Skocz do zawartości

OBEJRZYJ zanim wyskoczysz z "płaską Ziemią"


Rekomendowane odpowiedzi

Znowu nie popadajcie w jakąś paranoje, bo się zaraz okaże, że elektrownia wiatrowa, wodna czy słoneczna też nie ma prawa działać.

 

Oczywiście że rozwiązanie z "wiatraczkiem" i neodymem DZIAŁA i DAJE PRĄD. Tyle że wiatraczek należy przerobić na alternator (rozbebeszyć i pozostawić tylko cewki). Ale to nie jest darmowa energia.

 

Policzcie koszt wiatraczka oraz czasu potrzebnego na jego przerobienie plus koszt magnesu neodymowego. Następnie cenę kWh i sprawdźcie jak długo powinno to działać żeby zrównoważyć koszt "inwestycji". Dodatkowo weźcie pod uwagę, że to rozwiązanie nie wytworzy dużej mocy, a więc zawsze będzie to prąd o niskim natężeniu, mało przydatny w gospodarstwie domowym.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, szybkie oszacowanie kosztów:

 

Inwestycja: 20 zł wiatraczek, 50 zł magnesy, 30 zł robocizna = 100 zł

Koszt kWh = 0,55 zł

Moc z prądnicy "wiatraczkowej" = 2W

Czas zwrotu = 91 tys godzin = ~10 lat

 

Żywotność wiatraczka: ~50'000 h = ~5,5 roku

Żywotność neodyma: max kilka lat

 

Czyli dostajemy mało przydatny prąd o koszcie wyższym niż ten z sieci :)

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że rozwiązanie z "wiatraczkiem" i neodymem DZIAŁA i DAJE PRĄD.

Czyli twierdzisz, że na tym drugim filmiku ten wiatraczek kręci się dzięki tym magnesom i mógłby się tak kręcić bardzo długo? W takim razie, skąd pochodzi energia i co się tam "zużywa"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czasem magnesy neodymowe ulegną wzajemnemu rozmagnesowaniu. Długo to potrwa, może i nawet z kilka lat ale w końcu to się stanie.

 

Dyski twarde maja na talerzach powłoki namagnesowane na stałe naszymi danymi, a po jakimś czasie te dane same wyparują bo powłoka się rozmagnesuje. Magnesy również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli twierdzisz, że na tym drugim filmiku ten wiatraczek kręci się dzięki tym magnesom i mógłby się tak kręcić bardzo długo? W takim razie, skąd pochodzi energia i co się tam "zużywa"?

 

Na pewno miałeś w rękach dwa magnesy i wiesz że żeby je przybliżyć / oddalić trzeba wykonać pewną pracę. Praca ta jest związana z polem elektrycznym.

 

Magnes się zwyczajnie zużywa - głównie chodzi tu o zanik uporządkowania domen magnetycznych wskutek ruchów cieplnych atomów. Magnes można ponownie naładować ale jest to już dostarczeniem energii do układu.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na pewno miałeś w rękach dwa magnesy i wiesz że żeby je przybliżyć / oddalić trzeba wykonać pewną pracę. Praca ta jest związana z polem elektrycznym.

 

Magnes się zwyczajnie zużywa - głównie chodzi tu o zanik uporządkowania domen magnetycznych wskutek ruchów cieplnych atomów. Magnes można ponownie naładować ale jest to już dostarczeniem energii do układu.

Tak wiem, ale tam na pierwszy rzut oka kolejne magnesy zbliżają i oddalają się od "bazowego" na przemian i raz stawiają opór, a raz oddają energię. Czyli wszystko się znosi. Ale zapewne ich skośne ustawienie powoduje, że jednak się nie znosi i energia zmagazynowana w magnesie (o czym piszesz w drugiej części) ciągle napędza taki wiatrak (do czasu rozmagnesowania). Czy tak? Właśnie tego wpływu skośnego ustawienia nie umiem sobie wyobrazić.

 

Tak w ogóle, to już jak chodziłem do podstawówki, wymyśliłem swoje perpetuum mobile i nie mogłem znaleźć odpowiedzi, dlaczego to nie będzie działać. Dopiero kilka lat później dowiedziałem się, że magnesy się "zużywają", czyli oddają swoją, zmagazynowaną energię. Wymyśliłem sobie takie proste urządzenie, składające się z kręcącego talerza z jednym magnesem na obwodzie i drugiego magnesu obok talerza (nieruchomy). Przez pół obrotu magnes na talerzu jest zbliżany do tego nieruchomego, przyciągany przez niego, więc wprawia talerz w obrót. W momencie, gdy oba magnesy są na przeciwko siebie, odgradzamy je "ekranem magnetycznym" i talerz kręci się dalej, bo magnes może się swobodnie oddalić od drugiego (nie ma siły przyciągającej, która by zatrzymywała talerz). Po kolejnej połówce obrotu ekran jest odsuwany, aby magnesy znowu się przyciągały. Jak to wymyśliłem, to miałem nie wiem, 12 lat, może mniej? I pierwszą rzeczą, nad którą się zacząłem zastanawiać, to gdzie jest błąd w rozumowaniu, bo wiedziałem, że to nie może działać wiecznie. Widać więc, że obecni spiskowcy mają mentalność poniżej 12 letniego dziecka :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki cel? Żeby zaistnieć. Żeby z kimś nawiązać kontakt. Żeby umocnić swoją paranoję. Żeby zyskać szacunek innych paranoików. Powodów jest pewnie wiele, ale raczej żaden z nich to miłość bliźniego czy ewangelia zbawienia przez Płaską Ziemię.

No chyba ciężko stwierdzić czym się kierują i czy też robią to z "miłości" do innych. Dwie rzeczy są pewne na bank, albo robią wszystkich w balona świadomie lub nie świadomie, czyli głęboko w to wierzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba ciężko stwierdzić czym się kierują i czy też robią to z "miłości" do innych. Dwie rzeczy są pewne na bank, albo robią wszystkich w balona świadomie lub nie świadomie, czyli głęboko w to wierzą.

Ja też wierzę bardzo mocno, że Ziemia jest w przybliżeniu kulą, i że nauka się nie myli w tej kwestii, że jest grawitacja i prawa Newtona.

Ale jakoś - dziwne! - nie czuję potrzeby każdego napotkanego uświadamiać i udowadniać, że tak jest, prawda?

Nie wchodzę na fora o UFO/FlatEarth/Fraktale i nie szukam zaczepki.

Dlatego wnioskuję o tym, że ich motywacją nie jest sama wiara w ten czy inny model fizyczny.

 

Rozumiem np. religię - nawracając kogoś na moją robię dobry uczynek dla drugiej osoby, i w ogóle być może nawet religia nakłada na mnie obowiązek nawracania innych, OK.

Jest to pewien system, nie wchodźmy w szczegóły, ale zasadniczo jest to na ogół spójne wewnętrznie i oparte o objawienie, a nie doświadczenie, więc albo się wierzy albo nie.

 

Ale w przypadku fizyki czy modelu świata - skąd to przekonanie, że trzeba wszystkich oświecić jedynym słusznym modelem?

Niestety, wszyscy zwolennicy teorii spiskowych wpadają w ten wspólny mianownik.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w przypadku fizyki czy modelu świata - skąd to przekonanie, że trzeba wszystkich oświecić jedynym słusznym modelem?

 

 

 

To już trzeba samych "nawracających" o to zapytać, może czują się jak "Mesjasz" aby ogarniąć całą resztę i sprzeciwić się systemowi, albo chęć zaistnienia w telewizji :)

 

 

Ja też wierzę bardzo mocno, że Ziemia jest w przybliżeniu kulą, i że nauka się nie myli w tej kwestii, że jest grawitacja i prawa Newtona.

Ale jakoś - dziwne! - nie czuję potrzeby każdego napotkanego uświadamiać i udowadniać, że tak jest, prawda?

Nie wchodzę na fora o UFO/FlatEarth/Fraktale i nie szukam zaczepki.

Dlatego wnioskuję o tym, że ich motywacją nie jest sama wiara w ten czy inny model fizyczny.

no raczej nie musimy nikogo chodzić i uświadamiać bo twierdzę że zdecydowana większość społeczeństwa wierzy nauce i anie wierze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik prądu stałego , jest tak skonstruowany że magnes jest nieruchomy , a kręci się elektromagnes (przełącza go komutator). Na filmie elektromagnes jest włączany cylkicznie , jest nieruchomy , a kręcą się magnesy ( na tej płycie CD) . Jest to silnik prądu stałego ( z niewidocznym elektromagnesem ). W tej desce jest elektromagnes i zasilanie. http://jakub80.prv.pl/kaciknauk/silnikdc.gif

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że rozwiązanie z "wiatraczkiem" i neodymem DZIAŁA i DAJE PRĄD.

Czy Ty serio to napisałeś czy źle Cię zrozumiałem?

 

Dodatkowo weźcie pod uwagę, że to rozwiązanie nie wytworzy dużej mocy

Dużej mocy? To nie daje ŻADNEJ mocy, mini mocy czy mikro mocy. Te filmiki to oszustwo, trick. Po prostu.

 

Inwestycja: 20 zł wiatraczek, 50 zł magnesy, 30 zł robocizna = 100 zł

OK. Wyślij mi taki działający wiatraczek napędzany magnesami, a ja zapłacę Ci za niego 1000 złotych (słownie: tysiąc zł)

Nie musi nic świecić. Wystarczy że będzie się kręcić wykorzystując "energię" rozmagnesowujących się neodymów.

 

Jeśli źle Cię nie zrozumiałem i To co pisałeś jest na serio, to moja propozycja wypłacenia Ci gotówki jest absolutnie na serio.

Edytowane przez zdzichu
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik elektryczny działa tak że są dwa magnesy , one się od siebie odpychają lub przyciągają. Musi się w odpowiednim momencie przełączyć pole magnetyczne w jednym z z magnesów . Czyli silnik może być z zbudowany z dwóch elektromagnesów , lub z jednego magnesu stałego i elektromagnesu. Nie się zrobić silnika z dwóch magnesów stałych --no chyba że będziemy przełączać pole przekręcając magnes. Tu jest taka próba przełaczania pola (wytworzenia zmiennego pola magnatycznego )Krzywka podnosi magnes , Czyli teoretycznie to działa , ale ten silnik "utknie" czyli też nie bedzie działać

Edytowane przez berkut123
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie ma ściśle wyznaczonej granicy. Im wyżej się znajdziemy, tym bardziej zmniejsza się średnica kątowa ciała niebieskiego, a zaokrąglenie staje się coraz wyraźniejsze. Teoretycznie wciąż widzimy horyzont na Słońcu, tylko że wznieśliśmy się na wysokość 150 mln kilometrów.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie ma ściśle wyznaczonej granicy. Im wyżej się znajdziemy, tym bardziej zmniejsza się średnica kątowa ciała niebieskiego, a zaokrąglenie staje się coraz wyraźniejsze. Teoretycznie wciąż widzimy horyzont na Słońcu, tylko że wznieśliśmy się na wysokość 150 mln kilometrów.

Czyli jakbym pokazał komuś takie zdjęcie to poprawniej będzie:

''To zakrzywienie to horyzont'' ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyc widzę jako płaską tarcze , nie jako kulę zawieszoną w przestrzeni . Nie działa stereoskopia w oczach . Gdyby tak zbliżać się do księżyca to w pewnym momencie zobaczymy kulę . Ale nie jestem pewny, nie wiem czy obiekt nie jest zbyt duży, czyli mam za mały rozstaw oczu . Mam w domu globus nieba , czyli kule o średnicy 25 centymetrów , widzę ją jako kule . No gdyby tak zrobić dwa zdjęcia ziemi z odległości 50 000-80 000 kilometrów (zdjęcie stereoskopowe) , rozstaw aparatów ze 4 000 kilometrów to kulę powinno być widać.

 

Edytowane przez berkut123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część druga jeszcze lepsza niż pierwsza. Forma też mi się podoba. Z tak idiotycznymi argumentami, jakie mają "płaskoziemcy" trudno polemizować na poważnie. Oglądając SciFuna śmiałem się bardziej niż podczas oglądania większości polskich kabaretów.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Serio?

A zmieniające się z dnia na dzień oświetlenie nie jest żadną wskazówką?

 

Myślę, że wdało się tu nieporozumienie.

Każdy widzi Księżyc jako płaską tarczę, tak samo jak nikt nie widzi, żeby M31 była dalej niż gwiazdy Kasjopei na niebie.

Po prostu człowiek ma ograniczone spostrzeganie głębi, prawdopodobnie do momentu, gdy różnica przesunięcia pomiędzy obrazami w jednym i drugim oku jest mniejsza, niż rozdzielczość kątowa oka. Dla przeciętnego rozstawu oczu (7cm powiedzmy) i średniej rozdzielczości oka na poziomie 1' (ekolog, 2017) można obliczyć, że dla obiektów znajdujących się powyżej 240m od nas nie jesteśmy w stanie widzieć 3D.

 

To, że widzimy fazy księżyca itd itp. to nie znaczy, że nasz mózg dostaje z oczu informację 3D. Jesteśmy w stanie sobie wyobrazić Księżyc jako kulę, ale tak samo jesteśmy w stanie to zrobić zamykając oczy. Więc nie uważam, żeby stwierdzenie "widzę Księżyc jako płaską tarczę" było niezgodne z rzeczywistością.

Wyobrażam sobie jednak Księżyc jako kulę. Ale co innego oskarżać kogoś o wadę wzroku, a co innego o brak wyobraźni! :)

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdawało mi się, że post Berkuta zawierał sugestię, jakoby tylko stereoskopia była jedynym sposobem odbierania przestrzenności (jeśli źle to odczytałem, to przepraszam).
Co do widzenia przestrzenności Księżyca, spojrzenie przez lornetkę zmienia wszystko. Owszem, widzenie stereoskopowe w tym przypadku działa nieco inaczej - raczej jest złudzenie przestrzenności (zbyt blisko siebie tory optyczne względem dystansu do obiektu), ale owo złudzenie jest podbite choćby przez kształt kraterów (koliste w okolicach centralnego południka, spłaszczone bliżej krawędzi). Inna sprawa, że tutaj mamy do czynienia z bardzo prostym kształtem, niemniej - w przypadku lornetkowania nie byłbym w stanie powiedzieć zgodnie z prawdą, że widzę tylko płaską tarczę.

Zgodzę się natomiast, że w przypadku obiektów głębokiego nieba, faktycznie jest to tylko płaska projekcja.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze działa ogniskowanie na obiekcie , czyli jak oko próbuje ustawić ostrość , albo widzi nieostre tło, to jest to interpretowane jako przestrzeń . Jak jest się w górach jest przestrzeń , góry na zdjęciu są płaskie . Księżyc i słońce są płaskie jak naleśnik , a gwiazdy są w takiej samej odległości od ziemi, Nawet są gwiazdozbiory , czyli fikcyjne ustawienia gwiazd w jakiś wzór. Gdyby spojrzeć z boku lub z góry na Oriona będzie trochę inaczej. Może ktoś ma link do podesłania jak wyglądają jakieś układy gwiazd z innej perspektywy ( z innego miejsca kosmosu).

Przy nasadce Bino zainstalowanej na refraktorze obraz jest mono, tyle że coś się krzaczy w mózgu z ogniskowaniem na dalszych i bliższych obiektach , obraz robi się ponad-steroskopowy . Prze chwile nie mogłem sie połapać czemu widzę taki dziwny steroskopowy obraz- bo wiem że to niemożliwe przez binonasadkę. Mówię o obrazach gdzie widać co najmniej dwa plany w różnych odległościach.

Edytowane przez berkut123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.