Zorza tanczy pod Kvikkjokk

[Jarek]

Tegoroczny wypad trekkingowo-zorzowy w góry szwedzkiej Laponii (Sarek) zakończony i udany. Krajobrazy, kolory jesieni, renifery etc. -bomba. 3 dni z 10-ciu zero człowieka. Pogoda też dopisała, nawet lepiej niż w zeszłym roku. Sporo gwiezdnych nocy, niestety nie wziąłem bino 10x50 z racji gabarytów. Zorza pojawiła się kilkakrotnie. Szału nie było, aktywność Słońca beznadziejnie niska (to ma być maksimum?!). Niżej fotki z 3 kolejnych nocy w okolicach wioski Kvikkjokk (wcześniej trafiłem jeszcze jedną, ale dostrzegłem tylko marną końcówkę za wałem piargów).

10/11 IX -b. subtelna zorza, jeszcze na trasie w górach, wizualnie zero koloru, ale niezwykła włóknista struktura, którą zdjęcia oddają tylko częściowo. Szła od horyzontu po horyzont przez zenit, równolegle do Drogi Mlecznej

11/12IX -zielonkawo-szara kurtyna nisko nad horyzontem, dosyć ruchliwa

12/13IX -zielonkawo-szare firany dość wysoko nad horyzont, z innej strony nieba niska kurtyna jak poprzednio

Pozdrawiam

-J.

 

Edytowane 22 Września 2013 przez Jarek

[Hans]

Heh, no i znowu chce tam wrócić...

[Loki]

Zorza to piękne zjawisko, ale w sumie to chyba się cieszę, że u nas jest zwykle niewidoczna. Ciężko trafić u nas w pogodne niebo bez Księżyca. Gdyby do tego doszły zorze, to astrofotografia w naszym kraju byłaby praktycznie niemożliwa...

[matti_94]

Piękne zjawisko, u nas rzadko się zdarza, ale to raczej dobrze

[Jarek]

Bez paniki! Nawet tam na północy zorza nie trafia się codziennie. Na tym wyjeździe trafiło mi się kilka pięknych gwiezdnych, bezksiężycowych nocy bez śladu zorzy. Tak więc astrofotografowie nie mieliby raczej powodów do płaczu...

Pozdrawiam

-J.

P.S. Przy okazji, fociłem w miarę jasnym szkiełkiem - 14mm F/2.5, od Olka czyli ekwiwalent 28mm dla FF (crop2x). A mimo to żałuję, że nie miałem jaśniejszej optyki. Powód? Gołym okiem widać było całą masę subtelnych szczegółów, które zmieniaja położenie/intensywność na tyle szybko, że na zdjęciu z czasami ok. 15s giną rozmazane... Od jakiegoś czasu jestem zwolennikiem skracania w miarę możliwości czasu ekspozycji przy fotografii tego zjawiska.

No i najważniejsze: cały czas daremnie czekam na okazję zobaczenia TAM silnej zorzy z jakiejś solidnej M-ki, nie mówiąc o X-ach. W marcu na Lofotach okazję minęliśmy o włos -dwa dni po naszym powrocie było widać zorzę w PL, w pakiecie z kometą. A ja głupi leniłem się odśnieżyć garaż...

Edytowane 28 Września 2013 przez Jarek

[Zdzich K.]

Podobnej intensywności zorzę oglądałem 3 lata temu pod Jokkmokk.

Zdecydowanie bardziej "wysyconą" 2 dni później pod Kiruną i na samej granicy S/N przed Narvikiem, ale Norwegia wraz z Lofotami nic nam nie dała.

Dopiero na powrocie północą w kierunku Finlandii, gdzieś na wysokości Tromso, pełgały nocą nieliczne pasma w sporo "cieplejszych" kolorkach... z tym, że nie mam fotek a jedynie kawałek filmu.

...

Fotek Ci trochę zazdroszczę