Skocz do zawartości

Ciemność


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów kolejne pytanko z serii x hehe :D a mianowicie

jaka jest prędkość Ciemności jesli wogóle taka jest, bo jesli swiatło rozchodzi sie z predkoscia c to

ciemnosc tez musi posiadać jakąś predkosc x,zakładam ze sie myle i dojde do wniosku ze ciemnosc

nie ma zadnej predkosci poprostu jest nieskonczona, jest to tylko moja opinia i prosze mnie nie gnębić.

Podzielcie sie waszymi przemysleniami na ten temat

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemność w jasnym miejscu pojawia sie gdy przestają tam dolatywać fotony co zdarza się gdy coś zasłoni (lub wyłączy) źródło światła.

Wygaszenie (ciemność) zapadnie tam dopiero gdy doleci ostatni z kwantów wysłanych przed momentem zgaszenia. Zatem ciemność też rozchodzi się z prędkością światła.

 

Natomiast jakby coś zasłaniało mocno źródło to quasi-terminator (granica ciemnego i jasnego obszaru oświetlanej gdzieś dalej mgławicy) przesuwałaby się z naszego punktu widzenia niekiedy szybciej niż światło po płaszczyźnie mgławicy. Ale quasi-terminator to pojęcie a nie cząstka z fizyki :P

 

Pozdrawiam

ksiezyc-terminator.jpg

wwwwwwwwwwwww.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne pytanie!

Cień porusza się z nieskończoną prędkością, bo jest tylko złudzeniem. Abstrahując oczywiście od kwestii dyfrakcji która stawia wątpliwość co do istnienia *naprawdę* długich cieni. Ale powiedzmy, że rozpędzasz Merkurego do 0.1c i pozwalasz mu przemknąć milion km od powierzchni Słońca. Na Ziemi jego cień jest już szybszy od światła 15 razy:) ale to tylko złudzenie optyczne, przecież fizyka nigdzie nie została złamana! :) po prostu pewne niezależne zdarzenia (początek i koniec transferu) wystepują na powierzchni Ziemi w koincydencji sprawiającej wrażenie ruchu.

Inny przykład: dzięki zegarowi o femtosekundowej dokładności sterujesz paskiem 1000 diod. Zaczynasz z lewej strony: każda ma zapalić się 1fs później niż poprzednia. Załóżmy, że diody mają 1mm odstępu od siebie. Patrząc z daleka widzisz smugę swiatła z diod jakby leciała szybciej od światła (1m w 1ps!), ale przecież to nie jest prawdziwy ruch! To tak samo, jak z tym cieniem. Pozdrawiam!

Edytowane przez Behlur_Olderys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie! Cień nie porusza się z nieskończoną prędkością bo nie oświetlamy przedmiotu, płaszczyzny sfery w nieskończoności. Z trygonometrii da się wyliczyć prędkość przesuwania się granicy cienia - matematyka nie boi się prędkości c i może wyjść dużo większa ale nie nieskończona.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstaw twardsze dowody potwierdzone przykładem i obliczeniami, bo na słowo to nie wierzę:)

Edited: no ok, niby nie może być wprost nieskończona, ale nie istnieje górna granica jakaś konkretna, więc wychodzi na to samo. Trudno się cię czyta, ekologu :)

Edytowane przez Behlur_Olderys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po prostu pewne niezależne zdarzenia (początek i koniec transferu) wystepują na powierzchni Ziemi w koincydencji sprawiającej wrażenie ruchu

 

To spostrzeżenie ma użyteczne konswekwencje. Jeśli np. obserwujemy kwazar odległy o miliardy lat świetlnych (zatem nie ma szans na obrazowanie jego struktury jakąkolwiek techniką), którego jasność waha się w czasie rzędu kilku lat, to wnioskujemy, że ma rozmiar co najwyżej kilku lat świetlnych – bo zmiany jego stanu, które powodują zmiany jasności, nie mogą rozprzestrzeniać się szybciej niż c. (Pomijamy nieprawdopodobny przypadek, że jest to wiele niezależnych części cudownie zsynchronizowanych).

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie jak tak :D

 

Dokładnie!

 

Ale bardziej naukowo patrząc to sprawa tej masy jest zagmatwana. Pusta przestrzeń wg mechaniki kwantowej/modelu standardowego może jednak mieć masę relatywistyczną IMHO - skoro potrafi coś generować.

Tam w niej niby coś pojawia się i zaraz znika ale jakby coś materialnego bardzo szybko przeleciało przez taką pustą przestrzeń to natknie się na jakieś cząstki i dozna tego skutków.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inny przykład: dzięki zegarowi o femtosekundowej dokładności sterujesz paskiem 1000 diod. Zaczynasz z lewej strony: każda ma zapalić się 1fs później niż poprzednia.

Dobrym przykładem jest też fala poprzeczna. Cząstki ośrodka poruszają się góra - dół z jakąś tam prędkością, a fala "porusza się" lewo - prawo z prędkością zupełnie inną, która może być wielokrotnie większa. Ale ten ruch jest pozorny, jakiś element położony na takiej falującej wodzie będzie poruszał się góra - dół, ale już nie lewo - prawo. Gdyby taka fala drgała w odpowiedni sposób, "ruch" poziomy mógłby przekroczyć prędkość światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ten ruch, to hymm... 'nie ruch fizyczny' ale efekt innego działania, to ze względu na skończoną prędkość światła ciekaw jestem jak byśmy to postrzegali.

Za cieńki jestem obecnie z tej dziedziny, aparat matematyczny z dziedziny prędkości relatywistycznych uległ zanikowi...

Ciekawy paradoks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próżnia jest stanem o najniższej, lecz na ogół niezerowej energii Czyli wychodzi

Na to ze jakas mase ma, co do ciemnosci mysle tak jak pisałem wczesniej ze predkosc

Ciemnosci wynosi x nieskonczone,lecz tu sie moge mylic ale napewno jest wieksza od C,dlaczego tak wywnioskowałem

Bo jestem pewien ze to swiatło chamuje ciemnosc , jesli swiatło mogło by leciec z wyzsza predkoscia C, a ciemnosc poruszala by sie tylko z predkoscia C to widzielibysmy dluzsza zywotnosc Fotonow a jest to niemozliwe,to tak jak by zapalic latarke I ja zgasic a promien swiatła dalej by sie palił oczywiscie tylko przez niecała sekunde w zaleznosci od predkosci fotonow przyjmujac ze ciemnosci ma predkosc C. Jesli ktos nie rozumie moge zrobic grafike przedstawiajaca moje stwierdzenie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próżnia jest stanem o najniższej, lecz na ogół niezerowej energii Czyli wychodzi

Na to ze jakas mase ma, co do ciemnosci mysle tak jak pisałem wczesniej ze predkosc

Ciemnosci wynosi x nieskonczone,lecz tu sie moge mylic ale napewno jest wieksza od C,dlaczego tak wywnioskowałem

Bo jestem pewien ze to swiatło chamuje ciemnosc , jesli swiatło mogło by leciec z wyzsza predkoscia C, a ciemnosc poruszala by sie tylko z predkoscia C to widzielibysmy dluzsza zywotnosc Fotonow a jest to niemozliwe,to tak jak by zapalic latarke I ja zgasic a promien swiatła dalej by sie palił oczywiscie tylko przez niecała sekunde w zaleznosci od predkosci fotonow przyjmujac ze ciemnosci ma predkosc C. Jesli ktos nie rozumie moge zrobic grafike przedstawiajaca moje stwierdzenie.

Pozdrawiam

 

uwaga, bo już wchodzimy w filozofię tutaj! :)

 

Sugerujesz, że jeśli foton porusza się w przestrzeni, to w ślad za nim podróżuje nieskończenie szybka "ciemność" żeby "zgasić" foton?

A gdyby ciemność była wolniejsza niż c, to fotony zostawiałyby za sobą "ogon" bo ciemność by ich nie nadążała gasić?

 

W takim razie nieskończoną prędkością dysponuje też "ciemność elektronowa" która "gasi" elektrony, żeby nie ciągnęły za sobą ogona?

Albo ja - czy ja jak idę po ulicy, to też zostawiam za sobą ogon, który jednak - całe szczęście - natychmiast gasi podążający za mną z nieskończoną prędkością "ciemny-ja"? :)

 

Sam widzisz, jaka to bzdura

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sugerujesz, że jeśli foton porusza się w przestrzeni, to w ślad za nim podróżuje nieskończenie szybka "ciemność" żeby "zgasić" foton?

A gdyby ciemność była wolniejsza niż c, to fotony zostawiałyby za sobą "ogon" bo ciemność by ich nie nadążała gasić?

 

Z tym też wiąże się ciekawa kwestia matematyczna! Otóż propagacja fal (w tym światła) wygląda inaczej w przestrzeniach parzysto- i nieparzystowymiarowych, wynika to z własności równania falowego. W naszej 3-wymiarowej rzeczywistości, gdy ktoś włączy żarówkę na 1 s i zgasi, odległy obserwator zarejestruje właśnie 1-sekundowy błysk i koniec, dalej już ciemno. W 4 wymiarach przestrzennych po zgaszeniu żarówki wciąż widoczny byłby słaby, asymptotycznie gasnący poblask. Podobnie do (2-wymiarowych) fal na powierzchni stawu po wrzuceniu kamyka.

 

Można o tym poczytać np. tu: http://www.mathpages.com/home/kmath242/kmath242.htm, https://math.stackexchange.com/questions/8794/intuitive-explanation-of-the-difference-between-waves-in-odd-and-even-dimensions

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z tym też wiąże się ciekawa kwestia matematyczna! Otóż propagacja fal (w tym światła) wygląda inaczej w przestrzeniach parzysto- i nieparzystowymiarowych, wynika to z własności równania falowego. W naszej 3-wymiarowej rzeczywistości, gdy ktoś włączy żarówkę na 1 s i zgasi, odległy obserwator zarejestruje właśnie 1-sekundowy błysk i koniec, dalej już ciemno. W 4 wymiarach przestrzennych po zgaszeniu żarówki wciąż widoczny byłby słaby, asymptotycznie gasnący poblask. Podobnie do (2-wymiarowych) fal na powierzchni stawu po wrzuceniu kamyka.

 

Można o tym poczytać np. tu: http://www.mathpages.com/home/kmath242/kmath242.htm, https://math.stackexchange.com/questions/8794/intuitive-explanation-of-the-difference-between-waves-in-odd-and-even-dimensions

 

No to ciemność też musiałaby mieć podobne wlasności w 4-wymiarowych przestrzeniach (celowo nie używam słowa czasoprzestrzeń).

To dopiero byłaby komplikacja! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemnosci wynosi x nieskonczone,lecz tu sie moge mylic ale napewno jest wieksza od C,dlaczego tak wywnioskowałem

Bo jestem pewien ze to swiatło chamuje ciemnosc , jesli swiatło mogło by leciec z wyzsza predkoscia C, a ciemnosc poruszala by sie tylko z predkoscia C to widzielibysmy dluzsza zywotnosc Fotonow a jest to niemozliwe,to tak jak by zapalic latarke I ja zgasic a promien swiatła dalej by sie palił oczywiscie tylko przez niecała sekunde w zaleznosci od predkosci fotonow przyjmujac ze ciemnosci ma predkosc C. Jesli ktos nie rozumie moge zrobic grafike przedstawiajaca moje stwierdzenie.

Chyba się trochę zapędziliśmy w poprzednich postach, bo jak widać kolega nie rozumie podstawowych rzeczy, a my tu wyjeżdżamy z dywagacjami na temat prędkości cienia :)

 

Zgodnie z Twoją teorią, jeśli ciemność ma większą prędkość, niż światło, to fotony powinny być "gaszone" nawet zanim się pojawią i jakiś np impuls światła emitowanego np 2s powinien mieć zerową lub nieskończenie małą długość. Aby Twoja teoria była zgodna z rzeczywistością, należałoby przyjąć, że prędkość ciemności jest równa C.

 

Wg definicji:

 

 

Przy zdefiniowaniu światła, jako obejmującego pełne spektrum promieniowania elektromagnetycznego, ciemność rozumie się jako obszar, w którym nie występuje promieniowanie elektromagnetyczne.

Czyli w skrócie - ciemność to brak fotonów. Foton to cząstka (lub fala, ale tu wygodniej mówić o cząstkach), która porusza się od źródła światła np do obserwatora. Nic nie musi go "gasić". On sobie leci, aż się zarejestruje na naszej siatkówce. Tam gdzie jest, tam jest jasno, gdzie go nie ma jest ciemno.

 

Gdy zapalasz latarkę np na 1 s, to przez 1 s emitujesz nią fotony. Tworzy się strumień fotonów, który leci sobie w danym kierunku z prędkością c. Po 1s, gdy przestajesz emitować fotony, te które wyemitowałeś wcześniej nadal sobie lecą, aż dolecą do celu. Poniżej piękna grafika, która to obrazuje:

światło.jpg

Obserwator zauważy światło dopiero w czwartej sytuacji, podczas gdy latarka jest już dawno wyłączona.

 

Już 2 tysiące lat temu bardzo trafnie sformułowano to w pewnej znanej książce :)

a światłość w ciemności świeci

i ciemność jej nie ogarnęła.
Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym przykładem jest też fala poprzeczna. Cząstki ośrodka poruszają się góra - dół z jakąś tam prędkością, a fala "porusza się" lewo - prawo z prędkością zupełnie inną, która może być wielokrotnie większa. Ale ten ruch jest pozorny, jakiś element położony na takiej falującej wodzie będzie poruszał się góra - dół, ale już nie lewo - prawo. Gdyby taka fala drgała w odpowiedni sposób, "ruch" poziomy mógłby przekroczyć prędkość światła.

 

jest złym przykładem, bo skoro nazywamy to falą poprzeczną, to występuje przekazywanie energii a ruch jednej cząstki jest powodowany przez ruch sąsiedniej. prędkość fali nie może więc być większa od prędkości światła.

 

prędkość wyobrażonego czegoś, wytworzonego przez niezależnie poruszające sie cząstki nie ma takich ograniczeń, ale to już wtedy nie nazywa sie fala.

 

A nośnikiem ciemności co jest ?

 

ciemnota :D

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie - może mi ktoś wytłumaczyć co znaczy "próżnia oznacza stan o najniższej energii" ? Chodzi o nieskończenie małą energie ? Czy może dane "środowisko", które dla "siebie" ma najmniejsza możliwą energie ?

 

 

ciemnota :D

 

Na Ziemi spory tych nośników :D

Edytowane przez astrokarol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.