Skocz do zawartości

Noc Spadających Gwiazd - odpowiedź na felieton / list otwarty


Gość Przemysław Jaczewski

Rekomendowane odpowiedzi

.Wydałem oświadczenie, podkreślając, że nie będę występował przeciwko organizatorom licznych lokalnych imprez w całej Polsce, bo byłoby to zaprzeczenie idei, która mi przyświeca.

 

Jeśli zależy Panu naprawdę i szczerze na popularyzacji astronomii nie zastrzegł by Pan tej nazwy ani wymagał by zgody na jej używanie ! Tak prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją pierwszą Noc Spadających Gwiazd organizowałem bodajże w 1992 i jak sądzę nie byłem pierwszy (Pan działa "już" od 2010?)

I Pan chce dzielić się czymś, co było (przedtem) wspólną własnością, bo należało do nas wszystkich, do czasu kiedy Pan wpadł na swój "POMYSŁ".

Dziwna propozycja.

Z mojego punktu widzenia (i innych pewnie też) mamy tu oczywisty przypadek przywłaszczenia sobie dobra publicznego.

Chyba nie przysporzy to Panu chwały, bo jest po prostu nie fair.

 

Edytowane przez meteorit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szanowny Panie Aleksandrze,

powtórzę to co napisałem, w każdym z opisanych Pana przypadków nie będę występował przeciwko organizatorowi (firmowemu, instytucjonalnemu czy indywidualnemu) licznych lokalnych imprez w całej Polsce, bo byłoby to zaprzeczenie idei, która mi przyświeca.

 

Jednocześnie życzę udanych i owocnych obserwacji.

Z wyrazami szacunku.

 

Pisał Pan że nie będzie występował przeciwko organizatorowi NSG, ale czy nie będzie Pan przypisywał sobie zasług pod tym, jako że Pan "ma tą markę" ?

 

Przykładowo: Pan X lub instytucja Y zorganizuje imprezę pod nazwą "Noc Spadających Gwiazd", i co wtedy? Nie będzie Pan kompletnie przypisywał jakichkolwiek zasług? Dla mnie to jest niejasne?

Pozdrawiam.

Edytowane przez PawelBe
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich sformułowań jak "Noc spadających gwiazd" nie trzeba aż zastrzegać w Urzędzie Patentowym bo jeśli ktoś organizuje jakieś przedsięwzięcie o konkretnej tematyce to wiadomo, że jak ktoś inny skopiuje, zrobi konkurencyjne, to popełnia plagiat i też można się z nim policzyć przez prawników lub dalej przez sąd.

W tym przypadku Pan Przemysław zwyczajnie przegiął i wykazał się brakiem delikatności, a wręcz ośmieszył się i zdyskredytował jako człowiek, który powinien znać się cokolwiek na komunikacji - Public Relations. Zwyczajnie zrobił sobie "czarny PR".

 

Inną sprawą jest to, że w świecie profesionalistów nie można mówić takich bzdur, że jeśli jakieś hasło nie figuruje w Internecie albo pojawia się sporadycznie, to nie jest używane w mowie potocznej lub nie istnieje jako pojęcie obiegowe. Internet nie jest oficjalnym źródłem informacji a szczególnie wikipedia. Na każdej uczelni czy nawet w szkołach średnich powoływanie się na źródło jakim jest wikipedia czy wogóle Internet, jest dyskfalifikujące i ośmieszające. Oczywiście, można powoływać się na opracowania znalezione w Internecie, o ile jest to materiał przeniesiony z materiału źródłowego i został upubliczniony przez uprawnione instytucje - są w wersji elektronicznej np. encyklopedie, słowniki, e-booki... Na mojej uczelni wiele książek jest w wersji elektronicznej, podręczniki prawie wszystkie są w formie e-booków, ale nikt niepowołany nie ma do nich dostępu, ale można znaleźć wzmianki lub fragmenty w necie i skorzystać z biblioteki aby zapoznać się z pełną treścią.

Współczuję człowiekowi, który wierzy w Internet jak w Biblię, i dla którego jeśli czegoś nie znajdzie w Internecie, to coś nie istnieje lub jeśli kogoś nie ma na FB to nie istnieje. Wystarczy, że Internet wysiądzie na kilka dni i zobaczycie, co się będzie działo w bibliotekach publicznych albo uniwersyteckich. I wtedy będę mógł powiedzieć, że jeśli nie masz karty bibliotecznej to nie istniejesz.

Zanim ktoś uzurpuje sobie prawo do jakiegoś hasła, sloganu, sformułowania, powinien dokładniej sprawdzić, nie tylko w Internecie.

A jeśli ktoś popełni w życiu plagiat, to życie go samo zweryfikuje - szybko można zostać "zhejtowanym" albo "zbanowanym" i nie trzeba zaraz patentować rzeczy oczywistych czy minować przestrzeni publicznej, bo robi się niepotrzebny smród.

Pozdro

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisał Pan że nie będzie występował przeciwko organizatorowi NSG, ale czy nie będzie Pan przypisywał sobie zasług pod tym, jako że Pan "ma tą markę" ?

 

Przykładowo: Pan X lub instytucja Y zorganizuje imprezę pod nazwą "Noc Spadających Gwiazd", i co wtedy? Nie będzie Pan kompletnie przypisywał jakichkolwiek zasług? Dla mnie to jest niejasne?

Pozdrawiam.

A jak myślisz? :flirt:

 

Jak już pisałem, podkreślę raz jeszcze, że nawiążę współpracę z każdym organizatorem, który chce robić przedsięwzięcie pod nazwą Noc Spadających Gwiazd i się do mnie zgłosi. Każdy taki podmiot otrzyma zgodę na używanie nazwy i bezpłatne wsparcie w postaci udostępniania grafiki i promowania przedsięwzięcia na naszym profilu. [/size]

Albo "pod patronatem" albo wcale ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, pan Przemysław zajmuje się marketingiem i wpisywanie sobie w sukcesy i osiągnięcia cytuję:

 

Noc Spadających Gwiazd (Night of Shooting Stars) – the author and the manager of the biggest social media project in Poland since 2010 with 500.000+ participants

 

raczej nie świadczy o takiej bezinteresowności w organizacji tego wydarzenia. To po prostu czysty biznes i wykorzystywanie prawdziwych miłośników astronomii.

Edytowane przez kuba_mar
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro do urzędu wysyłam zgłoszenie o

 

Bal

Studniówka

Wesele

...

 

Wszystko co się da. Wymyśliłem logo będę wszędzie. Co wy na to.

 

NSG używam od dziecka (już dwadzieścia lat) i będę dalej używał. Tak samo jak używam nazwy google czy innej. Choć by był to papier toaletowy. I jeśli będzie potrzebne zorganizowane w przedszkolu lub szkole imprezy pod nazwą z tematu to też nie będę się pytał nikogo. Bo przecież każdy ma w domu "okno" i zjadł "jabłko" a właściciel tych symboli i nazw nikogo za powyższe korzystanie z okien i owoców przepisami prawa nie straszy.

 

Cała ta sprawą śmierdzi mi. Bo jak można w państwie prawa zastrzec zwrot tego typu. "Krwawy księżyc" też by trzeba bo mało popularne i trafiła się co jakiś czas.

 

Jeśli mogę prosić to z mojej strony i mojego punktu widzenia było by dobrze na profilu, stronie, etc umieścić z Pana strony proste oświadczenie typu prawa do znaku zastrzeżone do zwrotu NIE. Pozdrawiam Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, pan Przemysław zajmuje się marketingiem i wpisywanie sobie w sukcesy i osiągnięcia cytuję:

 

 

raczej nie świadczy o takiej bezinteresowności w organizacji tego wydarzenia. To po prostu czysty biznes i wykorzystywanie prawdziwych miłośników astronomii.

 

Już samo zainwestowanie około 1000PLN (za pierwsze trzy lata) w zastrzeżenie znaku towarowego w Urzędzie Patentowym świadczy, że nie jest to inicjatywa non-profit popularyzująca astronomię, tylko czysty biznes, który kiedyś musi się (z nawiązką) zwrócić...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewien pomysł, który pozwoli oszczędzić parę złoty na prawników i wyjść z potrzasku (bo jak rozumiem, zamieszanie nie było zamierzone i jest efektem "nieporozumienia"). Wystarczy, że Przemysła Jaczewski przekaże wszystkie majątkowe prawa własności intelektualnej tegoż patentu do np. PTMA (non profit) i będzie po sprawie.

 

Pracowałem w marketingu 20 lat, różne rzeczy się robiło, ale to jakoś średnio mieści mi się w granicach tolerancji branżowej. Nawet my mieliśmy Komisję Etyki Reklamy :)

Dla jasności, od paru lat trzymam się z daleka od tej branży. Z drugiej strony nawet w marketingu na wszystko trzeba sobie zarobić, a tu jednak ktoś podszył się pod cudzą pracę (zawłaszczył), do tego pewnie wielopokoleniową. Nie sądzę, żeby nasi dziadkowie nie mawiali "Noc Spadających Gwiazd".

 

Zrozumiałbym, gdyby autor wymyślił jakiś produkt i nazwał go taką marką. Wtedy jasne by dla mnie było, że rości sobie wyłączność do używania jej w tej kategorii produktowej.

 

Nie, sorry, to się po prostu etycznie nie składa, a być może i prawnie. Szkoda, że nie mam czasu, bo sam bym się zaangażował w uwalenie tego patentu. Wg mnie - nie spełnia on podstawowych kryteriów dla monopolizacji patentowej.

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.