Skocz do zawartości

Historie i historyjki związane z astronomią choć trochę


ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

Opiszę takie historie (anegdoty) akurat z autopsji.

 

Któregoś dnia kliknąłem link do zdjęcia (NASA) zestawiającego widok kamyczków ukształtowanych przez płynąca wodę na Marsie oraz na Ziemi. Zastanowiłem się wtedy jak bardzo odmiennie - niż zwykły kamyczek - wygląda skamieniałość najstarszych organizmów o kilkucentymetrowych rozmiarach. Znalazłem na Wikipedii zdjęcie takiej skamieniałości. Zdjęcie skamieniałości jest wklejone przeze mnie w prawym górnym rogu wspomnianego obrazka z NASA. Na zdjęciu NASA coś mnie zaskoczyło. Kółeczko na ich zdjęciu w części z lewej strony namalowano już na oryginale (nie ja!).

Co za przypadek: Zawartość kółeczka, co do rodzaju kształtów, kojarzy się z rozłamanym na dwie części trylobitem :)

Oczywiście tym razem to nie to. Wyobrażam sobie co by przeżyła osoba z NASA jako pierwsza oglądająca kolejne zdjęcia z Marsa - zobaczywszy prawdziwego trylobita :)

Jeżeli domniemana skamieniałość tylko częściowo wystawałaby ze skały i byłaby trudna do wypreparowania dla łazika to może (w obliczu sensacji na miarę odkrycia Kopernika) wysłanoby astronautę-geologa celem wydobycia, zbadania i przywiezienia tego dowodu drugiego samo-powstania życia w kosmosie. Obama mówił kiedyś przychylnie o wyprawie na Marsa.

 

 

Pewien mój daleki krewny pożyczył ode mnie na bilet lotniczy w jedną stronę i poleciał na jedną z największych wysp Kanaryjskich. Wrócił opalony do przesady (jego wspomniany dalej kolega zlitował się i kupił mu bilet powrotny w internecie). Nocował tam na balkonie apartamentu kolegi, któremu już nudziło sie w towarzystwie z jakim tam był (stąd zaproszenie). Kolega ów wrócił, a mój krewny, który w międzyczasie znalazł kolorową opaskę na rękę, uprawiająca do poczęstunków, został jeszcze. Sypiał w jakimś zakamarku hotelu. W końcu namierzono go i potem sypiał na plaży. Jak to usłyszałem to od razu zapytałem:

I jak tam w nocy niebo wygląda? Odpowiedź:

 

- Tam gwiazdy są jakby większe! Wenus jak złotówka!

 

Tu mnie zatkało. Od zawsze bezdomny, zazwyczaj bezrobotny facet, który bardzo zapracował już na swój wygląd, potrafi, nawet bez lornetki, cieszyć się niebem i rozpoznaje Wenus! Swoją drogą to niedopatrzenie z mojej strony, że dając mu na bilet (bez wiary na odzysk; jednak oddał: 100 EURO). Zapomniałem zainwestować i w lornetkę dla niego. Tym bardziej wpadka, że zawsze, jak znajomi jadą na Kanary, namawiam ich na zabranie przynajmniej lornetki. Co nie znaczy, że oni mnie słuchają. Ludzie po 50-tce są strasznie przemądrzali :(

 

TAK CZ SIAK

Bezdomni na Kanarach planety obserwują, a ja siedzę w domu - jak oferma :)

 

Pozdrawiam

p.s.

 

Wydaje mi się, że do tego wątku pasowałyby jakieś Wasze wpisy o zdarzeniach na miejscówkach (zapraszam).

Ja pamiętam tylko jedno. Na wielkim podwórku blisko mnie, między domami okolonymi kwadratem ulic, znalazłem kiedyś idealne miejsce na obserwacje. Znikąd nie widać było lamp ani nawet pobliskich okien. Czerń absolutna (pomijając niebo ;)). Poszedłem w nocy z teleskopikiem. Tam jest prywatny warsztat samochodowy. Okazało się, że w nocy, co ktoś przechodzi, w owym miejscu zapala się jasna lampa - zapewne przeciw złodziejom. Co się bardziej ruszyłem podczas obserwacji to dostawałem po oczach. I kiszka blada :)

 

na bazie:

http://www.nasa.gov/...a/pia16189.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Trylobit

strumyk_na_marsie_byl_!!!.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ w wątku tym spodziewam się opisu i śmiesznych rzeczy to czasami (podobnie jak w dowcipach) nie kończmy standardowym "Pozdrawiam". Tu na przykład mogłoby to zabrzmieć nieco ironicznie (wobec pewnej Pani) jak się przekonacie ;)

 

Znajomy astrofizyk (w którego kompetencje raz zwątpiłem, ale okazało się, że białe karły

mogą być źródłem miękkiego promieniowania rentgenowskiego" [wikipedia polska])

pasjonuje się niezwykłymi obserwacjami Słońca - gołym okiem!

 

To trzeba mieć pewne doświadczenie lub wiedzę by wiedzieć kiedy, gdzie i w jakich warunkach "kontrolnie" i ostrożnie(!) zerknąć na Słońce.

 

Razu pewnego (chyba rano ale nie jestem pewien) patrzy, a tu kilka Słońc zamiast jednego [nie pamiętam ile ale kilka]. Akurat szła obok jakaś Kobieta. Wskazał ręką na Słońce i mówi do niej:

 

Proszę Pani! Niech Pani spojrzy! Dwa Słońca!

 

Kobieta popatrzyła na niego uważnie, następnie puknęła się palcem znacząco kilka razy w skroń i poszła dalej nie patrząc ani razu w kierunku Słońca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

zgodnie z:

 

http://mars-one.com/en/

 

Kochani forumowicze macie szansę na damowy bilet w jedną stronę.

W jedną, na 100% :szczerbaty:

 

___________________________________

Misja nie przewiduje powrotu na Ziemię

Poparcie personalne dla tego programu jakieś tam zyskali (Noblista z fizyki jak widać)

Jest taka prawda o świecie:

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze albo o seks!

 

Ostatanio Szuu oświecił mnie tu - zanjdując w internecie bardzo widowiskowy film przedstawiajacy liczne upadki astronautów na Księżycu (fizyczne, nie moralne):

 

http://astropolis.pl/topic/40032-wzniesienie-centralne-krateru-tycho-z-kaguya-selene/?do=findComment&comment=478756

 

a da ktoś radę znaleźć odpowiedź o co w tym "MarsOne" tak naprawdę chodzi?

 

Przy okazji powtórzę tu link do innej około-Marsjańskiej inicjatywy

podany w statusach przez Lecha Mankiewicza, żeby był "dłużej":

 

http://planetfour.org/

 

 

zapraszam do dyskusji o obu powyższych inicjatywach

Bilet_w_jedna_strona.jpg

on_za.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Muszę trochę sprostować zasiany tu, w poprzednim poście, sceptycyzm.

Ku mojemu lekkiemu zaskoczeniu przeczytałem w najnowszym Świecie Nauki (Luty),

w notatce na adekwatny temat, że powyższy projekt ("Mars One") zaliczyć można do

obecnie realizowanych kilku poważnych przedsięwzięć zmierzających do ulokowania życia

i/lub ludzi na Marsie w najbliższych latach.

 

Jeżeli to wypali to będzie to zwycięstwo internetu, telewizji i mas zwykłych ludzi nad ...

"materią" :)

 

Co do filmów z Czelabińska.

 

Ci co zarejestrowali lub w przyszłości zarejestrują filmik, na którym bolid będzie leciał na wprost,

czyli nie jako smuga lecz powiększająca sie jasna kula, zapewne nie zamieszczą go w internecie.

 

Wybuch przedniej szyby podczas jazdy samochodem to nie przelewki.

Ciekawe czy wśród doniesień jest taka zniszczona szyba?

 

Taką szybę niełatwo wybić.

Znajomemu, kiedyś na stacji benzynowej, podczas pompowania kół

wskoczył do auta (nowy Mercedes) złodziej, korzystając z pozostawionych kluczyków

i odjechał. Znajomy skoczył na przednią maskę i dał sie wieźć przez kilka kilometrów

po Wrocławiu. W końcu zaczął walić pięścią w szybę. Nie pękła.

Potem się okazało, że niektóre kosteczki dłoni pękły.

Na szczęście złodziej zwątpił wtedy i zrezygnował.

Zatrzymał auto, wysiadł, przeklął w języku naszych wschodnich sąsiadów i poszedł.

Nie wiem czy był akurat z Czelabińska, to zresztą mogła być zmyłka.

 

Pozdrawiam

Prawie_impakty.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Lipa to akurat bezpieczna nazwa drzewa w kwietniu, no to lecim:

 

Szuu

Jeśli obiecasz (uczciwie), że pojedziesz to zapłacę za Ciebie!

W ten sposób zachowasz swoje incognito. Ale musisz publicznie obiecać.

Tu, w dziale "Komunikaty Astropolis" ... bo w nim nie ma lipy!

 

Zapłacę choćbym miał sam tego dokonać. Ale jak ktoś się dorzuca to i lepiej

bo wywrzemy silniejszy nacisk. Lubię naciskać na ludzi (to się chyba nazywa u*******wość)

ale w dwoje czy troje raźniej. Kto się dorzuca?

 

Pozdrawiam

 

p.s.

Jak mi tu jacyś kolejni zaczną w statusach pisać "Ech..." to wezmę "Ich..." na warsztat ;)

Mimo, że lubię E pisane wielką literą :)

 

p.s.2.

No popatrz na listę Szuu...

Stuxnet jedzie! Jedyna okazja na bliskie spotkanie III stopnia. W realu!

Pogadacie sobie hexadecymalnie: C0A9 i takie tam :D

 

Tak a propo C0A9 ...

 

Kiedyś w nocy patrzymy w hotelu (wielodniowy wyjazdowy turniej szachowy)

a dwóch kumpli trzyma głowy pod jedną kołdrą. O fuuuuuu ... pomyślałem.

 

Okazało się, że grali w szachy na ślepo (mało im było za dnia) :D

 

No i klasyka:

 

e4, e5, Sf3, Sc6, Gb5, a6 - początek partii Hiszpańskiej - walaka o tron światowy!

i tu szok na cały świat - wbrew ówczesnej modzie

- Robert Fisher zamiast wycofać zaatakowanego pionkiem gońca (Ga4)

oddał go za skoczka: Gxc6 !? :o

 

I Spasski musiał zacząć myśleć sam

- bo dalekich analiz tego wariantu w ZSRR nie było :)

 

A ma to wszystko i to jeszcze wspólnego z kosmosem, że

astronauci na ISS czasem grają w szachy ze sobą lub z Ziemią!

No bo co oni tam mają do roboty? :D :D :D

 

bieszczady.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak obiecasz (uczciwie), że pojedziesz to zapłacę za Ciebie!

hm, potrzebny nowy dział "Listy Otwarte" ^_^

 

no i po co mam jechać jak ciebie nie będzie? :P

a tak poważnie to jakoś ostatnio nie mam czasu... ale mam nadzieję że kiedyś jednak się wybiorę na jakiś zlot!

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, ....

......

a tak poważnie to jakoś ostatnio nie mam czasu... ale mam nadzieję że kiedyś jednak się wybiorę na jakiś zlot!

 

TWIERDZENIE PITAGORASA (a^2+b^2=c^2) czyli na długość przeciwprostokątnej.

 

Przypuszczam, że czasem przydaje się przy amatorskiej budowie teleskopu (ATM).

Zapewne nie tylko Bartolinii i Pablito zetknęli się z "pokusą" zastosowania go.

Może ktoś sie pochwali, że użył Pitagorasa w naszym hobby, może do innych astro-obliczeń?

 

Poniżej mniej znane, inne twierdzenie Pitagorasa

(czyżby już w tamtych czasach odgadywano jedną z przyczyn cukrzycy?)

Ci, co nie mogą dzisiaj znaleźć czasu na ćwiczenia

będą musieli jutro znaleźć czas na chorobę. (Pitagoras)

 

A teraz samo gęste:

 

"bo rozum został wyjątkowo sprawiedliwie rozdzielony wśród ludzi.

prawie nikt nie uważa że dostał za mało" (Szuu, Astropolis 2013)

 

"nasi dziadowie walczyli z uniwersałem" (Szuu, Astropolis 2013)

 

Was ist das "Uniwersał" ?

Szto eto takoje?

Co je to?

Could anybody insert here a photo of Uniwersał?

 

Pozdrawiam

p.s.

Swego czasu zamieściłem tu na AP Twoje Szuu zdjecie, sprzed wielu, wielu lat.

 

http://astropolis.pl/topic/33705-dowcipy/page-57?do=findComment&comment=481328

 

(dla leniwych to to po lewej na dole)

 

Zapewne ktoś mógłby oczekiwać, że przyjedziesz na jakiś zlot w tamtej wersji.

Żebyś nie obawiał się zaskoczeń Twoim obecnym widokiem prostuję sytuację.

Teraz już będziesz mógł przyjechać na zlot spokojnie (w tym względzie)

bo oczekiwany jako zdecydowanie dorosły facet, a nie jakiś małolat :)

Jak widzicie Szuu (prywatnie) obraca się w niezłym środowisku.

Technicznym, technologicznym i nie tylko ;)

 

p.s.2.

To może jednak się skusisz na te Bieszczady?

Wiem, że na Ciebie akurat moje naciski nie działają.

To i tym razem nie podziałają. Ale nikt mi nie zarzuci,

że nie próbowałem.

 

Przy okazji. Ja pierwszy napisałem o Mars One. Tu, w tym wątku, że się tak pochwalę :)

Jednak z powątpiewaniem daleko idącym. Nie będzie głosowania SMS-ami na odpadanie na Marsie :P

Docelowo jednak Mars to przymusowa przyszłość ludzkości - za niecałe 3 miliardy lat!

Więc warto dyskutować o pozyskiwaniu tam tlenu do oddychania - czyli O2.

szuu_x_years_ago.jpg

szuu_now.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jak zapamiętać co jest najpiękniejszą gromadą otwartą na świecie - proste - J23 (dokładniej Messier 23)

 

A jak nawet ktoś powie, że nie najpiekniejsza to przynajmniej niezawodna (w każdym sprzęcie)

no i w "bogatym" Strzelcu na dodatek.

 

Jak zapamiętać jaki jest najlepszy teleskop na świecie - proste - szcześliwa 7-ka i oczywiście full wypas apochromat

 

Tylko za nic w świecie nie kumam tej obniżki :szczerbaty:

 

A tak poważnie.

 

Czy ta skórka warta jest swojej wyprawki?

 

 

niestety wątku "z lornetką na strzelca" nie stworzę

bo ja polowałem tylko dobsonikiem 3 cale :D

...

leżąc na glebie w Tąpadłej (bo ze stołu już drzewa zasłaniały) i ryzykując atak kleszcza :o

 

Przed wyjazdem nie wpadłem, że trzeba się nasmarować jakimś repla-cosiem

 

Pozdrawiam

 

no_to_chlup.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Właśnie się dowiedziałem.

 

17.04.2076 podczas całkowitego zaćmienia Księżyca

przyszłe pokolenia będą świadkami jak zaćmiony Księżyc zakrywa planetę Saturn.

 

Może i przyszłe :(

 

:)

 

 

 

Sabazios - masz nie przegapić !

Bo Ci walnę z zaświatów :D

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się dowiedziałem.

 

17.04.2076 podczas całkowitego zaćmienia Księżyca

przyszłe pokolenia będą świadkami jak zaćmiony Księżyc zakrywa planetę Saturn.

 

Może i przyszłe :(

 

(...)

 

Skąd ta informacja ??

 

17 kwietnia 2076 nie ma ani zaćmienia Księżyca (nawet częściowego), ani tym bardziej zakrycia Saturna przez Księżyc...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://portalwiedzy.onet.pl/130211,,,,wybrane_ciekawe_zjawiska_na_niebie_w_xxi_wieku,haslo.html?drukuj=1

 

tam ostatnia pozycja w tabeli

oraz gdzieś jeszcze w internecie (ale tam być może ktoś nawiązywał do powyższego)

 

No tak VI a ni IV

 

Dziękuje za czytanie i to uważne.

 

Tak czy siak puenta tej anegdoty broni się nadal.

Autorzy często piszą taką uwagę, a może istnieć młody czytelnik, który uzna,

ża ma szansę osobiście na uczestnictwo ;)

 

Pozdrawiam

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pod" podanym wyżej linkiem przejrzałem kilka podanych astronomicznych atrakcji i sądzę, że autor tych informacji tylko powtórzył podane przez kogoś innego (sam nie sprawdził).

 

post-14903-0-35967900-1376047638_thumb.gif

 

Znalazłem kilka błędów i nieścisłości:

1. Pominięto przejście Wenus przed Słońcem w czerwcu 2004 roku !! (jest tylko wzmianka o nim przy okazji zjawiska z 2012 roku).

2. 3 stycznia 1818 roku było rzeczywiście takie zjawisko zakryciowe (ściślej – przejście Wenus przed Jowiszem) – tyle, że przy elongacji zaledwie 17 stopni (blisko Słońca !) teoretycznie mogło być widoczne tylko z polarnych (południowych) obszarów Ziemi. Pechowo, Słońce było na takiej samej wysokości nad horyzontem, co Jowisz i Wenus... Wątpię, czy było obserwowane – ostatnie takie obserwowane zjawisko, to zakrycie Merkurego przez Wenus w 1737 roku (w Anglii).

3. Rok 2031/2032. Podczas opozycji Saturna i równocześnie jego peryhelium, jasność Saturna nie będzie wynosić -2.5 mag (!) – to jasność Jowisza ! Jasność Saturna wyniesie ok. –0.5 mag (może –0.8 mag)

4. Największe zbliżenie obu planet (Jowisza i Urana) do siebie ma miejsce 2 tygodnie po drugim podanym zakryciu obu planet przez Księżyc (w 2038 roku).

5. Podczas całkowitego zaćmienia Księżyca 17 czerwca 2076 roku nie znalazłem równoczesnego zakrycia Saturna przez Księżyc. Tylko w okolicach Antarktydy będzie duże zbliżenie. To zjawisko będzie mogło oglądać prawie 100% pingwinów i mniej niż 0.00001% ludzkości (czyli polarnicy).
post-14903-0-27059100-1376047628_thumb.jpg

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest siła tego programu symulacyjnego w oparciu, o który (jak sądzę) powstał wynik, który zobrazowałeś?

Na tyle aż lat do przodu?

 

Czy jest mozliwe, że pomija on wpływ pewnych zjawisk jak na przykład efekty

"relatywistyczne" (wynikajace z Teorii Względności)?

 

Czy jest jakaś "konkurencja" źródeł/stron/programów/instytucji wypowiadających się o takich zjawiskach?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ponad 10 lat korzystam z programu "Guide". Pierwszą wersją, jaką dostałem z USA (dostali obserwatorzy SOPiZ – załatwione przez PTMA) była wersja 5. Obecna, najnowsza, to wersja 9.
Program korzysta z profesjonalnych algorytmów i w przypadku obliczania pozycji Księżyca, planet czy gwiazd, błędy są minimalne na przestrzeni nawet +- 200 lat. Jedynie w przypadku planetoid z grupy NEO błędy są nieco większe, co wynika z większego wpływu perturbacji ze strony Ziemi podczas zbliżeń planetoid.

Możliwości programu – np. obserwator może się umieścić na dowolnej planecie US, a nawet na większości ich księżyców i zobaczyć, jak wygląda "świat" z takiej perspektywy.
1 sierpnia 2013 roku łazik "Curiosity" sfotografował zakrycie Deimosa przez Fobosa – rzadkie zjawisko dla "lokalnego" obserwatora na Marsie.
A tak wygląda to zjawisko pokazane przez "Guide'a" – minimalne odstępstwo od przebiegu rzeczywistego zjawiska może być spowodowane m. in. nieco inną obecną pozycją MSL od podanej podczas lądowania.
post-14903-0-06698600-1376085303_thumb.gif

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Znam kilka fajnych gier i zabaw. Ale zacznę (w tym tygodniu) od klasycznej bo dziś akurat miałem ciekawe zdarzenie.

Dawajcie Wasze.

 

Gra nazywa się .... szachy :)

 

Grając czarnymi obronę Skandynawską doprowadziłem do tej pozycji jak na obrazku.

 

Przeciwnik zaczął długo myśleć po czym zastosował znany manewr.

Opuścił wirtualne krzesło albo internet. To mógł być chwyt, na który nie dałem się nabrać.

Gdybym nie poczekał do końca to byłby może remis.

Gorzej. Gdybym poszedł sobie to istniała opcja, że przeciwnik wróci (bo system niekiedy czeka) i on wygra.

W każdym razie raz się kiedyś na takiego spryciarza nabrałem.

 

Czy potraficie wskazać najlepszy ruch w tym momencie dla białych.

Obawiam się, że bez znaczących strat białe z tego nie wyjdą ale może się mylę.

 

Dla profesjonalistów dodam, że przeciwnik grał tak na samym początku partii (jego ruchy z lewej strony myślnika)

 

E4 - D5

E:D5 - SF6

C4 Skuteczna obrona "zdobytego" pionka ale ... kosztem bardzo spowolnionego rozwoju :)

Ja oczywiście: C6 Wymuszam wymianę ale z rozwojem już drugiego skoczka! A on nic.

 

Pozdrawiam

 

ciekawa_pozycja.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skandynawia... hmmm... ja też znam fajną zabawę!!! Jak ktoś uzna, że szachy są jednak zbyt mało dynamiczne i wymagają zbyt wiele skupienia żeby były zabawne, mam grę w sam raz na świeże powietrze. Nazywa się "wikińskie rugby".

Sympatyczna gra dla całej rodziny.

 

Zamiast piłki mamy zwiniętą i wrzuconą do wora kolczugę. Każda drużyna ma swoją tarczę. Wygrywa ta drużyna, która umieści kolczugę na tarczy przeciwnika. Hmmm... chyba tyle jeżeli chodzi o zasady ;) W dobrym guście jest aby nie gryźć, nie wydłubywać oczu i nie łamać kończyn przeciwnikowi... celowo ;) Ktoś ma propozycję, jak to by mogło wyglądać w wydaniu astro?

 

 

A jeżeli lubicie planszówki, to o wiele ciekawiej od szachów (przynajmniej moim zdaniem) gra się w Hnefatafl i inne gry z rodziny tafl.

sg_hnefatafl_game_500.jpg

To najmniejsza możliwa plansza. Wariantów jest całe mnóstwo (ja najbardziej lubię grać na planszy 11x11). Ma tą przewagę nad szachami, że zasady są dużo łatwiejsze do opanowania, natomiast sama rozgrywka jest skomplikowana i wymagająca zwłaszcza, jak trafimy na dobrego gracza. Każda ze stron ma inny cel, inne słabe i mocne strony które gracz musi wykorzystać do zwycięstwa, co dodatkowo urozmaica grę. Czasami trafiało mi się grać z ludźmi z np. klubów szachowych (czy coś w tym stylu), ale na tym polu to ja miałem przewagę ;)

 

W każdym razie polecam kiedyś popróbować starych, zapomnianych gdzieś w odmętach historii gier. Potrafią zaskoczyć i zauroczyć prostotą, a jednocześnie skomplikowaniem taktycznym i niemal nieskończoną liczbą możliwości :) W niczym nie ustępują tutaj takim grą jak szachy, czy mało popularnej u nas (za to szalenie poważanej w Azji) grze Go.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wątek "Mikrokosmos"

 

Dominują tu zdjęcia małych żywych organizmów. "żywa natura".

A przecież, podobnie jak w malarstwie, w grę wchodzi jeszcze "martwa natura".

Patrząc na makro-kosmos tam prawie wszystko jest takie.

 

Można chyba dopatrzyć się pewnych, rzekłbym kulinarnych, podobieństw ;)

 

Zakładając, że chińczykom się to naprawdę udało lotem ... praktycznie ... na kolizję :)

 

Pozdrawiam

p.s.

Obrazki warto kliknąć rzecz jasna (nie umiem forsować od razu dużych)

prawie_na_pewno.jpg

pop_k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ładnych parę lat temu, gdy córka kończyła gimnazjum albo raczej chodziła do liceum postanowiłem zainteresować ją kosmosem kupując coś na urodziny. Akurat w dużej bibliotece publicznej, w rynku, w pomieszczeniu wejściowym istniał straganik z książkami. Nie wiedząc nic o tym tytule kupiłem jej „Autostopem przez Galaktykę”. Prezent chwali sobie do dziś choć niewiele tam wiedzy astronomicznej. Ja w końcu przeczytałem pierwszy tom. I zostałem „zmuszony” do oglądnięcia filmu. W filmie tym ogromne wrażenie zrobiła na mnie scena gdy „inżynierowie planetarni” za pomocą potężnych możliwości budują od zera planety!

 

Jest to o tyle ciekawe, że po fazie czerwonego olbrzyma Słońca, gdy zamieni sie ono w małego białego karła trzeba będzie ludzkości gdzieś wrócić z rejonu Plutona i blisko Słońca zbudować sobie planetkę do dalszej egzystencji (może w podziemiach).

 

Ostatnio zobaczyłem u nas space-art

 

http://astropolis.pl/topic/23890-space-art/page-35?do=findComment&comment=544420

 

który przypomniał mi scenę budowy planet. Nie pamiętałem, tak na 100%, w tym momencie, gdzie widziałem scenę budowy planet (że w „Autostopem”) i zacząłem googlować na temat budowania planet przez człowieka. I trafiłem na taką stronkę:

 

http://www.askamathematician.com/2011/01/q-can-we-build-a-planet/

 

„Pytania do matematyków i fizyków”. Akurat pytanie:

 

„Czy moglibyśmy zbudować sobie planetę?”

 

Ludzie potrafią wykonywać duże prace związane z przenoszeniem mas gruntu (jak widać). W tym przypadku jest jednak trochę trudniej.

Okazuje się, że co prawda można sprytnie zmieniać trajektorię planetoid, korzystać z asyst grawitacyjnych, itp, ale finalna budowa ze zderzonych bolidów może uzyskać nadmiar energii i bardzo długo stygnąć. Oczywiście można kombinować z jakimiś konstrukcjami spowalniającymi „zderzenia”. Niemniej jest to praca na setki lat. Autor odpowiedzi radzi polecieć na jakąś gotową planetę w innym, niezbyt odległym układzie planetarnym.

 

Pozdrawiam

P.S.

Widoczek z planetami, widoczny tutaj niżej i na wspomnianej stronie, pochodzi oczywiście z filmu Autostopem przez Galaktykę. Warto kliknąć bo robi się imponujący :)

apg.jpg

exo.jpg

mines.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Szukając wyjaśnienia żartu rysunkowego, który gdzieś wpadł mi w oko trafiłem na taki cytat z Lema.

 

Jest tu trochę o kosmosie ale uderzyło mnie, że Lem czujnie zakwestionował naszą naiwną wiarą w jednoznaczność gromad galaktyk (sic!) i innych cech wszechświata.

 

Stanisław Lem – nadal sensownie brzmiący

 

"Człowiek jest przystosowany – swoim sensorium postrzegawczym – do ekologicznej niszy przeżywania, z grubsza biorąc, w skali porównywalnej z jego cielesnością (z jej wymiarami np.). Potrafi jednak wykraczać domysłami, konceptami, hipotezami, które z czasem „krzepną” w „pewność naukową” – poza granice tej niszy, która go wraz ze strumieniem dziedziczności (genomów) współkształtowała. Zachodzi przy tym taka mocno upowszechniona prawidłowość: im skala większa albo im mniejsza (Kosmos – atomy) – tym teorie okazują się mniej pewne, mniej jednoznaczne, niejako bardziej „giętkie” i „elastyczne” . Nikt (poza solipsystami, ale któż ich widział?) nie wątpi w kształt, twardość, zachowanie kamienia. Takich pewności mieć nie możemy już ani wobec gromady galaktyk, ani gromady cząstek (jak neutrina). Przy tym najosobliwsze zdaje się człowiekowi to, że niezłomne reguły jego logiki, współpodtrzymującej pewność rozumień, jak np. jeżeli A to B (kauzalizm) albo A|||A (tożsamość rzeczy z sobą samą), albo prawidłowości koniunkcji czy dysjunkcji, zdają się tracić uniwersalną moc rozstrzygającą w mikroświecie, a w makroświecie też pojawiają się poznawcze niepewności. Matematyka (Godel np.) okazuje swoją zawodność. Gell-Mann upiera się przy tym, ze antynomia „elektron – fala – cząstka” – kollaps fali – zasada komplementarności (rodem ze szkoły kopenhaskiej) to nie są niedościgłe dla naszego rozumu zagadki”. Inni fizycy „wierzą w zagadki”, zaś ostatnie doświadczenia zdawały się wykazywać, że elektron może być naraz „i tu, i gdzieś indziej”.

 

Jednym słowem, wraz z wykroczeniami poza granice naszego sensorium ulega naruszeniu też „zdrowy rozsądek”; to, co się „w głowie nie mieści”, okazuje się w eksperymentach faktem: np. wiadomo co to jest okres półtrwania samorzutnie rozpadających się (jak izotopy radioaktywne) atomów i wiadomo, że nic nie wiadomo w tej dziedzinie poza informacją wyłącznie statystyczną: o mnóstwie atomów będziemy wiedzieli, że po określonym czasie ich określona liczba ulegnie rozpadowi, i że dla danego „rodzaju atomów” jest ta liczba (i czas) wielkością stałą, ale wiemy, że nie da się wykryć żadnych przyczyn, powodujących rozpad tego oto atomu, a tamtego nie. Jednym słowem, z „oczywistościami” musimy się poza skrajem naszej ekologicznej niszy rozstać."

 

Wspomniany przez Lema solipsysta to człowiek, który uważa, że żyje w jakimś Matrix czyli on istnieje ale reszta rzeczywistości otaczającej go jest tak naprawdę przez coś "symulowana".

Dla solipsystów wszystko jest snem. W zasadzie mogą być bardzo odważni - podskakiwać każdemu - jak Neo :)

 

Na Marsa czy w inne trudne miejsce w US tuż przed ludzkimi osadnikami polecą zwykłe roboty, potem roboty człekokształtne (jako badawcze symulatory ludzi). Aktualnie spore osiągnięcie ludzkości w zakresie tych ostatnich mamy na filmie:

 

https://youtu.be/cD0Zy4BWNlU

 

 

Misiowaty namawia nas na obserwacje Saturna a ja miałem 2 godziny temu właśnie badanie oka - zakropiono mi je atropiną i mam teraz nadal ogromną czarną źrenicę na 10 mm (prawie brak tęczówki).

Ledwo na ekran monitora mogę patrzeć - to powinienem chyba zapolować ma Messier 33 ... z miasta? :D

 

Pozdrawiam

sil.jpg

rob.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez przypadek w pasku adresowym Internet Explorer wpisałem gołe słowo: astropolis (zapomniałem dopisać ".pl")

i w najwyższej grupie rezultatów znalazły się linki do dwóch miejsc (w tym wiki ang), które załączam na obrazku.

Jedno z nich, mimo że fajnie wygląda, uderzyło mnie emocjonalnie bo wydaje się jakieś niejasne, żeby nie powiedzieć podejrzane.

Jeśli to ma z nią jakiś związek to napiszę, że astrologię uważam za tak samo bezsensowną rzecz jak ...

ustawianie szukacza Red Dot Finder bez włączonego światełka. ;)

 

Jeśli chodzi o "astropolis" na wiki ang. to chcę zaprotestować i napisać, że jesteśmy jeszcze my - ASTROPOLIS

czyli, jak sama nazwa wskazuje, (wirtualne) miasto astronomiczne albo miasto astronomów.

 

Dawniej pod nieco inną nazwą:

 

http://astropolis.pl/topic/3718-informacje-o-astro-forumorg/

 

Wspomnę, co się dowiedziałem przypadkiem, i może się przydać tym co nie wiedzą, że obecnie najmocniejszą metodą szukania czegoś na naszym forum jest najprawdopodobniej

wpisywanie w pole szukania - na stronie google.pl - szukanego słowa, a za nim dopisanie " site:astropolis.pl"

 

Przykład:

[ASA site:astropolis.pl]

=> spora lista

 

I dodaję inne wzruszające rzeczy (na obrazkach)

 

Pod namiotem (akurat nie w górach) spływ w kilka kajaków Pisą - podziwiało się wieczorami meteory, raz to chyba się satelita jakiś rozpadał

(jak to sobie uzmysłowiłem dopiero rok temu po przeczytaniu pewnej historii o takim przypadku) - dawno to było.

 

Pozdrawiam

astropolis.jpg

asa.jpg

prod-yourshot-742217-5758939.jpg

orpbeilik.jpg

wij.jpg

everetta.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.