Skocz do zawartości

Kalafonia do polerownika


Jap

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Po 8 godzinnej walce z blankami w wyżłabianiu wgłębienia czeka mnie proces polerowania oraz figuryzacji :banan: . Mam jednak pewne obawy co do kalafonii wchodzącej w skład miksturki materiału polerownika – gdzieś wyczytałem, że ta kalafonia jest używana między innymi przez muzyków do ostrzenia smyczków. Niestety nie mam żadnego znajomego muzyka :-) aby podejrzeć jego ostrzałkę. Nie jest to przypadkiem ta sama kalafonia, co używa się jej przy lutowaniu elektroniki? Czy są to takie żółto – bursztynowe kamyczki łatwo się kruszące? :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kalafonia lutownicza to granulki:

AAKG050T.jpg

a do smyczków to chyba takie "mydełko", krążek:

AS281200.jpg

zadziwiające ile rodzajów jest tej do smyczków: http://www.music-concept.pl/index.php/cPath/194_108

no ale jak się chce uzyskać brzmienie stradivariusa... :ha:

a kto nie smaruje, ten nie jedzie :szczerbaty:

 

a wracając chyba to bez znaczenia, w jakiej postaci będzie ta kalafonia i tak się ją przecież, "gotuje" w garnku, razem ze smołą. A i tak jak pisze Wiland, trzeba ją rozdrobnić, więc poco przepłacać?:)

pozdrowienia

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak domyślam sie to Twoje pierwsze lustro . Zwykle po napyleniu brzegi lustra sa matowe , czasem widać wzery po grubszym proszku .

Czy są wżery ładnie widać gdy patrzymy w okolice odbicia słońca w lustrze . Jak iskrzy w jego pobliżu to są ślady po grubszym proszku . Takie lustro długo się poleruje, a efekt wiadomy .

Wiekszy problem jest z niedopolerowanym obrzeżem . Podczas polerowania środek lustra najbardziej sie poleruje . Zwykle dorabiamy sie krateru. Brzegi lustra niby już widać ładnie wypolerowane , a po napyleniu tak z 15 mm wychodzi mat . Radziłbym brzegi lustra oglądać pod różnymi kątami i w różnym oświetleniu . Jak zobaczysz coś lekko matowego to dalej poleruj . U mnie tylko na klatce schodowej było widać lekko matowy krążek , w innym oświetleniu super . Po napyleniu pokazał sie mat .

Proponowałbym w polerowniku od razu wyskrobać środek , wtedy może krateru nie zrobisz .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbig - dziękuję za rady. Tak to jest moje pierwsze lustro - nie chciałbym się rozczarować to prawda... ale z tym brzegiem mogą być problemy (między innymi dla tego tak długo wahałem się z własnoręcznym wykonaniem lustra - można zainwestować i nic z tego nie mieć :Boink: ) - zastanawiam się, czy nie zamieniać miejscami co jakiś czas polerownika z lustrem. Czy to mogłoby pomóc przed stworzeniem krateru?

Co do polerownika, piszesz aby od razu wyskrobać w środku polerownika dziurę - więc jak wypoleruję środek lustra? czy dopiero powiedzmy po jakimś czasie polerowania wyskrobać środek? Proszę o wszelkie rady doświadczonych w polerowaniu / figuryzacji luster.

Dziękuję! :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jakiej srednicy i jaka ogniskowa ma lustro , to wiecej rad uzyskasz od innych . Masz juz nóż Fucolta ?

Jak zeskrobiesz z 3 cm srednicy to i tak wypolerujesz srodek z 12 cm lustra . Ale to tylko moja sugestia . Sam bym tak zrobił przy nsp. polerowaniu . 2 lustra zaliczylem , mniejsze podwójnie .

Zamierzasz parabolizować czy moze masz lustro F10 ?

8 h to za malo . Masz wyzlobienie ,ale nie sądzę aby nie bylo wżerów po poprzednich proszkach . Trzeba czasu ,aby usunąć ślady po poprzednim proszku .

Dla drobnych to z 1,5 - 2 h . Dla gubych to 3 i wiecej . Gdy robiłes np 40 to nie nalezalo wyprowadzic calego wglebienia , lepiej 120 . Ślady na obrzezach po grubszym proszku siegają głęboko .

Sprawdz czy nie masz rozblyskow / od wzerów / . Jakby byly to najwyzej do 400 sprobuj je usunąc / kilka godzin / i po kolei .

Recznie szlifowanie bez polerowania to mnimun 14 h . Polerowanie mnimun 8, ale pod warunkiem dokladnego wyszlifowania . Czasem resztki proszków podszlifowują fragmenty brzegow lustra bardziej . Wtedy trzeba od nowa 400 .

Moze za dlugo szlifowales grubszym proszkiem , a moze masz w porządku . Dokladnie sprawdz . Nie potrafilem tego sprawdzic patrzac na lustro silną lupą , czy nawet poprzez 2 okulary teleskopu co dawalo duze powiekszenie . Dopiero patrzac w lustro w poblize odbicia slonca .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nóż dopiero w budowie (pewnie jutro),

lustro to 150 / 1500 czyli f10

Proszkiem 60 kapkę przesadziłem, robiłem korektę ogniskowej na 180tce (wyciągałem z 130 do 150 - o dziwo poszło bardzo szybko (1h).

 

Sam się zdziwiłem, jak po 20min śmigania proszkiem 60 uzyskałem odpowiednie wgłębienie... może moje szkło jest jakieś miękke? 8h -to taki orientacyjny czas (nie mierzyłem z zegarkiem w dłoni, bo w sumie trwało to przez 3 dni)

Proszkami 400, 600 i 1000 zasuwałem po ok 1 do 1h 20min. Pod silną lupą powierzchnia wygląda wspaniale -ani jednej ryski, ani jednego bombelka powietrznego- aż jestem zdziwiony....

Zerkałem także na odbicie słońca- tak jak piszesz - wydawało się OK, cała powierzchnie ładnie odbijała promienie, ale jeszcze raz dokładnie to obejrzę... mam nadzieję, że wszystko będzie OK. :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi ,zeby cala powierzchnia odbijala promienie ,ale czy nie widać iskrzacych punkcikow na tym lustrze . Nie miałeś problemów jak wydłużałeś ogniskową - lustro zmienia kształt w hiperboloidę ? Dzięki temu jest pewniejsze ze brzegi lustra nie bedą matowe . Pewnie miałem twardze szklo . Powodzenia . Zbyszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wyciągnięciu ogniskowej, wróciłem na kwadrans z powrotem do normalnego szlifowania (lustrem po matrycy) – tak, aby nadać kształt sferyczny.

Wracając do sprawy szlifowania grubym proszkiem (60) to przy uzyskaniu odpowiedniej głębokości wciąż ok. 15mm pierścień na obrzeżach lustra był nietknięty. Dopiero 180 szlifowałem do momentu, aż cała powierzchnia lustra zrobiła się jednorodnie matowa. No i wtedy okazało się, że dołek jest za głęboki – musiałem wyciągnąć ogniskową (na ok. 153cm).

Wydaje mi się, że jeśli lustro byłoby niesferyczne to podczas szlifowania proszkiem 600 czy 1000 powinienem zauważyć jakieś bąbelki powietrzne lub odczuwać jakieś szarpnięcia, a u mnie proces szlifowania przy tych proszkach przebiegał zadziwiająco spokojnie i soczyście :banan: (szlifowanie 2 ma palcami – 1 na środku lustra, 2gi obracał lustro wokół własnej osi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej.

Jestem dopiero po 4h polerowania (mam mało czasu na tą zabawę) i zauważam, że środkowa powierzchnia jest dużo lepiej wypolerowana niż zewnętrzna (został mi jeszcze 5mm matowy pierścionek). Martwi mnie także fakt, że pomimo wypolerowanej środkowej powierzchni wciąż widzę na niej przy skrośnym świetle małe bąbelki. Mam jednak nadzieję, że po pewnym czasie i one znikną :-).

 

Czy Wam też rowki w polerowniku schodziły się ze sobą w środkowej części? Ja musiałem co 2 h nacinać je od nowa! Co robić w sytuacji, gdy podczas nacinania odpryskuje kawałek polerownika? Czy to zaszkodzi procesowi polerowania, gdy kilka kwadracików ma poodpryskiwane rogi? :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś przed każdym etapem polerowania formować na ciepło polerownik, tzn, namoczyć go kilka minut w misce z ciepłą wodą i dodatkiem szamponu (temperatura plus 40 stopn) i odcisnąć na nim mokre lustro. Po delikatnym zsunięciu lustra, trzeba polerownik wyjąć i odstawić na miejsce robocze do ostudzenia. Unikniesz wtedy dodatkowych kłopotów. Zbyt częste zwężanie rowków polerownika w centrum dowodzi, że ta część pracuje najintensywniej. Może wykonujesz zbyt długie suwy ew. smoła jest zbyt twarda i już masz jamę w centrum lustra a polerownik stale dopasowuje się do do jego kształtu. Stosuj suwy normalne, tj. 1/3 D. Wąski pas matowości na brzeu lustra to pozostałość po grubszych proszkach wstępnego szlifowania. Powinieneś był je zlikwidować podczas szlifowania wykańczającego korundem 800 lub 1000, bo teraz likwidacja tej matowości może ci zająć sporo czasu. Wyszczerbianie się kwadracików polerownika nie przeszkadza w polerowaniu ani w figuryzacji. Ważniejsze jest zachowanie jednakowej szerokości kanalików dla rozprowadzania polerowidła. Zwężanie kanalików w centrum zwiększa powierzchnię polerującą, co również wpływa na intensywność polerowania w tej strefie. Pierwsze moje lustro miało również śr. 150mm, lecz światłosiłę 5,6 i nieźle się namęczyłem, by je sparabolizować. W twoim przypadku wystarczy sfera, więc dąż do tego celu wytrwale. Pozdrawiam. :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem przy nacinianiu co nieco odprysnie, nie przejmuj sie tym . Nie masz za twardego polerownika ? Wtedy bardziej odpryska. Znam tylko test paznokciowy .

Chyba kazdemu srodek poleruje bardziej . Wyjdzie piekny krater. Może juz zeskrob troche ze srodka plerownik ? Może mocno nie naciskaj ?

Bąbelków na środku polerowaniem nie usuniesz. Ja będą w cieniu lustra to nie wpłyną na nic .

Najgrubszy proszek głeboko uszkadza szkło i potem tak grubo trzeba zeszlifować . W/g mnie nawet jak polerowaniem znikną to wyjdą po aluminizacji . Tak miałem z moimi rysami . Spolerowałem w/g mnie bardzo ładnie . Jeden lsniacy błysk .

po 4 godzinach nie oczekauj całkowitego polerowania lustra . Z 8 godzin to minimum . Ten matowy brzeg bedzie coraz bardziej sie zwezal , az zniknie . Jeszcze dłużej poleruj, bo czesto wychodzi w aluminizacji .

Jakby to był slad po proszkach to za 8 h polerowanie nie zniknie . Wtedy radziłbym ponownie proszek . Jak te " bąbelki " wzery co masz na srodku nie sa tylko w obszarze co zaslania lusterko wórne to lepiej od razu proszkiem . Moze 3 w kolejnosci .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Jestem dopiero po 4h polerowania (mam mało czasu na tą zabawę) i zauważam, że środkowa powierzchnia jest dużo lepiej wypolerowana niż zewnętrzna (został mi jeszcze 5mm matowy pierścionek). Martwi mnie także fakt, że pomimo wypolerowanej środkowej powierzchni wciąż widzę na niej przy skrośnym świetle małe bąbelki. Mam jednak nadzieję, że po pewnym czasie i one znikną :-).

 

Czy Wam też rowki w polerowniku schodziły się ze sobą w środkowej części? Ja musiałem co 2 h nacinać je od nowa! Co robić w sytuacji, gdy podczas nacinania odpryskuje kawałek polerownika? Czy to zaszkodzi procesowi polerowania, gdy kilka kwadracików ma poodpryskiwane rogi? :blink:

Witam !

Ja rowki nacinam lutownicą transformatorową na gorąco

wychodzą całkiem, całkiem

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady... :notworthy: po wyszlifowaniu proszkiem 1000 powierzchnia wydawała mi się jednorodnie mato :notworthy: wa (obserwowałem przez silną lupę). Ale jak się okazuje co nieco bąbelków zostało – one wyglądają jakby były malutkimi pozostałościami po bąbelkach powietrznych – nie są to ryski wydrapane przez gruby proszek (tak mi się wydaje). Ale mam nadzieję, że po następnych 4 – 6 godzinach większość z nich zniknie. Po każdym procesie polerowania znika ich coraz więcej i brzegowy matowy pierścień zmniejsza swoją powierzchnię. Czy aby przyśpieszyć jego polerkę mogę zamienić miejscami polerownik z lustrem? Czy podczas polerowania takich praktyk się nie stosuje?

 

Co do sprawdzania polerwonika, to też wykorzystałem metodę „paznokciową”. Rowki nacinam nożykiem do tapet / wykładzin po uprzednim podgrzaniu polerownika w ciepłej wodzie. Ale gdy już smoła zastyga od czasu do czasu trafi mi się odprysk...

 

Pozdrawiam :Salut:

 

Janusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szklo nie moglo miec tak mikroskopijnych bąbelków , ze schodzą w polerowaniu .

Wiem tylko jedno : Bardzo dobrze wypolerowane lustro przez amatora jakim ja jestem w oku fachowca w niebieskim świetle miało rysy , Wyszły one tez po napyleniu . Są to te rysy co podczas polerowania powstały i zniknęły . Fachowcom zdarza sie tez niezauwazyc wzerów . W/g mnie przy aluminizacji to znowu wyjdzie . Lupa cokolwiek trudno zobaczyc , lustro jest przezroczyste , nawet gdy bylo połmatowe to tez . Najlepiej patrzec na lustro w okolicach odbicia slonca i czy cos tam nie iskrzy , błyska .

Polerowanie odwrotne ? Możesz zblizyc sie w kierunku paraboloidy , jak dłuzej to hiperboloidy . Proponowałbym jednak nadal klasycznie , jak juz bedzie bardzo dobrze to z 15 min odwrotnie i znowu klasycznie krótkimi ruchami . Tylko dlatego, ze czasem po napyleniu na brzegach jest mat a wydawalo sie, ze bylo dobrze wypolerowane .

Grubsze proszki nie robia rysek a wżery - to takie male dolki . W/g mnie proszek wykrusza szklo . Jak byl grubszy i naciskales to ten proszek uszkodzil strukture szkla glebiej .

Daj do taniej aluminizacji . W razie czego nie bedzie zal kasy . Mam tak aluminizowane lustro 2 lata i OK .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbig – a gdzie tanio aluminizowałeś? Ja mam zamiar na Politechnice Wrocławskiej. Szkoda 150PLN na pierwsze lustro (obym się nie rozczarował). Jak by się udało wykonać je dobrze, to ewentualnie później oddam do lepszego (?) aluminizowania.

Pozdrawiam

Janusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ale mi cos robota przystanęła :angry:

Tylko łapię powoli mini nerwa, bo 8 godzinach polerki wciąż posiadam spory matowy pierścieeń wokół lustra... i mini odcisk na kciuku :blink:

 

ale idzie jesień - moze w chłodne dni polerowanie pozwoli mi sięogrzać :ha:

 

zastanawiam się nad zautomatyzowaniem tego procesuu (rochę późno) ale czy ktoś próbował z wiertarą tego procesu ( tylko obrót)? :unsure:

Edytowane przez Jap
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do polerowanie trzeba mieć duzo cierpliwosci. Nie powinno sie zmieniać matrycy ze zwirciadłem ani też wycinac dziury w śrogku smoły bo to może spowodować powstanie odwróconego brzegu którego usunięcie jest bardzo trudne. Trzeba polerować normalnymi ruchami tak gługo aż zwierciadło będzie błyszczało całe. Apropo rowków to można na smołę położyć siatkę murarska takę białą się daje pod tynki ma oczka około 5mm może troche więcej. Jeśli smoła ma dobrą kosystence to kładziemy tą siatką na gładkę powieżchnię smoły i na nią zwiedciadło na zwireciadło jakiś cięzarek i czekamy aż siatka wniknie w smołe i zrówna sie poziomami z powierzchnią smoły. Wtedy zdejmujemy zwierciadło i siatke. Najpierw moze nie chcieć zejść ale podgrzenie jej w ciepłej wodzie albo podmuchanie suszarką załatwi sprawę. Siatke nalezy zakładac po kazdej sesji polerowania a nawet w przerwach kiedy smoła odpoczwa po rozgrzanu sie od tarcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metody z siatka nie znam .

Na pewno podczas polerowania w środku krater bedzie , przynajmnie u mnie krater wyzedl w kazdym z 2 luster co robilem . Tak po prostu sie poleruje . Srodek jest najmocniej polerowany .

Moze czasem wydluz ruchy W . Powinno bardzej brzegi polerowac.

Jak bedziesz uwazal , ze juz w porzadku to jeszcze z 2 godziny popoleruj . W 1 lustrze bylem pewny ze dobrze spolerowalem brzegi , a po napyleniu lekki mat mam na obrzezach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z szlifowaniem , plerowaniem lustra jest tak jak w zyciu z zona . Musisz sie z nim liczyc co chce , jak wyglada itp. Reguly jak postepowac musza byc dostosowane do lustra . Masz sfere i jak za mocno nie bedziesz wyjezdzal matryca z poleownikiem za lustro to jej nie zniszczysz / 1/4 /. Ruch powuwisty moze byc smialo eliptycznym, zwiekszy to skutecznosc polerowania brzegu . W.g mnie jak za mocno nie wyjedziesz poza lustro to moze byc pol na pol, choc osobiscie stosowalbym w przewadze eliptyczne - sa wygodniejsze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polerowanie już na samym początku ujawnia wszelkie błędy szlifowania, dlatego nie warto kontynuować polerowania, gdy wyraźnie widać grubszą matowość na brzegu lustra. Koniecznie należy powrócić do szlifowania proszkiem 600-800 i po 2-3 godzinach sprawdzić na sucho całą powierzchnię pod silną lupą. Nie warto polerować, jeśli powierzchnia nie będzie jednolicie matowa. Prosty sposób ukazujący niejednorodność matowości, polega na oglądaniu lustra pod małym kątem w pełnym świetle (najlepiej położyć je na stole na wprost okna). Szlifowanie należy zakończyć proszkiem 1000, po którym lustro powinno być na tyle gładkie, że już zacznie odbijać światło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Może pytanie nie do końca w temacie, ale jak wpływa długość trzymania roztopionej smoły z kalafonią na palniku przed wylaniem jej na matrycę?

Jak bardzo zmienia się skład "smoły" .

CHodzi o to konkretnie , czy można zrobić bardziej miękką "smołę" poprzez dłuższe wygrzewanie na palniku, tak żeby odparowała kalafonia?

pozdrawiam Witek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.