Skocz do zawartości

Zakup newtona 200/800 F4 - czy to ma sens?


Duser

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie upgrade głównego teleskopu do astrofoto - obecnie jest to SW 150/750 , czyli budżetowy teleskop ze wszystkimi swoimi wadami ( ugięcia, winietowanie itd).

 

Wymyśliłem sobie, że kupię coś o większej aperturze, mieszczącego sie w przyzwoitym budżecie - co z miejsca wykluczyło większość refraktorów. Wstępnie wybór padł na newtona 200mm z węglową tubą ( waga, sztywność) - bo taki da sie jeszcze uprowadzić na HEQ5.

I wydaje mi się że powinien być to jaśniejszy sprzęt , czyli F4 .

Ale potem naszły mnie wątpliwości, czy jest sens pakować się w takiego newtona , czy potencjalny zysk wynikający z większej apertury i światłosiły jest na tyle istotny, że warto zapłacić jakieś pieniądze ?

A może pozostać przy aktualnym sprzęcie?

 

Dodam, że jestem świadomy wyższych wymagań technicznych wynikających ze światłosiły , tj kolimacji , wymagań co do ostrości , osiowości torów optycznych itp. i nie przeraża mnie to aż tak bardzo.

 

Jeśli chodzi o jakieś konkrety, to myślałem o jakimś teleskopie od TS, naprzykład z serii UNC ,do tego jakiś lepszy korektor, np GPU .

 

Co o tym myślicie, warto się w to pakować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej zakupić tubę węglową w TS to Twojej 150/750 i wymienić LW na nieco większe. Do tego napylić nowe powłoki i ew. poprawić LG żeby trzymało kryterium min 1/8L.

Moim zdaniem 200/800 to już za dużo na HEQ5. Do tego F4 jest bardzo wymagające odnośnie kolimacji i sztywności całej konstrukcji.

Próbowałem fotografować taką tubą na EQ6 i lekcja z tego była jedna - tylko dobry refraktor zapewnia bezproblemowe fotografowanie.

 

Pooglądaj też fotografie np na astrobin. Newtony F5 jakoś lepiej rysują i lepiej się dogadują z korektorami komy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od jakiegoś czasu walczę z Newtonem 10" F4 kupionym od TS. Nazbierałem już trochę doświadczeń. W prawdzie nie robiłem nim jeszcze astrofotografii "estetycznej" ale nazbierałem już setki klatek obserwacji gwiazd zmiennych.

I tak: z kolimacją nie ma problemu, wszystkie regulacje działają dobrze. Mam korektor Baadera MPCC MkIII i dla Atika 383 daje radę skorygować pełną klatkę chociaż w rogach daje się zauważyć minimalna komę. Wyciąg standardowy (bez dopłaty) oceniam jako bardzo solidny z tym, że na razie używam go wyłącznie w wersji manualnej. Sądzę, że da się bez problemu zmotoryzować. Lustro wtórne jest duże i nie ma śladu winietowania. Karbonowy tubus wykonany jest bardzo porządnie.

 

Oczywiście jest to ciężka rura i mój AZ-EQ6 ledwo, ale daje radę. Z zakupu jestem zadowolony. Jednak Newton 8" to ok 5 kg mniej i Twój Heq5 pewnie sobie poradzi, z tym, że potrzebna będzie przedłużka pręta przeciwwagi lub dodatkowy ciężar. Podsumowując polecam, tym bardziej, że w Twoim stacjonarnym obserwatorium będziesz mógł wszystko dopieścić (ja co noc targam sprzęt do ogródka), a i na wyjazdy jak najbardziej się nada.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps

Podpisuje się pod tym co napisał Merarem. F5 znacznie łatwiej "ujarzmić". Mam też SW 8'' F5 i korektor spokojnie koryguje całą klatkę nie mniej wszystko inne jest znacznie gorsze od Newtona z TS-a. 10 cali kupiłem głównie ze względu na średnicę potrzebną do gwiazd zmiennych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refraktor odpada. Ja chcę lepszej rozdzielczości, czyli apertury, a duży refraktor to jakieś niebotyczne pieniądze.

 

 

Ja od jakiegoś czasu walczę z Newtonem 10" F4 kupionym od TS. Nazbierałem już trochę doświadczeń. W prawdzie nie robiłem nim jeszcze astrofotografii "estetycznej" ale nazbierałem już setki klatek obserwacji gwiazd zmiennych.

I tak: z kolimacją nie ma problemu, wszystkie regulacje działają dobrze. Mam korektor Baadera MPCC MkIII i dla Atika 383 daje radę skorygować pełną klatkę chociaż w rogach daje się zauważyć minimalna komę. Wyciąg standardowy (bez dopłaty) oceniam jako bardzo solidny z tym, że na razie używam go wyłącznie w wersji manualnej. Sądzę, że da się bez problemu zmotoryzować. Lustro wtórne jest duże i nie ma śladu winietowania. Karbonowy tubus wykonany jest bardzo porządnie.

 

Oczywiście jest to ciężka rura i mój AZ-EQ6 ledwo, ale daje radę. Z zakupu jestem zadowolony. Jednak Newton 8" to ok 5 kg mniej i Twój Heq5 pewnie sobie poradzi, z tym, że potrzebna będzie przedłużka pręta przeciwwagi lub dodatkowy ciężar. Podsumowując polecam, tym bardziej, że w Twoim stacjonarnym obserwatorium będziesz mógł wszystko dopieścić (ja co noc targam sprzęt do ogródka), a i na wyjazdy jak najbardziej się nada.

A możesz mi dokładnie powiedzieć jaki to teleskop? Bo ja myślałem o tym

http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p5033_TS-Optics-UNC-200-mm-f-4-Newton-Teleskop-mit-Carbon-Tubus.html

 

Ta tuba z obejmami waży 7 ,2 kg więc tragedii nie ma, zwłaszcza że nie mam zewnętrznego guidera - HEQ5 da radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać trochę komy . Ale czytałem że MPCC nie jest szczytem techniki i są lepsze korektory, ot choćby RCC Baadera. A że można w tym teleskopie zamówić sobie różne położenie ogniska , więc z backfocusem wyciągu nie będzie problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, tylko czy warto sie bawić w upgrade? Kusi mnie trochę wejście w F4, bo to jednak ( o ile sie nie mylę) jaśniej o jakieś 60-70% w stosunku do F5 . A teleskop i tak raz skolimowany będzie sobie wisieć w obserwatorium

 

Moim zdaniem warto. Za umiarkowaną cenę mamy spory "zasysacz" fotonów, a co do komy to lepszy korektor powinien załatwić sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RCC Baadera to wyzwanie dla wyciągu bo ma duży backfocus i generuje spore ramie.

MPCC III nie jest wcale taki zły ale zawsze można sięgnąć po ostateczne rozwiązanie czyli Paracorr z TV.

 

Po zdjęciu nie określisz jakości optyki - chyba że fotografujesz krążki dyfrakcyjne.

Chcesz kupić nowy teleskop to warto kupić taki z certyfikatem na jakość optyki.

TS certyfikuje nawet GSO. Za kilka euro więcej założą Ci do teleskopu optykę odpowiedniej jakości (tak załatwiłem swoją 8").

Optyka ze Strehl 0.8 rysuje inaczej niż ta z 0.98.

Oczywiście trzeba najpierw mieć dobrze opanowany montaż.

 

HEQ5 lepiej poradzi sobie z lżejszym teleskopem. Tak na oko to skala zestawu to 1.49"/px czyli sporo więcej niż rozdzielczość optyki.

Głównym elementem wpływającym na jakość zdjęć będzie więc mechanika (montaż, wyciąg, sztywność) a nie ograniczenie wynikające z optyki.

Skala 6"/f5 a 8"/f4 będzie bardzo podobna.

 

Ja zrobiłem sobie kiedyś eksperyment i porównywałem klatki z ED80/f6 i GSO8"/f4.

Z doświadczenia wynikało że 6.4 minutowa klatka z ED odpowiadała 5 minutowej klatce z GSO jak chodzi o poziomom sygnału.

Lekko mnie to zaskoczyło ale po przeliczeniu strat na lustrach wychodzi na to że GSO F4 operuje w okolicach "refraktorowego" F5 (i to ma sens bo sekwencja F idzie 4, 5.6, 8).

 

Łatwo wybrać nie będzie. Ale jak masz obserwatorium to może warto zastanowić się nad konstrukcją UL projektowaną po fotografię zbudowaną na optyce krajowej.

UNC to jeszcze nie jest odpowiedź na wszystkie problemy z newtonami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskoczyło mnie twoje doświadczenie z ed i gso. Myślałem że różnica będzie większa. Ale tu do poziomu sygnału dojdzie jeszcze większa rozdzielczość wynikającą z apertury. Nie rozumiem natomiast co to jest teleskop UL. Może kilka słów więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam właśnie taki sprzęt od kilku lat (GSO 200/800). Jest mega wymagający jeśli chodzi o kolimację, ale to odkurzacz fotonów. Konstrukcja GSO ma swoje wady, ale można sobie z nimi poradzić. Jedno wiem na pewno - dla takiej jasności, wymagań dotyczących kolimacji i bardzo niewielkiej tolerancji na błędy ostrzenia, tuba weglowa ma zdecydowaną przewagę nad stalową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UL - Ultra Light (lub ultra lekki). Najczęściej jest to konstrukcja kratownicowa. Jak masz obserwatorium to będzie jak znalazł.

Problem byłby gdyby trzeba taki teleskop przewozić i rozkładać za każdym razem.

Tutaj był wątek (wersja ekstremalna) o odchudzaniu 12" F5

 

http://astropolis.pl/topic/53076-odchudzamy-newtona-3001500/

 

Czy wersja ultimate - bez lusterka wtórnego - przeznaczona tylko do AF (choć co do tej konstrukcji zdania są podzielone - choć HyperStar działa podobnie).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewno było by fajnie coś takiego zrobić, ale nie mam na to czasu ( a pewnie i umiejętności).

Ale nadal nie wiem czy jest sens pakować się w nowego newtona 200mm jak sie już ma 150mm.

Czy zobaczę różnicę w detalach obrazu ?

Czy faktycznie przy F4 znacząco skrócą sie czasy akwizycji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem sekwencja F w tym miejscu to F4 - F5.6 - F8. Jeżeli na F4 naświetlałeś 5 minut to na F5.6 bedzie to 10minut na F8 - 20 minut.

Doświadczalnie naświetlanie F4 -5minut to F5 jakieś 7 minuty do tego dochodzi jeszcze nieco większe LW - czyli większe straty światła oraz fakt że sklepowe F4 jest często gorzej wykonane od F5.

Czyli F5 w godzinę wykonasz około 8.5 klatki a F4 - 12.

Pytanie tylko ile z nich będzie rzeczywiście użytecznych.

 

Krótszy czas naświetlania oznacza też lepszy materiał - mniej błędów prowadzenia na zdjęciu - (zobacz stacki z EMCCD gdzie klatki naświetla się w ułamku sekundy).

Jeżeli montaż prowadzi z błędem +- 0.8arcsec to pełen rozdzielczości ani ze 150 ani z 200 nigdy na zdjęciu nie zobaczysz.

Skala zdjęcia będzie zaś podobna 50 mm ogniskowej to bardzo mała zmiana.

Wielkiej różnicy możesz nie zobaczyć wcale.

 

Widziałem ostatnio na giełdzie jest na sprzedaż newtona 200/900 z OO - to już odpowiednia maszynka do foto - tyle że swoje kosztuje - ale to już odpowiednia jakość do foto.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem sekwencja F w tym miejscu to F4 - F5.6 - F8. Jeżeli na F4 naświetlałeś 5 minut to na F5.6 bedzie to 10minut na F8 - 20 minut.

Doświadczalnie naświetlanie F4 -5minut to F5 jakieś 7 minuty do tego dochodzi jeszcze nieco większe LW - czyli większe straty światła oraz fakt że sklepowe F4 jest często gorzej wykonane od F5.

Czyli F5 w godzinę wykonasz około 8.5 klatki a F4 - 12.

Pytanie tylko ile z nich będzie rzeczywiście użytecznych.

 

Krótszy czas naświetlania oznacza też lepszy materiał - mniej błędów prowadzenia na zdjęciu - (zobacz stacki z EMCCD gdzie klatki naświetla się w ułamku sekundy).

Jeżeli montaż prowadzi z błędem +- 0.8arcsec to pełen rozdzielczości ani ze 150 ani z 200 nigdy na zdjęciu nie zobaczysz.

Skala zdjęcia będzie zaś podobna 50 mm ogniskowej to bardzo mała zmiana.

Wielkiej różnicy możesz nie zobaczyć wcale.

 

Widziałem ostatnio na giełdzie jest na sprzedaż newtona 200/900 z OO - to już odpowiednia maszynka do foto - tyle że swoje kosztuje - ale to już odpowiednia jakość do foto.

 

No, 8 klatek a 12 to juz jest różnica warta rozważenia

Z prowadzeniem 150/750 nie mam problemów, moge naświetlać dowolnie długo. Moja tuba jest co prawda trochę lżejsza, ale różnica to około 1,5kg , więc tragedii nie ma.

 

Zastanawiam mnie stwierdzenie : sklepowe F4 jest zazwyczaj gorzej wykonane od F5 - niby czemu ma być gorzej?

 

 

Ten newton 200/900 to pewno CT8 - niestety to już inna pólka cenowa , licząc z korektorem to jakieś 1800Euro, a więc odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewno było by fajnie coś takiego zrobić, ale nie mam na to czasu ( a pewnie i umiejętności).

Ale nadal nie wiem czy jest sens pakować się w nowego newtona 200mm jak sie już ma 150mm.

Czy zobaczę różnicę w detalach obrazu ?

Czy faktycznie przy F4 znacząco skrócą sie czasy akwizycji?

Licząc to matematycznie, przy braku obstrukcji mamy współczynnik 5^2 / 4^2 = 1,56x. Czyli 56% szybciej będziemy zbierać materiał. Ale, jak dodamy obstrukcję, to licząc przykładowo dla SW, mamy obstrukcję na powierzchni równą: 12,8% dla 150/150, oraz 17,2% dla 200/800. Czyli o tyle procent spadnie nam ilość światła. A wiec, nowy stosunek to: 1,5x. W sumie spodziewałem się, że wyjdzie gorzej :) Może ktoś znajdzie błąd, jak coś. No to mamy 50% przyrost ilości materiału, a wiec sporo.

 

Z doświadczenia powiem tak: miałem SW200/1000, zmieniłem jakieś 2 lata temu na SW200/800. Czy to była dobra decyzja? Sam nie wiem. Stary blaszak f/5 po zwyczajnej kolimacji w kilka minut na zasadzie pokręcenia pochyleniem dwóch luster i to jeszcze na kiepskim kolimatorze dawał doskonałe obrazy. Nie było widać żadnych zniekształceń, żadnych. MPCC w standardowej odległości 55 mm doskonale usuwał komę. Klatka była po prostu perfekt (APS-C). Zmieniłem na f/4 z dwóch powodów - chciałem szybciej łapać fotony i zmniejszyć nieco skalę, którą NEQ6 i tak marnował swoim prowadzeniem. Kupiłem tubę i zaczęła się przygoda - kolimacja. Nigdy bym nawet nie pomyślał, jak upierdliwe to może być. Skolimowałem go chyba z 10 razy totalnie od zera - od regulacji wyciągu, poprzez naciągi pająka, obrót i głębokość LW, jego pochylenie i pochylenie LG. Łącznie 8 stopni swobody, czyli wszystko, co można ustawić. Za każdym razem 20% zdjęcia z prawej strony było do bani. Do tego MPCC już nie daje sobie rady na standardowej odległości. Próbowałem ją również dobrać, ale nie udało mi się poprawić korekcji.

Na ten moment jest wymieniony wyciąg (znaczy od początku był) na Moonlite, do niego podstawka, żeby się nie wysuwał bardzo drawtube, na tubie obejmy usztywniające koło wyciągu, LW przyklejone na nowo (bo było krzywo), OAG 9 mm zastąpiony super sztywna złączką, aparatura jest dokręcana do drawtube (zamiast clamping ringa), kolimacja Hotechem i... dalej jest źle. Dwa lata się męczę (zresztą nie sam, Łukasz Rachuna mi sporo pomaga) i żadnego dobrego zdjęcia. Trochę jestem temu sam winny, bo dość rzadko biorę sprzęt pod niebo i rzadko mam czas go testować. Być może w obecnej konfiguracji już jest prawie prawie i trzeba tylko dopieścić, ale ciągle nie mam kiedy tego zrobić. Tak więc, jakby się za to wziąć porządnie, to pewnie w pół roku bym się uwinęło. Ale tak czy siak - to strasznie niewdzięczna i nieprzyjemna robota. Ale walczę, bo wierzę, że na coś jednak ta tuba się zda.

 

To ta karbonowa tuba - i nic z tego. Dalej nie jest sztywna, jak należy, choć lepsza od blachy. Znaczy się, w f/5 sztywność blachy nie miała znaczenia, bo kolimacja zawsze była perfekcyjna :) Zastanawiam się, po co ludzie tak biadolą nad tymi newtonami f/5, po co je wrębują, jak one pracują prawie że "po wyjęciu z pudełka". W życiu bym nawet nie pomyślał, jak nieporównywalnie większym problemem jest f/4. Tutaj mimo węglowej tuby, każde minimalne ugięcie, czy to tuby, czy wyciągu, czy OAGa totalnie kaszani zdjęcia. I "choćby skały srały" nie będzie dobrze (no może przesadzam, ale czasem mam takie wrażenie, jak mnie krew zalewa podczas testów).

 

Moim zdaniem, ten TS to ta sama półka co mój SW Quattro. Cena podobna. Myślę, że problemy z kolimacją również będą podobne. Więc, jak masz dużo cierpliwości i czasu na testy (zamiast zdjęć), to bierz f/4. W innym wypadku bym się nie pakował. Czasem sobie myślę, żeby kupić znowu poczciwego blaszaka f/5 i po prostu focić...

 

A co do jakości zdjęć - zdolność rozdzielcza tuby jednej jak i drugiej jest kilka razy większa, niż skala zdjęcia. Więc średnica nie ma żadnego znaczenia na ilość szczegółów. Optyka będzie pewnie podobnej jakości, a nieidealność kolimacji trochę pogorszy obraz. Tak więc zapewne finalna szczegółowość zdjęcia z f/4 będzie gorsza lub w najlepszym wypadku taka sama.

 

Co do Newtonów OO - tych z "najtańszej serii" po kilka tysięcy, to podobno to też nie są "doskonałe" maszynki. Rozmawiałem z jednym właścicielem, który się trochę z nim nawalczył. To dalej coś bardziej jak SW, niż "profesjonalny" sprzęt. Nie wiem, może te ASA po bądź ile tysięcy są wreszcie bezobsługowe, może...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie mnie przekonałeś, żeby sobie odpuścić :)

 

Ale jakoś nie chce mi sie wierzyć, że takie sa problemy z tymi teleskopami F4. W necie pełno jest udanych zdjęć z takich teleskopów ,

 

A ja mam podobne doświadczenia z moim ( juz zresztą drugim ) newtonem 150/750 - do tej pory nie udało mi sie uzyskac prawidlowej korekcji komy w calym polu .

I nie jest to sprawa kolimacji - bo ta jest idealna . Problem prawdopodobnie leży w korektorze (mój MPCC w odległości 55 mm od matrycy robi z gwiazd kaszankę, aby było w miare dobrze , potrzebuje 59mm. czyli zdecydowanie coś jest nie tak) oraz nieosiowościach / ugięciach na wyciągu . A wszystko mam niby poskręcane , żadnych clumping ringów itp.

Jak widać , wcale nie trzeba mieć F4 , żeby sie zmagać z problemami.

 

Problem z twoją tubą SW200/800 także zapewne nie leży po stronie kolimacji, aczkolwiek faktycznie F4 będzie mial mniejszy margines na błędy.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie mnie przekonałeś, żeby sobie odpuścić :)

To nie był mój cel :) Sam nie wiem, czy mój wybór był dobry, czy zły. Wkurza mnie to, że nie mogę zrobić porządnego zdjęcia tym teleskopem, ale wciąż trzyma mnie na duchu to, że w końcu musi się udać i wreszcie zalety tego sprzętu wyjdą na pierwszy plan.

 

Szczerze mówiąc, mój mózg już nie widzi logiki w tym teleskopie. Wszystko było sprawdzane na każdy możliwy sposób i to przez dwie osoby. Wszystko, co się da zostało poprawione. A wciąż coś nie gra. Choć może już gra, tylko trzeba zrobić tą "finalną" kolimację - bo kilka ostatnich kawałów układanki ostatnio poprawiłem i nie miałem kiedy tego skolimować i sprawdzić...

 

Czy problem leży u mnie w kolimacji - tak, ale nie w "czystym" tego słowa znaczeniu. Tzn - lustra i wyciąg są ustawione względem siebie perfekt. Tylko przychodzi jakieś ugięcie czegoś gdzieś... i wszystko niszczy. A jak matryca jest źle wycelowana w wiązkę światła, to się to nazywa zła kolimacja i tyle. A jest coś krzywo - to widać na zdjęciach.

 

Należy rozróżnić problem kolimacji i korekcji komy. U mnie są one w parze. A u Ciebie, jeśli jest śladowa koma, ale symetryczna, to chociaż kolimację masz ok, a tylko korektor nawala.

 

Nie wykluczam też opcji, że trafiłem po prostu na pechowy teleskop - lustra są walnięte, czy co (chyba wszystko poza jakością luster posprawdzałem). U Ciebie może jest podobnie - masz jakiś "wadliwy" element i nie ma na niego mocnych. Może jakbym kupił inną sztukę teleskopu, to byłoby ok. Ale sam już nie wiem, bo ten teleskop rozłożyłem na części i złożyłem tyle razy, że bym na lini produkcyjnej mógł je składać w Chinach dla całej europy :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem na f/4 z dwóch powodów - chciałem szybciej łapać fotony i zmniejszyć nieco skalę, którą NEQ6 i tak marnował swoim prowadzeniem. Kupiłem tubę i zaczęła się przygoda - kolimacja. Nigdy bym nawet nie pomyślał, jak upierdliwe to może być. Skolimowałem go chyba z 10 razy totalnie od zera - od regulacji wyciągu, poprzez naciągi pająka, obrót i głębokość LW, jego pochylenie i pochylenie LG. Łącznie 8 stopni swobody, czyli wszystko, co można ustawić.

 

Mam dokładnie takie same doświadczenia z 8" f/4 i niekończącą się przygodą z kolimacją... Przy tej jasności najmniejszy błąd jest widoczny na zdjęciach. Nie wspominając o mniejszej tolerancji na błędy ostrości (CFZ = 0.036mm), oświetlenie pola (bez offsetu i flatów można zapomnieć), większa koma itd. Nie zniechęcam do zakupu, ale trzeba o tych rzeczach pamiętać i uzbroić się w dużo cierpliwości. Fotografując z f/5 można znacznie więcej czasu spędzić na fotografowaniu, a nie kręceniu śrubkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem sobie o twoich zmaganiach i pooglądałem zdjęcia - rzeczywiście masakra. Prawa strona cała leci. Aż trudno uwierzyć że to jakieś ugięcia. Jedyna rzecz która mi przychodzi do głowy jako przyczyna to nieprostopadle zamocowany wyciąg, bo skoro masz poskręcane wszystko, to chyba innej możliwości nie ma. Laser nie wykaże wtedy żadnych błędów. Sprawdzałeś to dokładnie?

 

Sprawdziłem mój teleskop na CCDInspektorze i nie jest źle, wydaje się że sobie poradziłem z problemami ( aczkolwiek MPCC 59mm od matrycy)

 

ccdinsp.jpg

 

Może rzeczywiście dać sobie spokój i focić ....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.