Skocz do zawartości

Znowu biadolenie nad brakiem astronomii w szkole.


Mirek Krasnowski

Rekomendowane odpowiedzi

Jak donosi astronet znowu zaczynamy rok szkolny bez astronomii. Ludzie opanujcie się programy w szkołach są nadmiernie przeładowane co powoduje, że dzieci i młodzież wiedzą coraz mniej, a wy jeszcze byście chcieli aby astronomia była oddzielnym przedmiotem. Ja bym się zgodził z tym aby była przedmiotem fakultatywnym ale nie oddzielnym. Biadolicie, że będzie tragedia itd itp. Żadnej tragedii nie będzie. Wielokrotnie uczestniczyłem w pokazach i pogadankach astro dla dzieci z klas 1-3 (nauczanie początkowe) większośc potrafi wymienic kolejno wszystkie planety układu słonecznego. Zapytajcie ich rodziców, którzy 15 lat temu mieli astronomię w szkołach czy potrafią to zrobic. Połączenie przedmiotów scisłych w jeden interdyscyplinarny przedmiot jest najlepszym rowiązaniem. Tylko matematyka powinna pozostać jako przedmiot oddziely. Fizyka, Chemia, Biologia, Astronomia i Geografia moga tworzyc spokojnie jeden blok przedmiotów przyrodniczych do liceum włacznie.

 

Tak przy okazji w zwykształcenia jestem nauczycielem (niepraktykującym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się z Wami panowie nie zgodzę. Nie jest dobrym pomysłem łączenie przedmiotów. Wówczas materiał będzie znacznie ograniczony i ogólnikowy.

 

Jestem za metodą nauczania "zainteresuj ucznia tematem, gdyż więcej się przez to nauczy" , ale nie może tak być, że uczeń nie wie czy Słońce to planeta czy księżyc. Nawet nie pomyśli o gwieździe bo przecież gwiazdy to te małe punkciki na niebie. Mylenie astronomii i astrologii też jest obecnie często spotykane.

 

A to, że ktoś kiedyś może i uczył się astronomii w szkole a teraz nie potrafi wymienić 9 planet Układu Słonecznego, to może mieć związek z brakiem pamięci lub złym nauczaniem wtedy :roll:

 

Ja np. nie lubiłem chemii, ale pomimo to musiałem się jej uczyć jako odzielnego przedmiotu. I nie narzekam. A w czym astronomia ustępuje chemii ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czym astronomia ustępuje chemii ?
- niestety przyjumje się zę astronomia jest przedmiotem dodatkowym mało potrzebnym. Jednocześnie nie uważam że wprowadzenie osobnego przedmiotu "astronomia" było by dobre. Po pierwsze współczuje komuś kto nie interesując się tym tematem a będzie musiał się tego uczyć. Po drugie spora ilość materiału na innych lekcjach ogranicza dodatkowe przedmioty. Ten temat powinien być realizowany w sposób podstawowy na lekcjach fizyki tak by mogł zaszcepić w kimś fascynacje tą dziedziną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się z Wami panowie nie zgodzę. Nie jest dobrym pomysłem łączenie przedmiotów. Wówczas materiał będzie znacznie ograniczony i ogólnikowy.

 

I bardzo dobrze niech społeczeństwo w swojej masie posiada dobrą wiedze ogólną, a będzie lepiej niz posiada teoretycznie wiedzę szczegółową. To co przeciętny zjadacz chleba powinien wiedziec z astronomii można spokojnie zawrzeć w róznych przedmiotach nawet historii.

 

Jak się delikwent jakąs dziedziną wiedzy zainteresuje to od tego powinny być: przedmioty fakultatywne, kółka zainteresowań, studia.

 

Równie dobrze można zapytać czym rózni się astronomia od meteorologii, geologii, zoologii, botaniki.

 

Chemia i astronomia niczym szczególnym sie nie różnią dlatego ja proponuje jeden przedmiot skupiający w sobie chemię, astronomie, fizykę, biologię, geografię. Problem polega na tym, że trzeba by całkowicie zmienić profil uczelni kształcących nauczycieli.

 

To, że nie lubiłeś w szkole chemii to jest tylko i wyłacznie wina nauczyciela tego przedmiotu nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomia jako całkiem oddzielny przedmiot może nie ale powinna być jak to kedyś było fizyka z astronomią. Przynajmniej przez 1 rok. Może wtedy co poniektóre osoby zwłaszcza płeć niby piękna przestały by mylić astronomię z astrologią i rozumiały by że to jest przedmiot ścisły niczym np. fizyka czy matematyka. Ja niestety niedawno spotkałem się z wybuchem śmiechu ze strony płci niby pięknej ale na pewno niezbyt mądrej, gdy powiedziałem że interesuję się astronomią. Zrobiło mi się przykro....że jest aż tak ograniczona. Takie skutki picia wó.... znaczy braku astronomii w szkołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety niedawno spotkałem się z wybuchem śmiechu ze strony płci niby pięknej ale na pewno niezbyt mądrej, gdy powiedziałem że interesuję się astronomią. Zrobiło mi się przykro....że jest aż tak ograniczona.

 

Nie przejmuj się pewnie dobrze się :sex: , a tego w szkole nie uczą. To ciekawostka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety niedawno spotkałem się z wybuchem śmiechu ze strony płci niby pięknej ale na pewno niezbyt mądrej, gdy powiedziałem że interesuję się astronomią. Zrobiło mi się przykro....że jest aż tak ograniczona.

 

Nie przejmuj się pewnie dobrze się :sex: , a tego w szkole nie uczą. To ciekawostka.

 

Bo od tego jest praktyka i zachęcać nie trzeba a astro nie każdy kuma :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomia w połączeniu z fizyką to niestety totalna pomyłka. O ile jeszcze założenie programowe są w miarę ambitne, to w praktyce wychodzi to o wiele gorzej. Często jest to wina nauczycieli starej daty, którzy niestety nie mają pojęcia o współczesnej astronomii, a większości tematów astrofizyki sami nie do końca rozumieją. W tej dziedzinie trzeba być non-stop na bieżąco, czytać fachową literaturę, dokształcać się - a spora część nauczycieli zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy.

 

Ale spójrzmy na sprawę realnie, od strony przecietnego ucznia LO. Przez jakże wspaniały pomysł zreformowania polskiego szkolnictwa z 4 lat nauki zostały tylko 3. A zakres materiału jest ten sam co dawniej! Upycha się więc materiał jak popadnie, uczciów obciąża się nadmierną ilością godzin spędzonych w szkole oraz kupą materiału do zakucia. Wszystko po to, aby zdążyć przed dumnie ogłaszaną "Nową Maturą". Nawet, gdy jakiś ambitny nauczyciel chciałby zajęcia poprowadzić w sposób orginalny i niekonwencjonalny, to i tak zazwyczaj nie starcza mu na to czasu. Gdyby więc dołożyć do tego jeszcze jeden dodatkowy przedmiot, to wątpię, aby którykolwiek uczeń wam podziękował. I tak już humaniści kwiczą, bo muszą zakuwać wielomiany, a ścisłe umysły burzą się, gdy każe im się znać na wylot każdą lekturę. Sama astronomia też skorzysta na nie-byciu przedmiotem szkolnym - przynajmniej nikt nie będzie na nią klnąć 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć dawno (kilka lat temu) fizyczka spierała się u mnie z uczniem czy galaktyki są poza Drogą Mleczną :shock: . Jeśli w takim stanie jest wiedza astronomiczna nauczycieli odpowiedzialnych za "astronomię" (bo to czego uczą to, ehm, trudno nazwać astronomią), to można tylko nad tym płakać. :cry2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:shock:

 

W sumie to u nas mial byc element astronomii - w sumie to: planety, galaktyki itp. oraz jak wykonywac obserwacje lornetke. Oczywiscie lekcja sie nie odbyla bedac przelozona na ten rok. Bula lezy w tym ze w tym roku mamy czesc materialu z 3 klasy, wiec jak znam zycie sie nie odbedzie. Ehh....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że nie lubiłeś w szkole chemii to jest tylko i wyłacznie wina nauczyciela tego przedmiotu nic więcej.

To fakt, miałem wredną chemiczkę :roll:

 

Równie dobrze można zapytać czym rózni się astronomia od meteorologii, geologii, zoologii, botaniki.

Właśnie o to mi chodzi. Niczym się nie różni, a przecież takie przedmioty jak chociażby chemia nadal są oddzielnymi (niby się nie różni, a jednak astronomia jest niżej ??? )

 

A te nauczanie astronomii na lekcjach fizyki to różnie z tym bywa tak jak Luki pisał, zależy od nauczyciela. A jak już taki nauczyciel się znajdzie to jest "starej daty" i jest nie na czasie (nie każdy).

 

Tu już nie chodzi o nauczanie astronomii w szkole tylko o poziom nauczania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu już nie chodzi o nauczanie astronomii w szkole tylko o poziom nauczania.

 

No własnie da liegt der Hund begraben. Nie ma co wprowadzać astronomii jako osobnego przedmiotu bo to dopiero była by tragedia. Należało by się zastanowić nad całokształtem kształcenia w Polsce.

 

Zaryzykuję tezę, że wysoki poziom astronomii zawodowej w Polsce. Praktycznie czołówka ekstraklasy światowej jest spowodowany tym, że nauczanie astronomii odbywa się na poziomie uniwesyteckim i astronomowie nie są skażeni wiedzą astronomiczną ze szkoły średniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom polskiej oświaty to temat rzeka - można by na nią narzekać w nieskończoność :) Żeby coś poprawić, potrzeba coś więcej niż dodania nowego tworu, jakim jest gimnazjum (pomysł opłakany, ponieważ zbiera w jednym miejscu młodzież w "najgorszym" wieku), ale jakiś konkretnych zmian programowych.

 

Teraz nowe są tylko egzaminy, do których nauczyciele starają się przygotować uczniów równolegle do reszty programu, bo niestety czego innego się naucza, a z czego innego później egzaminuje.

 

Tak przynajmniej jest w przypadku testów gimnazjalnych bo nowa matura dopiero za niecały rok. Za przykład podam takowy egzamin z 2003 roku. Na teście matematycznym przy zadaniu dotyczącym objętości stożka była adnotacja: "Pamiętaj, że objętość stożka równa się 1/3 wysokości pomnożonej przez pole podstawy" (sic!). Do rozwiązania innego trzeba było znać wzór na pole koła. Natomiast aby policzyć najwyższej ze wszystkich punktowane zadanie należało zauważyć podobieństwo dwóch stykających się wierzchołkami trójkątów prostokątnych i ułożyć proporcję (to się chyba zwie tw. Talesa :) ). Polska się chwali, że ma wysoki poziom nauczania, ale jeśli chodzi o umiejętności praktyczne, to niewiele wyprzedzamy takie USA...

 

Ech, a miałem nie narzekać :-/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to u nas mial byc element astronomii - w sumie to: planety, galaktyki itp. oraz jak wykonywac obserwacje lornetke.

 

No tak CDev, żałujesz, bo miałeś nadzieję, że wreszcie nauczysz się wykonywać obserwacje lornetkę :wink: .

Ja mam mieszane uczucia, bo lubiłem się uczyć, chociaż niekoniecznie to co było w programie :roll: . Jednak patrząc na wiedzę absolwentów liceum czy magistrów, załamuję się. Mało kto wie z czego się składa powietrze, czym jest Słońce, czy Poznań leży nad Wartą, czy Sudety leżą w Tatrach?. Wiedza ludków jest tak ograniczona, że czasami myślę, że najlepiej byłoby połączyć wszystkie przedmioty i w kółko wbijać do głów podstawowe prawdy o świecie, może wtedy by coś zapamiętali.

A chemiczkę też miałem wredną, mimo to chemię bardzo lubiłem i nie wiem jak można było mieć jakiekolwiek problemy z chemii 8) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie blokersom, że ktoś chce dołożyć im jeszcze astronomię... :salu: Dzisiaj w szkole jest za dużo nauki to jest pierwsze primo. Drugie primo jest takie że nawet jakby było więcej to specjalnie bym się tym nie przejął :mrgreen:

Trzecie primo to fakt iż nikt już dzisiaj nie rozumie tego czego się uczy (zakuć, zdać, zapomnieć).

 

Przychodzi dziewczyna zadawać na 5 z historii, pada pytanie :Za kim opowiedział się król Polski za Grzegorzem VII czy za cesarzem? Odpowiedź: za papieżem

Nauczyciel: bardzo dobrze, a kto był przyjacielem króla Polski

Odpowiedź : cesarz

:?

A wszystko przez HIP-HOP :twisted:

 

Nie żebym uważał, że potrafię logicznie myśleć ale w szkołach uczą zapamiętywania a nie myślenia.

To tyle jezeli chodzi o szkołę. Na pocieszenie moge powiedzieć że w porównaniu do dzieci z USA nasi uczniowie to geniusze :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzecie primo to fakt iż nikt już dzisiaj nie rozumie tego czego się uczy (zakuć, zdać,

> zapomnieć).

Tez to zauwazylem! W szkole uczymy sie podrecznika na pamiec a nie faktow. (pomijajac

to ze historia i grama SUCK ale to szczegol :D )

 

> A wszystko przez HIP-HOP

Pierdu pierdu. Jedno nie ma zwiazku z drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i miałem rację :( . Właśnie przeczytałem recenzję książki "Dlaczego gwiazdy migoczą" i potwierdza ona moją opinię, że głupi chcą uczyć głupich...

Jednak jak znam życie, ta książka będzie prezentem dla wielu młodych osób. W końcu ponoć jest ładnie wydana i kolorowa, a to chyba najważniejsze :salu: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.