Skocz do zawartości

Klasyczna droga rozwoju astro-amatora. Czyżby zmiana?


Rekomendowane odpowiedzi

PS. Może czas zacząć mówić, co się myśli, bo chyba jakieś wrzody rosną pod skórą.

A do tej pory tego nie robiłeś ? :wassat:

 

Paether, czy za miesiąc, jak znowu napiszę, że nie ma żadnej reakcji, to czy wtedy też zrobisz oczy i zapytasz, gdzie o tym pisałem?

Jak widzisz nie będę musiał. Zgłosiły się pierwsze osoby jak wyżej stwierdziłeś i to po informacji w środku długiego tematu co i tak jest niczym w porównaniu z akcjami foto robionymi z wszelkim rozmachem jaki jest możliwy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie...szczerze mówiąc (pisząc) straciłem cierpliwość do czytania tego topica po 3 stronie bodajże...

Moim skromnym zdaniem tzw. "walka" pomiędzy zwolennikami astrofoto i "wizualowcami" jest raczej wyrazem

starcia pomiędzy innym podejściem do astronomii amatorskiej. Osobiście doceniam obie ścieżki, liznąłem nieco

astrofoto DS-owego, myślę że nie miałbym jakiś większych problemów z ogarnięciem tego tematu również w

wersji dla mocno zaawansowanych (brak wrodzonej skromności jest moją pernamentną cechą charakteru ;)

 

Prawda jest taka, że obserwacje wizualne są zupełnie innym doznaniem, pomimo postępującego również w tym

zakresie rozwoju systemów go-to, zaawansowanych systemów sterowania alt-az w dobsonach - sama kwintesensja

czyli efekt (jakkolwiek "nienamacalny" w odróżnieniu od efektów w astrofotografii) ma zupełnie inne wartości.

Obserwujemy Kosmos "na żywo". Może dlatego skoncentrowałem się na astrofotografii planetarnej, ponieważ

potrzebuję pewnej dynamiki we wstępie do procesu twórczego ;) jakim jest processing materiału. Pewnie tak.

 

Po prostu każdy jest inny, preferencje również są kwestią natury każdego człowieka.

 

Taka dyskusja jest jałowa, i nie chodzi tu nawet o starcie pozytywizmu z romantyzmem ;) tylko

po prostu o brak empatii - przykro czytać o udowadnianiu swoich racji i argumentacji na zasadzie

"ja wiem już wszystko".

 

Ktoś kiedyś powiedział, że uczucie szczęścia jest niedefiniowalne zostawmy więc trochę luzu w ocenach

innych ludzi. Osobiście doceniam (nawet jeżeli sam nie czuję ciśnienia do takich projektów) prace astrofotografów.

I myślę że w gruncie rzeczy jest vice versa - docenianie efektów sesji obserwacyjnych powinno również istnieć

w świadomości stechnicyzowanych DS-owców (to nie złośliwa ironia w stronę ikony z CCD na piedestale tylko mały

uśmiech z przymrużeniem oka... ;)

 

Co do głównego wątku "Astrofotopolis"? Nie da się ukryć, że ostatnio główną domeną forum są prezentacje efektów

czyli zdjęć. Nie widzę w tym NIC ZŁEGO. Sprzętu jest dużo, jest coraz tańszy więc nic dziwnego się nie dzieje.

Nie wierzę też osobiście, żeby zaprzestano pomimo "wysypu" nowych adeptów sztuki astrofoto sesji obserwacyjnych.

Prawdą jest jednak, że wielu ludzi zaczyna od obserwacji a kończy na astrofotografii. Jest jednak (na pocieszenie)

spora grupa która wraca do wizuala nawet w całości pozbywając się balastu sprzętowego i ma z tego dużo frajdy.

 

W końcu ile razy można focić M31... :stop:

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do głównego wątku "Astrofotopolis"? Nie da się ukryć, że ostatnio główną domeną forum są prezentacje efektów

czyli zdjęć. Nie widzę w tym NIC ZŁEGO. Sprzętu jest dużo, jest coraz tańszy więc nic dziwnego się nie dzieje.

Nie wierzę też osobiście, żeby zaprzestano pomimo "wysypu" nowych adeptów sztuki astrofoto sesji obserwacyjnych.

Prawdą jest jednak, że wielu ludzi zaczyna od obserwacji a kończy na astrofotografii. Jest jednak (na pocieszenie)

spora grupa która wraca do wizuala nawet w całości pozbywając się balastu sprzętowego i ma z tego dużo frajdy.

A pamiętasz, co się działo na forum w 2003-05 roku? Ile było o wizualu? Przecież wtedy środowisko żyło samym wizualem, ile było testów, ludzie przeżywali każdy nowy teleskop, czy to kupiony, czy wykonany samodzielnie. Mając porównanie do tego okresu nie jest do końca bezzasadne stwierdzenie, że renesans tej dziedziny mamy już chyba za sobą.

W końcu ile razy można focić M31... :stop:

 

To akurat "problem" obydwu dziedzin. Jedni fotografują, inni patrzą co noc na to samo. Jak im to sprawia przyjemność, czemu nie?

 

Ale już piszesz co myślisz, czy jeszcze nie ? :D

 

 

 

Nie, bo byłbyś kolejną osobą, która się na mnie dzisiaj obrazi. :D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Adam nie zgodzę się do końca. Zarówno ATM, wizual, jak i astrofoto będą jeszcze spokojnie długie

lata koegzystować - dopóki rosnące LP nie rozpieprzy wszystkiego w drazgi na tyle że nawet h-alpha

nie pomoże ;) ATM to jeszcze inna bajka - nie sądzę żebyc to było kwestia kasy. Składam do końca

lornetę której koszt wykonania znacznie przekracza wyrób fabryczny (nawet tej samej klasy). Dlaczego?

ATM daje wiele frajdy -sam projekt, tworzenie czegoś nowego. Sens ekonomiczny jest zerowy.

Tak samo jak częścią astrofoto jest przejście drogi krzyżowej z setupem czyt obróbką - no ale to chyba wiesz z autopsji...:)

 

Nie obawiasz się, że nadejdzie piękny dzień, kiedy w laptopa będziesz wpisywał tylko nr obiektu z katalogu Messiera

a rano otworzysz gotową fotkę wynikową...? ;)

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Adam nie zgodzę się do końca. Zarówno ATM, wizual, jak i astrofoto będą jeszcze spokojnie długie

lata koegzystować - dopóki rosnące LP nie rozpieprzy wszystkiego w drazgi na tyle że nawet h-alpha

nie pomoże ;) ATM to jeszcze inna bajka - nie sądzę żebyc to było kwestia kasy. Składam do końca

lornetę której koszt wykonania znacznie przekracza wyrób fabryczny (nawet tej samej klasy). Dlaczego?

ATM daje wiele frajdy -sam projekt, tworzenie czegoś nowego. Sens ekonomiczny jest zerowy.

Tak samo jak częścią astrofoto jest przejście drogi krzyżowej z setupem czyt obróbką - no ale to chyba wiesz z autopsji... :)

 

Nie obawiasz się, że nadejdzie piękny dzień, kiedy w laptopa będziesz wpisywał tylko nr obiektu z katalogu Messiera

a rano otworzysz gotową fotkę wynikową...? ;)

 

Oj coś mnie chyba źle zrozumiałeś. Z czym się nie zgadzasz? Z faktami, że ilość osób, wątków, postów w tych tematach dramatycznie spadła (i spada z każdym rokiem)? To nie jest kwestia zgadzania się, ale danych, które jak bardzo chcesz, mogę odczytać z systemu. To nie jest moje zdanie, moja wola, czy mój cel. To stwierdzenie, które do tego wcale mi nie odpowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wimmer - dziękuję za miłe i szczere słowa.

WilkFenris - dzięki za nazwanie chłopakiem. To budujące w przeddzień ;)

 

W moim komentarzu wstawiłem " :)". To powinno wiele wyjaśnić. Spodziewałem się maksymalnie kilku raczej humorystycznych odpowiedzi. Jak po dłuższym czasie spojrzałem na status i zobaczyłem ponad 20 odpowiedzi, coś mnie tknęło. No i widzę lawinę. Nie było to moją intencją, ale widzę, że temat mocno drażliwy. Dla mnie to raczej ciekawe spostrzeżenie, niezależnie od tego, że jestem mocno kojarzony z wizualem właśnie. Ciekawe, czy temat wywołałby taką burzę gdyby taki status pojawiłby się na profilu jakiegoś aktywnego astrofotografa? Pewnie byłby skojarzony z zadowoleniem z tego faktu, tak jak został, niesłusznie!, skojarzony z niezadowoleniem (moim lub jakiejś bliżej nieokreślonej "grupy").

 

Wcale się tak bardzo nie dziwię, że relacji obserwacyjnych jest mniej niż publikowanych astrofotek. Nie każdy czuje się dobrze w sztuce pisania, by klecone zdania dało się łatwo i przyjemnie czytać, a często im dłużej wczytujemy się w to co właśnie napisaliśmy, tym bardziej wydaje nam się to niewarte publikacji. Ciekawe ile takich relacji leży gdzieś w szufladach lub bezpowrotnie zginęło po naciśnięciu krzyżyka? Mimo wszystko, jak się pisze o tym co się lubi, tak od serca, to najczęściej wychodzi przyjemna lektura.

 

Z drugiej strony doceniam olbrzymi wkład pracy astrofotografów w każde dopracowane zdjęcie. Sam ostatnio coś tam wrzuciłem, bo jedną zlotową noc praktycznie całą spędziłem na świetnej zabawie z platformą Vixen Polarie i wcale nie uważam tej nocy za straconą. Ale mam świadomość, że nawet po lekkiej edycji zdjęć, jest to marność nad marnościami. Nie dalej jak dziś, Simarik (mam nadzieję, że się nie obrazi za przykład!) wrzucił trzy szerokie ujęcia Drogi Mlecznej. Piękne, takie jakich ja nigdy nie dam rady poskładać. A to efekt pracy z astrofotografią "schodzącą na dalszy plan" w trakcie obserwacji wizualnych. Na moje pytanie o obróbkę, Simarik napisał: Polaris - obróbka nic specjalnego tam nie ma. (!!!!!)

 

Składanie materiału raw w DSS (nie stosuję darków i flatów, itp).

Potem wynikowy stack wędruje do PS'a i tam:

- usuwanie gradientu

- poziomy + krzywe

- zawsze trochę eksperymentalnie zmniejszanie gwiazd/zwiększanie koloru

- barwa/nasycenie, ew. kolor selektywny

- cień/podświetlenie (jeśli potrzeba)

- kontrast

- (i ewentualna kombinacja, powtórzenie powyższych kroków)

- odszumienie (jeśli potrzebne)

- maska wyostrzająca (o ile potrzebna)

- zapis do jpg'a

 

Cholera, myślę sobie, to dla mnie jednak daleko trudniejsze niż napisanie przyjemnej w odbiorze dla czytelnika relacji z sesji obserwacyjnej!

 

Może doczekamy dnia, w którym jakiś astrofotograf wpisze w swój status: Patrząc po wątkach to Astrorelacjozobserwacjopolis :)

 

Ja się na pewno nie obrażę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nastąpiło pewne "wypchnięcie" wizualowców poza główny nurt jakim stała się astrofotografia.

Nie chodzi o AF ale o wszelkie fora w ogóle. Nie oznacza to jednak raczej że ilość obserwatorów spadła. Po prostu

( m in. takie topiki jak ten) powodują pewne poczucie alienacji. Obserwacjami zajmują się często początkujący,

lub stare byki jak ja, natomiast astrofotografia stała się modna i jest na tyle intensywna że zaczyna przyćmiewać

wizual. Osobiście uważam, że nie ma się czego "wstydzić" - osoby które ze względów czy to czasowych, czy finansowych

czy przekonań (jak ja) są "wizualowcami" powinny śmiało pisać. Chyba taki był główny nurt wpisu pn. :Astrofotopolis".

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polaris, nikt o zdrowych zmysłach nie oskarża ciebie o ten stan rzeczy. Bynajmniej.

 

A teraz trochę statystyki. Będzie bolało.

 

09.2003 - 09.2004: 881320 odsłon tematów obserwacyjnych przy kilkuset użytkownikach forum.

 

09.2012 - 09.2013: 189762 odsłon tematów obserwacyjnych przy kilkunastu tysiącach użytkowników forum.

 

Czyżby wtedy ludzie mieli więcej umiejętności pisarskich?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że AF stało się wąskim gronem astrofotografersów" którzy zdominowali forum,

po prostu moim zdaniem AF wycina w ten sposób samo z siebie "młody narybek" ;)

 

To oczywiście wyolbrzymienie problemu ale chyba takie przesłanie niósł temat "astrofotopolis".

 

Pomogło by znacznie jakieś skomasowanie wątków z pojedynczymi zdjęciami do grup tematycznych.

(np w topicach astrofotografia zakresami ogniskowych). Dla jaśnieszego przykładu - nasza grupa "planeciarzy"

tworzy np. topiki związane z sezonami polowań na Jowisza czy Saturna.

 

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

09.2003 - 09.2004: 881320 odsłon tematów obserwacyjnych przy kilkuset użytkownikach forum.

 

09.2012 - 09.2013: 189762 odsłon tematów obserwacyjnych przy kilkunastu tysiącach użytkowników forum.

 

Czyżby wtedy ludzie mieli więcej umiejętności pisarskich?

 

Wtedy astronomia była chyba kojarzona ze swoją najbardziej klasyczną formą czyli obserwacjami. Lustrzanki cyfrowe dopiero wchodziły na rynek i były bardzo drogie. Królowały montaże klasy EQ2-EQ3, a klasa EQ5 był dla wielu szczytem marzeń. Dlatego ludzie obserwowali tym co mieli i się tym dzielili. Komputery były słabe, oprogramowanie trudno dostępne, wtedy astrofotografia (w dużej mierze analogowa) nie miała szans z wizualem.

 

A dodatkowo ludziom sprawiało frajdę dzielenie się swoimi obserwacjami z innymi. Internet i fora to było coś nowego, okno i drzwi na świat. Ludzie chłonęli, ale mieli też wielką potrzebę dzielenia się wiedzą, wątpliwościami i pomysłami. Teraz to spowszedniało i należy mieć nadzieję, że właściciele małych lornetek i wielkich Dobsonów znajdą w sobie pokłady energii, chęci, czasu i weny by dzielić się swoimi relacjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

09.2012 - 09.2013: 189762 odsłon tematów obserwacyjnych przy kilkunastu tysiącach użytkowników forum.

 

a ilu jest w tym fotografów? 100? czy mniej?

czy za kilka lat będą odwrotne proporcje?

 

dzisiaj standardem stają się teleskopy 12", a 16" też nie robi specjalnego wrażenia. Tak wygląda ten upadek wizuala?

 

wraz z naszą grupą wyjeżdżam około 20 razy w roku pod ciemne niebo. Kiedyś zamieszczałem krótkie relacje, a teraz tego nie robię. Nie oznacza to, ze nie robię nic, tylko uważam, że i tak nikt tego nie czyta wiec po co pisać?

 

a najśmieszniejsze w tym wszystkim, że obserwacje i fotografowanie to tylko margines działalności miłośników astronomii, a w dodatku jedno nie wyklucza drugiego. Sam podczas obserwacji też fotografuję ale obróbka moim zdaniem jest bardzo nudna więc stosy klatek czekają na lepsze czasy

 

gdy pierwszy raz zajrzałem na forum teleskopy.pl około 2001 roku to byłem mocno zdziwiony, że nie ma tam nic o astronomii tylko same obserwacje. Do dzisiaj nic się nie zmieniło. Ilość wiedzy astronomicznej jaką zdobyłem na forach wynosi 0

 

od 40 lat interesuję się astronomią, z tego około 18 lat też obserwuję. Jeśli mogę mówić o jakimś rozwoju to tylko w kontekście zdobytej wiedzy. Zaczynałem od popularnych publikacji w czasopismach, gdzie dowiedziałem się jak zbudowane są gwiazdy i planety. Dzisiaj studiuję szczegóły mechanizmu Higgsa w supersymetrycznych teoriach. Dla mnie to jest klasyczny rozwój astro-amatora, a nie zwykła zamiana teleskopu na astrograf ... tym bardziej, że często obserwuję dokładnie odwrotny "rozwój"

 

pozdrawiam

  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślęl, że jeśli chodzi o obserwacje to grupy obserwacyjne powstały już dawno lub powstają (sam mam zamiar

zorganizować taką mikrogrupę na wschodnie rejony od wa-wy). Ludzie spotykają się ze sobą. Astrofotografia nie

sprzyja specjalnie integracji - widać nawet że zloty nie są z naturalnych względów najlepszym miejscem do zbierania

materiału. Z reguły - "astrofoci" się solo. W tym kontekście możliwość prezentacji prac, dyskusji na forum jest

jak najbardziej ok. Coraz łatwiejszy dostęp do sprzętu również powoduje, że wielu zaczyna próbować. Część się

wypala, część nie daje rady z problemami setupu, część wraca do wizuala z powodu braku czasu lub w ogóle

rezygnuje z tej ścieżki ze względów np. rodzinnych. Patrząc na zdjęcia grup userów z różnych zlotów i imprez

nie widzę specjalnie żeby "wizualowcy" byli w mniejszości. Bądźmy szczerzy - zaawansowane astrofoto jest nadal

kosztowne. Z systemów focenia krótkimi ogniskami się w pewien sposób "wyrasta" lub ma niedosyt. Bariera finansowa

istnieje nadal w większych skalach ;)

 

Myślę, że astrofotografia i wizual będą po prostu istnieć obok siebie, zresztą nawet wykonując z automatu sekwencje fotek warto pogapić się w niebo :)

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od 40 lat interesuję się astronomią, z tego około 18 lat też obserwuję. Jeśli mogę mówić o jakimś rozwoju to tylko w kontekście zdobytej wiedzy. Zaczynałem od popularnych publikacji w czasopismach, gdzie dowiedziałem się jak zbudowane są gwiazdy i planety. Dzisiaj studiuję szczegóły mechanizmu Higgsa w supersymetrycznych teoriach. Dla mnie to jest klasyczny rozwój astro-amatora, a nie zwykła zamiana teleskopu na astrograf ... tym bardziej, że często obserwuję dokładnie odwrotny "rozwój"

 

pozdrawiam

 

Mam tak samo tylko że skręciłem w stronę kosmologii i mechaniki kwantowej - oczywiście w merytoryce, treści

i formułach matematycznych przeznaczonych raczej dla dobrze poinformowanych laików, a nie dla fizyków cząsteczkowych... ;)

To jest głęboka woda - czasem o całe rzędy wielkości głębsza ( i trudniejsza) od problemów technicznych czy sprzętowych

występujących w astronomii amatorskiej. Ale polecam każdemu - przygody intelektualne są czasem lepsze od skakania z bungee... ;)

 

W nowoczesnych teoriach próbujących obalić teorię Big Bangu, zresetować do zera i ośmieszyć teorię inflacyjną jest takie przeładowanie

matematyki i fizyki (w dodatku możliwości teoretyczne są często w kompletnej sprzeczności z naszymi codziennymi "newtonowskimi"

doświadczeniami), że może właśnie dlatego staram się jednak popatrzeć (czasem z tępym zachwytem) w gwiazdy...? ;)

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw drodzy wizualowcy i miłośnicy lornetek. Wczoraj odesłałem do Nikona bagażnik sprzętu, lornetek, lunet, etc. Nie znalazłem zainteresowania zrobieniem z tego akcji, testów, czy innych kwestii. Opór materii. A do zabawy były lornetki po 9 tysia, lunetki po 20 tysia, a więc takie rzeczy, raczej których nikt z nas nie kupi, co powinno mieć znaczenie. Gdybym astrofotografom powiedział, że mam w biurze sporo sprzętu astrofoto do testów, to bym się od nich nie odgonił. A wizual? Macie to "gdzieś"... Nie rozumiem was ludzie... sorry.

 

Adam - nikt nie będzie "miłośniczo" testował tego, czego sam by nie kupił.

Przetestowanie pożyczonego okularu, filtra czy szukacza w wizualu, to nie jest prosta sprawa, bo przy naszej polskiej pogodzie to może być kilka miesięcy, a jak ktoś kupi, to używa.

Coś w tym testowaniu miłośniczym jest, bo ludzie dostają "ataku", a potem się właściwie wypalają - jak Hans. Tak czy owak uważam, że testów sprzętu do wizuala jest i tak 10 razy więcej niż sprzętu do astrofoto - i tendencja spadkowa jest taka sama jak ze sprzętem do astrofoto.

Bo "jednoklatkowiec" czy dark wrzucony na forum - to nie jest raczej test.

 

Wydaje mi się, że na astropolis krecią robotę robi system "lajków" i efekt owcy przy ocenianiu zdjęć, który wyrzuca tematy na wierzch. Rozumiem, że to naprędza dusze odwiedzające, ale coś za coś, bo jednocześnie deprymuje wizualowców/atmowców/testowców - ludzi robiących rzeczy wartościowe, ale nie widowiskowe - zwłaszcza dla Laika.

Tak wiem, jesteśmy dużymi Chłopcami i Dziewczynami, ale zawsze jakoś to wpływa na podświadomość - pomimo docenienia, przez ludzi wiedzących o co chodzi.

A ludzie, którzy siedzą od lat w temacie mają inne kanały komunikacji niż forum i reagują mailowo, telefonicznie, na zlotach. Potem ktoś świeży widzi taki ubogi w odpowiedzi wątek i myśli:

Ale się koleś narzeźbił i nikt nie reaguje - trza kupić TSa na EQ6 i QHY, żeby zaistnieć w grupie :)

 

I ta wartość - feedback od innych userów pcha ludzi do robienia testów, pisania manuali, robienia tłumaczeń, opisywania ATMów ect.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowne Panie, Szanowni Panowie

 

Ogólnie wydaje mi się że ponowne dyskusje o astrofoto wynikają z przejedzenia, i mimowolnego oglądania w tematach AF nazw typu m31, m33, m42, pęcherzyk (bąbelek, bańka) Kasjopeii, USA koło USB Pelikana, my13, itd.

 

Zatem problemy powininy być rozwiązane po wprowadzeniu Tematu: Astrofotografia – próby ciekawszych projektów

Motto:

Terencjusz powiedział: nie rób tego co zostało zrobione – może wypadałoby dodać: a jeśli już rozrób to lepiej.

 

- Czemu tak mało jest ludzi jak ten Pan wśród polskich astrofotografów ? no chyba że się mylę ?

 

- Czy mylę się, że tak mało osób robi rzadkie zdjęcia jak choćby satelity M31, Local Group Dwarf lub animacje w odstępie kilkuletnim zmian na sferze niebiskiej np. w mgławicach. ?

 

- Czy mylę się w przekonaniu, że polska astrofotografia wyda kiedyś piękny np. album=atlas z galaktykami

[+ dokładnie opisane w nich wszystkie obiekty typu gromady kuliste i inne) M31, NGC 147, 185, M33] ?

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam jeszcze kilka osobistych pytań do robiących zdjęcia nieba (tych których używają w swej pracy-hobby tych niepolskich nazw jak crop itd …)

 

- Ile mniej więcej trzeba wydać na dobry sprzęt do astrofotografii ?

- Czy cena takiego dobrego sprzętu jest zbliżona do wartości 20’’ ?

- Dlaczego tak dużo ludzi na af chwali się nowym sprzętem do astro-foto, a chyba brak wiadomości typu: hura mam 20”, mam 26” ?

- Czy satysfakcja z dodatkowego zdjęcia bąblowatej M31, opasanej pasem Oriona (gdzie zwornikiem jest M42) czyhającego na kontynencie Ameryki N w rejonie Kalifornii na M13, jest większa od żywych i prawdziwych widoków przez duży teleskop (kupiony za cenę atików, takahashi itd…) ?

 

Czystego nieba dla wszystkich !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjecie jest jakby zatrzymane w czasie, zas widok na zywo daje nadzieje ze zobaczymy cos ponadto, cos, czego nikt jeszcze nie widzial. Ja bardzo lubie wlasnie takie obserwacje zjawisk, ktore moga byc nieprzewidywalne i ktore sie szybko zmieniaja (komety, zacmienia, meteory, zblizenia planetoid, supernowe, ,koniunkcje, zakrycia).

 

Glebszy wizual potrzebuje jednak ciemnego nieba i duzej apertury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
I tu masz rację, bo przecież wiele lat temu jeszcze na Astro4u kiedy jeszcze Astro-Forum (obecnie Astropolis) nawet w planach nie było, pisałem po wypadzie z Heniem i jego kamerką za miasto że po cholere noktowizorowe okulary astronomiczne albo wielkie teleskopy skoro wystarczy laptop, kamerka, niewielki teleskop i można na klatkach z 15 sek czasem podziwiać struktury galaktyk w stopniu dla gołego oka nieosiągalnym, myszkując po gromadach czy gwiazdozbiorach. Jest to fajna choć chyba mało powszechna forma obserwacji. Pisze to jako osoba która na wizualu spędziła wiele lat z zamiłowaniem do słabych galaktyk.

 

Sorki że dopiero teraz odpisuje w tym temacie ale musiałem poczekać na moją pierwszą sesję hybrydyzacyjną(połączenie foto i wizuala),. Tego poprostu trzeba spróbować to fantastyczna forma obserwacji nieba, nie potrzebujemy zadnego guidingu i duzej zabawy ze sprzętem. Oczywiście trzeba pamiętać, że jesteśmy ograniczeni ogniskową teleskopu i związanym z tym polem widzenia zdjęcia wynikającym dodatkowo z wielkości matrycy. Wykorzystałem do obserwacji obiektów ekran LCD uchylny z canona 60D.

 

 

Tutaj relacja ze sporą ilością zdjęć:

http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/2942-pojedyncze-ujecia/?p=54796

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast odchodzę od astrofotografii. Czy chcę ? Nie, raczej nie widzę sensu jej uprawiania w moich warunkach, przez ostatnie 5 lat wzrosło radykalnie zaświetlenie w mojej okolicy. Podobno ilośc lamp związana jest z poprawieniem bezpieczeństwa. Do tego Orliki podświetlenia marketów maszty z lampami oświetlające domy w nocy niczym płyty stadionów.

To nie wszystko, bo ilość unoszonych pyłów w powietrzu też wzrosła radykalnie. Dlatego idę w stronę wizuala, bo jest po prostu mobilniejszy nawet z 16" :) i nie wymaga tak dużego wkładu czasowego jaka strofoto DSów.

 

Co jeszcze ? Nie uciekam całkowicie od astrofoto, ale na pewno zmienię jednak charakter - możliwe planety, Księżyc i Słońce i oczywiście nocne Panoramy jak chociażby ta :D

 

 

Wadowice.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do planetek to jest to doby kierunek, przede wszystkim znacznie mniej angażujący czasowo i w zasadzie

możliwy do uprawiania w każdych warunkach. Ja w ogóle skręcam coraz mocniej w stronę wizuala, to jest

jak pisze Hamal czysty fun, szczerze przyznam, że sprawia to autentyczną satysfakcję a o to przede wszystkim

w amatorskim działaniu. Na planetki trochę uwaga - to wciąga ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.