Skocz do zawartości

Zakrycie gwiazdy +6,3 mag przez planetoidę 2520 Noworosyjsk 7 września 2015 r.


majer

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

Przypominam temat, bo zakrycie już w ten poniedziałek. Na podanej wyżej stronie piszą, że błąd wyznaczenia pasa to +/- 100 km, nie trzeba zatem znajdować się wewnątrz obszaru ograniczonego niebieskimi liniami, aby podjąć się próby obserwacji tego zjawiska. Może się zdarzyć też tak, że ktoś, kto będzie wewnątrz tego pasa i tak zjawiska nie zarejestruje, bo pas przebiegał obok. Negatywne obserwacje też są ważne.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanie,z jakiej strony internetowej pobierał kolega dane na temat tego zakrycia gwiazdy przez planetoide?swoją drogą ciekawe są tego typu obserwacje.

Strona jest podana w pierwszym poście na samym dole: http://www.asteroidoccultation.com/.

 

Dobrze jest też zainstalować u siebie darmowy program Occult Watcher, gdzie w wygodny sposób można sprawdzić,które zakrycia planetoidalne będą widoczne z danego miejsca obserwacyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem, żeby była strona podobna do tej powyższej, czyli z listą zakryć planetoidalnych na najbliższe kilka miesięcy. Ale stąd można pobrać Almanach Astronomiczny na dany rok, gdzie są wyszczególnione zjawiska widoczne z Polski, można też zaglądać na forum PTMA, gdzie czasami można nawet dołączyć do wyprawy obserwacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zedytowałem swój poprzedni post bo myśle sobie że gdyby była polskojęzyczna strona z efemerydami to nie korzystano by z anglojęzycznych wersji a ja zadaje tu głupie pytanie.Obszar widoczności zakrycia nie pokrywa się z moją miejscówką obserwacyjną,mimo to jak dopisze pogoda to spróbuje wizualnej obserwacji tego zakrycia,kto wie może jest jakiś błąd w obliczeniach pasa widoczności zakrycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie... jak to jest z odległymi w czasie zakryciami planetoidalnymi? Te stronki podają maksymalnie kilkanaście miesięcy do przodu. I nic mi nie wiadomo o 2017 i następnych, bo w ogóle nie ma gdzie je znaleźć. Może akurat będzie wtedy bardzo ciekawe zakrycie gwiazdy widocznej gołym okiem z mojego domu... A ja lubię przygotowywać się na wiele lat wstecz :)

 

No a z drugiej strony, bardzo łatwo można znaleźć o przejściu jakiejś tam planetoidy na tle Betelgezy, co ma nastąpić za kilka(naście) lat (lata 2020). No a skąd to wiadomo? Skoro obliczono dla tak odległej daty, to gdzieś muszą być dostępne po 2017 roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co oznaczają kolejne linie na mapie? Zielona to środek, niebieskie to obszar widoczności zjawiska. A czerwone grube i cienkie? Gwiazda to przecież obiekt punktowy, więc chyba zakrycie częściowe nie wchodzi w grę - albo wszystko, albo nic.

Czerwone linie to błąd wyznaczenia pasa zakrycia. Grube linie to błąd jednokrotny, cienkie - 3-krotny. Czyli pas może równie dobrze przebiegać gdzieś między grubymi czerwonymi liniami (cienkie linie to już mało prawdopodobne).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znający angielski mogą sobie przeczytać tu. Na te pytania odpowiedź jest w punktach 5 i 7.

 

Dla nie znających - trochę streszczenia:

 

Punkt 5 (przytoczę w całości, bo nie jest długi):

 

5. Which asteroid occultations should I try to observe?

 

Since these maps are just predictions there is a chance that you could see any event where the star is visible from your location at the time of the event. Obviously your chances are higher if you are near the predicted path. The probability of seeing an event is greatest if you can "go mobile" and locate your telescope in the center of the predicted path. And, the probability increases when the event has smaller uncertainty in the prediction.

 

I encourage observers to try any event they can. With more observers looking there is a much greater chance of collecting useful data. We gain much more information about the asteroid when we have multiple observations so we always needs more observers. Ideally, we would have many observers located perpendicularly across the predicted path and far enough out from the predicted path to catch a significant shift from the predicted path.

Czyli (tłumaczenie moje):

 

5. Które zakrycia planetoidalne powinienem spróbować zaobserwować?

 

Ponieważ te mapki to tylko prognozy, jest szansa, że będziesz widzieć dane zjawisko, jeśli tylko dana gwiazda jest nad horyzontem w momencie zakrycia. Oczywiście szansa jest większa, jeśli jesteś blisko przewidywanego pasa zakrycia. Prawdopodobieństwo zarejestrowania zakrycia jest największe wtedy, gdy możesz być "mobilny" i przemieścić się ze swoim teleskopem do środka przewidywanego pasa zakrycia. Oraz prawdopodobieństwo rośnie, gdy dane zdarzenie ma mały błąd przewidywania.

 

Namawiam obserwatorów do próbowania obserwacji każdego zakrycia, które mogą obserwować. Im większa liczba obserwatorów, tym większa szansa do zebrania użytecznych danych. Uzyskujemy dużo więcej informacji o planetoidze, gdy mamy obserwacje wielokrotne, dlatego zawsze potrzebujemy więcej obserwatorów. Idealnie jest wtedy, gdy mamy wielu obserwatorów, położonych prostopadle przez przewidywaną szerokość pasa zakrycia oraz wystarczająco daleko od przewidywanego pasa, aby złapać znaczące odchylenie od przewidywanego pasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałem podzielić na 2 posty, bo jeden był za duży (?)

 

W punkcie 7 autor pisze m.in.:

 

The dashed lines on either side of the path lines indicate the effect of a 1-sigma shift in the edge of the path. In theory, there is a 68% probability the actual path of the asteroid's shadow will fall somewhere between the 1-sigma lines. The uncertainty ellipse is also plotted somewhere on the path plot and shows the full orientation of the 1-sigma uncertainty in the path prediction. As of 2005, I am not plotting 2-sigma lines on the plots. But you can estimate the location of two sigma lines. Given the distance from the a path edge to the nearest 1-sigma line as a distance of 1-sigma, the associated 2-sigma line would be located at a distance of 2 x 1-sigma from the path edge. In theory, the actual path of the occultation should be located within the 2-sigma lines with a probability of 95%.

Czyli:

 

Linie przerywane (na mapkach wykonywanych przez autora, tutaj odpowiada to grubym czerwonym liniom) po obu stronach pasa wskazują przesunięcie 1-sigma krawędzi pasa. Teoretycznie jest 68-procentowe prawdopodobieństwo, że właściwy pas cienia planetoidy padnie gdzieś między tymi liniami 1-sigma. (...) Począwszy od 2005 r. nie umieszczam linii 2-sigma, ale możesz sam oszacować położenie linii 2-simga. Biorąc odległość od krawędzi pasa do najbliższej linii 1-sigma jako odległość 1-sigma, stowarzyszona z nią linia 2-sigma byłaby położona w odległości 2 x 1-sigma od krawędzi pasa. W teorii prawdziwy pas zakrycia powinien być położony wewnątrz pasa 2-sigma z prawdopodobieństwem 95%.

A w 3-sigma (cienkie czerwone linie) - z prawdopodobieństwem 100%. Zatem z tego wszystkiego wynika, że najlepiej być w środku przewidywanego pasa, ale z prawdopodobieństwem 68% pas może być między grubymi czerwonymi liniami. Gdzie będzie naprawdę - tego nie wie nikt i się okaże dopiero podczas obserwacji.

 

Gdyby ktoś chciał obserwować zakrycia tak, żeby miały one wartość naukową, to musi mieć niestety teleskop z kamerą, najlepiej z tzw. inserterem, czyli urządzeniem, które dodaje do obrazu informacje m.in. o czasie wykonania zdjęcia i tzw. służbę czasu, czyli urządzenie mierzące dokładnie czas. Oczywiście trzeba też znać dokładne współrzędne geograficzne miejsca obserwacji.

 

Jak i gdzie przesyłać raporty jest napisane tutaj (niestety in english).

Edytowane przez majer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje. Czyli okazuje się, że prawdopodobieństwo jest mniejsze, niż myślałem :(

Mam jeszcze pytanie, o to, jaki czas ekspozycji byłoby niezbędny, żeby było widać zjawisko (kamera PG Chameleon lub ASI120MM) W tym wypadku z mojego doświadczenia starczy jakaś 1/30s, bo jasność gwiazdy jest rzędu jasności księżyców galileuszowych, a te rejestrują się przy tym czasie. Jednak większosć zakryć jest ciemniejsza, z tego co widziałem, to rzędu 9-10 mag. Czy na czasie krótszym niż sekunda uda się to zobaczyć? Czas ekspozycji bezpośrednio limituje przecież dokładność wyznaczenia długości zakrycia.

A co do służby czasu, to istnieje urządzenie, które pozwoli na synchronizację dokładniej, niż 1s? Zarówno DCF jak i GPS podają do 1s (przynajmniej ja takie mam).

 

I jeszcze mam pytanie co do tuby. Iść w jak największą światłosiłę, czy ogniskowa też się liczy? Tj, czy mając do wyboru 8" f/5 i f/4, lepiej wybrać f/4? Nie będzie większego problemu z fotometrią? Chociaż tutaj to chyba i tak jasność spada skokowo, wiec dużo tu nie trzeba mierzyć (tak mi się wydaje).

Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to bym zrobił w taki sposób. Zjawisko to jest bardzo nagłe i może pojawić się w każdym momencie. Oglądałeś może filmiki w Internecie?

 

Najlepiej byłoby to nagrywać w jak największej ilości FPS (30-50 minimum), o jak najkrótszym dostępnym czasie naświetlania (1/30-1/60) i można też użyć wysokie ISO. Nie będziemy podejmować fotometrii, wystarczy ustalić moment zniknięcia i pojawienia się. Zmiany jasności nie będą potrzebne, gdyż znamy jasność planetoidy i zakrywanej gwiazdy. Tylko godziny, aby potem porównać wyniki innych obserwatorów.

 

Jeśli chodzi o sprzęt, to po prostu najlepiej wybrać taki, przy którym podczas nagrywania będzie jak największy zasięg gwiazdowy. Dla porównania, u siebie (Canon EOS 60D), przy czasie 1/60s (50 FPS) i ISO 6400 mam taki zasięg:

- ogniskowa 300mm (przysłona f/5.6): około 7.5 magnitudo

- ogniskowa 800mm (przysłona f/8.0): około 11.0 magnitudo

Tak więc, teleskop u mnie bardziej się nada niż obiektyw 300mm. Do takich zjawisk najlepiej użyć taki, aby obserwowany obiekt był przynajmniej 1 mag. jaśniejszy od granicy. To dlatego, że słabe obiekty w niektórych klatkach "znikają", a w innych są widoczne. Można nawet zmniejszyć ISO, gdyż nieco ułatwi ustalanie momentów zakrycia. Radziłbym, abyś sobie porównał jak będzie u Ciebie. Z pewnością nie próbuj czasów dłuższych niż 0.1 sekundy. Przez to margines błędu będzie wynosił właśnie tyle, a przy zakryciu o rzeczywistej długości 0.22 sekundy - 0.2 i 0.3 mogą mieć duże znaczenie. Przy 50FPS ustalisz dokładność mniej więcej do 0.02 sekundy i będzie w porządku.

 

A co do ustalenia godziny - fajny jest program Time The Sat (chyba tak się nazywa) na Androida. Nagrywasz z dźwiękiem, a na samym początku stukasz telefon. Zrobi charakterystyczny dźwięk "bip", a na wyświetlaczu pojawi się dokładna godzina (co do 0.001 sekundy). A potem przy obróbce odnajdujesz moment pojawienia się dźwięku i masz już punkt odniesienia do czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje. Czyli okazuje się, że prawdopodobieństwo jest mniejsze, niż myślałem :(

Myślę, że nie ma co się martwić na zapas i jeśli mieszkasz gdzieś w miarę niedaleko tego pasa, to możesz spokojnie nie ruszać się z miejsca i obserwować ze swojego obserwatorium.

 

 

 

Mam jeszcze pytanie, o to, jaki czas ekspozycji byłoby niezbędny, żeby było widać zjawisko (kamera PG Chameleon lub ASI120MM) W tym wypadku z mojego doświadczenia starczy jakaś 1/30s, bo jasność gwiazdy jest rzędu jasności księżyców galileuszowych, a te rejestrują się przy tym czasie. Jednak większosć zakryć jest ciemniejsza, z tego co widziałem, to rzędu 9-10 mag. Czy na czasie krótszym niż sekunda uda się to zobaczyć? Czas ekspozycji bezpośrednio limituje przecież dokładność wyznaczenia długości zakrycia.

Tutaj niestety za wiele nie pomogę, bo sam już dawno nie zrobiłem żadnego zdjęcia astronomicznego, ale najlepiej robić jak najkrótsze ekspozycje, na pewno jakieś ułamki sekundy, bo samo zjawisko trwa najczęściej kilka sekund.

 

 

 

A co do służby czasu, to istnieje urządzenie, które pozwoli na synchronizację dokładniej, niż 1s? Zarówno DCF jak i GPS podają do 1s (przynajmniej ja takie mam).

Tutaj też się niezbyt dobrze orientuję, ale zdaje się, że nie ma problemu z tym, aby mieć dokładność 0,001 s. Bardzo dobry inserter z taką właśnie dokładnością można kupić np. tu.

 

 

 

I jeszcze mam pytanie co do tuby. Iść w jak największą światłosiłę, czy ogniskowa też się liczy? Tj, czy mając do wyboru 8" f/5 i f/4, lepiej wybrać f/4? Nie będzie większego problemu z fotometrią? Chociaż tutaj to chyba i tak jasność spada skokowo, wiec dużo tu nie trzeba mierzyć (tak mi się wydaje).

Ponieważ tutaj obserwuje się gwiazdy, a nie obiekty rozciągłe, to moim zdaniem lepszy będzie teleskop z mniejszą światłosiłą. Wtedy będzie ciemniejsze tło i gwiazda będzie wyraźniejsza.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czasem ekspozycji obawiam się tylko tego, żeby gwiazda była widoczna. No ale z tego, co piszecie, to można spokojnie używać krótszych czasów, niż myślałem. W przypadku tej gwiazdy o czas ekspozycji się nie obawiam, tu bardziej chodziło o przyszłe zakrycia, gdzie gwiazda ma najczęściej 9-10 mag. Niestety tego zakrycia nie będę mógł obserwować, a do tego mieszkam w Wieliczce, więc daleko od środka pasa. Przygotowuję się bardziej na przyszłe zdarzenia.

Jeśli tylko jasność gwiazdy na to pozwoli, to kamera może wyciągnąć nawet 250 FPS, wiec dokładność byłaby bardzo wysoka. A co do inserterów, to widzę, że one opierają się na GPS. W takim razie oznacza to, że z mojego GPSa też powinno dać się wycisnąć dokładniejszy czas. Zobaczę, co da się zrobić.

 

Zastanawiam się, dlaczego obserwacje zakryciowe jakby zatrzymały się trochę w czasie. Dlaczego stosuje się tutaj analogowy sposób przesyłania obrazu. Czemu tego nie robi komputer? Obecne dedykowane kamery planetarne to w zasadzie kamery przemysłowe lub podobne. Tak wiec nie sadzę, żeby miały gorsze możliwości. Do tego kamery ewoluują z roku na rok i wydaje mi się, że wiele kamer używanych przez zakryciowców jest już mocno przestarzała.

 

Trochę nie widzę powodu, dla którego nie miałby powstać program na komputer do rejestracji zakryć, który pozwoli na synchronizację czasową z GPS dla planetarnej kamery cyfrowej, podobnie jak to się dzieje w inserterach. Nie znam jednak takiego programu, ale może takie istnieją. Ja do nagrywania używam Firecapture, który notuje czas z dużą rozdzielczością, jednak pobiera go z systemu, a więc ma dokładność chyba tylko do 1s. Czyli długość zakrycia można określić bardzo dokładnie, ale jego zgranie z innymi obserwatorami nie będzie już tak dokładne. Gdyby tylko dodać mu możliwość synchronizacji z GPS, to problem byłby rozwiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.