Skocz do zawartości

Super szybka metoda wyrównywania osi polarnej w montażach ASA DDM (w wersji przenośnej)


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

Ten tekst opisuje szybką metodę wykorzystania procedury Homefind i synchronizacji tylko z 1 gwiazdą do wyrównania montażu DDM „na gwiazdę polarną”, co może być szczególnie atrakcyjne dla mobilnych użytkowników (fotografujących w terenie).


Jak to robimy w tradycyjnym procesie:

  • Użyj lasera do zgrubnego ustawienia gwiazdy polarnej

  • Zrób „pointing file” z 4 gwiazdami po jednej stronie piera, a następnie pozwól Autoslew przestawić gwiazdę (południk, elewacja odpowiadająca twojej szerokości geograficznej) o wyliczony w ten sposób błąd i ponownie wyśrodkuj ją używając śrub regulacji azymutu i elewacji montażu (to te, od ustawiania polarnej)

  • Zrób jeszcze jeden pointing file zawierający gwiazdy z jednej i z drugiej strony piera, który będziesz używał jako standardowy podczas całej sesji


Nowa super-szybka metoda PA

  • Ustaw zgrubnie montaż na północ (+/- 4 stopnie)

  • Jeżeli jesteś na innej lokacji niż w czasie poprzedniej sesji pamiętaj, aby ją jeszcze raz ustawić w „Mount/Location” (albo odczytać z oryginalnego GPS)

  • Zrób procedurę Homefind

  • Zrób GOTO do gwiazdy na południu między 20, a 50 stopniem nad horyzontem

  • Wyśrodkuj w kadrze gwiazdę, ale nie gamepadem (nie silnikami montażu), ale śrubami od ustawiania polarnej (azymut/elewacja). Jeżeli zabraknie Ci regulacji, to skorzystaj z możliwości regulowania wysokości nóg statywu.

  • Użyj pointing file, który zrobiłeś w czasie ostatniej sesji (pełny, na gwiazdy z 2 stron piera) - będzie zupełnie wystarczający na wszystkie twoje sesje z MLPT


Wymagania oraz wyjaśnienie działania nowej metody

Procedura Homefind umożliwia bardzo precyzyjnie kalibrowanie pozycji obydwu osi montażu z dokładnością lepszą niż 0,5 minuty kątowej. Wysoka powtarzalność możliwa jest dzięki zastosowaniu enkoderów oraz specjalnych elektromagnetycznych markerów zainstalowanych na osiach montażu.


W sytuacji kiedy jedyną rzeczą, która zmienia się między mobilnymi sesjami to pozycja i kąt montażu, to powinieneś być w stanie odtworzyć poprzednie ustawienia robiąc po prostu automatyczny Homefind (staje się on jakby odnośnikiem, punktem zero dla twojego pointing file). Wtedy wystarczy wycelować w gwiazdę i przestawić fizycznie montaż, żeby wrócił do tej samej pozycji, którą miał w czasie ostatniej sesji. Gwiazda i homefind stają się odnośnikami pozwalającym odtworzyć orientację z poprzedniej sesji. Brzmi niewiarygodnie prosto?


Oczywiście, aby uzyskać odpowiednią efektywność działania tej metody musisz wcześniej zaprogramować pozycję gwiazd względem markerów Homefind. Zrobisz to używając funkcji „Set new homeposition” (mając pewność, że wcześniej zsynchronizowałeś teleskop z gwiazdami). Konieczne jest także posiadanie prawidłowo działającego pointing file (na pewno nie więcej niż 30-40 gwiazd, a dla wielu zestawów znacznie mniej).


Co zrobić, aby przygotować montaż pod pracę z tą metodą (w czasie ostatniej sesji):

  • Ustawić polarną na tyle dobrze, na ile jesteś w stanie w kilku iteracjach (postaraj się zejść poniżej 5 minut kątowych)

  • Zrób procedurę Homefind (jeśli nie zrobiłeś jej na starcie)

  • Zrób porządny pointing file, przelicz „Configuration” i zapisz go z opcją używania przy kolejnych sesjach (Use and Save for next start).

  • Przestaw teleskop (GOTO) do jakiejś jasnej gwiazdy na południu (mniej więcej w miejscu, w którym „jutro” będziesz przeprowadzał metodę Super-szybkiego ustawiania polarnej), wycentruj ją oraz zsynchronizuj teleskop (Synch)

  • Kliknij w opcję „Set new home position” (Mount / Set new Homeposition). Upewnij się, że kroki 4 i 5 działają prawidło i osiągają wystarczającą powtarzalność, żeby zminimalizować błąd w miejscu, w którym „jutro” wykonasz nową procedurę.


Miej świadomość, że powtarzalność tej metody zależy głównie od tego, jak powtarzalny będzie Twój zestaw po rozłożeniu w polu. Staraj się montować teleskop zawsze tak samo, w tym samym miejscu. Nie zmieniaj środka ciężkości, a najlepiej pozostaw cały zestaw teleskopu w całości (kamera, obejmy, etc.).


Ciągle wierzę w to, że znajdę trochę czasu, żeby nakręcić Wam tę procedurę na wideo. W pierwszym momencie może wyglądać na skomplikowaną, ale to bardzo szybka procedura i pozwala wystartować sesję znacznie szybciej, niż koledzy obok działający klasycznymi montażami. Kiedy ty będziesz już fotografował (oczywiście bez guidingu), oni będą jeszcze leżeć pod montażem zerkając w lunetkę biegunową ;)


Metoda sugerowana przez Phillipa Kellera, twórcy systemu ASA.

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ta metoda, po jej dogłębnym zrozumieniu i przećwiczeniu, ostatecznie utwierdziła mnie w przekonaniu że rozstawienie DDMa i przygotowanie do sesji nie będzie trwało dłużej niż klasycznego montażu przekładniowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wessel, dłużej to nie będzie trwało w żadnej opcji. Każda z nich będzie szybsza, niż klasyczny montaż. Oczywiście może nie za pierwszym razem, bo przecież rozstawienie pierwszego zestawu klasycznego do astrofotografii zajmuje pewnie kilka miesięcy ;)

 

Dodam jeszcze, że ja nigdy opisywanej przez siebie metody nie używałem w praktyce. Wydaje mi się, że klasycznie robię to szybciej, choć to może być też efekt przyzwyczajenia i praktyki. Jak to mówią - najlepsza metoda to taka, która najlepiej znasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam ASA i nigdy obok niego nawet nie stałem ^_^ co nie zmienia faktu że to jest przyszłość, oczywiście z tym zastrzeżeniem

 

Miej świadomość, że powtarzalność tej metody zależy głównie od tego, jak powtarzalny będzie Twój zestaw po rozłożeniu w polu. Staraj się montować teleskop zawsze tak samo, w tym samym miejscu. Nie zmieniaj środka ciężkości, a najlepiej pozostaw cały zestaw teleskopu w całości (kamera, obejmy, etc.).

ja jednak nadal czekam na montaże które przy pomocy jakiegoś specjalnego satelity markera i wewnętrznych żyroskopów będą w 3 sek. wiedzieć gdzie są i w jakiej pozycji stoją :P

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt. "ja jednak nadal czekam na montaże które przy pomocy jakiegoś specjalnego satelity markera i wewnętrznych żyroskopów będą w 3 sek. wiedzieć gdzie są i w jakiej pozycji stoją ". Czy to na pewno nie jest możliwe przy współczesnej technice? Oczywiście nie patrząc na kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jest to możliwe. Byle gówniany telefon ma trójwymiarowy żyroskop, akcelerometr, itp. Da się dzisiaj zrobić taki kompletny kombajn, ale branża ma innowację "gdzieś". Z drugiej strony to też spora możliwość do wykazania się ;) - więc do dzieła.

 

ja jednak nadal czekam na montaże które przy pomocy jakiegoś specjalnego satelity markera i wewnętrznych żyroskopów będą w 3 sek. wiedzieć gdzie są i w jakiej pozycji stoją

 

Tu nie o montaż chodzi. Montaż o sobie wie wszystko, ale nie jest w stanie wiedzieć, co jest dalej (teleskop, kolimacja, optyka, wyciąg, matryca, krzywe adaptery, etc.). Dlatego trzeba myśleć o całości - jako kombajn, a nie składak z kawałków.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie o montaż chodzi. Montaż o sobie wie wszystko, ale nie jest w stanie wiedzieć, co jest dalej (teleskop, kolimacja, optyka, wyciąg, matryca, krzywe adaptery, etc.). Dlatego trzeba myśleć o całości - jako kombajn, a nie składak z kawałków.

Zgaaadza się :) ale wtedy ustawienie montażu będzie wyglądało tak ^_^

 

 

Po 3 sek montaż robi pi pi pi co oznacza że wie gdzie i jak stoi ty luzujesz zaciski ustawiasz go na np. Arktura i wypierasz z listy 20 najjaśniejszych gwiazd właśnie jego dając w ten sposób znać montażowi gdzie właśnie patrzy cały układ optyczny. KONIEC

 

Czas? pewnie ok 20-40 sek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie do końca masz rację. Oprogramowanie DDM umożliwia korygowanie różnych ugięć, błędów kolimacji i ruszającej się optyki. O ile oczywiście jest to efekt powtarzalny. Nawet SCT z ruchomym lustrem jest specjalnie traktowane :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie do końca masz rację. Oprogramowanie DDM umożliwia korygowanie różnych ugięć, błędów kolimacji i ruszającej się optyki. O ile oczywiście jest to efekt powtarzalny. Nawet SCT z ruchomym lustrem jest specjalnie traktowane :D

To z czym Adam ma problem ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamal, przecież zarzuciłeś specyficzne wymaganie (teoretyczne): montaż, który ma startować w 40 sek poprzez wciśnięcie 1 przycisku. Nie mówimy tu o tym, co robi ASA, a czego nie robi.

System kompensacji ugięć wymaga zrobienia modelu i chwilę to zajmuje (u mnie na 50 punktów ok. 15 min - w sytuacji, kiedy zależy nam na całym niebie) - więc to się nie mieści w wymaganiu 40 sek ;)

Oczywiście, jak już raz to zrobisz i do tego masz stacjonarny zestaw, to kolejne odpalenie zestawu jest znacznie szybsze niż Twoje wymaganie idealnego montażu.

 

Poza tym, ASA ma jeszcze lokalny mapping (MLPT), który można odpalić z palca w polu i działa (zajmuje ok 2-3 min) dla konkretnego obiektu, który będzie fotografował. Wtedy masz kompensowane wszystkie błędy (luzy, ugięcia, refrakcja atmosferyczna, etc.) - z wyłączeniem tych, które są całkowicie losowe i niepowtarzalne. Dla jasności - ja nie spotkałem się jeszcze z takim teleskopem, żeby przy np. danym obiekcie (danym miejscu na niebie) "układał - giął" się inaczej.

 

Nie ma teleskopów, które by nie "pracowały" - to mit. Oczywiście są takie, które pracują poniżej 1 piksela i przez to są bardzo miłe i wygodne. Ale większość gnie się znacznie bardziej, szczególnie takie powyżej 100 mm apertury (i wyżej). Ale jeżeli nawet miałbyś takie fizycznie nierealny teleskop, na którego w ogóle nie działały by żadne siły fizyczne, to i tak dla trackingu zabójcza będzie zmienność tempa względnego przesuwania się gwiazd na niebie (wpływ ciśnienia, temperatury, wilgotności, etc.). To trzeba modelować i bez softu się nie obejdzie.

 

Piszę to trochę dlatego, żeby zaznaczyć, jak wiele czynników wpływa na tracking, gdzie sam montaż to dopiero połowa problemu. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby kiedykolwiek mógł powstać taki automat, ale oczywiście też marzę, żeby ta innowacja w naszej branży ruszyła z miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla przykładu, jak to działa w obserwatorium, gdzie stoi teraz GSO 12"RC z 2,5 m ogniskową oraz ASA DDM60, odpalenie tego zestawu do sesji wygląda tak:

1. otwieram dach

2. motor on (w montażu)

3. naciskam przycisk "home" (montaż kalibruje się pod markery)

4. robię z maxima GOTO do danego obiektu

5. odpalam sesję (np. 10 klatek po 5 min).

 

Oczywiście po otwarciu dachu daję mu czas ok 60 min. na stabilizację termiczną. Reszta nie wiem, czy zajmie mi więcej niż minutę :P. Aż chyba nagram którejś nocy start tego zestawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.