Skocz do zawartości

Sky-Watcher Virtuoso - testy w długoczasowej fotografii


LibMar

Rekomendowane odpowiedzi

No to chyba zagadka rozwiązana. Generalnie, śledzenie praktycznie przestaje funkcjonować w zenicie. Poza tym chyba po prostu miałem za pierwszym razem niesamowite szczęście, że dobrze wsio ustawiłem. Bo wczoraj po pierwszym ustawieniu i wypoziomowaniu działało to różnie. Wycelowałem w Łabędzia, jest ok. W Plejady, masakra. Wyżej, bliżej zenitu, jeszcze gorzej. Sprawdziłem poziom, rzeczywiście obracając podstawą widzę, że mi się troszkę bąbelek przemieszcza. No to hej, jeszcze poziom dopieściłem i ponowna próba. Łabędź ok, Plejady ok, jeszcze chyba jedno losowe miejsce sprawdziłem i też ok. Zenit, nic z tego.

 

Trochę się podjarałem pierwszą udaną próbą, ale teraz mój entuzjazm znacznie opadł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Maka 102, to raczej astrofotografia przez ten sprzęt będzie ciężka z powodu podatności na wiatr :) Trzeba też sprawdzić czy montaż będzie w stanie to utrzymać. Jeśli podepniemy aparat do Virtuoso (Mak będzie traktowany jako obiektyw), to będzie brakowało równowagi i astrofotki o czasie naświetlania 5s mogą być niemożliwe. A jeśli podepniemy śrubkę pod Maka 102, to może nie starczyć miejsca na aparat i będzie zahaczał o dolną obudowę montażu przy fotografowaniu wysoko nad horyzontem :/ Ale część problemów byłaby pewnie zminimalizowana po wymianie dovetaila na metalowy.

 

Podsumowując pracę nad tym sprzętem, oceniam pozytywnie. Mógłbym nawet napisać 20 zalet, ale z powodu ilości pisania, zdecyduję się jednak dokładnie przeanalizować i napisać w artykule.

 

Zalety:

1) Stosunkowo niska cena umożliwiająca długoczasową astrofotografię. Sprzęt najlepiej nadaje się do ogniskowych 50-200mm. Przy zbyt krótkiej ogniskowej Virtuoso pozwala fotografować niewiele dłużej niż "statywowo", gdyż szybko uwidoczni się rotacja pola. A przy zbyt długiej - niestabilność.

2) Zdecydowanie mniej problemów z prowadzeniem, niż w przypadku tańszych montaży EQ2 i EQ3 o dość podobnej cenie (mój EQ3 był zbyt wymagający).

3) Gotowy do pracy w minutę. EQ2 i EQ3 są ciężkie, a Virtuoso można zabrać ze sobą na rower!

4) Możliwości z klinem paralaktycznym, pilotem SynScan i metalowym dovetailem "L" usprawnią pracę montażu.

5) Działał poprawnie w temperaturze -20 stopni. Do zasilania używam 8 akumulatorków Energizer 2300 mAh (jednak kosztowało mnie 150zł wraz z ładowarką na 4 paluszki). Niby trzeba ładować dwa razy, ale do tej pory nie miałem jeszcze potrzeby ich naładowania. Sprzęt prowadził już łącznie 10h i nadal pracuje.

 

Neutralne:

1) 30 minutowy limit na prowadzenie, którego nie da się wyłączyć. Teoretycznie jest to wada, jednak zawsze wolę mieć pewność czy praca montażyku za kilka setek idzie w dobrym kierunku.

2) Zapamiętywanie punktów raczej nie współpracuje z długoczasową astrofotografią. Zapamiętuje tylko pozycje Az i Wys, a po jakimś czasie obiekt oczywiście się przesunie. Właściwie to chyba, bo sprawdzałem jak spisuje się na meblach będąc w domu. Nawet jeśli jednak Virtuoso zapamiętuje punkty z przesuwaniem się ich, to astrofoto będzie raczej ograniczone. Trzeba poczekać, aż montaż przestaje się chwiać (kilka sekund), no i trzeba też wyregulować napęd, gdyż początkowo może nie łapać. Obecnie widzę tylko jedno zastosowanie: mozaika 3x2 zorzy polarnej z długiej ogniskowej (np. 50mm f/1.8). Dużo światła, duża rozdzielczość, a zorza nie powinna znacząco się zmienić w ciągu kilkudziesięciu sekund. W dodatku mamy pewność, że kadr będzie poprawny.

 

Wady:

1) Zjawisko rotacji pola ogranicza nam wybór obiektów, które można sfotografować. Tu jest przewaga EQ2 i EQ3, jednak nie chciałbym znowu frustrować się problemami z zasilaniem i odłączaniem się napędu.

2) Tylko lekkie obiektywy, a więc krótsze ogniskowe. Max to chyba Rubinar 500mm f/5.6, którego nie miałem jeszcze okazji przetestować. Gdybym potrzebował jednak długoczasową fotkę z teleskopu, to korzystam z gumki recepturki (odsyłam tutaj: http://astropolis.pl/topic/50486-statywowe-astrofotki-z-teleskopu/).

3) Podatność na wiatr i łatwo go szturchnąć. Odradzam stawiania na trawie itp. Tylko twarda nawierzchnia. Miejcie pewność, że nie stawiacie go na lodzie, jak ja to ostatnio zrobiłem :D

Edytowane przez LibMar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W instrukcji podali, że ograniczenie jest z powodu oszczędzania baterii na wypadek, gdybyśmy zapomnieli go wyłączyć. No, po coś jest, gdyby była opcja z przedłużeniem lub wyłączeniem tej funkcji...

 

Trudno zaproponować ten sprzęt początkującemu. Za niską kwotę gwarantujemy inne problemy, które są rzadko spotykane m.in. w wątkach na forum (trudno znaleźć pomoc). Jestem ciekawy jak poradziłby sobie metalowy dovetail "L" z obiektywem 70-300mm, jeśli on jest tak podatny na wiatr. Będzie kosztować mnie blisko 200 złotych, a to blisko połowy ceny Virtuoso na wtórnym rynku. Na razie pobawię się nowym 135mm f/2.8, który zaintrygował mnie swoim niewielkim rozmiarem. Ciekawy jestem efektów jego pracy, które będę mógł sprawdzić już dzisiaj. Jest on dwukrotnie dłuższy od 55mm f/1.8, a blisko trzykrotnie krótszy od 300mm. A z obiektywem 55mm odrzut klatek był mniejszy niż 5% i bardziej zwracałem uwagę, aby usuwać lighty z satelitami/samolotami itp. Szykuje się pogodna noc :)

Libmar, tak zapytam o te Twoje obiektywy, co to za cudeńka? Bo czytałem ostatnio trochę o pentaconach, tanie, jasne, a ogniskowa 135 mm z f 2.8 i 200 f 4 kuszą.. Stosował bym raczej tylko w astro. Choć opinie są, że świetnie radzą sobie w dzień.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tanie obiektywy na mocowaniu M42, których jest pełno m.in. na Allegro. Za niewielką cenę dostajesz jasne, manualne szkło, które w astrofotografii ciężko radzą sobie na pełnym świetle. Jest sporo problemów, które są uciążliwe na maksymalnym otworze, ale po przesunięciu jednej działki przysłony można spokojnie focić.

 

W skrócie, przy maksymalnym świetle:

- koma nie jest uciążliwa, ale na FF może sprawić problemy (przy kolejnej działce już praktycznie brak)

- aberracja chromatyczna jest przerażająca i magicznie znika w 90% po zmianie przysłony na następną

- winietowanie takie, że bez flatów się nie obejdzie (na kolejnym już akceptowalne, ale flaty warto dodać)

- odblaski u niektórych obiektywów prawie znikają po zmianie przysłony, a u innych nadal są widoczne nawet przy f/8.0

 

Wszystko oprócz aberracji chromatycznej da się skorygować. I to największy minus tych tanich obiektywów. Porównaj sobie stan gwiazdek tutaj: http://astropolis.pl/uploads/post-21871-0-32533500-1452015970.jpg(f/2.8 max) i fotki z 55mm z drugiej działki przysłony na końcu 1 strony w tym wątku. Da się to obejść tylko w niektórych sytuacjach (generalnie rzadko) - fotografujesz słaby, niewielki obiekt (mgławica planetarna o dużych rozmiarach, kometa) z f/2.8 i przenosisz go warstwą na ten sam kadr z f/4.0. Masz wtedy lepiej widoczny obiekt mgławicowy, który jednak lepiej wygląda na f/2.8 niż f/4.0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tanie obiektywy na mocowaniu M42, których jest pełno m.in. na Allegro. Za niewielką cenę dostajesz jasne, manualne szkło, które w astrofotografii ciężko radzą sobie na pełnym świetle. Jest sporo problemów, które są uciążliwe na maksymalnym otworze, ale po przesunięciu jednej działki przysłony można spokojnie focić.

 

W skrócie, przy maksymalnym świetle:

- koma nie jest uciążliwa, ale na FF może sprawić problemy (przy kolejnej działce już praktycznie brak)

- aberracja chromatyczna jest przerażająca i magicznie znika w 90% po zmianie przysłony na następną

- winietowanie takie, że bez flatów się nie obejdzie (na kolejnym już akceptowalne, ale flaty warto dodać)

- odblaski u niektórych obiektywów prawie znikają po zmianie przysłony, a u innych nadal są widoczne nawet przy f/8.0

 

Wszystko oprócz aberracji chromatycznej da się skorygować. I to największy minus tych tanich obiektywów. Porównaj sobie stan gwiazdek tutaj: http://astropolis.pl/uploads/post-21871-0-32533500-1452015970.jpg(f/2.8 max) i fotki z 55mm z drugiej działki przysłony na końcu 1 strony w tym wątku. Da się to obejść tylko w niektórych sytuacjach (generalnie rzadko) - fotografujesz słaby, niewielki obiekt (mgławica planetarna o dużych rozmiarach, kometa) z f/2.8 i przenosisz go warstwą na ten sam kadr z f/4.0. Masz wtedy lepiej widoczny obiekt mgławicowy, który jednak lepiej wygląda na f/2.8 niż f/4.0.

Jednym słowem można się skusić :D choć nie rozumiem ostatniego zdania , wiadomo, że na f 2.8 więcej zarejestrujesz i nie ma co tutaj liczyć na jakość rodem z nikkorów, sigmy itd na maksymalnej działce, ale jakim cudem wygląda lepiej? Przecież piszesz wyżej, że gorsza jakość jak sie nie przymknie. Z abberacją już się mierzyłem na 35 nikkora, ale tutaj pare kliknięć i po abberacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kometa sama w sobie jest rozmytym obiektem, więc dodatkowe rozmycie wynikające z gorszej jakości obrazu nie wpłynie znacząco na wygląd obiektu ;) No chyba, że jesteś w stanie focić po 60s z f/4.0 zamiast 30s z f/2.8. Virtuoso jednak tak długich czasów nie akceptuje :)

 

EDIT: No chyba, że załatwimy klin paralaktyczny ;)

Edytowane przez LibMar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kometa sama w sobie jest rozmytym obiektem, więc dodatkowe rozmycie wynikające z gorszej jakości obrazu nie wpłynie znacząco na wygląd obiektu ;) No chyba, że jesteś w stanie focić po 60s z f/4.0 zamiast 30s z f/2.8. Virtuoso jednak tak długich czasów nie akceptuje :)

 

EDIT: No chyba, że załatwimy klin paralaktyczny ;)

EQ 3-2 mam, jedyny ból u mnie z tego co czytałem to do nikonów trzeba adapter z soczewką, żeby ostrzyć na nieskończoność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze temat już zaczyna być powoli zapomniany, ale dodam, że przetestowałem ten moduł Bluetooth o którym pisałem wcześniej w tym wątku (9 post pierwsza strona, Virtuoso ma wyjście zasilania 10-12V, więc tylko wersja zasilana 7-25V !)...

Okazuje się, zę jako jeden z niewielu dostępnych u nas w kraju - działa ... Przetestowałem parę innych dostępnych na rynku tanich HC05 i HC06 i nic z tego.

Virtuoso jak się okazuje ma logikę TTL 3,3V, a ten moduł 5V, ale po pierwsze Virtuoso raczej jest "5V tollerant" (obecnie to praktycznie standard) a po drugie moduł Bluetooth odbiera sygnały 3.3V bez konwersji bez problemu. Dla bezpieczeństwa dałem opornik 2 K pomiędzy wyjściem TX modułu a wejściem RX virtuoso.

 

 

Jeśli chodzi o pinout - załączam zdjęcie zgrane z jakiegoś węgierskiego forum. Piny (te nie skreślone) opisane są prawidłowo. Z góry przepraszam autora za nie wymienienie go, ale nie mogłem go potem znaleźć ...

rj12_pinout_virtuoso_www.kepfeltoltes.hu_.jpg

Edytowane przez DexterX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można sterować z poziomu Windows tak jak przez zwykły przewód do Virtuoso oraz z komórki Android przez apkę:

 

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.armazemdotelescopio.virtuosoapp&hl=pl

 

do której da się podłączyć stellarium mobile.

nie ma żadnych ograniczeń typu 30 minut ...

 

Od razu dodam, że nie robię tych modułów - brak czasu, ale każdy znający się na elektronice sobie poradzi ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek nie będzie jeszcze zapomniany ;) Zaraz koniec semestru zimowego i sesja, a potem ruszam na łowy. Po prostu czasu nie ma :)

 

Na pewno jeszcze wypróbuję klin paralaktyczny, metalowy adapter "L" i pilocik SynScan, dzięki którym możliwości astrofotograficzne będą większe. Ale to dopiero w latem. Wcześniej, jak uda się zakupić Rubinara 500mm f/5.6, to dodatkowo sprawdzi się dokładność prowadzenia. Jeśli z 300mm (ciężki obiektyw bardzo podatny na wiatr) udało się robić zdjęcia po 30s bez poruszenia (dolny limit dla rotacji pola), to może Rubinar również pozwoli go osiągnąć. Jeśli ustawimy montaż idealnie, to można łapać mgławice planetarne przy 60s :) Rotacja pola będzie, ale tylko przy brzegach. Za to centrum (wraz z obiektem mgławicowym) jeszcze ostre :) A różnica między 300mm a 500mm jest całkiem spora. Do tego telekonwerter (ew. MTO) i na takim sprzęcie można focić planety :) Skala niewielka, ale jak ktoś jest początkujący bądź nie ma dużych wymagań, to można polecić nawet tego Maczka 90 w zestawie.

 

Ponieważ zbieram aktualnie na nowy aparat fotograficzny, nie rozstanę się z Virtuoso jeszcze przez najbliższe 2-4 lata. Mówiąc szczerze, na razie mi wystarcza :) Tak więc pojawi się jeszcze sporo fotek i testów. Testów z modułem Bluetooth na razie nie przewiduję, gdyż na stan obecny nie mam takiej potrzeby :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mówiąc to ja Virtuoso traktuję bardziej jako bardzo mobilny statyw azymutalny do refraktorków typu 66/400 mm (np. jeśli chcę zerknąć na szybko na Księżyc). Wcześniej używałem go z przejściówką i pilotem Synscan (też działa), ale ten wątek natchnął mnie do przetestowania wersji BT.

W sumie - po co piloty, kable i ograniczenia czasowe, skoro można mieć pełną kontrolę z komórki ... Polutowałem przedwczoraj. Na razie chmury, więc testowałem tylko na sucho, ale wyniki są zachęcające.

 

Poza tym - to mając klin paralaktyczny i zwykły przewód USB do tego sprzętu do kupienia np. w Teleskopach (albo powyższy moduł) można byłoby się pokusić o próbę guidingu przy pomocy np. kamery internetowej i szukacza. Sterownik do Virtuoso jest w standardzie ASCOM, więc PHD powinien go obsłużyć.

Wiem, że jest to karkołomne zadanie i efekty nie mogą być dobre. Mam normalne montaże i ja się tego nie podejmę, ale ciekawy jestem, co z takiego przedsięwzięcia by wyszło ...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie podłączyłem moduł BT i podłączyłem się do montażu przez aplikację na androidzie.

Dobra wiadomość. Prowadzenie nie wyłączyło się juz orzez 45min. Poza tym apka ma kilka fajnych opcji-alignacja na kilka gwiazd, wskazywanie aktualnych kordynatow alt/az i ra/dec. Wg nich można kierować montaż strzalkami na obiekt. Ciekawe na ile dokładnie to dziala.

Do pogodnej nocy.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próbowałem uzywać virtuoso z programem stelarium. mimo ze program widział głowicę i było połączenie nie udało sie uruchomić. natomiast działało z cart du ciel ..... nawet udało mi sie ruszyć sledzenie obiektu.... ale to było przed naprawą wtedy głowica stawała po paru minutach albo si,e nie odpalała... w nastepnym tyg odbieram z serwisu.. zobaczymy jak bedzie działać

25f073a6d1946f1c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też testowałem Virtuoso z Crates Du Ciel i u mnie działało bez problemu - nie było żadnych ograniczeń czasowych.

 

Przetestowałem też Virtuoso App na Androida w połączeniu ze Sky Safari 4 pro (tą najbardziej rozbudowaną) i wszystko ładnie działa. Przy użyciu modułu BT mamy GoTo z poziomu telefonu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.