Skocz do zawartości

Google - czym jest dziś i jak się rozwinie?


Rekomendowane odpowiedzi

Chyba dobry moment na pytanie z czego żyje Google i co jeszcze może osiągnąć oraz zaoferować ludziom?
Czy stanie się zabójczym konkurentem dla Facebooka, Skype, Microsoftu,
telefonii komórkowej, "chmur w sieci" czy kogoś lub czegoś jeszcze?
I co oprócz wyszukiwarki, tłumacza oraz map/zdjeć uważacie za najcennijszą ofertę od Google.

 

Pozdrawiam
p.s.
Tematyka dzisiejsza oraz newsletter z informacją o Google (obrazek - zdumiał mnie rozmachem Google!)
skłoniła mnie do założenia tego wątku.

Przy okazji powiem, że mój staroświecki Internet Explorer wyświetla mi tu reklamy

i wcale mi nie przeszkadzają, a nawet, jak pojawiły się tu dawno temu pierwsze reklamy,

to specjalnie czasem wchodziłem w nie sądząc, że wejścia (skąd) są liczone i wspieram tym forum {sic!}

p.s.2.

Nie mam obecnie emaila ani konta na Google - bo nie wiedziałem po co miałbym je mieć.

Dopiero dziś z wypowiedzi na forum zgaduję, że ponoć warto.

Google_widzi_wszystko.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadmiar technologii tworzy bezmyślne społeczeństwo, które bez internetu, smartfonów i innych bajerów nie będzie w stanie sobie poradzić z codziennymi czynnościami. Wystarczy popatrzeć na ludzi w wieku 15-20 lat, którzy praktycznie ciągle wlepieni są w swoje smartfony.

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

StreetView jest bardzo fajną sprawą. Można godzinami zwiedzać różne zakątki świata.

Mój starszy synek uwielbia "jeździć po drogach" wyszukując autobusy ;)

 

Warto też wspomnieć o Google Earth. Fajna aplikacja.

 

 

Myślę, że w przyszłości Google podbije inne globy naszego Układu Słoneczengo i będziemy mogli pospacerować po Księżycu, Io czy Enceladusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dobry moment na pytanie z czego żyje Google...

Najprościej mówiąc - z użytkowników korzystających z ich usług, których jest bardzo wielu. Największą konkurencją dla Google w tym momencie jest Facebook. YouTube został wykupiony przez Google.

...i co jeszcze może osiągnąć oraz zaoferować ludziom?

Hasłem przewodnim Google jest skatalogowanie wszystkich informacji w sieci, a więc będzie i do tego dążyć. Przy okazji udoskonalają też narzędzia, które pozwalają tą informacją zarządzać, wyszukiwać ją i przetwarzać.

I co oprócz wyszukiwarki, tłumacza oraz map/zdjeć uważacie za najcennijszą ofertę od Google.

Uważam, że siła Google tkwi w tych 3 punktach:

  1. Ogromna liczba interesujących aplikacji, m.in.: wyszukiwarka Google, Gmail, Google Map, Google Street View, Google Earth, przeglądarka Google Chrome, Google Desktop, Google Picasa, Google Chrome OS, Google+ czy Google Analytics
  2. Zunifikowanie tych aplikacji między sobą przy pomocy wspólnego konta
  3. Kreatywni ludzie pracujący w Mountain View. Podobno jest tak, że jeden dzień w tygodniu (20% czasu pracy) pracownicy Google mogą poświęcić na projekt, który ich interesuje albo który sami chcą stworzyć. Tak właśnie powstał Gmail i inne tego typu aplikacje. W siedzibie Google, w Stanach Zjednoczonych, pracują/pracowali też Polacy. Jednym z nich był bodajże założyciel naszej-klasy
Czy stanie się zabójczym konkurentem dla Facebooka, Skype, Microsoftu,

telefonii komórkowej, "chmur w sieci" czy kogoś lub czegoś jeszcze?

Obecnie żyjemy w erze Web 2.0, gdzie kładzie się nacisk na to, by Internet był tworzony przez użytkowników, a nie tak jak było za Web 1.0 (przed rokiem 2001) - informacja była wyświetlana przez statyczne strony napisane w HTML-u. Edytować ją mógł tylko webmaster. Przykładem niech będzie Facebook, blogi czy YouTube, gdzie treści tworzą internauci. Obecnie Google i wszyscy inni pracują nad wyszukiwarkami semantycznymi, które pozwolą na rozumienie przez komputery treści wyszukiwanych. Chodzi o to, by wyszukiwarka rozumiała kontekst wypowiedzi, by np. odrzucała wyniki wyszukiwania, które zawierają ironię. Organizacja W3C wprowadza nowe standardy jak OWL, XML czy RDF pozwalające realizować takie wyszukiwanie. Nie jest to łatwe zadanie, jeśli się już uda, to będziemy żyć w erze Web 3.0. Szacuje się, że nastąpi to około 2020 roku.

Co do dalszego rozwoju, to znalazłem niewiele informacji. Web 4.0 to dążenie do miniaturyzacji i wykorzystanie komórek ludzkich do połączenia się w sieć. Ale to proszę traktować bardziej jako ciekawostkę, w przeciwieństwie do Web 3.0.

Edytowane przez .przemas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Google.....hm... mnie intryguje, zachwyca i jednocześnie trochę się boję. Google dało zaawansowaną technologię i dane!!! jakich nikt nie dał wcześniej przeciętnemu zjadaczowi chleba, a wszystko to w bardzo prostej i przyswajalnej formie. Dla przykładu takie Google Earth. Program NASA World Wind ma niby lepsze funkcje i możliwości ale nie ma tak wysokiej rozdzielczości zdjęć satelitarnych. Google zapłaciło za zdjęcia i je udostępniło, podłączyło również możliwość wyświetlania zdjęć z jednego ze swoich serwisów, czyli udostępnianie danych przez użytkowników, prosto i funkcjonlnie. Można by się pokusić żeby wpisać Google Earth i Panoramio na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury....tak siedzisz w domu i oglądasz piramidy, watykan, rafy koralowe czy wulkany na Hawajach. Póki co Google prowadzi swoją politykę tak aby nie szkodzić, nie inwigilować, nie narzucać się zbytecznie, obawiam się jednak że z czasem Google tak urośnie w siłę że stanie się narzędziem gry politycznej i ekonomicznej. Kto ma informacje ten ma władzę. Pomyślmy tylko nad konsekwencjami otwarcia banku przez Google czy biór podróży, zanim jeszcze pomyślisz jaki produkt chcesz wybrać Google już będzie wiedziało.

 

PS. Google już doskonale zna preferencje każdego ;)

ona.jpg

google.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może ktoś z was ma telefon z androidem? to też Google, i jest to chyba pierwszy w historii przypadek gdy darmowy otwarty system zdobył większość na rynku (tradycyjnie w Polsce windows też jest darmowy ale chodzi o inny rodzaj darmowości/wolności ^_^) przez co staje się de facto standardem, czymś w rodzaju "peceta nowej ery" a jego wpływ na rozwój i popularyzację nowych technologii może okazać się ogromny

 

niektórzy mówią, że Google dzięki swojemu bogactwu i wpływom, mogłyby stać się państwem, ucieleśniając mroczne wizje philipa dicka :D

trudno sobie wyobrazić coś takiego w dzisiejszej rzeczywistości politycznej, ale według mnie mogłoby to być bardzo ożywcze dla skostniałego systemu, w którym każde bogate państwo dryfuje w kierunku myślenia za obywatela i traktowania go jak dziecko, mnożenia biurokracji itd... gdzieś nawet widziałem wypowiedź kogoś z Googla, może Erica Schmidta (była bardzo w jego stylu :P), w rodzaju że "przepisy i biurokracja hamują postęp techniczny i przeszkadzają w naszej działalności, może trzeba zastanowić się jak zaplanować dalszy rozwój tak żeby nie trzeba było się martwić o takie rzeczy"

 

a poniżej to co Eric Schmidt (były prezes Googla) na pewno powiedział:

(na podstawie joemonster.org)

 

 

Na temat prywatności:
„Jeżeli robisz coś, o czym nie chciałbyś aby dowiedzieli się inni, może powinieneś po prostu przestać to robić?”

 

O konkurowaniu:
„Naszą strategią rynkową jest nie konkurować”

 

O przechowywaniu przez firmę informacji osobistych:
„A wolelibyście kogoś innego? Może jest jakiś rząd, któremu bardziej wolelibyście powierzyć swoje prywatne dane?”
O złapaniu na Google Street View:
„W Street View przejeżdżamy tylko raz, więc chyba można się po prostu przesunąć...”
O prawdopodobieństwie:
„Prawdopodobieństwo szczęśliwego odkrycia [tzw. serendipity] można obliczyć. Możemy nawet je komputerowo wygenerować”
O wyszukiwaniu w Google:
„Myślę, że większość ludzi nie chce, żeby Google odpowiedziało na ich pytania. Oni chcą, żeby Google powiedziało im, co powinni zrobić dalej”
O przyszłości „targetowania”:
„Technologia będzie tak dobra, że w końcu ludziom będzie trudno obejrzeć albo skonsumować coś, co nie zostało w jakimś sensie specjalnie dla nich dopasowane”
O Androidzie:
„Niebezpieczny? Jest bardziej bezpieczny niż iPhone”
O młodych ludziach:
„Przyjdzie taki czas, że ludzie będą zmieniać imiona i nazwiska, by odciąć się od przeszłości znalezionej w Google”
O możliwościach Google:
„Pewnego dnia rozmawialiśmy o tym, że moglibyśmy spróbować i przewidzieć giełdę... ale potem doszliśmy do wniosku, że to nielegalne. Więc przestaliśmy."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy, że w Androidzie Google też maczało palce. Choćby taki Google Play, niby zwykły market z aplikacjami, ale to znów istotne dane na temat upodobań konkretnej osoby.
Niepokoi mnie do czego te gigantyczne bazy danych na nasz temat mogą w przyszłości posłużyć, dziś są to spersonalizowane reklamy, wątpię aby w przyszłości chodziło tylko o wyszukiwarkę uwzględniającą nasze preferencje. Mimo to mam nadzieję, że skutki działalności Googla będą pozytywne, widzę go jako jednego z głównych zawodników do wyścigu na księżyc... na trochę dłużej ;)

Jeśli chodzi o popularność, bierze się ona wg mnie z wysokiego dopracowania produktów. Korzystam z Chroma, Gmaila, map google i obsługa każdego z nich jest prosta i intuicyjna, interfejs jest uporządkowany i "czysty" bez zbędnych przycisków i udziwnień. Opcja logowania w Chormie umożliwiająca korzystanie ze swoich zakładek i ustawień na dowolnym komputerze jest świetna. Każda karta jako osobny proces, świetny antyspam w Gmailu... To wszystko jest po prostu do bólu przemyślane i dopracowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o popularność, bierze się ona wg mnie z wysokiego dopracowania produktów. Korzystam z Chroma, Gmaila, map google i obsługa każdego z nich jest prosta i intuicyjna, interfejs jest uporządkowany i "czysty" bez zbędnych przycisków i udziwnień.

 

Interfejs Gmail to dla mnie porażka, ale i tak korzystam. Nie zawsze Googlowi wychodzi np. picassaweb dużo bardziej mi odpowiadała niż przeniesienie zdjęć do Google+. Może kwestia osobistych preferencji.

 

 

Edytowane przez amber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czego się obawiać. Przecież to wszystko działa tylko wtedy, kiedy daje wymierne benefity ludziom w skali masowej i tylko po to wymyśla się te wszystkie "trackingi, monitoringi, inne". Nie da się dzisiaj zaprojektować systemu, który nie będzie w stanie dostosować się do oczekiwań odbiorcy, a nawet dalej, to już nie wystarczy. System musi przewidzieć, czego będziesz potrzebował w następnym ruchu.

 

Dla przykładu, jesteśmy u progu prawdziwej rewolucji - takiej znanej z filmów SF. Słyszeliście o Internecie Maszyn? To się już dzieje i sam biorę w tym udział jako http://getifinity.com Jesteśmy, jako firma, na finiszu domykania wdrożenia na 1 mln. beaconów (urządzenia które pozwalają na komunikację aplikacji w smartfonie ze światem rzeczywistym). Nasz technologia już jest krytykowana, jako "szpiegowska", choć to oczywista bzdura. Beacony są dla otaczającej nas rzeczywistości tym, czym dla Internetu były hiperlinki, z tą różnicą, że nasza technologia beaconów jest całkowicie autonomiczna i nie wymaga żadnych interakcji od użytkownika (skanowania, wyszukiwania, etc.). Dla przykładu - jeżeli stoisz na przystanku, to system sam pokazuje Ci rozkład jazdy (starając się także przewidzieć, gdzie będziesz chciał jechać), gdzie jest tramwaj. Ten sam system samodzielnie doprowadzi Cię do miejsca parkingowej w podziemny w galerii handlowej i potem poprowadzi Ciebie nie tylko do konkretnego sklepu, ale i produktu na półce. A w szpitalu lekarz na tablecie zawsze będzie widział twoje badania, radiologię, etc. Wystarczy że na ciebie spojrzy ;)

 

Za 5 lat nikt nie będzie sobie w stanie wyobrazić, że kiedyś rzeczywistość nie była spięta z cyfrową informacją. Kontekst miejsc, przestrzeni, rozszerzona rzeczywistość? My to dzisiaj robimy, Wy będziecie używać masowo już w 2014 roku - zupełnie niepostrzeżenie.

 

To fantastyczny świat, który zmienia cywilizację. Internet musiał wyjść z blaszanych pecetów do naszych kieszeni (mobile), a teraz potrzebuje wyjść poza nie - do prawdziwej rzeczywistości :)

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do Google, to akurat projekty, które wymieniacie w dzisiejszym ujęciu nie są już innowacyjne. To standard, technologia która już jest i w tej chwili jest wdrażana w ujęciu komercyjnym. Google patrzy znacznie dalej i warto popatrzeć na ich inne projekty, choćby:

http://en.wikipedia.org/wiki/Google_driverless_car

http://mashable.com/2013/10/24/google-calico/

 

i parę innych.

 

Co więcej, jest jeszcze kilka firm i inwentorów, na których warto się oglądać. Sądzę, że w najbliższych 50 latach najwięcej świat zmienią:

1. Elon Musk (SpaceX, Tesla, i parę innych marek związanych z energetyką)

2. Jeff Bezos (trochę niedoceniany, ale jego imperium ma przychody bliskie 100 mld$ rocznie, więcej od Google, a on sam zaczyna brać się za zmienianie świata, nie tylko Amazon.com)

3. no i oczywiście Google.

 

reszta, typu FB itp. to na razie płotki. Owszem, popularne i krzykliwe, ale biorąc pod uwagę skalę działalności - bez znaczenia.

 

Odnośnie Bezosa, znacie to? http://en.wikipedia.org/wiki/Blue_Origin

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co oprócz wyszukiwarki, tłumacza oraz map/zdjeć uważacie za najcennijszą ofertę od Google.

Sposób pracy jaki Google oferuje :)

Co do przyszłości to wróżenie z fusów - część aplikacji z Google Labs wchodzi w życie, część umiera, część nigdy nie wychodzi poza laboratorium. Na mówieniu o tym co będzie za 5 czy 10 lat przejechały się już miliony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mówieniu o tym co będzie za 5 czy 10 lat przejechały się już miliony

Miliony mówią, 1 robi. Potem 2 miliony się dziwią ;) Nie da się dzisiaj zbudować dużej wartości w skali globalnej bez wystrzelenia swojego intelektu i wyobraźni na lata do przodu. W wielu przypadkach mówimy o dekadzie. To jest zupełnie naturalne i jakbyś odwiedził jakąkolwiek firmę, która coś projektuje (czy to własnego, czy na zlecenie), to zauważyłbyś, że te projekty konsumenckie są datowane na np. 2020, czy 2025 rok.

 

Zresztą - polecam Ci wywiad z Jankiem Kaniewskim:

http://www.logo24.pl/Logo24/1,125389,15000239,Janusz_Kaniewski__juz_zaprojektowalismy_przyszlosc.html

 

Oczywiście zgadzam się z tezą, że nie wszystko "wypali". To wręcz truizm. Na tym to polega, czyli na eksperymentach, budowaniu "hype", zarzucaniu wędki, kolejnych iteracjach, etc. Trzeba też pamiętać, że tak często krytykowany element "mody-hype" jest kluczowy do zaadaptowania technologii w ujęciu masowym. Nawet ultra rewolucyjna koncepcja bez zdolności budowania mody nie ma szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie ta personalizacja reklam śmieszy swoją nieskutecznością. Przykład, kupowałem nowe opony, szukałem w google, znalazłem, kupiłem i spokój. Ale oto od tego czasu jestem bombardowany reklamami opon. Po co, jak następne kupię może za 3 lata, jak poprzednie się zetrą, w międzyczasie będę wyszukiwał w google coś innego i wtedy jak te opony będą mi potrzebne - będę bombardowany innymi reklamami. Ostatnio kupowałem mieszkanie, do tej pory atakują mnie jakieś mieszkania - no ile ja tych mieszkań wg google będę kupował?

Takie to niby mundre jest a w rzeczywistości to kolejny głupi automat którego twórcy myślą, że są bardzo pomysłowi.

 

Edit: Ten post miał iść w wątku o grzybicy penisa - ale widzę, że pasuje i do tego.

Edytowane przez Piotr Brych
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie do końca masz rację z tą nieskutecznością. Owszem, Google może nie wiedzieć, kiedy jesteś już "po zakupach", ale w ujęciu statystycznym i tak reklama dopasowana do tego, czego szukałeś powinna mieć lepszą klikalność, niż inna. Zakładając, że na większości stron klikalność stron jest poniżej 1%, przypuszczam, że wzrost klikalności dla reklam odpowiednio targetowanych i tak jest zauważalny nawet, jeśli część użytkowników, którzy je dostają jest już po zakupach (ale przecież wielu jeszcze szuka, a np. zakup mieszkania to zwykle długotrwały proces).

Poza tym klikalność to nie wszystko. Pomyśl, jaką cenę może mieć jedno kliknięcie w reklamę przecenionej damskiej torebki, a jaką cenę może mieć kliknięcie w reklamę mieszkania czy na przykład kredytu, gdzie gra toczy się o duże pieniądze? :)

 

Pozdrawiam,

Damian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My to dzisiaj robimy, Wy będziecie używać masowo już w 2014 roku - zupełnie niepostrzeżenie. [...]

już zacząłem się bać...

Owszem, popularne i krzykliwe, ale biorąc pod uwagę skalę działalności - bez znaczenia.

...ale mnie uspokoiłeś ^_^

 

masz rację, że wynalazki gogla (i innych) na które dzisiaj zwracamy uwagę, siłą rzeczy nie są już żadnymi nowościami - właśnie dlatego że je znamy i są tak popularne że nie mogliśmy ich nie zauważyć.

no i ten samochód samo-chodzący. jak już pisałem w innym wątku, jest to przykład że "cywilna" technologia robi dla prawdziwej przyszłej kolonizacji kosmosu więcej niż nasze dzisiejsze zabawkowe rakietki, stacje i "podróże" kosmiczne na odległość 0,002 AU. pamiętajcie - najpierw budujemy na marsie miasta i centra handlowe (z macdonaldem) a dopiero potem wysyłamy tam ludzi! nigdy odwrotnie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie to niby mundre jest a w rzeczywistości to kolejny głupi automat którego twórcy myślą, że są bardzo pomysłowi.

Bo obecnie roboty od reklamy nie rozumieją kontekstu. Dostrzegają, że padło kilka słów kluczowych, że przeglądane były strony powiązane z tymi słowami, więc to dla nich jest alert, że należy podesłać reklamy właśnie z tym związane. Mam swoją ulubioną stronę pewnego wydawnictwa. Przeglądam często książki, które tam są. Zamierzałem sobie jedną kupić, ale ze względu, że jej cena była 3 cyfrowa, postanowiłem odłożyć zakup na za 3-4 miesiące, bo i tak mi się wydatków namnożyło w ostatnim czasie. Dzięki temu, że często przeglądałem stronę wydawnictwa i też tę drogą książkę, w pewnym momencie po wyszukiwaniu w Google pojawiła się reklama z tego wydawnictwa, która mówiła o tym, że jeśli do północy zdecyduję się kupić książkę, to będę ją miał 50% taniej. Skusiłem się, zamówiłem. Czekam na przesyłkę. Tak więc jeśli wejdą wyszukiwarki semantyczne, to powinno się to zmienić. Wyszukiwarka taka będzie czymś na kształt sztucznej inteligencji, która po zebraniu dużej ilość informacji będzie w stanie sama zrozumieć co potrzebuje użytkownik.

Edytowane przez .przemas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już zacząłem się bać...

Ja się zacznę bać jak zapytam wujka Google przed świętami o potencjalne prezenty dla moich bliskich i się okaże że będą w pełni trafione. To mi się przestanie podobać. Obecne reklamy i podpowiedzi typu co mogę gdzie odwiedzić albo kupić są w doskonałej większości co najwyżej zabawne :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie ta personalizacja reklam śmieszy swoją nieskutecznością. Przykład, kupowałem nowe opony, szukałem w google, znalazłem, kupiłem i spokój. Ale oto od tego czasu jestem bombardowany reklamami opon. Po co, jak następne kupię może za 3 lata, jak poprzednie się zetrą, w międzyczasie będę wyszukiwał w google coś innego i wtedy jak te opony będą mi potrzebne - będę bombardowany innymi reklamami. Ostatnio kupowałem mieszkanie, do tej pory atakują mnie jakieś mieszkania - no ile ja tych mieszkań wg google będę kupował?

Takie to niby mundre jest a w rzeczywistości to kolejny głupi automat którego twórcy myślą, że są bardzo pomysłowi.

 

Edit: Ten post miał iść w wątku o grzybicy penisa - ale widzę, że pasuje i do tego.

 

Piotr, masz umysł matematyczny więc na pewno to rozumiesz. To przecież statystyka i ona ma zadziałać na dziesiąte części procenta w interakcjach. A to oznacza, że wrażenie z perspektywy jednostki może być zupełnie odmienne, za to w całej skali/masie daje miliardowe zyski i personalizację komunikatu, jakiego żadna inna technologia nie była w stanie poczynić.

 

Nasze forum ma jeszcze jeden poważny problem, który wypacza reklamy: małą ilość kontrahentów branżowych. Po prostu nikt nie chce pozycjonować się pod kontekst związany z astronomią. To powoduje, że w feedy reklamowe leci na ogół coś innego. Gdyby to był serwis samochodowy, czy o meblach, to targeting byłby znacznie bardziej sensowny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie należy też zapominać, że samo forum nie jest dobrze dostosowane do wymogów crowlerów google, a to oznacza, że on nie do końca może prawidłowo rozumieć to, co tu czyta. Niestety optymalizacja wymaga zatrudnienia tu specjalisty od takich rzeczy, a to koszt znacznie większy, niż wzrost przychodów po jego interwencji ;) Przy tej skali to po prostu i tak bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zacznę bać jak zapytam wujka Google przed świętami o potencjalne prezenty dla moich bliskich i się okaże że będą w pełni trafione. To mi się przestanie podobać.

 

A możesz rozwinąć, dlaczego nie będzie Ci się to podobać? Strasznie mnie ciekawią te obawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz rozwinąć, dlaczego nie będzie Ci się to podobać? Strasznie mnie ciekawią te obawy.

Nie chodzi mi o sam fakt wyboru prezentów i upominków - to akurat byłoby wygodne i jak najbardziej pożądane. To co mnie bardziej martwi to ilość i rodzaj informacji zmagazynowanych i przeanalizowanych do przedstawienia takiej listy. Już obecnie ilość informacji zbieranych przez tego typu serwisy jest ogromna, począwszy od skanowania sieci wifi przez googlowozy (w wielu krajach toczą się procesy w tej sprawie) do trochę poważniejszych rzeczy typu zapisywanie tras po których się poruszamy z naszym smartfonem - kiedy jakiś czas temu odkryliśmy tą 'funkcjonalność' w naszej firmie byliśmy lekko poruszeni, tym bardziej że jest ona domyślnie aktywna. Domyślam się że tego typu informacje są niezwykle ważne dla pozycjonowania klienta, ale są też potencjalnie dla niego niekoniecznie bezpieczne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo przecież te dane są tak ważne, że pół świata na nie poluje, szczególnie na to, po jakiej trasie chodzę do toalety w firmie. Dzięki temu, że google poskanowało sieci wifi mamy teraz geofancing bez żadnego GPS'a i parę innych technologii wspomagających.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki temu, że google poskanowało sieci wifi mamy teraz geofancing bez żadnego GPS'a i parę innych technologii wspomagających.

Oczywista sprawa, podobnie dzięki nitrozwiazkom mamy wiele tworzyw sztucznych, a dzięki energii jądrowej mamy elektrownie atomowe.

 

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo przecież te dane są tak ważne, że pół świata na nie poluje, szczególnie na to, po jakiej trasie chodzę do toalety w firmie.

Według mnie są ważne.

Podam prosty przykład, żeby nie było, że się czepiam. Aby opracować dobrą strategię pozyskania klientów firma A śledzi m.in. profile na portalach społecznościowych osób, które pracują w firmie B, której firma A chce coś sprzedać. Cena produktu musi być bardzo duża, wykluczamy takie drobnostki jak zestaw noży kuchennych. Najpierw firma A bada na profilach społecznościowych samych pracowników i relacje między nimi. Sprawdza czy firma jest zgrana, czy pomiędzy dyrektorem a zwykłymi pracownikami są silne więzi i partnerska współpraca, czy może jednak dyrektor jest dyktatorem dla swoich pracowników. W ten sposób firma A dobiera odpowiednią strategię dla firmy B. Dzięki temu zyskuje na czasie i funduszach, bo nie musiała korzystać z szablonowych schematów przy próbie pozyskania klienta. A nuż by się udało zaciekawić firmę B, ale niekoniecznie tak by się musiało stać.

Śledzenie drogi w danym budynku można podobnie spożytkować. Widać czy pracownicy chodzą do siebie, często rozmawiają, czy każdy siedzi przed swoim komputerem. W szczególności widać czy się często gromadzą. Nie wspominając już o wyjazdach na miasto, do klientów. Można powiedzieć, że takie informacje to jednak nic znaczącego. A jednak, pozwalają one na poznawanie zwyczajów innych firm, klientów. Ukrycie strategii firmy staje się coraz trudniejsze, w konsekwencji koszty rosną. Wiele osób zdaje sobie sprawę, że cała branża IT ma wady, które niektórych przerażają, zarazem ma jednak taką siłę, że trudno tym "świadomym" ludziom się z nią rozstać.

Edytowane przez .przemas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.