Skocz do zawartości

Dron jako narzędzie do badania LP?


MateuszW

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

A co się stało z prawej strony, to nie mam pojęcia, czemu takie "spajki" wyszły.
Wygląda jakby jakaś kropla na obiektywie.
Co jakiś czas mnie nachodzi podobny zakup, szczególnie do nocnych zdjęć miejskich świateł znad mgły. Choć czasem klnę na "dronowców" za esy floresy:)

IMGP8737m.jpg

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny "latawiec". Jako laik spytam to phantom? Możesz coś więcej o samym dronie i osprzecie, który masz podpięty do niego?

Paether dobrze odczytał napis na zdjęciu :) Dokładnie taki: http://www.dji.com/product/phantom-3-adv

Generalnie jest dron i kontroler :) Dron ma w standardzie kamerkę do nagrywania i zdjęć, a dodatkowo obraz jest transmitowany na żywo do kontrolera. A pod kontroler podpinasz telefon lub tablet, na którym masz obraz. Dawaj dokładniejsze pytania, bo nie wiem, co pisać :)

 

Wygląda jakby jakaś kropla na obiektywie.

Co jakiś czas mnie nachodzi podobny zakup, szczególnie do nocnych zdjęć miejskich świateł znad mgły. Choć czasem klnę na "dronowców" za esy floresy:)

Pewnie kropla, choć specjalnie nie startowałem z trawy, żeby nie był mokry. W sumie podobny efekt miałem przy zaroszonym nieco obiektywie lustrzanki.

No to kupuj, mi się bardzo spodobało :) A na tym zdjęciu zawsze możesz powiedzieć, że to błyskawica :) Ja szczerze mówiąc nie widziałem jeszcze na żywo innego drona, niż mój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Znalazłem w specyfikacji interesujące mnie rzeczy odnośnie drona i kamerki. Generalnie mnie także podoba się to hobby - szczególnie z takim sprzętem. Obecnie dysponuję małym "bzykiem" hubsanem za 1/15 ceny Twojego. Ciężko się lata i steruje takim małym bzykiem, ale traktuje to jako "zaprawę" przed czymś poważniejszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Znalazłem w specyfikacji interesujące mnie rzeczy odnośnie drona i kamerki. Generalnie mnie także podoba się to hobby - szczególnie z takim sprzętem. Obecnie dysponuję małym "bzykiem" hubsanem za 1/15 ceny Twojego. Ciężko się lata i steruje takim małym bzykiem, ale traktuje to jako "zaprawę" przed czymś poważniejszym.

Taki bzyk jest dobry na początek :) Ja w sumie od razu rzuciłem się na głęboką wodę, ale z dronami jest jak z teleskopami - najpierw warto mieć lornetkę, a dopiero później teleskop z goto :) Phantomem lata się łatwo, bo ma stabilizację z GPSa i po puszczeniu drążków praktycznie wisi w miejscu. Bzyka trzeba nieustannie korygować, szczególnie jak zawieje. Ale zaleta małego drona jest taka, że możesz go poobijać o ściany, porobić parę kraks i nic się nie dzieje, a Phantoma już by było szkoda, bo mocniejsze zderzenie nie wyjdzie mu na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wsiadłbyś do samolotu, ktorego pilot od razu mówi ze latac tym nie umie ale jest super elektronika kontrolująca lot, a autopilot to jego najlepszy przyjaciel? No właśnie... :)

 

Drony stały sie zbyt tanie, a przy tym zbyt funkcjonalne (gps, żyroskop, dobry aparat) i niestety zaczęły trafiać w ręce laików. W Krakowie w dobrą pogodę lata tego pełno, a jakbyś zapytał o pozwolenie na lot (a i owszem są wymagane) to pewnie zrobili by wielkie oczy. Mały problem jak ktoś lata tuz obok siebie i nisko, ale widziałem wielu takich co latali małym amatorskim sprzętem w dużym promieniu nad drzewami, budynkami, skupiskami ludzi.

 

Przyznam że czekam aż zostaną wprowadzone licencje nawet na amatorskie drony, bo przywróci to normalności tej sytuacji. Kiedyś jak trzeba bylo za "sensownego" drona dać z 8-10 tyś to jednak ludzie przykładali sie do nauki latania bez automatyki, orientacji w przepisach, wiedzieli gdzie można latać a gdzie jest to zabronione.

 

Dron jako narzędzie do naukowego badania LP? Bez zastosowania. To już lepiej robić z ziemi zdjęcia nieba niż z nieba zdjęcia ziemi :).

Zastosowanie w tym celu to ma SQM, który posiada np Piotrek Guzik, ale to temat na osobny post.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki dron to jednak trochę waży, jak by tak spadł komuś na głowę oj była by śmierć na miejscu obawiam się, powinny być jakieś wagowe ograniczenia, powyżej pewnej wagi licencja, no i oczywiście ograniczenie puapu, oraz stosowanie się do stref zakazu, a jak nie to dronołapka rodem z japonii.

 

w sumie są już licencje i szkolenia dronowe w lokalnych aeroklubach, najbliżej masz w Pobiedniku, jest szkolenie na drona w lataniu w zasięgu wzroku, i poza zasięgiem wzroku na przyrządach i tylko z obrazem z kamery, dodatkowo loty nocne to bardzo trudne zadanie, na loty nocne jest zawsze dodatek szkoleniowy, czy to na drony czy na samoloty. Loty nocne dronów tylko na zasięg wzroku powinny być zabronione, tylko na przyrządach i kamerze.

 

niby na motorower też nie ma prawa jazdy a można komuś zrobić krzywdę, ale motorower ma obowiązkowe OC.

 

Bez problemów można latać w pobiedniku w aeroklubie, na wydzielonym terenie, oraz na łączce w muzeum lotnictwa w Krakowie (pułap ograniczony, blisko jest korytarz powietrzny do balic), tam wielu miłośników RC lata, do tego na własnej działce, jak się ma dużą to spokojnie można poszaleć.

 

A tak nad miastem może się wiele wydarzyć, możesz walnąć w ptaka, możesz wypaść z zasięgu kontrolera radiowego, możesz różnorakie problemy techniczne. W sumie nad miastami jest strefa zakazu lotów, dla statków powietrznych cywilnych, z wyłączeniem ścieżek podchodzenia do lotniska dla samolotów liniowych i prywatnych (za pozwoleniem wierzy i po wcześniejszym jednio dniowym ustaleniu trasy w centrali lotów).

 

Koszt szkolenia dronowego nie jest super wielki, w porównaniu do cen dobrych dronów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drony stały sie zbyt tanie, a przy tym zbyt funkcjonalne (gps, żyroskop, dobry aparat) i niestety zaczęły trafiać w ręce laików. W Krakowie w dobrą pogodę lata tego pełno, a jakbyś zapytał o pozwolenie na lot (a i owszem są wymagane) to pewnie zrobili by wielkie oczy. Mały problem jak ktoś lata tuz obok siebie i nisko, ale widziałem wielu takich co latali małym amatorskim sprzętem w dużym promieniu nad drzewami, budynkami, skupiskami ludzi.

Ja do Krakowa jeżdżę codziennie, ale jeszcze drona nie widziałem :) Pewnie słabo patrzę, albo w złych miejscach. W każdym razie, faktycznie nad większością Krakowa jest wymagana zgoda, a część obszaru jest całkiem zamknięty. Na szczęście, w Wieliczce nie ma takich problemów :) Trudno mi powiedzieć, czy sytuacja jest obecnie zła, czy niegroźna, ale nie należy też przesadzać w drugą stronę. Czasami przepisy również są absurdalne, tak samo jak np drogowe. Ja puki co latam ostrożnie, tak gdzie można i się uczę :)

 

Powiem więcej - ten mój dron zwyczajnie nie pozwoli mi wystartować w strefie z zakazem lotów :) A takiemu taniemu bzykaczowi to wszystko jedno.

Taki dron to jednak trochę waży, jak by tak spadł komuś na głowę oj była by śmierć na miejscu obawiam się, powinny być jakieś wagowe ograniczenia, powyżej pewnej wagi licencja, no i oczywiście ograniczenie puapu, oraz stosowanie się do stref zakazu, a jak nie to dronołapka rodem z japonii.

Ograniczenia wagowe oczywiście są. Nie powiem Ci od ilu kg jest obowiązek, bo nie pamiętam, ale jest coś takiego. Mój waży ledwo ponad kg, więc to raczej z tych mniejszych.

w sumie są już licencje i szkolenia dronowe w lokalnych aeroklubach, najbliżej masz w Pobiedniku, jest szkolenie na drona w lataniu w zasięgu wzroku, i poza zasięgiem wzroku na przyrządach i tylko z obrazem z kamery, dodatkowo loty nocne to bardzo trudne zadanie, na loty nocne jest zawsze dodatek szkoleniowy, czy to na drony czy na samoloty. Loty nocne dronów tylko na zasięg wzroku powinny być zabronione, tylko na przyrządach i kamerze.

Podczas tego lotu krążyłem w zasadzie w pobliżu mojego domu, nie oddalałem się za bardzo i cały czas widziałem drona. W zasadzie z tym wielkim LP, to na obrazie z kamery było wszystko pięknie widać i nie czułem specjalnej różnicy w bezpieczeństwie lotu w odróżnieniu od lotu dziennego.

A tak nad miastem może się wiele wydarzyć, możesz walnąć w ptaka, możesz wypaść z zasięgu kontrolera radiowego, możesz różnorakie problemy techniczne. W sumie nad miastami jest strefa zakazu lotów, dla statków powietrznych cywilnych, z wyłączeniem ścieżek podchodzenia do lotniska dla samolotów liniowych i prywatnych (za pozwoleniem wierzy i po wcześniejszym jednio dniowym ustaleniu trasy w centrali lotów).

 

Koszt szkolenia dronowego nie jest super wielki, w porównaniu do cen dobrych dronów.

Nad miastami do 25 tyś można latać bez zgody (jak nie ma lotniska, czy innych dodatkowych stref). Oczywiście wiele może się stać, ale nawet jadąc samochodem też coś Ci wyskoczy i kraksa. Mój model jest zabezpieczony przed utratą zasięgu, wraca sam do punktu startu.

 

Ja bym jednak powiedział, że szkolenie jest drogie. To ok 3000 zł, czyli prawie drugie tyle, co dron. Dla mnie cena zaporowa. Ale chyba znalazłem coś tańszego dla studentów, ale to po wakacjach może będę miał czas.

 

Generalnie zgadzam się z wami, że takie rzeczy to już nie zabawa i trzeba się z tym liczyć. Ja staram sie być ostrożnym i latać zgodnie z przepisami. Ale jest wielu, których to nie obchodzi i trudno coś z tym zrobić. Pijanych kierowców też nie wyeliminujesz przepisami. Myślę, że duże znaczenie mają tu również rodzice, którzy np nie powinni kupować dziecku drona na komunię, a są takie przypadki i to coraz częściej. U mnie na opakowaniu jest napisane 18+ i uważam, że całkiem rozsądnie.

Edytowane przez MateuszW
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dron jako narzędzie do naukowego badania LP? Bez zastosowania.

Do pomiarów pewnie ciężko, ale z takiego drona dokładnie widać, co jest oświetlane, a co nie. Np na pierwszym zdjęciu widać jak na dłoni, że lampa przed moim domem świeci mi po podwórku. Mamy taką mini mapę zaświetlenia, ale w znacznie lepszej rozdzielczości, niż satelitarne. Widać, który konkretnie obiekt jest jak szkodliwy. A myślę, że po odpowiedniej kalibracji i jakieś liczbowe pomiary dałoby się zrobić. Są rawy, jest liniowy przetwornik, jest manual - nic tylko skalibrować i mierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawszym opracowaniem dotyczącym "przepisowego" latania dronami jest artykuł Marcina Dobasa pod wymownym tytułem: "Jak latać i nie pójść siedzieć":

- http://dobas.art.pl/blog/latamy/

 

Jedyne czego tam brakuje, to wspomnienia o strefach R - czyli zakazie lotów nad miastami o wielkości pow. 25 tyś ludzi, bez stosownego upoważnienia (wydawanego bez opłat)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawszym opracowaniem dotyczącym "przepisowego" latania dronami jest artykuł Marcina Dobasa pod wymownym tytułem: "Jak latać i nie pójść siedzieć":

- http://dobas.art.pl/blog/latamy/

Wielkie dzięki za linka. Przewertowałem już wiele stron, ale nie znalazłem niczego zjadliwego. Tutaj wreszcie jest to napisane zrozumiale.

 

A czy Ty również czymś latasz, że znasz się na tematyce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie ten temat od dawna, ale niestety nie posiadam nic latającego. Ale myślę o komercyjnym wykorzystaniu drona - więc wolałbym nie zdradzać idei :)

W każdym razie ceny coraz niższe, lata to coraz dłużej, jedyny minus że zaczyna się robić gęsto w powietrzu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli ktoś naprawdę potrzebuje kursu żeby obsługiwać phantoma to raczej jest sygnał że może zabawa dronami nie jest dla niego ^_^

sterowanie dronem (i to takim prostym, bez automatyki, więc o wiele trudniejszym) jest w stanie opanować dziecko i to bez czytania instrukcji bo jeszcze nie umie czytać.

 

no chyba że chodzi o ćwiczenie takich umiejętności... to co innego... (mniej więcej od połowy filmu)

 

 

dzisiejsze kłopoty to chwilowe bolączki wieku dziecięcego.

łatwe w obsłudze i tanie drony stały się bardzo popularne i czasem zbyt beztrosko używane ale takie drony do filmowania dla masowego odbiorcy będą coraz bezpieczniejsze właśnie dlatego że będą coraz łatwiejsze w obsłudze aż do momentu gdy nie będą wymagać zupełnie żadnych umiejętności. wystarczy że będą trochę inteligentniejsze i będą sobie w powietrzu radziły same omijając przeszkody i wykonując polecenia operatora na podobnej zasadzie jak pies słucha swojego pana.

są już takie latające kamery które się wypuszcza a one same sobie latają tak żeby filmować wskazany cel a "operator" tym bezpośrednio nie steruje bo na przykład jest zajęty robieniem trików na snowboardzie które właśnie trzeba sfilmować.

 

 

a może w pełni użyteczne i tanie drony dla mas będą mogły mieć w przyszłości wielkość i masę powiedzmy wróbla? coś takiego nie zrobi nikomu krzywdy.

właśnie kryterium masy przyjęto w USA dla rozgraniczenia jakie drony muszą być obowiązkowo rejestrowane.

 

 

u nas za to mistrzostwo logiki - niebezpieczne są te, których używa sie do działalności zarobkowej :fool:

 

 

poza tym wątek o dronach już jest tutaj:

http://astropolis.pl/topic/50995-robotydrony-nie-tylko-w-astronomii/

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.