Skocz do zawartości

SK Dobson 6'


wampum

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Od wczoraj posiadam tytułowego Sky-Watchera Synta Dobson 6'.

Kupiony od faceta który przez 2 lata użył go (jak twierdzi) z 10 razy.Wnioskujac z rozmowy poziom jego wiedzy raczej to potwierdzal.

Wiozłem małego kolosika przez 200km,z raniącym sercem przy każdej dziurze w drodze jaką złapałem.Sprzęt jest bez opakowania, tuba leżała w bagażniku w poprzek, idealnie wcisnięta na szerokości, tutaj uwaga- tuba ma 114cm długości, należy zwrócić uwagę czy wejdzie do bagażnika.Można jeszcze próbować ja wcisnąć do kabiny, ale podstawa jest też niczego sobie,skutecznie zajmie miejsce pasażera lub pół kanapy z tyłu.CDN....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CDN.

W końcu dojechałem do domu.

Reakcja żony - muszę to opowiedzieć.

Wtargałem na górę najpierw podstawę, wchodzę a ona ale wielkie, gdzie ty chcesz to trzymać (nie zdawała sobie sprawy że to nie wszystko).

Poleciałem po tubę - cytat "Ty chyba oszalałeś, gdzie ty chcesz to trzymać". :-).

Rzeczywiście duże "dziadostwo", gdy odbierałem i wrzucałem do samochodu nie odniosłem wrażenia wielkości. Dopiero w domu po złożeniu, zobaczyłem jakiego grzmota kupiłem.

Tak dla przypomnienia:

Tuba ma wymiary 114cm długości 18cm średnicy. Waga 6kg + montaż 12 kg.

W zestawie oprócz standardowych 2x polssl 25mm i 10mm otrzymałem jeszcze okular 6mm. Dodatkowo filtr do obserwacji słońca.

 

Praktycznie po złożeniu od razu wystawiłem syntę na balkon.

Na pokrywie zasłaniającej wnętrze teleskopu są dwa kapsle o średnicy (tak na oko 50mm). Jeden jest wyjmowalny drugi to atrapa.

Po ściągnięciu kapsla zostawiłem teleskop do wychłodzenia.

Po jakiejś godzinie, potwierdziły się moje obawy - balustrada skutecznie ogranicza możliwość ruchu w osi wysokości (tak maksymalnie z 20-25 stopni).

Musiałem podrzucić teleskop na ławeczkę balkonową jakieś 40cm wyżej, podstawa jest mało stabilna - każdy ruch generuje niewielkie drgania, ale dość szybko się wytłumiają 1-2sek max.

Po przejechaniu tych 200 km obstawiałem że teleskop będę miał rozkolimowany a szukacz do ustawienia. Mile się zaskoczyłem - przynajmniej na razie, obraz jest wyraźny a szukacz prawie w celu (obiekt minimalnie poza krzyżem), w okularze zawsze jest widoczny.

Co do samego montażu i naprowadzania. Nauczyłem się na moim Skyluxie mikroruchów (na azymutalnym bo paralaktyczny jakoś mi nie podszedł - bardziej irytował). Na razie po pierwszym próbnym obserwowaniu, muszę stwierdzić że, chyba trzeba się nauczyć prowadzenia od nowa. Bardziej się skupiam na celowaniu niż na obserwacji, Wynika to z faktu że obydwie osie azymutalna i wysokości chodzą ciężko. W szczególności oś wysokości pracuje bardzo topornie. Blokadę osi wysokości zwalnia się odkręcając rączkę przy montażu od strony wyciągu, ja ją odkręcam nie do końca (do całkowitego luzu) zostawiam sobie trochę jakby czucia (lekki opór) przy prowadzeniu. Gdy chcę płynnie trochę się podnieść lub opuścić to najpierw następuje naprężenie układu, który za chwilę puszcza i obraz odjeżdża za daleko (trzeba użyć siły aby przekroczyć opór tarcia). Dodatkowo podczas ruchów wszystko skrzypi, obstawiam że jest po po prostu nowe i musi się wyrobić.

Co do gabarytów - mój balkon ma wymiary około 3,5 m długości i 1,2m szerokości. Taki Dobson idealnie wpasował się w te wymiary, już wiem że coś większego będzie już mało komfortowe.

 

CDN.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na razie do furii doprowadza mnie to że nie mogę nic znaleźć.

Wczoraj podchodziłem 4lub 5ty raz do obserwacji i znowu nic.Jedyne co mierzam to Saturna,Księżyc i M57 ale "ringa" też łapę po omacku.Totalnie nie mogę sie odnaleźć z tym co widzę.O ile główne gwiazdy namierzam, to później nie wim co oglądam.Jest bardzo mała różnica pomiędzy jasnosciami gwiazd.Dla przykladu łapie Altaira w Orle i ide na dół po koleji do ostatniej gwiazdy,moim celem jest M15 czyli "dzika kaczka",już na następnej gwiaździe po Altairze nie wiem czy to ona, nardzo mało różni się od innych i po prostu się gubie.Skyluxem takie cos lapalem z pierwszego razu, nawet bez skakania, bo wiele rzeczy namierzalem już z pamięci.Probowalem wczoraj załapać Hantle,Andromede,M29 i cokolwiek innego.Dupa-pływam po niebie jak ślepy, to skokowe przesuwanie dobsona jest malo precyzyjne.Szykacz-nie mogę ogarnąć jakie ma pole widzenia,np. Czy widze cale ramie poprzeczne labedzia?czy to sa jakies inne gwiazdy, a glowne sa poza zasiegiem?.Jeszcze pare razy spróbuję ale jak bedzie to samo to wrócę do refraktora, bo szkoda mojego cennego czasu.Ogolnie jak widac jestem wk....ny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może spróbuj jeszcze bardziej poluzować śruby od prowadzenia. Spróbuj go wyważyć.

Jaki masz szukacz?

Ja osobiście z red dot bardzo szybko znajduję obiekt. Niedawno próbowałem w szukaczu 8x50 i on w ogóle mi nie podchodzi.

Napisałeś, że na balkon wystawiasz, a jakie masz tam niebo?

Jakim skyluxem wcześniej patrzyłeś i czy też z balkonu?

 

M 15 można z gwiazdką pomylić.

Jakich innych obiektów szukałeś i nie znalazłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, może dobrze by było zainwestować w jakiś szerszy 2" okular. Z doświadczenia wiem że penetrowanie nieba w poszukiwaniu mgiełek bez znajomości ich położenia , to jak szukanie igły w stogu siana. Zwłaszcza z kitowym szkiełkiem. Ponadto sama tuba tez potrzebuje dobrej godzinki na idealne wystudzenie, obraz jest wówczas nieporównywalnie ostrzejszy. Ja obserwuje pod ciemnym niebem, dorobiłem sobie podstawki do przewozu tuby w bagażniku, a podstawę wkładam na tylne siedzenie. Domyślam się jednak że wypad z mieszkania na obserwacje może być zniechęcający zależy jak wysoko się mieszka. Pozdrawiam. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M15 to gromada kulista w Pegazie. Dzika kaczka to M11 w Tarczy. W okularze "nie idzie" ich pomylić z gwiazdą.

 

Przyznam się, że jeszcze nie obserwowałem M15 i M11. (pomyłki się zdarzają, oby jak najrzadziej :) )

Napisałem tak dlatego, że:

Posłużyłem się wyobraźnią i stellarium oraz tym, że kolega na balkonie może mieć duże LP,

które zamienia te obiekty w "gwiazdki" bo wycina słabiutkie otoczki.

Obserwacje poza miastem to co innego.

a.jpg

aa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może spotkaj się z kimś ? To dużo pomaga.

Szukania obiektów teleskopem trzeba się nauczyć. Wiem, że to może być frustrujące ale każdy przez to przeszedł. Lornetka może pomóc.

Od Maja mam refraktor Skyluxa 70/700.

Prze te 2,5 miesiąca ogarnąłem większość tego co można ogarnąć o te porze roku, może poza Skorpionem i Strzelcem.

Ostatnio gdy go używałem nawet nie skakałem od punktu (czyt. gwiazdy) do punktu, trafiałem z pamięci, w końcu te same widoki się utrwalają.

 

Co do spotkania.

Hmmm...próbowałem z 'kimś" z tego forum pisząc że jeśli się spotykają ludzie z Kalisza, Ostrowa okolic to chętnie podjadę poznam posłucham. Efekt zero odpowiedzi. To samo na "fejsie" w grupie Astronomia w Kaliszu, zero zainteresowania nową osobą w grupie. Mam swoje lata i nie jestem już młokosem, nie będę się prosił i narzucał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przyznam się, że jeszcze nie obserwowałem M15 i M11. (pomyłki się zdarzają, oby jak najrzadziej :) )

Napisałem tak dlatego, że:

Posłużyłem się wyobraźnią i stellarium oraz tym, że kolega na balkonie może mieć duże LP,

które zamienia te obiekty w "gwiazdki" bo wycina słabiutkie otoczki.

Obserwacje poza miastem to co innego.

 

Przepraszam za wprowadzenie w błąd, oczywiście chodzi o M11, w końcu siedzi na ogonie "Orła" przynajmniej mi M11 tak było łatwo znaleźć.

Zresztą co do M11 miałem porównanie widoku z balkonu i w Bieszczadach - Skyluxem 70/700, i ta gromada pozamiatała w Bieszczadach lub bardziej Skylux i bieszczadzkie niebo pokazały co potrafią. Nie zrobiłem takiego WOW na popularnej M13 jak na M11, wyraźny kształt i gwiazdy lub skupiska jasnych punktów w środku gromady, z balkonu to była tylko mgiełka.

Ale wracając do tematu, liczyłem że teleskopem o 2x większej aperturze i 0,5x większej ogniskowej zrobię jeszcze większe WOW, a jak na razie nie mogę namierzyć M11 i innych.

 

Jeśli chodzi o oznaczenia obiektów to piszę z pamięci i mimo że wiem o czym piszę (w którym miejscu nieba) to jeszcze nie pamiętam oznaczeń lub mi się po prostu mylą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od Maja mam refraktor Skyluxa 70/700.

Prze te 2,5 miesiąca ogarnąłem większość tego co można ogarnąć o te porze roku, może poza Skorpionem i Strzelcem.

Ostatnio gdy go używałem nawet nie skakałem od punktu (czyt. gwiazdy) do punktu, trafiałem z pamięci, w końcu te same widoki się utrwalają.

 

Co do spotkania.

Hmmm...próbowałem z 'kimś" z tego forum pisząc że jeśli się spotykają ludzie z Kalisza, Ostrowa okolic to chętnie podjadę poznam posłucham. Efekt zero odpowiedzi. To samo na "fejsie" w grupie Astronomia w Kaliszu, zero zainteresowania nową osobą w grupie. Mam swoje lata i nie jestem już młokosem, nie będę się prosił i narzucał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj jeszcze w necie co ludzie pisali, np. https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=3&t=31188

Szukanie refraktorem a reflektorem robi różnicę. Ja też skyluxem odnajdowałem wszystko bez szukacza, nawet przy 175x Marsa :P Newtonem jest inaczej ale to kwestia przyzwyczajenia się.

Pomaga w szukaniu umiejętność przeniesienia skali - z mapy na szukacz. Jak również rozróżnienie jasności gwiazd. I jeszcze pamiętać trzeba, że w szukaczu widać więcej gwiazd (na wsi) niż w atlasie - inaczej mówiąc, nie wszystkie widoczne gwiazdy "są potrzebne". Pole szukacza 6x30 to jakieś 6 stopni.

 

PS. Gdybyś mieszkał bliżej na pewno pokazał bym co i jak. U mnie jednak też nie ma się z kim spotykać.

Edytowane przez astrokarol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff....

Właśnie byłem na balkonie.

W końcu coś się udało zobaczyć.

Wyskoczyłem wcześniej na balkon bo dzisiaj jest bardzo ładne niebo, tak z 1-1,5mag lepiej niż zawsze.

Zobaczyłem nisko Saturna i poniżej w domyśle Marsa.

O ile Saturna już widziałem, to zaczynając obserwacje po 23:00 Marsa już nie było widać. Łuna miasta skutecznie zakrywała jego blask.

Mars wyszedł średni, obraz bardzo falował i dosłownie było widać w okularze gorące powietrze unoszące się falami do góry.

Satrurn - też rewelki nie było, ale udało mi się w końcu przetestować Barlowa Vixena. Obraz trochę rozmyty, aczkolwiek już bez barlowa okularem 6mm widać ciemniejszy pas na równiku oraz chwilami przerwę Cassinego, dodatkowo na pewno 2 księżyce obok siebie (a może nawet i trzeci).

Ogólnie muszę potwierdzić - obraz planet i ich szczegóły nie są takie wyraźne w newtonie jak w achromacie.

Ale co najważniejsze dzięki temu że wyszedłem tak wcześnie złapałem charakterystyczny romb Herkulesa. Przez kilkanaście minut próbowałem złapać M13 z takim samym rezultatem jak powyżej w poście. W końcu ustawiając się na gwiazdę z górnego narożnika schodziłem po trochu niżej i omiatałem na boki, znowu niżej i na boki i.... jest! za którymś razem zobaczyłem tą charakterystyczną mgiełkę. Tak naprawdę to już nie była mgiełka jak w achromacie, tylko bardzo duża ilość punkcików promieniście rozchodzących się od centrum. Na początku obserwowałem zestawowym kitowcem SW 25mm. Później przerzuciłem się na 20mm Oriona, obraz jest lekko jaśniejszy ale jeszcze więcej szczegółów z kilkoma jaśniejszymi punktami w strukturze. Zrobiłem jeszcze coś, założyłem Vixena 9mm - byłem ciekaw jak bardzo rozmyje mi się widok, o dziwo degradacja obrazu była niewielka, gromada wypełniała 60-70% okularu i widać było takie proste ciągi gwiazdek odchodzących od centrum, jakby ramiona. Rewelacyjny widok. Już jestem ciekaw jak będzie to widoczne poza miastem przy minimalnym zaświetleniu.

Cóż teraz muszę popracować, koło 24:00 wyjdę na balkon i poszukam tego czego nie mogłem złapać tą 6-cio calówką.

Mam nadzieję że, teraz się uda.

Edytowane przez wampum
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Aktualnie po ponad dwoch miesiacach oczekiwania na dobre niebo w koncu wczoraj wytargalem synte na balkon od razu po zachodzie slonca i na pierwszy ogien poszla Wenus i Mars, wszystko rozmazane.W domu sprawdzilem i mam totalnie rozjechany teleskop,wczoraj probowalem go skolimowac ale nie udalo sie,dzisiaj znowu sprobuje.Wieczorem spotkalem sie ze znajomym na polu w dosc ciemnym mijescu z nowitkim SCT6.M42 i M35 zrobily ogromne wrazenie na Nas.Zlapalismy jeszcze mgielke na granicy widocznosci,prawdopodobnie Crab.Tutaj pytanie dlaczego takie obiekty jak Creb czy Trojkat sa w Stellarium oznaczone jako jasne Mag okolo 4 do 5 a tak naprawde w okularze na granicy widocznosci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z grubsza. Czy dany obiekt będzie widoczny czy nie (lub czy słaby czy jasny) zależy od m.in. jasności całkowitej (5,5 mag dla M33) i jasności powierzchniowej - podział jasności całkowitej na rozmiar obiektu (14 mag/minuta kątowa do kwadratu dla M33). Jeszcze zależy to od rozkładu "światła" obiektu (np. jasne centrum, słabe ramiona) i innych czynników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.