Skocz do zawartości

Sierpniowe obserwacje (3/4, 5/6 i 6/7 sierpnia 2013)


Piotrek Guzik

Rekomendowane odpowiedzi

W nocy 5/6 sierpnia miałem w planie pokazać domownikom niebo przez teleskop z Krosna. Z wieczora trochę się przespałem, ale kiedy wstałem przed 23, okazało się, że chętny na obserwacje jest tylko brat. Wynieśliśmy zatem teleskop w pobliskie pola i około 23 udało się rozpocząć obserwacje. Planowałem obserwować około godzinę, jednak gdy już zacząłem, nie mogłem skończyć i obserwacje przeciągnęły się do godziny 3:10, kiedy niebo już zaczęło się rozjaśniać.

Niebo było w miarę dobre jak na obrzeża Krosna. Gołym okiem w zenicie było widać gwiazdy do 6.5 mag, a M33 i M92 były widoczne gołym okiem bardzo słabo.

Tym razem w pierwszej kolejności nastawiłem się na komety. Rozpocząłem od najjaśniejszej komety na naszym niebie - C/2012 F6 (Lemmon). Była ona niedużym, dość jasnym, okrągłym, skondensowanym obiektem. Była widoczna wyraźnie, a jej jasność oceniłem na 10.6 mag.
Kolejnym celem była na razie słaba i znajdująca się daleko od Słońca kometa C/2012 K1 (PANSTARRS). W 33 cm teleskopie była obiektem małym, bardzo słabym i średnio skondensowanym. Jej jasność oceniłem na zaledwie około 14.0 mag. Za to za rok może ona być bardzo wyraźnie widoczna nawet w niewielkich lornetkach.
Także kometa, która wiosną była nie lada atrakcją - C/2011 L4 (PANSTARRS) jest już bardzo słabym obiektem. Ze względu na lekko rozjaśnione niebo w jej okolicy była widoczna bardzo słabo. Jej jasność oceniłem na 13.1 mag.

Ostatnią kometą, na którą zapolowałem była tej nocy C/2010 S1 (LINEAR). Jest to stosunkowo jasna (w sensie jasności absolutnej) kometa, która znajduje się daleko od Słońca. Przez peryhelium przeszła w maju, jednak w tym czasie znajdowała się dalej od Słońca niż Jowisz - ze względu na tak dużą odległość peryhelium, jej jasność utrzymuje się od wielu miesięcy na zbliżonym poziomie. Tej nocy oceniłem ją na 12.8 mag i niedużym, średnio skondensowanym, niezbyt jasnym, ale wyraźnie widocznym obiektem.

 

Oprócz komet obserwowałem też dwie supernowe. Pierwszą z nich obserwowałem już dwie noce wcześniej. Była to supernowa SN 2013ej w M74. Na tym niezbyt ciemnym, krośnieńskim niebie supernowa wciąż była bardzo wyraźnie widoczna w teleskopie. Jej jasność oceniłem tej nocy na 12.6 mag. Drugą obserwowaną przeze mnie supernowa była SN 2013dy w NGC 7250. Także i ona była widoczna w tym teleskopie bardzo wyraźnie, choć była nieco słabsza - jej jasność oceniłem na 13.0 mag. Sama galaktyka NGC 7250 też była widoczna bez większego trudu, jako malutki, dość słaby, podłużny obiekt. Supernowa ma w tym wypadku jasność niemal taką samą jak cała jej macierzysta galaktyka.

 

Początkowo w obserwacjach towarzyszył mi brat. Pooglądaliśmy sobie zatem kilka trochę jaśniejszych i lepiej znanych obiektów: M8, M11, M13, M17, M27, M31, M33, M51, M57, M81, M82, NGC 6543, NGC 6826, NGC 6960, NGC 6992 i NGC 7008. Wszystkie one wyglądały całkiem atrakcyjnie, pomimo tego, że niebo było trochę rozjaśnione. Oczywiście, ze względu na warunki większość z tych obiektów była widoczna znacznie gorzej niż dwie noce wcześniej. W szczególności dotyczyło to tych obiektów, które znajdowały się niezbyt wysoko nad horyzontem oraz tych o małej jasności powierzchniowej.

 

Później przyjrzałem się jeszcze kilku innym obiektom. Najpierw wycelowałem w ciekawą mgławicę planetarną NGC 40 w Cefeuszu. Jasna gwiazda centralna zanurzona była w mgławicy o średniej jasności powierzchniowej. Mgławica była lekko eliptyczna. Dwie naprzeciwległe jej krawędzie były ostro zarysowane, podczas gdy reszta brzegu była mocno rozmyta. Można było też odnieść wrażenie, że mgławica jest nieco ciemniejsza tuż przy gwieździe centralnej.

Wyraźnie widoczna była też galaktyka NGC 772, która była zdecydowanie jaśniejsza w środku i wydawała się być lekko rozciągnięta w jednym kierunku. Spojrzałem też na galaktykę NGC 7331, która na takim niebie straciła trochę na atrakcyjności, choć wciąż była obiektem jasnym i bardzo wyraźnie widocznym. Bez problemu były też widoczne dwie jej towarzyszki - NGC 7335 i NGC 7340, natomiast z dość dużym trudem można było też wypatrzeć NGC 7337. Pobliski Kwintet Stephana także był dostrzegalny, choć wypatrzenie 4 składających się na niego galaktyk nie było zbyt łatwe.

 

Na koniec przyjrzałem się jeszcze mgławicom w Cefeuszu. Zacząłem od NGC 7023 (Irys), a następnie przeszedłem do znacznie mniej znanej NGC 7129, która była widoczne całkiem wyraźnie jako zamglenia otaczające kilka stosunkowo jasnych gwiazdek. Później zapolowałem też na mgławicę NGC 7538, wyglądającą, jak owalna, o dostrzegalnym gradiencie jasności, niewielka chmurka otaczająca dwie bliskie sobie, stosunkowo jasne gwiazdki.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugą obserwowaną przeze mnie supernowa była SN 2013dy w NGC 7250. Także i ona była widoczna w tym teleskopie bardzo wyraźnie, choć była nieco słabsza - jej jasność oceniłem na 13.0 mag. Sama galaktyka NGC 7250 też była widoczna bez większego trudu, jako malutki, dość słaby, podłużny obiekt. Supernowa ma w tym wypadku jasność niemal taką samą jak cała jej macierzysta galaktyka.

 

Typowa wizualna jasność absolutna supernowych typu Ia to -19,3

(około 5 miliardów razy jaśniejszy niż Słońce), z małymi odchyleniami.

 

Czy słusznie wnioskuję, z powyższego, że tamta galaktyczka to nie należy do zbyt dużych (zasobnych w gwiazdy),

albo widzimy ją pod niezbyt korzystnym kątem (i/lub częściowo ze stratami światła na

nieprzezroczystych obiektach w całej jej masie)?

 

Ten typ supernowej, typu IA, to tak zwane "świece standardowe" bo dosyć podobne wszędzie do siebie

z racji konkretnych (maksymalnych) rozmiarów białego karła, który "pasie się" materią

podkradaną do towarzyszącej gwiazdy, ale tylko do ... określonej masy.

 

Potem następuje wybuch (synteza - w kilka sekund - cięższych pierwiastków z jego tlenu i wegla zwłaszcza).

 

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początkowo planowałem w noc 6/7 sierpnia odespać noc poprzednią, jednak kiedy w ciągu dnia szukałem na mapach potencjalnych miejsc do obserwacji, tato zasugerował, że gdybym jechał, to chętnie zabrałby się ze mną. Posiedziałem zatem jeszcze nad mapami i znalazłem w końcu łąkę na południowo-zachodnim zboczu w miejscowości Osławica, prawie 50 km w linii prostej od Krosna, po drodze w Bieszczady. Na obserwacje pojechał z nami jeszcze mój brat.

 

Na miejscu byliśmy około 23:00. Początkowo zatrzymaliśmy się u podnóża góry, przy zjeździe z drogi asfaltowej, jednak była tam dość duża rosa, a ze względu na pobliską rzeczkę obawiałem się mgieł. Postanowiliśmy wjechać wyżej drogą polną - taki wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Jadąc ostrożnie wspięliśmy się o dobre kilkadziesiąt metrów powyżej poziomu rzeki. Nie dość, że horyzont był tam znacznie bardziej odsłonięty, to było tam też całkiem sucho i tak zostało do samego świtu.

 

Niebo w tym miejscu było bardzo ciemne - znacznie ciemniejsze niż na znacznie bliższej Krosnu Przełęczy Szklarskiej. Pomimo tego, północna i północno-wschodnia część nieba były nieco rozjaśnione. Podejrzewam, że winne temu rozjaśnieniu był głównie Sanok (32 km, 40 000 mieszkańców). Bardzo słabe rozjaśnienie nieba pojawiło się też później w kierunku północno-zachodnim, kiedy na tamtą część nieba nadciągnęły cirrusy. Podejrzewam, że mogły one zostać wtedy podświetlone przez Krosno (52 km, 50 000 mieszkańców). Zauważalne było też jakieś źródło światła w kierunku południowym, podświetlające pobliskie zamglenia - widoczne na tle nieco odleglejszych gór. Na szczęście tego światła było na tyle niewiele, że jedynie nieznacznie i bardzo lokalnie psuło jakość nieba tuż nad horyzontem.

Reszta nieba była bliska ideałowi. Droga Mleczna kończyła się tuż nad horyzontem, który był tam obcięty na wysokości rzędu 2 stopni. W okolicach zenitu bardzo wyraźnie gołym okiem widziałem gwiazdę o jasności 6.6 mag, M33 była widoczna gołym okiem natychmiast, kiedy skierowało się wzrok w kierunku Andromedy, Trójkąta lub Barana jako stosunkowo duży, lekko spłaszczony obiekt. Nie wyznaczałem zasięgu dokładnie, bo w takim miejscu szkoda mi było na to czasu (w końcu noce wciąż są dość krótkie), jednak z pewnością był on zauważalnie lepszy od 7.0 mag.

 

Po pokazaniu moim towarzyszom kilku czy kilkunastu jasnych, atrakcyjnych obiektów, rozpocząłem obserwacje obiektów słabszych. Na pierwszy ogień poszły znów komety.

Najjaśniejszą z nich - C/2012 F6 (Lemmon) odnalazłem bardzo szybko po jedynie zgrubnym ustawieniu teleskopu na obszar w jej pobliżu. Na tak ciemnym niebie wydawała się być obiektem bardzo jasnym, co więcej widać było u niej krótki (~3') prosty, ale niezbyt wąski warkocz. Jej jasność oceniłem tej nocy na 10.4 mag i wydawała się być nieco większa niż poprzedniej nocy (z pewnością wynikało to z faktu, że na ciemniejszym niebie widać też było słabsze, zewnętrzne obszary jej głowy).

Kometa C/2011 L4 (PANSTARRS) była widoczna dość słabo, choć znacznie lepiej niż poprzedniej nocy z Krosna. Także i ona wydawała się być większa. Jej jasność oceniłem tym razem na 12.7 mag.

Największym zaskoczeniem była jednak kometa C/2012 K1 (PANSTARRS). Choć jej jasność oceniłem na zaledwie 14.2 mag, to była ona widoczna bez najmniejszego problemu, jako malutki, skondensowany, okrągły obiekt. Dzięki stosunkowo dużej jasności powierzchniowej było ją widać lepiej niż znacznie od niej jaśniejszą C/2011 L4.

 

Oprócz komet, zwróciłem też uwagę na supernowe. Supernową SN 2013ej w M74 oceniłem tej nocy na 12.6 mag, a SN 2013dy w NGC 7250 oceniłem na 13.1 mag. Obydwie były widoczne bardzo wyraźnie. Sama galaktyka NGC 7250 była w tych warunkach obiektem malutkim, o stosunkowo dużej jasności powierzchniowej i wrzecionowatym kształcie, a supernowa znajdowała się niemal dokładnie na jej brzegu.

 

Następnie przyszła kolej na inne obiekty. W M27 stosunkowo jasno świeciła gwiazda centralna. Widziałem ją już wcześniej, ale nigdy nie była obiektem tak wyraźnym. Oprócz niej na tle mgławicy widać było kilka innych słabych gwiazdek. W mgławicach NGC 6960 i NGC 6992-5 bez wielkiego trudu można było wypatrzeć mnóstwo "włókienek". Galaktyka M33 w lornetce rzucała się w oczy jako bardzo jasny i duży obiekt. W teleskopie, przy powiększeniu wspaniale była widoczna jej spiralna struktura, a w powiększeniu 182x można było w jej ramionach spiralnych "wyłapać" kilkanaście obiektów (obszarów HII), a których kilka, w szczególności NGC 604 rzucało się w oczy. Nie miałem tej nocy przygotowanych mapek tych obszarów, więc nawet nie próbowałem ich identyfikować. Mgławica NGC 7293 (Ślimak) także była obiektem bardzo wyraźnie widocznym w lornetce, natomiast w teleskopie przy powiększeniu 50x była duża i wydawała się trochę ciemniejsza w środku. Przy powiększeniu 182x widoczna już dość słabo jako wielki obiekt zajmujący dużą część pola widzenia, na którego tle świeciło kilka lub kilkanaście słabych gwiazd.

 

Zapolowałem też na kilka mniej znanych obiektów. I tak w Łabędziu odnalazłem mgławicę NGC 7048 - dość dużą, ale o stosunkowo niedużej jasności powierzchniowej. Widoczna była ona wyraźnie jako okrągły obiekt o niemal jednorodnej jasności powierzchniowej, choć zerkaniem zdawało się, że jest nieco słabsza w środku oraz że jasność brzegu nie jest jednorodna. Odnalazłem też mgławicę planetarną NGC 1514 w Byku, tuż przy granicy z Perseuszem. Choć jej całkowita jasność jest dość duża, to jednak nie była zbyt atrakcyjnym obiektem, bo jej gwiazda centralna jest bardzo jasna, co poważnie utrudnia obserwacje mgławicy. Na pierwszy rzut oka mgławica jest praktycznie niewidoczna. Zerkaniem widać ją jako duży, okrągły obiekt o nie do końca jednorodnej jasności powierzchniowej.

 

Obserwowałem też mgławice w Cefeuszu i Kasjopei. Zacząłem od NGC 40 i NGC 7023 (Irys), które były fantastycznie widoczne. Ta druga z każdą chwilą obserwacji pokazywała coraz więcej struktury "wbijającej się" w obszar ciemnych mgławic. Później skierowałem teleskop w okolice malutkiej, jasnej i zwartej gromady otwartej M52. W jej pobliżu znajduje się kilka mgławic. Ja przyjrzałem się dwóm chyba najjaśniejszym - pierwsza z nich to NGC 7538 - stosunkowo dobrze widoczna mgławica otaczająca 2 gwiazdki o umiarkowanej jasności, niezbyt duża, eliptyczna o dość jednorodnej jasności powierzchniowej (nieznacznie jaśniejsza w okolicy gwiazdek) - gwiazdki położone są w mgławicy niesymetrycznie - rozciąga się ona znacznie dalej na północny-wschód. Niecały stopień od NGC 7538 znajduje się natomiast doskonale znana fotografom NGC 7635, której fragment nazywany jest mglawicą Bąbel. W teleskopie, w powiększeniu 182x najjaśniejsza część mgławicy była widoczna dość wyraźnie, jako podłużny, niewielki obiekt "przyczepiony" do jasnej gwiazdy. Kilkanaście stopni dalej, w Kasjopei zlokalizowałem też inną "fotograficzną" mgławicę - NGC 281 (Pacman). W tych warunkach była widoczna całkiem nieźle. W powiększeniu 50x widoczna bez wielkiego trudu zerkaniem jako nieregularna poświata (o kształcie zbliżonym do tego ze zdjęć), niemalże otaczająca jasną gwiazdę (która jednak jest przesunięta względem centrum obiektu). W powiększeniu 182x prawie nie mieści się w polu widzenia, ale jest dostrzegalna jako olbrzymia poświata o ciężkim do określenia kształcie.

 

Korzystając ze świetnego nieba postanowiłem też poszukać mgławicy NGC 1499 (Kalifornia). W lornetce była widoczna jako słabe, duże, podłużne pojaśnienie nieba. Można ją było także dostrzec w teleskopie (przy pow. 50x), choć w teleskopie ze względu na olbrzymie rozmiary była obiektem widocznym najlepiej podczas przesuwania teleskopu (oczywiście jedynie jako wielkie, słabe, rozmyte pojaśnienie nieba).

 

Patrząc w okolice Perseusza spróbowałem też przyjrzeć się okolicom galaktyki NGC 1275. Jest to najjaśniejsza galaktyka w gromadzie Abell 426. Przy powiększeniu 182x (pole widzenia około 27') w jednym polu widzenia mieściło się aż 10 galaktyk:

NGC 1275 - jasna, dość duża, lekko spłaszczona, jaśniejsza w środku (11.7 mag)
NGC 1272 - jasna, dość duża, okrągła, jasne jądro (12.0 mag)
NGC 1278 - wyraźnie widoczna zerkaniem, lekko spłaszczona (12.6 mag)
NGC 1277 - tuż obok NGC 1278, mała, dość słaba, ale widoczna bez problemu, podłużna (13.8 mag)
NGC 1273 - dość słaba, ale wyraźnie widoczna zerkaniem, mała, jasne jądro (13.3 mag)
NGC 1282 - wyraźnie widoczna zerkaniem, nieduża, lekko spłaszczona (12.7 mag)
NGC 1283 - dość słaba, ale widoczna bez trudu zerkaniem, mała (13.8 mag)
NGC 1267 - mała, wyraźnie widoczna zerkaniem (13.1 mag)
NGC 1268 - dość słaba, ale widoczna bez trudu zerkaniem, mała (13.8 mag)
NGC 1270 - mała, niezbyt jasna, ale widoczna bez trudu zerkaniem (13.3 mag)

Gromada ta jest znacznie większa i w zasięgu mojego teleskopu pewnie znajduje się jeszcze kilkanaście, albo i kilkadziesiąt członków tej grupy, jednak tej nocy już ich nie szukałem.

 

Z godnych uwagi obiektów udało mi się też odnaleźć gromadę kulistą G1 w galaktyce M31. Gromada ta była widoczna bardzo wyraźnie, jako dość jasny, okrągły, skondensowany obiekt o średnicy rzędu 15" (może nawet nieco więcej). Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się, że będzie ją widać aż tak dobrze. Jej wygląd przypominał mi wygląd gromady M92 w lornetce 10x50 na dobrym, ale nie idealnym niebie.

 

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc w okolice Perseusza spróbowałem też przyjrzeć się okolicom galaktyki NGC 1275. Jest to najjaśniejsza galaktyka w gromadzie Abell 426.

 

W Twoich obserwacjach zawsze mogę znaleźć jakiś nowy ciekawy cel. Nie wiedziałem, że mamy tak ciasno upakowane gromady galaktyk w tej porze roku i spróbuję znaleźć chociaż tą najjaśniejszą, bo w moich warunkach nie liczę na więcej. Te 182x to w 13" i z jakim okularem jeśli można zapytać?

Edytowane przez Alice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Twoich obserwacjach zawsze mogę znaleźć jakiś nowy ciekawy cel. Nie wiedziałem, że mamy tak ciasno upakowane gromady galaktyk w tej porze roku i spróbuję znaleźć chociaż tą najjaśniejszą, bo w moich warunkach nie liczę na więcej. Te 182x to w 13" i z jakim okularem jeśli można zapytać?

 

Okular to Meade series 4000 8.8mm UWA. Jeśli znajdziesz najjaśniejszą - NGC 1275, to możesz też dostrzec drugą co do jasności - NGC 1272.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda w temacie wątku są obserwacje z nocy 3/4, 5/6 i 6/7 sierpnia, jednak wrzucę tu jeszcze dodatkowo relację z obserwacji, które przydarzyły mi się w nocy 11/12 sierpnia.

 

Ze względu na czyste niebo i fakt, że jeszcze przebywałem w Krośnie postanowiłem zabrać żonę na obserwacje Perseidów. Oczywiście przy okazji wziąłem też teleskop i lornetkę ;) Tym razem na miejsce obserwacji wybrałem polną drogę pod lasem pomiędzy miejscowościami Chyrowa i Mszana, 22 km w linii prostej na południowy zachód od centrum Krosna.

 

Niebo było bardzo przejrzyste i gołym okiem wyraźnie widoczna były zarówno M92 jak i M33. Podobnie jak podczas poprzednich obserwacji nie wyznaczałem dokładnie zasięgu gołego oka, ale z pewnością mogę powiedzieć, że nie był on tej nocy gorszy od 7.0 mag.

 

Po kilkudziesięciu minutach obserwacji jasnych obiektów oraz meteorów żona poszła spać do samochodu, a ja zostałem sam na sam z teleskopem ;) No, może nie do końca sam na sam - po północy w stosunkowo niedużej odległości zaczęły poszczekiwać sarny, a nieco później kilka razy zaryczał jeleń. Dwa razy odezwała się też z pobliskiego lasu samica puszczyka.

W tym miejscu dodam też, że podczas obserwacji z 6/7 sierpnia (w Osławicy) ze stosunkowo dużej odległości słychać było wielokrotnie wycie kilku wilków, które doprowadzało okoliczne psy do wściekłości ;)

 

Po przypomnieniu sobie wielu obiektów z poprzednich nocy, zapolowałem tym razem też na kilka nowych. Mgławica planetarna NGC 246 w Wielorybie była widoczna jako duży, słaby obiekt, a gwiazdy świecące na jej tle znacznie utrudniały jej dostrzeżenie. Była dość oczywista w powiększeniu 50x, natomiast słabo widoczna w 182x - trudno było określić jej granice w tym powiększeniu. W Wielorybie odnalazłem też galaktykę PGC 143, znaną też jako galaktyka Wolf-Lundmark-Melotte. Jest to słaba galaktyka należąca do Lokalnej Grupy Galaktyk. Ze względu na duże rozmiary (12'x4') i stosunkowo niewielką jasność (10.9 mag) ma bardzo małą jasność powierzchniową (~15 mag/minutę kwadratową), przez co dostrzec ją można jedynie na bardzo ciemnym niebie. Przy powiększeniu 50x była ona widoczna jednak bez wielkiego trudu, jako słaby, bardzo duży, mocno rozciągnięty, eliptyczny obiekt. W powiększeniu 182x bardzo słabo było widać jedynie najjaśniejszą jej część. Kilkanaście stopni wyżej, nadal w Wielorybie odnalazłem jeszcze jedną słabą galaktykę z Lokalnej Grupy Galaktyk - IC 1613. W powiększeniu 50x była dość oczywista, słaba okrągła, nieco jaśniejsza w środku, dość duża. W powiększeniu 182x niewidoczna (być może przez parujące lusterko wtórne).

Po "odparowaniu" lusterka wtórnego, odnalazłem mgławicę NGC 6888 (Półksiężyc). Była ona zaskakująco dobrze widoczna - duża, o kształcie litery C, przechodząca przez dwie bardzo jasne gwiazdy i wiele słabszych, w powiększeniu 50x widoczna wyraźnie. W powiększeniu 182x widoczna nieco gorzej - wypełniała bardzo dużą część pola widzenia, olbrzymia i dość słaba, jednak oczywista.

 

Później skierowałem teleskop w kierunku wschodnim. Najpierw odnalazłem w Perseuszu mgławicę NGC 1333 - niezbyt jasną mgławicę refleksyjną otaczającą dość jasną gwiazdę znajdującą się w obszarze ciemnych mgławic.

Po tej mgławicy postanowiłem zmierzyć się z obszarami HII w galaktyce M33. Przez kilkanaście, a może i dwadzieścia kilka minut podziwiania tego wspaniałego obiektu, zidentyfikowałem następujące obiekty:

NGC 604 - nieduża, ale bardzo jasna, rzuca się w oczy
IC 143 - słaba, ledwie widoczna, rozmyta
IC 142 - dość jasna, mała, widoczna bez trudu
NGC 595 - jasna, niezbyt duża, widoczna wyraźnie
NGC 592 - malutka, dość jasna
IC 131 - mała, słabo widoczna zerkaniem
IC 133 - mała, słabo widoczna zerkaniem
IC 132 - malutka, dość jasna, wyraźnie widoczna zerkaniem
NGC 588 - nieduża, dość jasna, wyraźnie widoczna zerkaniem
IC 137 - słaba, rozmyta, ledwie widoczna
IC 139 - słaba, rozmyta, ledwie widoczna
IC 140 - malutka, stosunkowo jasna

 

Na koniec wróciłem jeszcze do obserwowanych w poprzednich dniach supernowych. SN 2013ej w M74 nadal była bardzo jasna (oceniłem jej jasność na 12.7 mag) i wyraźnie widoczna. Za to SN 2013dy w galaktyce NGC 7250 była już zauważalnie słabsza niż kilka dni wcześniej - tej nocy oceniłem jej jasność na 13.6 mag.

Przy okazji obserwacji tej supernowej postanowiłem sprawdzić zasięg teleskopu na gwiazdach porównania z mapki AAVSO. Najpierw obserwowałem te gwiazdy w powiększeniu 182x:

14.0 mag - jasna i wyraźnie widoczna

14.8 mag - widoczna wyraźnie, choć pobliska jasna gwiazda utrudnia jej dostrzeżenie

15.0 mag - widoczna wyraźnie zerkaniem

15.4 mag - dość słaba, jednak widoczna zerkaniem cały czas

15.7 mag - widoczna dość słabo metodą zerkania

16.1 mag - niewidoczna; podczas próby zlokalizowania tej gwiazdy zauważyłem, że i pozostałe gwiazdy widać nieco gorzej - 15.7 mag stała się ekstremalnie trudna a i 15.4 mag przestała być obiektem oczywistym. Okazało się, że winne temu jest zaparowane lusterko wtórne. Z takim lusterkiem spojrzałem jeszcze na te gwiazdy okularem dającym powiększenie 50x i okazało się, że najsłabszą gwiazdą w nim widoczną jest ta o jasności 15.0 mag (choć była obiektem trudnym). Ze względu, że zbliżała się już godzina 3:00, a na wschodzie światło zodiakalne było już całkiem jasne, nie chciało mi się już "ręcznie" podgrzewać lusterka i obserwacje w tym miejscu zakończyłem.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.