o tym co najmniej pół roku wcześniej. Do magistratu zadzwoniło 12 rodziców. Oświadczyli, że ich dzieci nie uczestniczyły w takich zajęciach.

 

Kontrola wykazała również, że planetarium pobierało dodatkowe opłaty za zajęcia dla przedszkolaków. Nie powinno tego robić, bo są one finansowane z budżetu miasta. Na ten zarzut dyrektor placówki odpowiedział, że były to wpłaty dobrowolne.

 

Zdecyduje kurator

 

Planetarium jest finansowane z pieniędzy miasta. Hanna Zdanowska najchętniej zlikwidowałaby placówkę. Zdaniem Andrzeja Koby byłaby to wielka strata. Mówi, że nie ma na terenie Łodzi drugiego takiego miejsca, które zajmowałoby się edukacją matematyczną-przyrodniczą. W kilku salach dydaktycznych uczniowie mają do dyspozycji kilkadziesiąt prostych pomocy naukowych objaśniających działanie praw fizyki. Ale jest też ramię robota, które trzeba programować.

 

- Uczniowie mają bezpośredni kontakt ze sprzętem astronomicznym. Szkoda marnować dorobku kadry pedagogicznej, która wykonuje fantastyczną robotę z uczniami. Największym skarbem jest kadra - mówi kierownik.

 

Opowiada, że odwiedzinami w planetarium zainteresowane są nawet grupy z Warszawy, bo Centrum Nauki i Techniki "Kopernik" nie jest w stanie zorganizować zajęć, jakie odbywają się w Łodzi przy Pomorskiej. Na zarzuty magistratu dotyczące nieprawidłowości w prowadzeniu placówki odpowiada: - Oświata jest takim polem, gdzie nie jest się w stanie wszystkiego dopilnować. Jak chce się być zorientowanym na ucznia, to nie wystarcza czasu na sprawy administracyjne i schodzą one na dalszy plan.

 

W planetarium cały czas prowadzona jest kontrola kuratora oświaty. W jednym pokoju, biurko w biuro z Andrzejem Kobą, siedzi przedstawicielka kuratorium. Wszystkiemu wnikliwie się przygląda i bada dokumenty. W ubiegłym roku decyzja, czy zamykać planetarium, czy nie, należałaby do prezydent Zdanowskiej. Ale w styczniu zmieniły się przepisy. Nowe regulacje decydujący głos dały kuratorowi oświaty. Ten decyzję podejmie dzisiaj. Jaka będzie? - Nie będę udzielał żadnego komentarza do czasu wydania decyzji - mówi Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty.

 

Źródło: http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,19578320,planetarium-w-rekach-kuratora-w-czwartek-decyzja-co-dalej.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Likwidacja Planetarium, która nie oznacza... likwidacji

Formalnie Planetarium przy ul. Pomorskiej ulegnie likwidacji. Nie oznacza to jednak, że uczniowie którzy przychodzili tam na zajęcia odejdą z kwitkiem. Jednostka będzie funkcjonowała jako filia Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1.

 

Łódzki Kurator Oświaty zdecydował o likwidacji placówki o nazwie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne, które mieści się przy ul. Pomorskiej 16. Magistrat chciał likwidacji. Zarzucał dyrekcji nieefektywne zarządzanie i nie był zadowolony z frekwencji. Argumentował, że milion złotych, jakie kosztuje utrzymanie placówki, to za dużo.

 

Strach o pracę

 

Taki pomysł nie mógł podobać się zatrudnionym tam 26 osobom. Bali się o miejsca pracy, ale i o dzieci, które odwiedzały Planetarium. Spór musiał rozstrzygnąć Łódzki Kurator Oświaty, do którego należała ostateczna decyzja.

 

- Wyraziłem zgodę na likwidację, ale jest ona efektem kompromisu. Zgodziłem się pod warunkiem, że placówka stanie się filią Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1. To znaczy, że wszystkie zasoby przechodzą do Centrum. Mam na piśmie zobowiązanie miasta do tego, że Centrum będzie prowadzić tam zajęcia z astronomii, fizyki i nauk przyrodniczych. Nauczyciele i obsługa nie zostaną też zwolnieni - mówi Jan Kamiński, Łódzki Kurator Oświaty.

 

Co zatem się zmieni? Placówka będzie inaczej zarządzana. CZP rozszerzy ofertę m.in. o dodatkowe zajęcia, kluby młodzieżowe, pojawi się eksperymentarium, stworzone zostanie koło turystyczne i "kuźnia talentów". Z takiego werdyktu zadowolony jest magistrat. - Od początku chcieliśmy przeznaczyć to miejsce na zajęcia pozaszkolne. Cieszymy się z takiego rozstrzygnięcia - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydent miasta.

 

Strach o zajęcia

 

Pracownicy Planetarium mają obawy. - Nie wiadomo, czy Wydział Edukacji zgodzi się na zajęcia przedpołudniowe. A one są sercem Planetarium. Bez nich nie da się młodych ludzi zachęcić do poznawania matematyki, fizyki czy astronomii - mówi Andrzej Koba, kierownik pracowni w Planetarium.

 

Chodzi mu o zorganizowane grupy szkolne, które do Planetarium przychodzą na zajęcia. Mogąc dotykać licznych pomocy naukowych, brać udział w eksperymentach łatwiej wzbudzić w nich ciekawość do przedmiotów ścisłych. W ten sposób zachęceni przychodzą potem na spotkania kół naukowych.

 

- Gdyby tych grup miało zabraknąć, zainteresowanie ofertą placówki może mocno spaść - obawia się Andrzej Koba.

 

Źródło: http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,19589365,likwidacja-planetarium-ktora-nie-oznacza-likwidacji.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak likwidacja... Propozycja kuratorium nie znalazła zrozumienia u radnych Łodzi.

 

 

Radni zdecydowali: MOW nr 1 i "stare" planetarium zostaną zlikwidowane

Łódzcy radni zgodzili się na likwidację 16 szkół, Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego nr 1 przy ul. Częstochowskiej i Sepcjalistycznego Ogniska Pracy Pozaszkolnej - Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego im. Arego Sternfelda przy ul. Pomorskiej. Dyskusja tylko w przypadku dwóch ostatnich placówek była burzliwa.

Krzysztof Jurek, dyrektor wydziału edukacji, podkreślił, że miał bardzo dobrą wolę odnośnie zakończnia konfliktu w MOW, którego pracownicy nie mogli dojść do porozumienia z dyrekcją. - Zawsze kierowałem się zasadą, że należy dbać o pracowników i żaden nie stracił miejsca pracy - podkreślił dyrektor Jurek. W podobnym tonie wypowiedział się radny Tomasz Głowacki (z klubu PiS) z komisji edukacji. - Słowa, które opisują sytuację w MOW to bezradność i niemoc. Dyrektor wydziału edukacji za dużo nie mógł zrobić, jeśli jedna ze stron konfliktu, czyli dyrekcja placówki, nie wykazywała dobrej woli. Pani dyrektor, powołana w poprzedniej kadencji, została zatrudniona na takich warunkach, że mogła leceważyć dyrekcję wydziału edukacji i wiceprezydenta Tomasza Trelę - podkreśla radny Głowacki.

Również radny Marcin Zalewski (PiS) podkreślił, że konflikt w MOW rozpoczął się w poprzedniej kadencji Rady Miejskiej. - Po części odpowiedzialność za sytuację w MOW ponosi PO, która rządziła wówczas niepodzielnie w mieście i odpowiadała za edukację. Tamten konflikt nie został zażegnany, a atmosfera w MOW była tak napięta, że wielokrotnie, jako komisja edukacji, zwracaliśmy uwagę, że nie było dobrego rozwiązania - zaznaczył Zalewski. W przypadku likwidacji Sepcjalistycznego Ogniska Pracy Pozaszkolnej - Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego im. Arego Sternfelda przy ul. Pomorskiej radni z komisji edukacji chcieli poznać oszczędności, z jakimi będzie się wiązało przekształcenie tej placówki w filię nr 3 Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1.

Krzysztof Jurek tłumaczył, że miesięczne koszty utrzymania nauczycieli spadną z 71 tys. zł do 26 tys. zł. Zajęcia m.in. z astronomii i fizyki w centrum zajęć pozaszkolnych ma prowadzić troje nauczycieli, a nie trzynastu jak do tej pory. Czwórce kończy się umowa o pracę, a dla kolejnej czwórki praca w plantarium stanowiła dodatkowe zatrudnienie. W przypadku obsługi planetarium pracę zachowa dwóch pracowników plus konserwator. Natomiast z czterech osób zatrudnionych w administracji pracę w innej placówce ma znaleźć księgowa. - Dotychczasowe koszty związane z utrzymaniem planetarium nie były adekwatne do efektów związanych z uczestnictwem w zajęciach. Na zajęcia w planetarium przychodziła znikoma ilość osób, a w przypadku niektórych zajęć płaciliśmy tylko za gotowość do prowadzenia zajęć - podkreślił dyrektor Jurek. - Po wysyłaniu zawiadomień do uczestników kół w planetarium odebraliśmy kilkanaście telefonów z informacją od rodziców, że ich dzieci w tych kołach w ogóle nie uczestniczyły albo uczestniczyły kilka lat temu. Utworzenie planetrium w EC1 stawia pod znakiem zapytania utrzymanie drugiej placówki. Zajęcia pozaszkolne dla dzieci i młodzieży zainteresowanych astronomią będą prowadzone w tym samym budynku, ale zmienimy sposób funkcjonowania placówki.

 

Źródło: http://www.dzienniklodzki.pl/wiadomosci/lodz/a/radni-zdecydowali-mow-nr-1-i-stare-planetarium-zostana-zlikwidowane,9386464/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.