Skocz do zawartości

Katharsis. Dzienniki niegwiazdowe.


Rekomendowane odpowiedzi

Miały być bajania. Bajań nie będzie. Będzie szczera prawda.Oto moje dzienniki. Nie wiem, czy dane mi będzie je kontynuować, ale jestem Wam je winien.

 

Dzień pierwszy

Ooo, nie zauważyłem a tu się kotłuje na forum. O co chodzi? Wszystko jedno, ważne, by się uspokoiło, przecież to moje forum, tu piszę, tu zamieszczam swoje relacje i przemyślenia. Więc szybko, byle jakiś pretekst, byle się podczepić, odciągnąć uwagę, rozśmieszyć. Żarty z samego siebie zawsze mile widziane, w dodatku nikogo nie urażają. Włącza się poczciwy Sawes, już wygłupiamy się we dwóch. Pojawia się poważniejszy ton, próbujemy z tej rozróby wycisnąć coś pozytywnego. Wimmer odgrywa w głąb boiska: "źle się dzieje w wizualu, marazm jakiś". Prezes przejmuje piłkę: "zrobimy konkurs, piszcie Dzienniki gwiazdowe". Marazm czy nie marazm, można dyskutować, ale kujmy żelazo. Panasmaras deklaruje dodatkową pracę, ja się dołączam, Polaris wrzuca gotowy opis obserwacji. Ale cóż to? Prezes przed chwilą cierpiący za miliony i oferujący wszelką pomoc nagle ukazuje drugą stronę ludzkiej natury. Wali między oczy Bogu ducha winnego Polarisa, poprawia Panasowimarasowi, bo się nadwinął pod rękę i ogłasza, jaki to jest wspaniały. Niee, ja tego nie wytrzymam, wylogowuję się, dosyć mam tej huśtawki emocji. Mam swoje zaułki i zakamarki, zaszyję się i będę robił to, co lubię, zamiast tutaj robić za pierwszego naiwnego i co raz to się ośmieszać.

Jednak chyłkiem zerkam na forum. Cóż to? Jednak "Dzienniki gwiazdowe" powstały, koledzy zaczynają pisać. Powoli przychodzi do głowy pewien plan. Nie mam nic do stracenia, jeszcze raz odzywają się belferskie przesądy, znów zaczynam wierzyć, że można coś zrobić. A niech tam, napiszę jeszcze raz. Niech to będzie oczyszczenie przez sztukę, owa grecka καθαρσις w naszym astro-teatrzyku czy astro-piekiełku.

"Kiedy śledzę obiegi gwiazd..."

Tylko czy to prawda?

Już nie wiem

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale cóż to? Prezes przed chwilą cierpiący za miliony i oferujący wszelką pomoc nagle ukazuje drugą stronę ludzkiej natury. Wali między oczy Bogu ducha winnego Polarisa, poprawia Panasowimarasowi, bo się nadwinął pod rękę i ogłasza, jaki to jest wspaniały.

Dawno nie przeczytałem nic tak przykrego. Rozumiem, że miało zaboleć - i zabolało. A wieczór zaczął się tak miło...

Nie będzie dzisiaj startu dwóch kolejnych kategorii plebiscytu i czegoś dla wizualowców. Nie dam rady. Muszę odpocząć od forum. Przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako najstarszy i bywały (tam) coś rzeknę. Wietrzę tu zło które wynika z emocjonalności ludzkiej (staram się nie doceniają) ale i z nieporozumień.

Te malutkie fora i blogi to żadna konkurencja (dziś) dla AP!

Ale w sensie czysto formalnym (jako precedens) jak ktoś nawet zacny w 100% ma w stopce ewidentną reklamę swojego forum to tak minimalnie "dziwi". AN to jest milusiński spokojny malutki obiekt. Ale co by sie stało, jakby jakiś sklep w Krakowie (rozwinął skrzydła) i/lub DO nagle zarejestrował się tu w postaci szefa-forumowicza i miał w stopce piekną, kolorową, reklamę, która, kliknięta, prowadziła by albo do sklepu, albo do forum podsklepowego. Astromarket ma to forum. Dlatego uważam, że nie chodziło tak naprawde o Polarisa tylko o jakby przyszły precedens.

 

Tak przy okazji moja osobista myśl.

Jak już macie forum w stopkach to przynajmniej bez kolorowych znaczków, ikonek itp zachęt.

Wystarczy napisać to zwykłą, zwyczajnie bladą czcionką. O ile sam fakt takiej stopki uznaje się za dopuszczalny w sensie elegancji(ja tam nie wiem). Ta uwaga przyda się Wam. Bo może kiedyś urośniecie (warum nicht) i wtedy to już naprawdę nie będzie wypadało mieć takich bajerów w stopce.

 

Pozdrawiam

Małołaty - spoko - podajcie sobie ręce!

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co Wam powiem? Jestem tu nowy można powiedzieć, choć powróciłem po wielu latach do zapomnianego hobby, ale jak czytam wpisy o jakimś lansie, rzekomych kompleksach narodowych, naszpikowane personalnymi atakami na przeszłość, zdaniami węszącymi spiski wszędzie, bo przecież powtarzany slogan staje się w końcu aksjomatem ("jak nie wiadomo o c o chodzi, to.."), to odechciewa mi się tu być. Naprawdę. Ludzie Kochani - tak się przecież rodzą wojny!

 

Kiedy przypomnę sobie początek lat 80-ych, tuż przed stanem wojennym, kiedy w szczecińskim oddziale PTMA rozmawialiśmy o neutrinach (chociaż niewiele jeszcze o nich wiedziałem), kiedy patrzyliśmy na Księżyc przez nowo zamontowany instrument Zeissa w obserwatorium na bydynku fizyki PS, potem siedzieliśmy przy okrągłym stole i z wypiekami na twarzach oglądaliśmy wypożyczone z Ambasady USA zdjęcia Jowisza i Saturna z Voyager'a 1, to powiem Wam że panowała tam zupełnie inna atmosfera.

 

Podzielam po częsci propozycję Wimmera, tylko zamiast benzyny, proponuję Szanownym Forumowiczom odejście od klawiatur i ekranów, wyjście na zewnątrz, rozłożenie sprzętu i kontemplowanie Wszechświata. Jeżeli są chmury to zakładamy filtry przeciw-chmurowe. Jeżeli filtry nie pomagają, to zabieramy się za przeróbki od dawna czekające w kolejce. Na koniec proponuję powrót na forum i wypowiadanie się przedmiotowo, nie podmiotowo.

 

Podać sobie ręce i do smażenia kiełbasy marsz! Wimmer już ognisko rozpalił i muzę włączył. Patyki do kiełbas pod płotem.

 

:icon_biggrin:

Edytowane przez Admiral_M
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie sytuacje są cykliczne jak pory roku. Regularnie ktoś co jakiś czas wywołuje na forum jakiś dym, później idzie za tym lawina niepotrzebnych emocji, zarzutów i nie wiadomo jeszcze czego. A na koniec zostaje pobojowisko i pewien niesmak. Może nie tyle niesmak co po ludzku żal, że nawet taka piękna pasja jak astronomia może wywoływać tyle negatywnych emocji i to przede wszystkim skierowanych do innych osób. To jest po prostu przykre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co się ostatnio dzieje. Chciałoby się pomyśleć, że jakaś jesienna depresja ludzi dopada, albo coś... Nie wiem.

 

Jakiś zlot by się przydał i karaoke :P

 

A tak na poważnie, to śledzę i się nie odzywam bo nie mam nic ciekawego do dodania... Ale przyszła mi do głowy taka refleksja. Na zlotach to jest zawsze luz, swobodna komunikacja, wszyscy wykładają kawę na ławę i nikt się nie obraża i generalnie "nie ma kwasu".

 

A na forum po rzuceniu jakiegoś "niefortunnego zdania" wywołuje się burza a na koniec pozostaje smród i niesmak... Może lepiej takie dyskusje odłożyć do jakiegoś zlotu i wyjaśnić/omówić face to face. Tak jest chyba lepiej... nie wiem...

Ja naprawdę kocham to forum i nie do końca podoba mi się to co się czasem dzieje ale może tak musi być....

 

Więcej pogody ducha i luzu życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno idzie ku lepszemu. I właśnie o to chodzi. Nie o sprawienie komukolwiek bólu. Nie jestem psychopatą-sadystą.

Więc jeśli dziennik, czy też pamiętnik, to garść wspomnień.

Dwa razy w mojej karierze zawodowej miałem rozbudzone nadzieje na wielkie osiągnięcia a może i sukcesy finansowe. Pracowałem pod kierunkiem fajnych ludzi – zdolnych, rzutkich, zapalonych. Byłem z nimi zaprzyjaźniony, czułem się a po części byłem współtwórcą ich osiągnięć. Oczywiście, jak to ja, przekomarzałem się z nimi. Uczucie towarzyszące targaniu tygrysa za wąsy nie ma sobie równych. Obydwaj panowie zmierzali szybkimi krokami do powodzenia a właściwie już je osiągnęli i nadal zwiększali. Obydwaj jednak mieli pewną wspólną cechę. W swojej bystrości i błyskotliwości niezwykle skutecznie zrażali do siebie ludzi. Więcej, robili sobie przeciwników na pęczki. Jednym zdaniem, słówkiem, lekceważącym gestem a zwłaszcza patologiczną podejrzliwością przerabiali osobę obojętną czy wręcz życzliwą na wroga. Upadek każdego z nich był spektakularny, z hukiem, dymem i ruinami pozostałymi po ich „imperiach”. Historia ta kojarzy mi się z opowiadaniem Lema o płaceniu tyranowi podatków dukatami wybitymi z uranu.

Pozostały gdzieś tam opisy tego, co można zrobić, jakieś patenty, nawet fabryka o swojsko brzmiącej nazwie też stoi i produkuje znajome rzeczy. Zaś ja mam „co najświętsze na świecie”. Zupełnie nie rozumiem, po co ciągle nadstawiam karku.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu znajomy forumowicz, odpowiedział mi, gdy zapytałem go "who is who" i czemu jeden z drugim mi czasem dogryza w astro-świecie (albo nigdy nie daje plusów - co na jedno wychodzi - ja się staram, a on mi nigdy plusa nie dał).

{Nie chodziło akurat o szefów z najwyższej półki, wiec jest to wypowiedź off-topowa tutaj; Chodzi o mój tok myślenia}

 

Odpowiedział mega ironicznie. Co gorsza - musiałem się tego sam domyślić - test na IQ mi zrobił:

 

"Masz rację. Ludzie zajęli by się czymś poważnym, szukaniem wrogich frakcji, knuciem, a nie pisaniem o astronomii" :)

 

Tyle lania wody (znowu wychodzi moje ... na szkło ... ale obiecuję poprawę czyli lekkie wyciszenie się w najbliższych dniach).

 

Teraz do rzeczy:

 

Janko!

Gwiazdowy też załóż!

Ja też lubię szarpnąć Tygrysy za wąsy. Moderatorki i Moderatorzy do pisania dzienników marsz!

Tylko nie przesadzajcie z rozmiarami i finezją - coby nie onieśmielać.

Tak zwyczajnie, po ludzku (najlepiej z małym błędem interpunkcyjnym lub stylistycznym coś napiszcie).

 

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obydwaj jednak mieli pewną wspólną cechę. W swojej bystrości i błyskotliwości niezwykle skutecznie zrażali do siebie ludzi. Więcej, robili sobie przeciwników na pęczki. Jednym zdaniem, słówkiem, lekceważącym gestem a zwłaszcza patologiczną podejrzliwością przerabiali osobę obojętną czy wręcz życzliwą na wroga. Upadek każdego z nich był spektakularny

 

Czy mogę tylko doprecyzować, że to jest odpowiedź do mnie? Tak bez komentarza, po prostu jestem ciekawy, czy to jest Twoje zdanie o mnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko jesienny spleen chłopaki, ciepłe gatki, koniaczek, miłe towarzystwo i od razu rozdzielimy

50mm szukaczem 16 pasów na Jowiszu (o WPC nie wspomnę), romantyczny humanizm wizualowców

wygra z zimną, nieczułą i wyuzdaną techniką ccd-owców, kryzys gospodarczy i gderająca żona wyda się

przejściową niedogodnością w dążeniu do finansowej potęgi a nasze AF miejscem wymiany myśli i doświadczeń

o astronomii a nie pacyfikacją i tak ułomnej ludzkiej natury ;)

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...po prostu jestem ciekawy, czy to jest Twoje zdanie o mnie?

Adam, przyjacielu, to są moje autentyczne wspomnienia, może z niektórymi słowami przesadnymi, ale ogólnie prawdziwe. To nie jest moje zdanie o Tobie. Natomiast nie zaprzeczam, że można to traktować jako ostrzeżenie przed takim postępowaniem, które nieuchronnie doprowadza do klęski. Ja to już ćwiczyłem.

Przepraszam, że jednak z komentarzem, ale nie wszystko jest takie proste.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Dopuść do tego "równania" jeszcze jedną zmienną: zniekształcenie treści przez wykreowane mity. Bo sam fakt, że możesz ostrzegać mnie przed "lekceważeniem ludzi w imię swojej megalomanii" świadczy o gigantycznym wręcz nieporozumieniu w odczytywaniu moich zachowań i intencji.

 

Nie mogę tego tłumaczyć na forum, bo co bym nie napisał, to będzie można zinterpretować wieloznacznie. Mam wrażenie, że nawet pusty post także działałby na moją niekorzyść. Zostawmy w takim razie mój temat. Czy mogę choć o tyle prosić? Nie jestem w stanie kolejnego wieczoru i nocy spędzić na rozmyślaniu, co zrobić, żeby ludzie oceniali mnie przez pryzmat prawdziwych intencji, tego co robię, a nie tego, co im się wydaje, bo ktoś coś tam kiedyś im powiedział. Naprawdę, nie mam już na to siły. Poddaję się.

 

Dzisiaj dzień mnie zmęczył potwornie. Trzy niezwykle wyczerpujące spotkania, potem powrót przez totalnie zakorkowane miasto z niedziałającymi światłami na skrzyżowaniach, do tego popołudniowy włam na stronę Astromarketu dobił mnie totalnie. A jeszcze długa lista TO-DO zajęć na AP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam "pomysła" na permanentne uciszanie emocji i teorii spiskowych, kiedy na niebie chmury z Mordoru: jak już dojdziecie do ładu z softem na forum, to proponuję otworzyć bramkę na kształt Live-TV (or alike), wraz u upowszechnieniem prostego softu, aby każdy - kto wpisze się wcześniej na rozkładówkę - mógł puścić strumień z własnego wymiatacza przestrzeni (telep+kamera) na forum AP, a może i dalej kiedyś. Pomyślcie jaką frajdę mieliby ludziska pod zachmurzonym niebem, oglądający na żywo co widzą inni w tym samym czasie. Bramek może być kilka, time-sloty różne, a kamery mogą być zwykłe (nie agregacyjne) lifecamy - dopóki da się ustawić ekspozycję i śledzenie montażu. Oczywiście w dzień puszczamy słoneczko do sieci, a w nocy to, na co ktokolwiek ma ochotę - wiadomo, że łatwiej będzie z jasnymi obiektami.

 

Gwarantuję, że na forum będzie mniej sytuacji wymagających benzyny...

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno napiszę, nawet najlepsze intencje nie mogą usprawiedliwiać krzywdzącej, niesprawiedliwej oceny. Jeżeli kogoś jeszcze w tej dyskusji interesują moje odczucia, to są one takie, że nie wątpię w dobre serce Janko (w najmniejszym stopniu), ale nie mogę pogodzić się z tym, co o mnie pisze. Zaczynam nawet wątpić, czy w ogóle jeszcze przysługuje mi tu takie prawo?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Bo sam fakt, że możesz ostrzegać mnie przed "lekceważeniem ludzi w imię swojej megalomanii" świadczy o gigantycznym wręcz nieporozumieniu w odczytywaniu moich zachowań i intencji.

...

Adaś,

nie ostrzegam Cię przed "lekceważeniem ludzi w imię swojej megalomanii". Naprawdę Cię lubię, cenię i szanuję. :friends:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Capella nie ma mowy - to moja ulubiona gwiazda. Menkalinan też szkoda. Pozostaje Karaoke. Tylko w jakim to gwiazdozbiorze?

Z tego wszystkiego zrozumiałem, że GuMoWy będzie grał a Sawes śpiewał. Jak ich znam, dobrze wyjdzie. :pijacy:

Edycja:

Tylko czy Jesion to wytrzyma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.