Skocz do zawartości

Zlodowacenia i ocieplenia - wpływ Słońca, ludzi i inne


ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

 

Nie ma to żadnych DOWODÓW. Są spekulacje. Ci "rozsądni" natomiast włażą do El.Adamów i zawieszają transparenty "stop co2" na chłodniach kominowych.

 

 

Andrzej

 

Andrzeju, mogę się założyć, że jesteś z zawodu blisko związany z energetyką, zgadłem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie ma to żadnych DOWODÓW. Są spekulacje. Ci "rozsądni" natomiast włażą do El.Adamów i zawieszają transparenty "stop co2" na chłodniach kominowych.

 

 

Andrzej

 

A co to znaczy mieć DOWÓD na to że człowiek powoduje ocieplenie klimatu? To znaczy jednoznacznie wykazać ciąg przyczynowo skutkowy w którym z jednej strony jest człowiek a z drugiej strony jest ocieplenie ponad wszelką wątpliwość? Zgadzam się z tobą iż takich dowodów niema. Powiem więcej nikt ich NIGDY nie znajdzie. Bowiem nie da się powiązać człowieka z ociepleniem klimatu jednoznacznie. W takich skomplikowanych procesach jakim jest klimat zawsze będzie jakieś ale, zawsze będzie masa innych czynników także wpływających na dany proces niż sam wpływ człowieka i zwsze będziesz mógł powiedzieć ale to nie tylko człowiek.

 

A więc o co tu chodzi? Wyobraźmy sobie stare drzewo z wielką gałęzią na której zrobiliśmy sobie huśtawkę. Siedzimy sobie niej i się huśtamy. Jak będziemy sobie siedzieć wiaterek będzie wiał nam w plecy i nas huśtał, będzie bardzo przyjemnie. Ale możemy dla zabawy rozhuśtać się sami. Huśtamy się coraz mocniej i mocniej i nagle krach, gałąź się łamie i koniec zabawy, mamy obolały zad od upadku. Można powiedzieć nie huśtajmy się tak mocno! Ktoś powie że to była stara gałąź i tak by prędzej czy później spadła. Zaś ktoś inny powiem że jakby powiał mocniejszy wiatr to i tak wyszło by na to samo. Wszyscy mają racje, ale czy powinniśmy rozhuśtywać się sami?

 

Klimat jest szalenie skomplikowanym i fascynującym temat, zaś ocieplenie jest jednym z jego ciekawych wisienek na torcie. Szkoda że nikt nie zadaje sobie trudu poczytania ogólno dostępnych informacji w internecie i po prostu podręcznikowych rozdziałów tylko odrazu ustawia się po jednej lub po drugiej stronie barykady i rzucają na siebie epitety i co gorsza te same fakty interpretują zupełnie inaczej.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Andrzeju, mogę się założyć, że jesteś z zawodu blisko związany z energetyką, zgadłem?

 

He he . TAK . No nieżle pomyślane żeby zdyskredytować moje wpisy. Doceniam jednak wnikliwość i spryt pytania.

Ale pudło. To nie ma nic do rzeczy. Przez swoje doświadczenie życiowe widzę rzeczy inaczej.

Nie takie teorie powstawały i upadały. Neandertalczyki też sie dziwiły czemu lodowiec się cofnął z Polski. Nikt im biedakom nie powiedział że to od ich ognisk. Nie było Ala Gore.

 

Andzrej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

trochę się zapędziłeś, rośliny to akurat cały czas cierpią z braku CO2 bo ich metabolizm wyewoluował w warunkach dużo większego steżenia i są cały czas "na głodzie".

te które odkryły ulepszony cykl C4 potrafią koncentrować życiodajny CO2 w swoich komórkach do poziomu do którego są przyzwyczajone i mają lepsza efektywnośc fotozyntezy (ale też nie za darmo), te które znają tylko C3 są w gorszej sytuacji przy dzisiejszym kryzysie zaopatrzenia w CO2.

 

co oczywiście nie znaczy że cała reszta biosfery powitałaby dziesięciokrotne zwiększenie CO2 z radością ale nie byłoby to nic nowego.

 

emisja CO2 nie będzie trwała w nieskończoność, skoro w sto lat doszliśmy z 300 do 400 zużywają połowę zasobów ropy i węgla to w najprostszej prognozie spalając druga połowę dojdziemy do 500.

do tego moga dojść jakieś mechanizmy dodatniego sprzężenia zwrotnego (oceany coś oddadzą?) więc wcale nie mówię że stężenie nie może się zwiększyć jeszcze bardziej, ale przedstawiasz sprawę tak jak gdyby przed cywlizacją stały nieograniczone perspektywy wytwarzania CO2... tylko z czego?

 

Przecież ja pisałem, że wyłapywanie CO2 przez rośliny nie jest wystarczające aby wychamować przyrost CO2 w atmosferze, a nie że roślinom będzie gorzej...

 

Węgla do spalenia jest jeszcze chyba ok. 900 GT, to jest drugie tyle co spaliliśmy do dnia dzisiejszego, a nie zapominaj jeszcze o ropie i gazie. Do 1000 ppm możemy spokojnie dobić. Masz rację, że wahania mogą być większe, bo jak ocean częściowo odda co pochłoną to naprawde może być źle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie ma to żadnych DOWODÓW. Są spekulacje. Ci "rozsądni" natomiast włażą do El.Adamów i zawieszają transparenty "stop co2" na chłodniach kominowych.

 

 

Andrzej

 

To może Ty odpowiedz mi na pytanie: co sie dzieje z 20 mld ton CO2 rocznie emitowanego przez człowieka?

 

CO2 to gaz cieplarniany (chyba że i z tym się nie zgadzasz), do tego ciężko opuszczający atmosfere, więc gdzie on znika aby nie mieć wpływu na zaburzanie bilansu radiacyjnego Ziemii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To może Ty odpowiedz mi na pytanie: co sie dzieje z 20 mld ton CO2 rocznie emitowanego przez człowieka?

 

CO2 to gaz cieplarniany (chyba że i z tym się nie zgadzasz), do tego ciężko opuszczający atmosfere, więc gdzie on znika aby nie mieć wpływu na zaburzanie bilansu radiacyjnego Ziemii?

 

A co się dzieje z 220 mld ton CO2 rocznie emitowanego przez rośliny? Może on też ciężko opuszcza atmosfere i zaburza bilans radiacyjny?

 

Cały ten węgiel wchodzi w cały obieg węgla w przyrodzie i w cały system wzajemnych sprzężeń zwrotnych dodatnich i ujemnych regulujący jego stężenie w przyrodzie.

 

Edit: Jeszcze tylko dodam iż powiązywanie 1:1 więcej emitujemy -> więcej w atmosferze, jest OGROMNYM uproszczeniem całego mechanizmu aby nie powiedzieć dopasowywaniem faktów do teori.

Edytowane przez Kurak
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co się dzieje z 220 mld ton CO2 rocznie emitowanego przez rośliny? Może on też ciężko opuszcza atmosfere i zaburza bilans radiacyjny?

 

Cały ten węgiel wchodzi w cały obieg węgla w przyrodzie i w cały system wzajemnych sprzężeń zwrotnych dodatnich i ujemnych regulujący jego stężenie w przyrodzie.

 

Edit: Jeszcze tylko dodam iż powiązywanie 1:1 więcej emitujemy -> więcej w atmosferze, jest OGROMNYM uproszczeniem całego mechanizmu aby nie powiedzieć dopasowywaniem faktów do teori.

 

Możesz mi wyjaśnić cel tego posta? Podajesz mi link do definicji "obiegu węgla w przyrodzie" na moje pytanie o jego dokładanie do tego cyklu i o to co się z nim dzieje. O co Ci chodzi?

 

No dobra, powiedz mi co jest takim uproszczeniem w tym co napisałem. CO2, które do tej pory nie brało udziału w obiegu naturalnym po wykopaniu i spaleniu bierze udział. Coś się z nim musi dziac, nie znika. Stężenie w atmosferze rośnie, z tym się chyba zgadzasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

jest OGROMNYM uproszczeniem całego mechanizmu aby nie powiedzieć dopasowywaniem faktów do teori.

 

 

Perfekcyjna regularność zmian na przestrzeni aż 400 tys lat nasycenia CO2 - oscylacje od 150 do 300 została nagle zaburzana skokiem o 100 w górę.

Jest jasne jak słońce i oczywiste jak 2+2=4, że absorpcyjne możliwości planety nie wystarczają na wyłapanie akurat takiej (dodatkowej) puli CO2 jaką emituje ludzkość od kilkudziesięciu lat. Gdyby zatem człowiek przestał emitować to sytacja przestałaby się pogarszać, a jak nie to nie!

Oczywiście ZbyT ma rację. Jak zatrzymamy emisje CO2 to może okazać się, że to nie wystarczy bo (np) jeszcze uszkodziliśmy mechanizm przyswajania CO2 w jakimś obszarze. Skrajnie egzotyczne domysły, że dodatkowe 100 ppm CO2 nie wpłynęło na na +1 stopień (tylko jakieś dostawy energii "pod stołem") są anaukowe (skoro CO2 jest gazem cieplarnianym).

 

Pomysły te ("podstołowe") typu, że Słoneczko lub jądro Ziemi jakimiś tajemniczymi drogami nagle zaczęły grzać planetę wydają się tym bardziej dziwne, że od 400 tys lat także temperatura zachowuje się perfekcyjnie regularnie (zgodnie z rytmami astronomicznymi - co widać na jednym z wykresów w pierwszym poście - "Stages of glaciation").

 

Tak Szuu, zmierzałeś w trafnym kierunku ale, jak widać w doniesieniu, ocieplenie "uwalnia" pewne wulkany (spod lodów) niemniej, z kolei, ochłodzenie uwalniało kiedyś inne wulkany czyli ten czynnik może globalnie jest stały (i niewielki jak i dziś)?!

Skoro na końcu napisano:

"Z przeprowadzonych przez Johna Crowleya z University of Oxford badań dna oceanicznego u wybrzeży Antarktydy wynika, że o ile topnieniu lodów towarzyszą erupcje na lądzie, to podczas zlodowaceń uaktywniają się wulkany podmorskie, których erupcje tworzą liczące tysiące kilometrów grzbiety na dnie morza."

 

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Naukowcy-ostrzegaja-gdy-znika-lod-budza-sie-wulkany,wid,17253231,wiadomosc.html

 

Ponadto pamiętajmy, że z jednej strony wulkan emituje cos co jakoś "zasłania" ale z drugiej strony zwykle też CO2 i inne gazy cieplarniane.

 

Dodam rzecz chyba oczywistą. Nawet jeśli wulkan wybucha pod wodą to jego CO2 i ciepło ostatecznie odbija się na CO2 i cieple atmosfery.

W szczególności woda bardziej nasycona takim CO2 z podmorskiego wybuchu słabiej, niż zwykle, rozpuszcza CO2 przyswajany z atmosfery.

 

Pozdrawiam

wul.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jeżeli wierzycie w globalne ocieplenie to proponuje bawcie się świetnie, pomagając napędzać tą bzdurną teorię, na pewno człowiek przyczynia się do tego ale nie w 100% jak twierdzą świetni naukowcy. Prowadzicie osobiście obserwacje że jesteście w stanie to ocenić czy faktycznie poziom mórz się się podniósł? czy poziom CO2 tak bardzo zanieczyszcza nasze środowisko? Sugerujecie się tylko i wyłącznie wypowiedzią i wykresami innych? tak bardzo im ufacie? nic tylko pozazdrościć. Proszę mnie nie przekonywać na siłę bo jak już wspomniałem wcześniej że nikt mnie do tego nie przekona. Kiedyś jak byłem mniejszy to pamiętam jak powoli zaczął powstawać ten temat, nie pamiętam kanału ani programu jaki to był ale pamiętam że jeżeli topnienie lodowców utrzyma się w takim tempie jak na ówczesny czas miało postępować to do 2013 roku wszystkie lodowce miały zniknąć z biegunów.

A i teraz czekam na lincz, przypnijcie mnie do pręgierza i wychłostajcie biczem sprawiedliwości że mam własne zdanie na ten temat :whip:

 

Także Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćko8911,

 

Zdanie można mieć różne. Tyle, że w dyskusji na temat naukowy swoje zdanie wypadałoby poprzeć wynikami jakichś badań (niekoniecznie swoich). W obecnych czasach mamy ogromny dostęp do wszelkiego rodzaju informacji, w szczególności do różnego rodzaju danych pomiarowych i każdy, może sam te dane przeanalizować, choć niestety wymaga to dużego wysiłku i znajomości statystyki oraz często fizyki. Można też skorzystać z gotowych opracowań, przy czym proponowałbym zwracać uwagę na recenzowane czasopisma naukowe, a nie jakieś blogi itp.

 

Fakty są takie:

 

W ostatnich latach człowiek emituje do atmosfery około 35 miliardów ton CO2 rocznie. Ilość CO2 w atmosferze rośnie o około 3 ppm (3 części na milion) rocznie. Masa atmosfery to około 5x1015 ton, czyli 3 części na milion to będzie 15x109 ton, czyli 15 miliardów ton. O tyle właśnie zwiększa się ilość CO2 w atmosferze każdego roku.

"Źródła naturalne" (oceany, gleba, rośliny itp.) emitują znacznie więcej dwutlenku węgla niż człowiek, ale równocześnie go pochłaniają. Co więcej, oprócz tego, że pochłaniają wszystko to, co same emitują, to pochłaniają jeszcze część z tego, co emituje człowiek.

Wpływ dwutlenku węgla na bilans energetyczny Ziemi jest dodatni (im więcej dwutlenku węgla w atmosferze, tym cieplej). Wiemy też, jak na bilans energetyczny Ziemi wpływają inne czynniki - Słońce, emisje naturalne, pyły i gazy emitowane przez wulkany itp.

Nawet jeśli spalimy cały węgiel, ropę i gaz, Ziemia nie stanie się drugą Wenus. Za to wszystko wskazuje na to, że stanie są ona miejscem znacznie mniej przyjaznym dla życia, a już dla nas (ludzi) w szczególności. Jeśli nie będziemy nic robić w kierunku zmiany tej sytuacji, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem zrobimy sporą krzywdę naszym potomkom, którym przyjdzie żyć na Ziemi za 50, 100, 200 czy 300 lat.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że ktoś wspominał tutaj, że już bywało więcej CO2 spore miliony lat temu.

Być może nie czytał lub nie zauważył w pierwszym poście tego, że

 

"Słońce się zmienia. Co około sto milionów lat zwiększa moc wypromieniowanej energii o około 1%. Wtedy emitowało jej znacząco mniej."

 

Zatem nie można oceniać szkodliwości poziomu CO2 dziś, dla wyższych organizmów lądowych, przez proste porównanie z tamtym.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jeżeli wierzycie w globalne ocieplenie to proponuje bawcie się świetnie, pomagając napędzać tą bzdurną teorię, na pewno człowiek przyczynia się do tego ale nie w 100% jak twierdzą świetni naukowcy. Prowadzicie osobiście obserwacje że jesteście w stanie to ocenić czy faktycznie poziom mórz się się podniósł? czy poziom CO2 tak bardzo zanieczyszcza nasze środowisko? Sugerujecie się tylko i wyłącznie wypowiedzią i wykresami innych? tak bardzo im ufacie? nic tylko pozazdrościć. Proszę mnie nie przekonywać na siłę bo jak już wspomniałem wcześniej że nikt mnie do tego nie przekona. Kiedyś jak byłem mniejszy to pamiętam jak powoli zaczął powstawać ten temat, nie pamiętam kanału ani programu jaki to był ale pamiętam że jeżeli topnienie lodowców utrzyma się w takim tempie jak na ówczesny czas miało postępować to do 2013 roku wszystkie lodowce miały zniknąć z biegunów.

A i teraz czekam na lincz, przypnijcie mnie do pręgierza i wychłostajcie biczem sprawiedliwości że mam własne zdanie na ten temat :whip:

 

Także Pozdrawiam.

 

To nie jest kwestia wiary, przynajmniej u mnie, tylko faktów, a te są jakie są. Ja Ciebie ani przekonywać ani chłostać nie zamierzam, bo jak sam napisałeś: Ciebie przekonać się nie da. Natomiast to forum to więcej niż tylko Ty i być może osoba nie znająca tematu znajdzie tu dane, które skłonią ją do poszukania stosownych informacji, których pełno i w polskim internecie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrku, rozumiesz moje zdanie wiesz że przekonać się mnie nie da ale na siłe to robisz. A ciężko zrozumieć że życie to coś więcej niż cyferki, statystyki, tabele itd. Dla mnie ta cała sytuacja z tym globalnym ociepleniem to zwykła manipulacja a co po nie którzy ślepo w to wierzą bo po? pojawiły się dowody? jakie? jakiś naukowiec to powiedział? bo pojawiły się dane? a skąd masz pewność czy są prawdziwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ostatnio w USA rozważa się już solidne opłaty za emisje CO2 i Chiny (które spalają aż połowę spalanego węgla na Ziemi) zaczynają chyba bać się o swoją przyszłość i przyszłe działania USA przeciwko nim bo rozwijają technologię i produkują bardzo dużo sprzętu związanego z odnawialnymi źródłami energii.

Moim zdaniem o wszystkim rozstrzygnie rozwój sytuacji w USA. Amerykanie mają coraz więcej susz i innych ekstremalnych zjawisk pogodowych i może w końcu narzucą całemu światu wysoką cenę energii pozyskiwanej z paliw kopalnych (wysokie opłaty za emisje CO2).

 

Przy okazji powiem że złoża wysoko-wartościowego, łatwo dostępnego węgla już się wyczerpały na świecie a szczególne w Europie. Został ten gorszy, jest on coraz trudniej dostępny - trzeba wydobywać go z ogromnych głębokości (co jest nie opłacalne) więc, poniekąd, nie ma czego żałować. Gaz jest nieco lepszym rozwiązaniem dla emisji CO2 ale oczywiście też złym dla klimatu. Pozostają odnawialne źródła energii. W krajach zachodniej Europy OZE rozwija się intensywnie.

 

Energetyka atomowa wydaje się strasznie (naprawdę bardzo) droga. Na zwrot gigantycznej ekonomicznie inwestycji (jak nie nastąpi jakaś awaria lub poślizg – jak w Finlandii) trzeba czekać długie dziesięciolecia. Przegra (ekonomicznie) z wciąż doskonalonymi OZE o ile nie tylko zachodnia Europa ale i USA wymuszą w końcu odpowiednie zmiany ratunkowe dla klimatu na całym świecie.

 

 

Odniosę się w sumie tylko do tej części wypowiedzi.
Piszesz że energetyka jądrowa jest droga, kilka lat temu mieliśmy dyskusję w której wyraźnie i wydawało mi się zrozumiale opisałem czemu masz takie złudzenie ale widzę że to niereformowalne poglądy ;) W skrócie na każdy rodzaj energetyki nakłada się obciążenia, tak się dziwnie złożyło że niemal wszystkie państwa wielkość tych obciążeń określają w odniesieniu do najbardziej "trujących" rodzajów. Wygląda to tak, elektrownia węglowa produkując 1GWh energii emituje przy okazji x ton CO2 ostateczne obciążenia z tego tytułu wynoszą y*x. Po drugiej stronie ulicy powstaje elektrownia jądrowa która będzie produkowała 5GWh suma obciążeń jakie spadną na tą elektrownie wyniesie 5*y*x punktem odniesienia nadal jest CO2 którego największa produkcja pochodzi z biur tych elektrowni.
Typowy socjalizm, wstecznictwo w którym postępowy jest karany za coraz tańszy produkt.
Jest jeszcze gorzej bo orgia ostatnich lat w temacie OZE dodatkowo upośledziła i skrzywiła obraz energetyki jądrowej. Doszło do absurdów, dzisiaj produkcja elektrowni OZE mimo dopłat to w znacznej części Chiny ( co nie zmienia faktu że już teraz państwo środka posiada największą moc elektrowni wiatrowych tyle że już teraz deklaruje że OZE nigdy nie przekroczą 12% - więcej nigdy nie będzie opłacalne, w tych konkretnych warunkach - udziału w produkcji energii a w tym mieści się jeszcze energetyka wodna ). Stąd, jak słusznie piszesz "produkują bardzo dużo sprzętu związanego z odnawialnymi źródłami energii" po prostu handlują go później europejczykom.
Faktem jest że klimat się zmienia, reszta .... to demagogia i pobożne życzenia ( tak jak małe dziecko które prosi mikołaja o pokój na świecie chwilę później trzepnie młodszego brata bo ten zabrał mu zabawkę ). "Solidne opłaty za emisję CO2". Skąd ta naiwność że jeśli zapłacisz dwa razy więcej za samochód to będzie to z korzyścią dla środowiska, nieprawda Ziemia się ucieszy gdy kupisz auto raz na 10lat a po tobie posłuży jeszcze komuś innemu przez kolejne 10 lat.
Co amerykanie mają komukolwiek narzucać? Nie żartuj a jak się CHRL nie zgodzi to co? Obama zagrozi że nie będzie nosił podkoszulki made in PRC, wyrazi oburzenie, czy z gniewnym spojrzeniem wyjmie gumę z ust?
Póki co, wszyscy ustawiają się w kolejce po chińskie inwestycje za amerykańskie dolary które USA naprodukowało psując zasoby państwa środka a których teraz ci starają się pozbyć kupując greckie porty itd... w jaki sposób świat może wymusić cokolwiek na Chinach?
Światem rządzi gra interesów a nie szczytne ideały o ratowaniu planety której nie trzeba ratować, jeśli kiedyś komuś przyjdzie ochota na ratowanie czegokolwiek to tylko własnego kraju tak jak Niemcom którzy przepychając kwoty na emisję CO2 w rzeczywistości przerzucili część kosztów działania własnej gospodarki na inne państwa głównie europę wschodnią. Tak na marginesie cały projekt darmowej opieki medycznej Obamy może być realizowany dzięki własnym tanim paliwom kopalnianym które doprowadziły do spadku cen z drugiej strony do spadku kosztów samego państwa - np. wycofywanie się z bliskiego wschodu, w jaki sposób chcesz go zachęcić do zarżnięcia kopalin łupkowych, uszkodzenia całej gospodarki i rezygnacji z ObamaCare w imię czego? :P bo forum Astropolis się martwi o planetę?
Pozdrawiam
Edytowane przez Tomek_P
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

EA w trakcie użytkowania za emisje CO2 raczej nie płacą aczkolwiek na etapie budowy sporo cementu idzie (a jego produkcja to spore emisje CO2).

Najważniejsze, że elektrownie atomowe zdecydowanie tanie nie są!

http://tech.money.pl/energia-i-ekologia/artykul/elektrownia-atomowa-w-polsce-kto-na-tym-zarobi,27,0,1154075.html

Jak widać 50 milirdów złotych za około 3 GiagaWaty i to ze dwa-trzy lata temu (a ceny raczej nie spadają) i trzeba długo bardzo czekać na "odzysk" zwłaszcza jak się pojawi jakiś poślizg (jak w Finlandii niedawno).

Wracajac do tematu.

Lód Arktyki znika błyskawicznie o czym wspomniałem tutaj - zdjęcia z kosmosu (sic!) Polecam!

http://astropolis.pl/topic/40605-ciekawostki-ze-swiata-nauki-i-techniki-doniesieniakomentarzewnioski/page-3?do=findComment&comment=566987

Tu mamy "prawie" wszystko/a przynajmniej sporo, zwiazane z tematem, w historii świata - po kolei:

http://www.bbc.com/news/science-environment-15874560

Pozdrawiam

P.S.

Nie można wykluczuć, że Astropolis przetrwa dłużej niż portal BBC, więc zacytuję wspomnianą listę :)

Ostatnie wpisy (i obrazek) szczególnie polecam!

 

A brief history of climate change

BBC News environment correspondent Richard Black traces key milestones, scientific discoveries, technical innovations and political action.

1712 - British ironmonger Thomas Newcomen invents the first widely used steam engine, paving the way for the Industrial Revolution and industrial scale use of coal.

1800 - World population reaches one billion.

1824 - French physicist Joseph Fourier describes the Earth's natural "greenhouse effect". He writes: "The temperature [of the Earth] can be augmented by the interposition of the atmosphere, because heat in the state of light finds less resistance in penetrating the air, than in re-passing into the air when converted into non-luminous heat."

1861 - Irish physicist John Tyndall shows that water vapour and certain other gases create the greenhouse effect. "This aqueous vapour is a blanket more necessary to the vegetable life of England than clothing is to man," he concludes. More than a century later, he is honoured by having a prominent UK climate research organisation - the Tyndall Centre - named after him.

1886 - Karl Benz unveils the Motorwagen, often regarded as the first true automobile.

1896 - Swedish chemist Svante Arrhenius concludes that industrial-age coal burning will enhance the natural greenhouse effect. He suggests this might be beneficial for future generations. His conclusions on the likely size of the "man-made greenhouse" are in the same ballpark - a few degrees Celsius for a doubling of CO2 - as modern-day climate models.

1900 - Another Swede, Knut Angstrom, discovers that even at the tiny concentrations found in the atmosphere, CO2 strongly absorbs parts of the infrared spectrum. Although he does not realise the significance, Angstrom has shown that a trace gas can produce greenhouse warming.

1927 - Carbon emissions from fossil fuel burning and industry reach one billion tonnes per year.

1930 - Human population reaches two billion.

1938 - Using records from 147 weather stations around the world, British engineer Guy Callendar shows that temperatures had risen over the previous century. He also shows that CO2 concentrations had increased over the same period, and suggests this caused the warming. The "Callendar effect" is widely dismissed by meteorologists.

1955 - Using a new generation of equipment including early computers, US researcher Gilbert Plass analyses in detail the infrared absorption of various gases. He concludes that doubling CO2 concentrations would increase temperatures by 3-4C.

1957 - US oceanographer Roger Revelle and chemist Hans Suess show that seawater will not absorb all the additional CO2 entering the atmosphere, as many had assumed. Revelle writes: "Human beings are now carrying out a large scale geophysical experiment..."

1958 - Using equipment he had developed himself, Charles David (Dave) Keeling begins systematic measurements of atmospheric CO2 at Mauna Loa in Hawaii and in Antarctica. Within four years, the project - which continues today - provides the first unequivocal proof that CO2 concentrations are rising.

1960 - Human population reaches three billion.

1965 - A US President's Advisory Committee panel warns that the greenhouse effect is a matter of "real concern".

1972 - First UN environment conference, in Stockholm. Climate change hardly registers on the agenda, which centres on issues such as chemical pollution, atomic bomb testing and whaling. The United Nations Environment Programme (Unep) is formed as a result.

1975 - Human population reaches four billion.

1975 - US scientist Wallace Broecker puts the term "global warming" into the public domain in the title of a scientific paper.

1987 - Human population reaches five billion

1987 - Montreal Protocol agreed, restricting chemicals that damage the ozone layer. Although not established with climate change in mind, it has had a greater impact on greenhouse gas emissions than the Kyoto Protocol.

1988 - Intergovernmental Panel on Climate Change (IPCC) formed to collate and assess evidence on climate change.

1989 - UK Prime Minister Margaret Thatcher - possessor of a chemistry degree - warns in a speech to the UN that "We are seeing a vast increase in the amount of carbon dioxide reaching the atmosphere... The result is that change in future is likely to be more fundamental and more widespread than anything we have known hitherto." She calls for a global treaty on climate change.

1989 - Carbon emissions from fossil fuel burning and industry reach six billion tonnes per year.

1990 - IPCC produces First Assessment Report. It concludes that temperatures have risen by 0.3-0.6C over the last century, that humanity's emissions are adding to the atmosphere's natural complement of greenhouse gases, and that the addition would be expected to result in warming.

1992 - At the Earth Summit in Rio de Janeiro, governments agree the United Framework Convention on Climate Change. Its key objective is "stabilization of greenhouse gas concentrations in the atmosphere at a level that would prevent dangerous anthropogenic interference with the climate system". Developed countries agree to return their emissions to 1990 levels.

1995 - IPCC Second Assessment Report concludes that the balance of evidence suggests "a discernible human influence" on the Earth's climate. This has been called the first definitive statement that humans are responsible for climate change.

1997 - Kyoto Protocol agreed. Developed nations pledge to reduce emissions by an average of 5% by the period 2008-12, with wide variations on targets for individual countries. US Senate immediately declares it will not ratify the treaty.

1998 - Strong El Nino conditions combine with global warming to produce the warmest year on record. The average global temperature reached 0.52C above the mean for the period 1961-90 (a commonly used baseline).

1998 - Publication of the controversial "hockey stick" graph indicating that modern-day temperature rise in the northern hemisphere is unusual compared with the last 1,000 years. The work would later be the subject of two enquiries instigated by the US Congress.

1999 - Human population reaches six billion.

2001 - President George W Bush removes the US from the Kyoto process.

2001 - IPCC Third Assessment Report finds "new and stronger evidence" that humanity's emissions of greenhouse gases are the main cause of the warming seen in the second half of the 20th Century.

2005 - The Kyoto Protocol becomes international law for those countries still inside it.

2005 - UK Prime Minister Tony Blair selects climate change as a priority for his terms as chair of the G8 and president of the EU.

2006 - The Stern Review concludes that climate change could damage global GDP by up to 20% if left unchecked - but curbing it would cost about 1% of global GDP.

2006 - Carbon emissions from fossil fuel burning and industry reach eight billion tonnes per year.

2007 - The IPCC's Fourth Assessment Report concludes it is more than 90% likely that humanity's emissions of greenhouse gases are responsible for modern-day climate change.

2007 - The IPCC and former US vice-president Al Gore receive the Nobel Peace Prize "for their efforts to build up and disseminate greater knowledge about man-made climate change, and to lay the foundations for the measures that are needed to counteract such change".

2007 - At UN negotiations in Bali, governments agree the two-year "Bali roadmap" aimed at hammering out a new global treaty by the end of 2009.

2008 - Half a century after beginning observations at Mauna Loa, the Keeling project shows that CO2 concentrations have risen from 315 parts per million (ppm) in 1958 to 380ppm in 2008.

2008 - Two months before taking office, incoming US president Barack Obama pledges to "engage vigorously" with the rest of the world on climate change.

2009 - China overtakes the US as the world's biggest greenhouse gas emitter - although the US remains well ahead on a per-capita basis.

2009 - Computer hackers download a huge tranche of emails from a server at the University of East Anglia's Climatic Research Unit and release some on the internet, leading to the "ClimateGate" affair.

2009 - 192 governments convene for the UN climate summit in Copenhagen with expectations of a new global agreement high; but they leave only with a controversial political declaration, the Copenhagen Accord.

2010 - Developed countries begin contributing to a $30bn, three-year deal on "Fast Start Finance" to help them "green" their economies and adapt to climate impacts.

2010 - A series of reviews into "ClimateGate" and the IPCC ask for more openness, but clear scientists of malpractice.

2010 - The UN summit in Mexico does not collapse, as had been feared, but ends with agreements on a number of issues.

2011 - A new analysis of the Earth's temperature record by scientists concerned over the "ClimateGate" allegations proves the planet's land surface really has warmed over the last century.

2011 - Human population reaches seven billion.

2011 - Data shows concentrations of greenhouse gases are rising faster than in previous years.

2012 - Arctic sea ice reaches a minimum extent of 3.41 million sq km (1.32 million sq mi), a record for the lowest summer cover since satellite measurements began in 1979.

2013 - The Mauna Loa Observatory on Hawaii reports that the daily mean concentration of CO2 in the atmosphere has surpassed 400 parts per million (ppm) for the first time since measurements began in 1958.

2013 - The first part of the IPCC's fifth assessment report says scientists are 95% certain that humans are the "dominant cause" of global warming since the 1950s.

 

eapol.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekiwane prez nas zaćmienie Słońca 20 III 2015 okazuje się mieć spory związek z tym tematem.

20 III 2015 - Prawie panika :)

 

My tu w Polsce marzymy o choć jednej, bezdymnej, elektrowni atomowej 3 GW (tylko z kasą cienko), a w Europie wprost ze Słońca uzyskuje się sporo więcej. I przypuszczam, że nie są to jeszcze elektrownie na lustra paraboliczne - jakie planuje się na Saharze. Wiadomo, że kwadrat o boku zaledwie 250 km na Saharze zaspokoiłby potrzeby całego świata, już po uwzględnieni strat na lustrach itp.

 

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/ziemia/news-nadchodzace-zacmienie-slonca-odetnie-europe-od-pradu,nId,1680049

 

Pozdrawiam

solar.JPG

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że kwadrat o boku zaledwie 250 km na Sharze zaspokoiłby potrzeby całego świata, już po uwzględneiniue strat na lustrach itp.

 

 

no ale to juz byłaby głupota - lokalne wytwarzanie energii ze słońca na zasadzie "kup se panel" daje przynajmniej częściową niezależność od czynników zewnętrznych mimo że jest droższe (coś za coś), ale elektrownia która ma same wady czyli jest zależna od słońca oraz zależna od bezpieczeństwa dostaw z odległych krajów?

to już nawet bardziej sensowne byłoby budowanie na tej saharze elektrowni atomowych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

obawiam się, że nie można

z ociepleniem powinniśmy walczyć ale sposób musi być jasno określony przez poznanie przyczyn

jeśli poniesiemy ogromne koszty ograniczając emisję CO2, a tym samym koszty cywilizacyjne i trudne do przewidzenia skutki wtórne, a okaże się, że przyczyna ocieplenia jest inna to co wtedy

(...)

prawidłowa diagnoza jest najważniejsza. Bez niej możemy jedynie próbować zwalczać objawy nie mając pewności czy przyniesie to jakikolwiek skutek

 

poniżej jeden z przykładów gdy ponieśliśmy ogromne koszty, a skutek jest przeciwny do zamierzonego

http://wyborcza.biz/biznes/1,143682,17678047,Czarna_strona_Diesla__Kierowcy_nabici_w_podatki_i.html#MT

 

głupie działania polityków podyktowane presją ze strony równie głupich "ekologów" spowodowały ogromne straty dla środowiska oraz jeszcze większe dla zdrowia ludności

 

pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

poniżej jeden z przykładów gdy ponieśliśmy ogromne koszty, a skutek jest przeciwny do zamierzonego

http://wyborcza.biz/biznes/1,143682,17678047,Czarna_strona_Diesla__Kierowcy_nabici_w_podatki_i.html#MT

 

głupie działania polityków podyktowane presją ze strony równie głupich "ekologów" spowodowały ogromne straty dla środowiska oraz jeszcze większe dla zdrowia ludności

 

 

Zbyszku, dobra wiadomość w tej kwestii.

Już w przyszłym roku w naszych miastach pojawią się strefy, do których nie wjadą najstarsze i najbardziej trujące auta. Najbardziej oberwą diesle sądząc z tego co napisano:

 

"A teraz kwestia budząca najwięcej emocji: co będzie decydowało o kolorze nalepek? Kluczowy będzie rodzaj paliwa oraz data pierwszej rejestracji auta. Generalnie, im młodszy samochód, tym więcej ekostref będzie stało przed nim otworem. Najtrudniej będą miały diesle. - Jeśli chodzi o toksyczność spalin, to eksperci z Ministerstwa Środowiska postawili znak równości między 22-letnim autem benzynowym i 10-letnim dieslem - tłumaczy Arkit. - Może się więc zdarzyć, że autem benzynowym wjedziemy tam, gdzie nie wjedziemy dieslem z tego samego rocznika."

 

więcej:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17860764,Ekoszlaban_w_centrach_miast.html

 

 

Antarktyda ruszyła.

 

Do tej pory szacowano Wpływ topnienia Antarktydy wzrost poziomu morza z topniejącego lodu na mniej

niż 0,5 mm na rok. P

 

10 lat obserwacji z kosmosu wybrzeża o długości około 750 km pozwoliło stwierdzić, że od 2009 roku roku powierzchnia w tej części południowej Półwyspu Antarktycznego zaczęła się dramatycznie

obniżać, nawet 4m rocznie w niektórych miejscach. Całkowita utrata lodu rocznie wynosi około 60 km sześciennych,

 

 

Jednym z kluczowych elementów odkrycia są dane z satelity CryoSat platformie Europejskiej Agencji Kosmicznej, która okrąża Ziemię na wysokości zaledwie 700 km.

 

Satelita ten ma znakomity wysokościomierz radarowy, który mierzy kształt powierzchni lodu.

Dla kontroli zespół badaczy porównał wyniki innych pomiarów - z amerykańskiego satelity Grace. Wykorzystano badanie pola grawitacyjnego Ziemi.

 

Za bezpośredni czynnik uznano wiatry i napływ ciepłej wody oceanicznej ale za najbardziej prawdopodobnego sprawcę globalne ocieplenie.

 

więcej:

http://www.bbc.co.uk/news/science-environment-32837201

 

Pozdrawiam

an1.jpg

an2.jpg

an6.jpg

an8.jpg

an7.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku, dobra wiadomość w tej kwestii.

Już w przyszłym roku w naszych miastach pojawią się strefy, do których nie wjadą najstarsze i najbardziej trujące auta.

my, właściciele fabryk samochodów, również uważamy że to znakomita wiadomość!

prawie tak dobra jak wtedy gdy za pomocą ekologii załatwiliśmy sobie dopłaty na kupowanie nowych aut (w tym diesli :D)

bedzielepiej.jpg

 

no i biedota będzie się trzymać z daleka od naszych pięknych i czystych miast ^_^

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćko8911,

 

Zdanie można mieć różne. Tyle, że w dyskusji na temat naukowy swoje zdanie wypadałoby poprzeć wynikami jakichś badań (niekoniecznie swoich). W obecnych czasach mamy ogromny dostęp do wszelkiego rodzaju informacji, w szczególności do różnego rodzaju danych pomiarowych i każdy, może sam te dane przeanalizować, choć niestety wymaga to dużego wysiłku i znajomości statystyki oraz często fizyki. Można też skorzystać z gotowych opracowań, przy czym proponowałbym zwracać uwagę na recenzowane czasopisma naukowe, a nie jakieś blogi itp.

 

Fakty są takie:

 

W ostatnich latach człowiek emituje do atmosfery około 35 miliardów ton CO2 rocznie. Ilość CO2 w atmosferze rośnie o około 3 ppm (3 części na milion) rocznie. Masa atmosfery to około 5x1015 ton, czyli 3 części na milion to będzie 15x109 ton, czyli 15 miliardów ton. O tyle właśnie zwiększa się ilość CO2 w atmosferze każdego roku.

"Źródła naturalne" (oceany, gleba, rośliny itp.) emitują znacznie więcej dwutlenku węgla niż człowiek, ale równocześnie go pochłaniają. Co więcej, oprócz tego, że pochłaniają wszystko to, co same emitują, to pochłaniają jeszcze część z tego, co emituje człowiek.

Wpływ dwutlenku węgla na bilans energetyczny Ziemi jest dodatni (im więcej dwutlenku węgla w atmosferze, tym cieplej). Wiemy też, jak na bilans energetyczny Ziemi wpływają inne czynniki - Słońce, emisje naturalne, pyły i gazy emitowane przez wulkany itp.

Nawet jeśli spalimy cały węgiel, ropę i gaz, Ziemia nie stanie się drugą Wenus. Za to wszystko wskazuje na to, że stanie są ona miejscem znacznie mniej przyjaznym dla życia, a już dla nas (ludzi) w szczególności. Jeśli nie będziemy nic robić w kierunku zmiany tej sytuacji, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem zrobimy sporą krzywdę naszym potomkom, którym przyjdzie żyć na Ziemi za 50, 100, 200 czy 300 lat.

 

Podzieliłem 15x109/5x1015 ton wychodzi 0,000003 w tym tempie po 10000 lat mamy 3% masy atmosfery CO2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

Podzieliłem 15x109/5x1015 ton wychodzi 0,000003 w tym tempie po 10000 lat mamy 3% masy atmosfery CO2.

 

Tak! To celne! :) i prawda, ale ...

jednak nawet promile wydają się niebezpieczne (dla efektu cieplarnianego) ponadto przypomnę, że dawna przyroda (gdy bywało więcej CO2)

istniała głównie pod wodą (a ta chłodzi) oraz że 300 mln lat temu Słońce grzało o 3% słabiej.

 

Tak zwane "gwałtowne zjawiska pogodowe" w naszym rejonie (i w USA) jako znany efekt globalnego ocieplenia to też - jak pokazali właśnie naukowcy - częstsze pioruny.

Ale to nie jest powód do radości - choć rozumiem, że ciut nieco jest, bo mamy tu wątki ze zdjęciami błyskawic ;)

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,18396679,wydaje-ci-sie-ze-z-biegiem-lat-jest-coraz-wiecej-burz-masz.html

 

 

Naukowcy wzięli pod uwagę modele klimatu dotyczące USA, ale ich wnioski dotyczą globalnych zmian klimatu. Wyliczyli oni, że zwiększenie się średniej temperatury zaledwie o jeden stopień Celsjusza oznaczać będzie ok. 12-proc. więcej piorunów. Do końca tego stulecia ich częstotliwość ma zwiększyć się o około 50 proc.

 

Obserwacje naukowców z Berkeley pozwoliły im też stworzyć model, który mogą zastosować do

przewidywania burz z piorunami ze sporą dokładnością, która zdziwiła samych autorów badania.

 

 

Pozdrawiam

goc.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Absolutnie sensacyjna wiadomość 75% energii z OZE :o

http://gramwzielone.pl/trendy/17491/niemcy-bija-kolejny-rekord-produkcji-energii-z-oze

Ja doskonale rozumiem polskie próby dyskredytowania wad spalania węgla jako czynnika, który nas w końcu (jako sprawca globalnego ocieplenia) zabije jako gatunek, bo za kilkaset lub kilka tysięcy lat nieuchronnie musi doprowadzić musi do nagłej, masowej, emisji siarkowodoru z oceanów i doleci on nawet NA BIEGUNY (to jest elementarz - znana sprawa).

Niemniej da się żyć bez węgla i bez atomu.
Polska specjalnością może być biomasa.
Od węgla trzeba odchodzić powoli (mamy co mamy w energetyce) ale trzeba.
Najpierw elektrownie na gaz - mimo, że importowany, potem nowoczesne spalarnie biomasy, kolektory słoneczne,
wiatraki nad morzem, przydomowe panele fotowoltaiczne i mikrowiatraki włączone do sieci (potrzeba zmiany liczników itd).

Pozdrawiam

wegieloff.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie sensacyjna wiadomość 75% energii z OZE :o

 

takie wiadomości są bardzo cenne, zwłaszcza jeżeli wydrukują je jakieś gazety, bo wtedy można nimi napalić w piecu żeby ogrzać się w momencie gdy OZE będą akurat dostarczać tylko 10% potrzebnej energii.

 

dla energetyki bardziej liczy się informacja ile % dostarczają OZE w momentach najmniej korzystnych a nie wtedy gdy warunki są rekordowo dobre!

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.