Skocz do zawartości

Sky-Watcher Virtuoso - testy w długoczasowej fotografii


LibMar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Niedawno nabyłem sprzęt Sky-Watcher Virtuoso. To dość fajny sprzęcik o niezłych możliwościach obserwacyjnych. Nie będę się rozpisywał, gdyż wiele z Was o nim słyszało. Przechodzę więc do sedna sprawy, czyli astrofotografia długoczasowa.

 

W tym temacie przedstawię kilka(naście) fotek wykonanych za pomocą tego sprzętu + Canon EOS 60D, który aktualnie posiadam.

Dysponuję następującymi obiektywami:

Nr 1: Canon 18-55mm f/3.5-5.6 (kitowy)

Nr 2: Fujinion 55mm f/1.8 (na M42)

Nr 3: Canon 70-300mm f/4-5.6

 

Nie ma wiele informacji w internecie o zdjęciach długoczasowych wykonanych tym sprzętem, dlatego postaram się przedstawić jakie są możliwości. Nie jestem bardzo wymagający (do tej pory fociłem tylko na statywie, jedynie przez krótki czas miałem przyjemność focić na EQ3 z napędem), dlatego zaryzykowałem wydać kilka setek. Czy warto? Moim zdaniem tak.

 

Sprzęt ten ma trzy główne ograniczenia:

1) Rotacja pola (jest to montaż azymutalny), dlatego czas ekspozycji musimy odpowiednio dobrać (ale praktycznie zawsze możemy pokusić się o 15s z 300mm).

2) Podatność na wiatr i wibracje (obiektywem 70-300mm byłem w stanie focić tylko i wyłącznie pod murkiem/płotem + przy prawie bezwietrznej pogodzie - w przypadku 300mm i wiatru w porywach do 40km/h (jak było ostatnio), obraz gwiazd potrafił latać nawet po 50 pikseli w górę i w dół)

3) Dokładność prowadzenia (bardzo trudno jest odpowiednio ustawić względem osi bieguna i zawsze będzie jakiś błąd w prowadzeniu).

 

Rozszerzoną recenzję sprzętu zamierzam przygotować do czasopisma Astronomia, dlatego teraz tylko w skrócie opisuję jak działa.

 

Na razie przedstawiam fotkę M33 wykonaną za pomocą Canona EOS 60D i obiektywu 70-300mm. Zestackowałem 25 najlepszych fotek spośród 37. Ogólnie rozrzut jest duży, ale są też fotki z idealnie punktowymi gwiazdami. Tak więc, poległem tutaj na warunkach (konieczna ochrona przed wiatrem!). Wykonałem je dosłownie godzinę temu, przy Księżycu w pełni. Parametry: ogniskowa 300mm, przysłona f/5.6, ISO 800, czas naświetlania 25x30s. Żadnych darków, flatów i biasów. Lekka obróbka w LR i sztuczny flat w Fitswork. Wstawiam też pojedynczą fotkę (najlepiej ocenioną przez DSS).

M33.jpg

Pojedyncza-klatka.jpg

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzęt nie za bardzo nadaje się do krótkich ogniskowych, ani długich. Przy 20mm mamy już tak duże pole widzenia, że obiekty w każdej stronie kadru mają różną rotację pola, przez co ciężko potem skorygować to w programach do obróbki. Długich - bo wiadomo, dokładność prowadzenia.

 

Dwa zdjęcia - zachodu (mała rotacja pola) i południa (duża rotacja pola). Do timelapsów letniej Drogi Mlecznej można ustawić maksymalny czas naświetlania 60s, natomiast dla wschodu i zachodu da się wydłużyć do dwóch minut.

 

Ogniskowa około 22mm, czas naświetlania 120s, ISO 100, przysłona f/4.0. Obiektyw kitowy, więc trzeba podejść z dystansem, ze względu na sporą komę obiektywu. Rozdzielczość oryginalna (5184x3456), tylko w PS krzywymi rozjaśniłem tło.

 

Jeśli mamy zamiar stackować, można nieco wydłużyć czas ekspozycji i pozostawić lekką rotację pola. Część kadru nie będzie obejmowała finalny stack, więc obetnie się obszar blisko krawędzi.

Południe.jpg

Zachód.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że do kombinacji C60 + C70-300 @300mm będziesz musiał wymienić kitowy L-adapter z tworzywa na metalowy. To on jest podatny na podmuchy wiatru przy dłuższych ogniskowych. Do focenia stawiasz Virtuoso na stoliku czy używasz statywu fotograficznego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie da się ustalić prędkości prowadzenia na 0.5x. Najwolniejsze to właśnie 1x, a szybsze uzyskamy tylko dzięki przyciskom.

 

W zestawie był jakiś metalowy adapter, ale miałem taką męczarnię z przykręceniem, że aż zostawiłem ;) W dodatku musiałbym mieć dwa adaptery na raz. Tak więc prędzej kupię jakiś nowy, wraz z kilkoma dodatkami.

 

A Virtuoso stawiam po prostu na ziemi :) Większa stabilność i mniejsza podatność na wiatr, niż gdyby był statyw fotograficzny :)

Edytowane przez LibMar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z gotowym modułem może być ciężko. Nie wiem czy można tu wklejać linki z portali aukcyjnych, więc wkleję nazwę modułu, który na 90% będzie działał:

 

Moduł Bluetooth RS232 TTL 4 pin 7-25V TTL 5V Bufor

 

Na 100% działa z EQ5/NEQ5 EQ6 itp ... Ma wszystko co jest potrzebne, czyli konwersję sygnału do TTL i odpowiednie napięcie zasilania (w Virtuoso przy bateryjnym zasianiu powinno być na wtyczce około 10-12V).

 

Niestety, we własnym zakresie trzeba znaleźć pinout wtyczki Virtuoso i samemu ją podłączyć.

Edytowane przez DexterX
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa opcja. Chociaż powiem szczerze, samymi przyciskami bardzo fajnie się pracuje. Co prawda, dzięki łączu bezprzewodowemu unikniemy drgań, jednak na poziomie Virtuoso nie ma tak wielkiego znaczenia :)

 

Jedynym dużym ograniczeniem jest jednak automatyczne wyłączanie prowadzenia po 30 minutach, jeśli nie nacisnę żaden przycisk. Szkoda tej opcji, ponieważ na niektóre obiekty poświęciłbym 100x60s, a więc będę zmuszony wyjść znów na zewnątrz. A tak, miałbym w domu 50 minut drzemki :)

 

Wkrótce będziemy mieli kilka bezchmurnych nocy i postaram się wykonać wszystkie potrzebne testy do napisania artykułu oraz wykonania już pierwszych "ładnych" fotek :)

 

Tayson, mógłbym zrobić testowo 3 minutową fotkę, ale to chyba nie ma większego sensu. Rotacja pola jest wtedy tak duża, że 1/3 kadru (wschód) lub 5/6 kadru (południe) będzie bezużyteczna do dalszej obróbki. Na dodatek, ISO 800 przy 180s jest za duże dla mojego miejsca obserwacyjnego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli... dupy nie urywa :) Wydaje mi się, że testujesz tutaj bardziej wpływ rotacji pola na zdjęcia, a nie jakość prowadzenia montażu. Bo rotacja raczej bierze górę. Bez klina paralaktycznego to tylko prosta zabawa.

 

Nie wiem czy można tu wklejać linki z portali aukcyjnych

Nie rozumiem, co w tym może być złego? Wklejaj ile dusza zapragnie.

 

Do virtuoso można dołączyć pilot SynScan, więc wtedy można go połączyć za pomocą BT z kompem, tak jaka każdy inny montaż SW, czy to HEQ5, czy EQ6. Bez pilota pewnie można zrobić coś w stylu eqmoa, choć nie dam głowy, że to tak zadziała. Wtyczka to chyba RJ45, czyli jak w HEQ5. Prawdopodobnie rozkład pinów jest taki sam. Ale w instrukcji nie bardzo sie da znaleźć jakiekolwiek info o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawę z klinem paralaktycznym przewiduję dopiero za jakiś czas. Jeśli zdecyduję, że przez wakacje 2016 zostanę przy Virtuoso (myślę o Star Adventurer lub nawet HEQ5), to takie coś wykonam. O dokładności prowadzenia więcej wkrótce, jak tylko zacznę nakierowywać montaż idealnie na północny biegun niebieski (obecnie robię to w przybliżeniu do 3-4', a więc dość dużo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawę z klinem paralaktycznym przewiduję dopiero za jakiś czas. Jeśli zdecyduję, że przez wakacje 2016 zostanę przy Virtuoso (myślę o Star Adventurer lub nawet HEQ5), to takie coś wykonam. O dokładności prowadzenia więcej wkrótce, jak tylko zacznę nakierowywać montaż idealnie na północny biegun niebieski (obecnie robię to w przybliżeniu do 3-4', a więc dość dużo).

Witam, właśnie zastanawiałem się kilka dni temu nad kupnem tego Virtuoso bo spadają ceny i myślałem, jak to przerobić na montaż widłowy z klinem i prowadzić kablem z kompa. To by była ciekawa opcja, myślałem o odrysowaniu i wycięciu symetrycznego boczku ze sklejki i zamontować uchwyt na łożysku. Jak zrobię rysunek w komputerze to podeślę.

Czy ktoś zdejmował dekielek u podstawy i obudowę boczną i ma jakieś fotki - chętnie zapoznałbym się z anatomią tego ustrojstwa.

Pozdro

Edytowane przez dj_peterka
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobawiłem się troszkę z Virtuoso i wyszło coś takiego. Ogólnie Orion mógł wyjść lepiej, ale odblaski latarni pokazały swoje (musiałem ręcznie usuwać poświatę). Obiektyw 55mm f/1.8 jednak wymaga jeszcze ciemniejszego nieba :)

 

Mgławica Krab (Messier 1): Canon EOS 60D, ogniskowa 300mm, przysłona f/5.6, czasy 30x30s, ISO 800

Południowy Orion: Canon EOS 60D, ogniskowa 55mm, przysłona f/2.8, czasy 45x30s, ISO 800

Kometa Catalina: Canon EOS 60D, ogniskowa 300mm, przysłona f/5.6, czasy 17x30s, ISO 800

Byk i Bliźnięta: Canon EOS 60D, ogniskowa 55mm, przysłona f/2.8, czasy 45x30s, ISO 800

Mglawica-Krab.jpg

Południowy-Orion.jpg

Kometa-Catalina-Finalna.jpg

Byk-i-Bliznieta.jpg

Edytowane przez LibMar
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem jeszcze fotkę Plejad. Niestety, ustawiłem złą ostrość i przesyłam wersję nieco pomniejszoną. Tym razem czas ekspozycji również krótszy (20 sekund), a to za sprawą silniejszego wiatru, który spowodował odrzut klatek aż 50%.

 

Parametry: ogniskowa 300mm, przysłona f/5.6, czasy 40x20s, ISO 800.

Plejady-finalna.jpg

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, zainspirowałeś mnie tymi fotkami i postanowiłem sam swojego Virtuoso wyciągnąć pod niebo korzystając z bajecznej noworocznej pogody. Wczoraj zrobiłem test generalny i wygląda to całkiem obiecująco. Choć głównym wnioskiem jaki z tego wyciągnąłem to to, że do astro potrzebuję porządny filtr, bo przy obróbce jest straszna męczarnia z LP i fioletowymi obwódkami.

 

Dla ciekawskich, oto rezultaty. Jako, że to był w sumie tylko test, to wszystko to są pojedyncze ekspozycje. Matryca 4/3, więc ogniskowe razy 2, jakby kto chciał porównywać do formatu małoobrazkowego.

 

24146454675_eafa52110d_c.jpg

Double Cluster and its surroundings by Astro Tripper, on Flickr

Pełny kadr, bez przycinania, 25mm, czyli odpowiednik standardowej pięćdziesiątki, 50 sek.

 

23784202689_aec3518c63_c.jpg

A closer look at the Double Cluster by Astro Tripper, on Flickr

Pełny kadr, bez przycinania, 45mm, 30 sek.

 

24063983091_ae3e989128_c.jpg

Orion Nebula by Astro Tripper, on Flickr

A to przycięte ze środka, to już konkretne tele (96mm), 40 sek. Ciężko mi stwierdzić, czy zniekształcenie gwiazd w rogach to efekt rotacji pola czy aberracje obiektywu bo szkiełko to plastik fantastik. Ale jakbym miał stackować, to podbiłbym do 60 sekund co najmniej, rogi i tak poszły by do śmieci.

 

A na koniec mały hardkor, czyli 2 minutowa ekspozycja z rybiego oka. Tu już LP kompletnie zmasakrowało zdjęcie, poza tym załapał się sam montaż i kawałek ziemi, więc trochę to przyciąłem. Ale patrząc na rogi oryginalnego kadru, gwiazdki są dalej punktowe (nie licząc delikatnego zniekształcenia od komy). Dodam tylko, że robiąc fotki ze statywu bez śledzenia, akceptowalne czasy to od 25 do 40 sekund, w zależności gdzie celuję.

P1020216_web.jpg

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, dzisiaj zgłupiałem. Wybrałem się z Virtuoso zebrać trochę materiału do zestackowania. I ku mojemu zdziwieniu przy 25mm mogłem sobie pozwolić tylko na 20 sekund, żeby mieć punktowe gwiazdy w całym kadrze. A przecież dwa dni wcześniej robiłem podobny kadr tym samym zestawem i bez problemu dało radę 40 sekund. Nie wiem co się stało. Na dodatek chyba mnie ugryzł ten 30 minutowy limit czasu, bo podczas fotografowania Andromedy śledzenie przestało działać (i nie włączyło się ponownie). Trochę zdezorientowany spakowałem graty i wróciłem do domu. Jutro chyba dokładnie przestudiuję instrukcję i jeszcze raz potestuję pod blokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Virtuoso przestaje podążać za gwiazdami po 30 minutach, potem on staje. Aby ruszał się dalej, musi zostać naciśnięty co najmniej jeden przycisk. Dlatego podczas dłuższych sesji nastawiam budzik po 25 minutach, aby potem się ubrać i wyjść do ogrodu. Sprawdzam jak wyglądają fotki (np. czy obiektyw nie zaparował) i ewentualnie zmieniam kadr ;)

 

astrotripper, myślę, że ten problem dotyczył niepoprawnego ustawienia Virtuoso. Czy fotki były do siebie podobne? Bo przyczyną mógłby być też być wiatr. A jak było w porządku, to może montaż leżał na lekkim zboczu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto mógł wymyślić coś tak isiotycznego? Chińczyk płakał, jak wymyślał. Dla mnie ten limit dyskwalifikuje ten mont w astrofotografii, to jest paranoja.

Dobrze pamiętam, że złącze wężyka pozwala tylko na kilka zaszytych czasów exp i nie da się go normalnie ustawić na dowolny czas? To kolejna cecha, która czyni virtuoso zabawką, a nie montażem. A to tylko kwestia kilku linijek kodu, koszt = 0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W instrukcji podali, że ograniczenie jest z powodu oszczędzania baterii na wypadek, gdybyśmy zapomnieli go wyłączyć. No, po coś jest, gdyby była opcja z przedłużeniem lub wyłączeniem tej funkcji...

 

Trudno zaproponować ten sprzęt początkującemu. Za niską kwotę gwarantujemy inne problemy, które są rzadko spotykane m.in. w wątkach na forum (trudno znaleźć pomoc). Jestem ciekawy jak poradziłby sobie metalowy dovetail "L" z obiektywem 70-300mm, jeśli on jest tak podatny na wiatr. Będzie kosztować mnie blisko 200 złotych, a to blisko połowy ceny Virtuoso na wtórnym rynku. Na razie pobawię się nowym 135mm f/2.8, który zaintrygował mnie swoim niewielkim rozmiarem. Ciekawy jestem efektów jego pracy, które będę mógł sprawdzić już dzisiaj. Jest on dwukrotnie dłuższy od 55mm f/1.8, a blisko trzykrotnie krótszy od 300mm. A z obiektywem 55mm odrzut klatek był mniejszy niż 5% i bardziej zwracałem uwagę, aby usuwać lighty z satelitami/samolotami itp. Szykuje się pogodna noc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś doczytałem w instrukcji, że jak już się po tych 30 minutach wyłączy to trzeba wcisnąć jednocześnie przyciski 1 i 2 aby ponownie włączyć śledzenie. Sobie plułem w brodę, że zapomniałem wziąć ze sobą instrukcji (a miałem ją nawet przygotowaną do zabrania).

 

Montaż miałem wypoziomowany (chyba, pamiętam, że go wypoziomowałem, ale też przenosiłem go w inne miejsce i teraz nie jestem pewien, czy po przeniesieniu poprawiałem poziom, może po prostu zapomniałem). Generalnie nie było różnic między fotkami, pogoda była bezwietrzna. Tak sobie teraz myślę, że może też aparat jakoś "krzywo" zamocowałem. Na pewno "podniosłem" trochę całą szynę, żeby oś obrotu przechodziła mniej więcej na wysokości środka obiektywu. Może coś przy okazji spaprałem. Jak pogoda dziś dopisze, to ogarnę to na spokojnie w bardziej kontrolowanych warunkach. Wezmę nawet specjalnie źle ustawię na biegun, żeby zobaczyć jak duży ma to wpływ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś doczytałem w instrukcji, że jak już się po tych 30 minutach wyłączy to trzeba wcisnąć jednocześnie przyciski 1 i 2 aby ponownie włączyć śledzenie. Sobie plułem w brodę, że zapomniałem wziąć ze sobą instrukcji (a miałem ją nawet przygotowaną do zabrania).

 

Najgorzej, że wiąże się to z poruszeniem montażu, a więc również utraty jednej klatki. A co więcej, możemy spóźnić się np. 3 minuty, przez co kadr zmieni się w bardzo dużym stopniu. Dlatego musimy przez chwilę dać aparatowi odpoczynek i sprawdzić czy jest gotowy na kolejne pół godziny ;)

 

Montaż miałem wypoziomowany (chyba, pamiętam, że go wypoziomowałem, ale też przenosiłem go w inne miejsce i teraz nie jestem pewien, czy po przeniesieniu poprawiałem poziom, może po prostu zapomniałem). Generalnie nie było różnic między fotkami, pogoda była bezwietrzna. Tak sobie teraz myślę, że może też aparat jakoś "krzywo" zamocowałem. Na pewno "podniosłem" trochę całą szynę, żeby oś obrotu przechodziła mniej więcej na wysokości środka obiektywu. Może coś przy okazji spaprałem. Jak pogoda dziś dopisze, to ogarnę to na spokojnie w bardziej kontrolowanych warunkach. Wezmę nawet specjalnie źle ustawię na biegun, żeby zobaczyć jak duży ma to wpływ.

 

Jeśli nie obracałeś aparatem w dovetailu, wtedy nic się nie stanie i będzie w porządku. Ale lepiej ustawić go równolegle do bocznej ściany - wtedy mamy dodatkowo osłonę przed wiatrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy jak poradziłby sobie metalowy dovetail "L" z obiektywem 70-300mm, jeśli on jest tak podatny na wiatr. Będzie kosztować mnie blisko 200 złotych, a to blisko połowy ceny Virtuoso na wtórnym rynku.

 

Na szczęście nie jest tak źle: https://deltaoptical.pl/dovetail-sw-l-z-adapterem-14,d2620.html

99zł - rabat + koszt transportu = ~100zł.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.