Skocz do zawartości

Wymiana łożysk w montażu - warto?


jolo

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się, czy przy okazji nie wymienić wszystkich pozostałych. Nie są uszkodzone i pracują dobrze, ale może warto i tak je pozmieniać?

Nie wiem czy nie za późno ;) - moje zdanie jest takie: jak działa, to nie ruszać. Jak odkryłeś problem w tych małych łożyskach od osiek slimaka to wymieniłbym wszystkie 4 (to nie odkrycie pewnie, one są kluczowe :)). Jak te wielkie łożyska pracują dobrze, nie ma ziarnistości, ruch jest płynny, to bym je zostawił w spokoju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, benzyna ekstrakcyjna już kupiona. Zamówiłem w końcu komplet łożysk SKF w tym linkowanym sklepie, ale poczeka ze 2 dni na te większe, bo nie było akurat.

 

Nie wiem czy nie za późno ;) - moje zdanie jest takie: jak działa, to nie ruszać. Jak odkryłeś problem w tych małych łożyskach od osiek slimaka to wymieniłbym wszystkie 4 (to nie odkrycie pewnie, one są kluczowe :)). Jak te wielkie łożyska pracują dobrze, nie ma ziarnistości, ruch jest płynny, to bym je zostawił w spokoju.

No trochę późno :) Kurcze, łożyska już zamówione i skłaniałem się do wymiany, ale teraz mam znowu wątpliwość. Też często wychodzę z takiego założenia, żeby nie ruszać, ale tutaj ciężko powiedzieć, czy to faktycznie działa jak należy :) Łożyska są raczej sprawne, ale nowe powinny działać jeszcze lepiej. Czy to będzie możliwe do wykrycia - nie mam pojęcia.

 

Co do smaru, to też nie zdążyłem przeczytać waszych rad i wziąłem ten komplet z tpl: http://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=2172&lunety=Smary_do_monta%BFy_(2_rodzaje,_2x_80ml,_Geoptik_30B400).Ale z tego, co czytałem, to jest polecany na równi często z litowymi, więc raczej się nie zawiodę (najwyżej przepłaciłem :) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateusz ,posłuchaj przedmówców.jeśli montaż śmiga ,a guide daje radę to nie ruszaj.W sumie napisałeś,że łożyska masz zamówione.

Podam Ci na swoim przykładzie: Kupiłem nowy montaż,nawet nie przetestowałem jak prowadził,tylko od razu zleciłem opcję modyfikacji.

Będą szczerym ,pracownik Astromarketu zaproponował ,abym przetestował wpierw jak sprawuje się montaż. Jeśli by wystąpiła potrzeba modyfikacji,to wówczas miała by sens.Nie posłuchałem ,tylko zleciłem wymianę wszystkich łożysk.Efektem mojej nadgorliwości byłą prawie 2 letnia walka z doprowadzeniem montażu do ładu.

Zrobisz co uważasz,ale może moje przeżycie będzie przestrogą dla przyszłych potencjalnych nabywców NEQ6 i nie tylko.

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, pamiętam Twoją sprawę. Dość wyjątkowa :) U mnie jest tak, że niby działa dobrze, ale nie tak dobrze, jak bym chciał. 2/3 noce prowadzi wystarczająco, ale 1/3 już lekko za słabo. Jakość prowadzenia jest z grubsza losowa. Być może za tą losowość odpowiadały opiłki w tym jednym łożysku ślimaka, które znalazłem. A być może opiłki na samym ślimaki i ślimacznicy - po wymyciu benzyną je dopiero odkryłem, myślałem, że jest czystko.

Nie widzę za bardzo powodu, dla którego po wymianie łożysk na lepsze miałoby się pogorszyć. Najgorzej będzie to samo. A równocześnie pozbyłem się jednego wadliwego łożyska i opiłków z przekładni, więc raczej powinno się poprawić. Oczywiście w całym tym astrofoto co chwila zdarzają się cuda i możliwe jest, że się wszystko schrzani. Ale jestem dobrej myśli :)

 

Cała ta akcja zaczęła się od tego, że chciałem opaskować montaż. Przy okazji odkryłem te opiłki na przekładni i w łożysku. A opaskować chciałem, bo na wietrze widać ewidentne "skakanie" montażu po luzie (niemożliwym do skasowania). Zawieje wiatr i luz przeskakuje na drugą stronę. Guiding to koryguje po kilku sekundach. Potem wiatr ustaje i montaż przeskakuje z powrotem i znowu guiding potrzebuje dłuższej chwili. A że przeskok jest o kilka pikseli, to zdjęcie do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, operacja zakończona! Montaż poskładany i gotowy do akcji. Na razie wszystko chodzi jak złoto, zobaczymy pod niebem. Podsumowując, wymieniłem:

1) przekładnie na paskowe

2) łożyska na SKF

3) smary na geoptik

 

Hmm, czy jak coś rozbieracie, to też zostają wam jakieś części po złożeniu :) ?

DSC_5121s.jpg

 

A wiedzieliście, że same łożyska w NEQ6 ważą 2 kg? Mnie to zaskoczyło :)

 

Jakbym miał wszystkie części od razu, to poszłoby szybciej, ale to i tak są jakieś 2 dni roboty po kilka godzin w sumie. Może się za bardzo roztkliwiałem nad szczegółami :)

 

A i jeszcze coś. Złączki astro bardzo dobrze się nadają do nabijania łożysk :) Użyłem przedłużki 2" GSO z nakręconym pierścieniem M48/T2. Idealnie pasowało, bo średnice wałków to 40 mm.

 

Kilka hitnów:

-te nakrętki na łożyskach ślimaka, których nie mogłem odkręcić są zaklejone, dlatego potrzeba dużej siły, żeby je ruszyć. Przy składaniu nie należy ich mocno zakręcać, a tak dość lekko, bo ich docisk zwiększa opór ruchu ślimaka w znaczny sposób. Proponuję je zakleić na nowo przy złożeniu, jak sam zrobiłem, bo lekkie dokręcenie mogłoby spowodować ich samoczynne odkręcenie się w przyszłości.

-do nasmarowania hamulców(blokad) osi lepiej użyć smaru do przekładni, bo jest gęstszy i lepiej ukrywa nierówności gwintu.

-czarny, nakręcany element pod lunetką biegunową i białe, również nakręcane mocowanie pręta przeciwwag regulują docisk do łożysk stożkowych. Trzeba je nakręcić z wyczuciem, bo za mocne spowoduje zwiększenie oporów. Nakrętkę pręta można śmiało odkręcić i dokręcić w rękach, a do tej przy lunetce skorzystałem z imadła, które nałożyłem na nakrętkę (jest mocno nakręcone i należy je również mocno nakręcić przy składaniu, ale bez przesady).

-aby zaglądnąć, jak pracują paski na silnikach warto mieć jakieś małe lusterko. Najlepsze byłoby takie jak u dentysty, ale ja pożyczyłem od siostry trochę większe :)

-kiedyś czytając opisy opaskowania widziałem info, żeby na paski założyć sobie jakieś spinki w celu ułatwienia wsadzenia silników. Nic takiego nie było mi potrzebne, paski weszły bez większego trudu.

-regulację luzów polecam zrobić przed instalacją silników. Wkładamy rękę do ich komory i kręcimy zębatką na osi ślimaka, która lekko wystaje przez otwór. Doskonale czuć, czy są luzy.

 

Generalnie wydaje mi się, że wszystkie wymiary pod łożyska są za słabo spasowane, bo udało się je wsadzić bez używania lodówki i innych tego typu zabiegów. Najgorzej jest równo zacząć, potem idzie jak po maśle. Dla demontażu fajnie, że są ciut luźne, ale pewnie przy pracy ma to swoje niewielkie, negatywne odbicie.

 

No i generalny wniosek mam taki, że chińczyk zrobił w miarę dokładnie tylko to, co musiał, a wszystko inne jest już zrobione byle jak. Otwory pod łożyska są ok, a pozostałe miejsca są wykonane z tolerancją pół centymetra :)

Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś w celach poznawczych I treningowych rozebrałem oś deklinacji w HEQ5

- łożysko stożkowe suche, ewidentnie niedosmarowane

- trzy duże łożyska walcowe bez zarzutu - nie będą wymieniane

- łożyska ślimaka z dużymi luzami - do wymiany

 

Po dosmarowaniu łożyska stożkowego oś deklinacji pracuje znacznie płynniej. Kluczowe jest tutaj odpowiednie odciągnięcie tulei po stronie pręta przeciwwagi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki, mam nadzieje ze pod niebem montaz bedzie sie sprawowal :)

Mialem dokladnie te same obserwacje z docisku lozyska stozkowego i lozysk slimaka. Czym zakleiles lozyska slimaka?

Jakimś klejem do zabezpieczana gwintów przed odkręceniem :)

 

Ja dziś w celach poznawczych I treningowych rozebrałem oś deklinacji w HEQ5

- łożysko stożkowe suche, ewidentnie niedosmarowane

- trzy duże łożyska walcowe bez zarzutu - nie będą wymieniane

- łożyska ślimaka z dużymi luzami - do wymiany

 

Po dosmarowaniu łożyska stożkowego oś deklinacji pracuje znacznie płynniej. Kluczowe jest tutaj odpowiednie odciągnięcie tulei po stronie pręta przeciwwagi

U mnie akurat nie było niedoróbek w smarowaniu. Jak będziesz wymieniał, to polecam wymienić smar na nowy chociaż na przekładni ślimakowej. W zębach jest ukrytych sporo opiłków, które widać dopiero jak zmywasz smar. Wcześniej myślałem, że mój montaż był czysty i się mocno zdziwiłem :)

Z tymi dużymi łożyskami miałem największy dylemat przy wymianie, bo również nie wydawały się złe. Ale w końcu zrobiłem komplet. SKF w palcach zachowywały się podobnie do oryginalnych. Ale już np te stożkowe (po 1 na oś) SKF pracują zauważalnie bardziej gładko, niż oryginalne. W tych standardowych da się wyczuć jakby niewielką nierówność.

 

A odnośnie smarowania, to ja nowych łożysk nie smarowałem praktycznie. One mają swój smar i pomyślałem, że zrobię im tylko gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska wydają się być OK, nic bardziej mylnego. Uważałem tak jak Ty, dopóki dopóty nie porównałem wszelkiej maści luzów w fabrycznych łożyskach SW do tych jakie obecnie mam założone. Różnica diametralna nie muszę pisać na czyją korzyść. I nie są to łożyska wysokiej klasy, tylko polskie FŁT. Łożysko stożkowe można docisnąć i skasować luz w łożyskach prostych zwykłych, luzy są albo ich nie ma/są małe. W HEQ5 chyba nie ma łożysk walcowych, ale to szczegół.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W HEQ5 chyba nie ma łożysk walcowych, ale to szczegół.

Miałem na myśli te dwa łożyska łożyskujące obrót osi deklinacji względem mosiężnej ślimacznicy oraz jedno między korpusem montażu i osią. Tak czy owak zostają. W rektascencji wymieniam wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i moi drodzy, może to jeszcze za wcześnie, ale chciałbym ogłosić, że się udało! Wczoraj miałem nockę testową i montaż prowadził jak złoto! Prowadzenie było gdzieś 30% lepsze, niż średnio rzecz biorąc przed wymianą. Ostateczny werdykt będę mógł ogłosić po kilku nocach, aby wyeliminować "losowość guidingu", ale wszystko wskazuje na to, że jest faktyczna, zauważalna poprawa. Poprzednio zdarzało się sporadycznie, że prowadził na podobnym poziomie, ale raczej nie cały czas (i na wyższych deklinacjach). Teraz na deklinacji 30 st prowadził idealnie przez cały czas. Były okresy bardzo dobre przedzielone doskonałymi (tak po kilka minut). Nie było ani jednego odstającego piku! RMS wynosił ok 0,5-0,6" dla obu osi (porównując z innymi zwróćcie uwagę, że na ogół podaje się w pikselach i to przy różnej skali). Wykres przez 95% czasu zawierał się w przedziale +-1", najwyższe piki były +-2".

Dla backlasha dec ustawionego w maximie na 0,2 nie było żadnych oznak luzu. Gdy korekta przeskakiwała na drugą stronę, to od razu był ruch.

No i ta cicha praca :) Trochę za cicha, bo nie słyszę korekt i prawie zupełnie trackingu, jak wcześniej, a to lubiłem :)

Dzięki temu perfekcyjnemu prowadzeniu uzyskałem gwiazdki z FWHM 2,3 - 2,5 (dla skali 1,4"/pix), przy czym ostrość była na ok 2,2.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po raz pierwszy pojechałem za miasto, by sprawdzić jak HEQ-5 spisuje się po wymianie łożysk. Tak jak pisałem wcześniej, wymianiałem tylko malutkie łożyska ślimaka oraz te stożkowe. Przy powiększeniu 300x (Mak 180/2700 z Ortoskopem UO 9mm) rozdzieliłem sobie Epsilony w Lutni, gapiłem się na nie i gapiłem, a obraz ani drgnął. Pracuje też ciszej, na "luzie" obraca się z mniejszym oporem. Przy okazji poprawiłem kolimację płytki szklanej z rysunkiem okołopolarnym w lunetce biegunowej. Seryjna kolimacja była niezła, ale tylko tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś druga noc obserwacyjna. Montaż prowadzi znów nieźle, choć ciut gorzej, niż ostatnio. Ale wciąż jest to jak najbardziej zadowalająca jakość prowadzenia (bez wpływu na fotki). Powiedziałbym, że gorzej o 10-15%, niż ostatnio. Widać, że nadal co noc to inne prowadzenie :) Choć chyba głównym sprawcą jest seeing - widać, że gwiazda skacze za jego przyczyną o ok 1". Nie dziwne więc, że guiding się z tym męczy.

 

No dobra, zerknąłem jeszcze raz na wykres i małe sprostowanie, bo się montaż obrazi :) RA prowadzi tak samo dobrze jak ostatnio, tylko Dec nieco skacze nad i pod oś. Coś się dziś ustabilizować nie może i stad to niewielkie pogorszenie prowadzenia. Ale RA działa praktycznie jak ostatnio (pierwszej nocy po modyfikacji).

Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Kupiłem

Decyzję będą zapadały po pierwszej lub kilku sesjach focenia.

Wiem, że zadaję trudne pytania.

Można wymienić 12 łożysk i paski.

Jeśli sukces to 100% (ocena subiektywna),

To jaki procent stanowi wymiana łożysk a jaki paskowanie?

 

Nikt nie chce zaryzykować potwierdzenia wymiaru łożysk?

To trochę odpowiedzialne.

 

Jak ktoś wymienił łożyska lub paskował, to o ile bez guide wydłużył czas naświetlania???

Może guide jest ważniejsze niż wymiana łożysk i paskowanie?

 

Zdaję sobie sprawę, że to trudne pytania (ustawianie na biegun może być decydującym parametrem)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiary łożysk masz w pierwszym poście tego tematu. Takie kupowałem dla siebie i pasowały. Łożyska główne kupiłem FŁT, a na ślimak EZO.

Wymiana łożysk i opaskowanie mają sens kiedy robi się je razem. Wymieniając tylko łożyska zyskujemy niewiele, podobnie jest z samym paskowaniem, dopiero wymiana obu elementów razem, dają 100% satysfakcji.

To nie ASA, że bez guide jedziesz 600s, tu do uzyskania takich czasów niezbędne jest guide. Oczywiście kluczową sprawą jest tu skala obrazu. Jeśli na montażu powiesisz kamerę z dużym pikselem i obiektyw powiedzmy do 200 mm to przy idealnym ustawieniu na biegun, może bez guide i kilkadziesiąt sekund pociągniesz. Można próbować, ale niestety półśrodki dają ćwierć efektu. Wszystko musi z sobą współgrać, bo jeden słaby element niweczy wszelkie wysiłki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo łożyska i paski mają za zadanie ułatwić pracę guide :) Ich wymiana niweluje część nagłych, krótkookresowych błędów prowadzenia, z którymi guide ma problemy. Ale podstawowe, długookresowe PE pozostaje nadal takie samo i to ono limituje max czas exp bez guide (o ile skala nie jest mniejsza od PE, wtedy jedziesz tak długo, jak ustawienie polarnej pozwala).

 

Ile dają paski, a ile łożyska? Tego chyba nikt Ci nie powie, bo jest to bardzo trudne do zmierzenia. Wymagałoby to zapisania kilkunastu logów z sesji przed i po modyfikacjom i uśrednieniu obu serii pomiarów. Ja niestety nie robię tak systematycznych pomiarów. Jedyne co mogę powiedzieć to - jest lepiej :)

 

Poza jakością prowadzenia (te drobne piki), paski dają bezluzowość przekładni (pozostaje tylko luz na ślimaku) oraz cichą pracę. Te dwie rzeczy są mierzalne i od razu wyraźnie widoczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.