Skocz do zawartości

Inny Wymiar

  • wpisy
    4
  • komentarzy
    12
  • wyświetleń
    11 011

Dwa lata na forum


Kuba J.

2 050 wyświetleń

Witajcie :)

 

W końcu przełamałem się, aby napisać swój pierwszy wpis. Co mnie do tego skłoniło? Sam nie wiem. Być może jest to sprawa pewnego przejawu dorastania, a co za tym idzie, pokazania swoich odczuć.

 

O czym będzie? Będzie o forum. To zaczynamy.

 

Luty 2007 roku. Kolega z sąsiedniego forum zachęcił mnie, abym zarejestrował się na o wiele większym miejscu, gdzie skupiają się pasjonaci gwiaździstego nieba. Po paru minutach wpisałem adres w przeglądarce. Otworzyła się strona. Już sama ilość działów i zarejestrowanych użytkowników mówiła sama za siebie. Zarejestrowałem się. W pierwszej chwili wstydziłem się napisać wiadomość, bo widziałem, że tu sami starsi są, a ja taki młody trzynastolatek. W końcu powiedziałem sobie "a co mi tam" i wystukałem na klawiaturze w dziale "Nowi użytkownicy" swój pierwszy post, w którym przywitałem się z Wami. Zostałem przywitany ciepło i to mnie skłoniło do dalszego zagłębiania się w astronomii.

 

Mijały dni, tygodnie... Nie bałem się pytać o rzeczy, nawet te podstawowe. Byłem coraz aktywniejszy na forum. Chociaż ta aktywność przejawiała się bardziej zadawaniem pytań o teleskop. Mimo wszystko, cieszyłem się, że tu jestem.

 

Wreszcie zakupiłem teleskop. Dzięki Waszym radom wybór był dobry. Nawet nie potraficie sobie wyobrazić, z jaką niecierpliwością (!) czekałem na przesyłkę, która spóźniła się o dwa tygodnie (problemy z dostawą do sklepu). Wpłynęło to nawet na moje oceny z kartkówek z matmy :D. Ale w końcu po przyjściu ze szkoły ujrzałem dwa duże kartony. Wystarczyło, że tato przyszedł z pracy. Doprowadzałem go do białej gorączki, pytając, kiedy złożymy teleskop. W końcu to zrobiliśmy. Synta okazała się armatą. A jako, że u mnie nie sprawdził się przesąd o niepogodzie po zakupie sprzętu, to od razu w ten sam dzień wycelowałem sprzęcik na Księżyc i Wenus. Widok mnie oszołomił. Następnie była pora na Saturna (zwalił na kolana... ta niecierpliwość, to ta gwiazda. To musi być ta gwiazda w szukaczu!!). Następnie pierwsze DeSki...

 

Przez ten czas, forum rozwijało się. Żyłem razem z nim. Aktywnie udzielałem się, radziłem innym co i jak robić. Były zgody z moimi opiniami lecz czasem dostawałem opierdziel ;). W tym czasie pojawił się bardzo burzliwy wątek, w którym nie potrzebnie wziąłem udział. Jednak wszystko dobrze się skończyło.

 

Przez cały 2007 rok "scalałem" się z forum. Podsumowując. Pierwsze 11 miesięcy spędziłem na uczeniu się, zaznajamianiu z innymi i pogłębianiu swojej wiedzy. Były dobre i złe chwile. Pochwały i no właśnie. Naganami tego nazwać nie można. Powiedzmy, że były pochwały i pouczenia. Tak, słowo pouczenia będzie dobrym wyrazem tego, co czasem robili inni, bardziej doświadczeni użytkownicy.

 

2008 rok zaczął się dla mnie bardzo dobrze. Cały czas dochodzili nowi użytkownicy. W tym czasie nabierałem coraz większego doświadczenia. Wiedziałem kiedy coś powiedzieć, a kiedy lepiej przemilczeć sprawę i pozostawić ją innym. Często nie było to łatwe do zrobienia. W tamtym okresie chciało się mieć dużo postów, bo jak tylko koledzy widzieli licznik, to mówili "łee co tak mało". Szybko nauczyłem się ignorować takich, hm... przygłupów. Wiedziałem, że nie ILOŚĆ lecz JAKOŚĆ jest tutaj najważniejsza. Czasem znikałem na kilka dni z forum, bo według mnie nie było nic, co pozwoliłoby włączyć się do dyskusji.

 

Ten czas był również czasem zadawania pytań na temat astrofotografii. Myślałem, że to takie łatwe i proste. Oj jak grubo się myliłem! :lol: Krótko mówiąc. Dałem sobie z tym spokój, ponieważ jako dziecko, nie potrafiłbym siłą rzeczy wyższych uzbierać takiej kasy. Ciężko było mi się z tym pogodzić. Zdarzało mi się, że wyobrażałem sobie moje fotografie i to, że byłem najmłodszym astrofotografem. Dziecięce marzenia, nieprawdaż? Na szczęście przeminęły.

 

Najważniejszymi momentami w życiu prywatno-astronomicznym w 2008 roku był zakup Hyperiona i pierwsze obserwacje ze znajomymi z Wrocławia na Tąpadłach (do końca życia zapamiętam tę noc... :D) oraz wcześniejsze obserwacje zaćmienia Słońca. Co do Hipopotama. Pierwsze obserwacje z niego przyniosły mi dużą radość. W KITowych okularach dostrzegałem wady. Knockoutem było dla mnie porównanie M57 w KITowcu i Hyperionie. Wtedy wiedziałem co kupiłem. Jednak to sierpniowe obserwy zmasakrowały mnie na tyle, że aż łezka w oku się zakręciła. Ogólnie rzec biorąc mogłem już wcześniej pojechać na obserwacje ze znajomymi. Problemem było jednak... nieporozumienie z rodzicami. Oni myśleli, że ja chcę jechać sam a oni mnie nie puszczali. Dopiero w sierpniu się sprawa rozwiązała. Poprosiłem dziadka czy ze mną pojedzie. Zgodził się. Powiedziałem mu jednak, że musi być gotowy na wszystko, bo nie wiadomo, kiedy warunki się nadarzą. W końcu, 30 sierpnia na forum pojawił się temacik. Warunki były OK, więc uzgodniliśmy, że 21.30 spotykamy się w wyznaczonym miejscu. Jako, że byłem wtedy u babci, stwierdziłem, że wrócę do domciu i się prześpię. Ta... sen? Nie u mnie. Byłem tak "podjarany", że cały się trzęsłem :lol: . I ze snu były nici. W końcu spakowałem teleskop i pojechaliśmy. W czasie drogi na miejscówkę (o 21.30 wyruszaliśmy dopiero na nią całą ekipą) troszkę pobłądziliśmy i zląkłem się, że obserwy mogą nie wypalić. Jednak w miarę szybko rozwiązaliśmy problem i o 22.30 byliśmy na miejscu. Droga Mleczna bardzo wyraźnie oddzielała się od reszty nieba, Księżyc zachodził, był jakieś 5-10* nad horyzontem. Rozłożyliśmy sprzęt i zaczęliśmy obserwować. Widoki niektórych obiektów z 10" Synty po prostu powodowały, że gubiliśmy szczęki. Troszkę przeszkadzała nam grupka osób, która zrobiła sobie ognisko. Na szczęście w miarę szybko sobie pojechali, wcześniej prosząc nas, abyśmy dali im poobserwować. Jako, że byli po paru piwkach, epitety były wulgarne. Pamiętam, jak zgubiłem Wimmerowi zaślepkę od okularu :ha: Co żeśmy się jej naszukali... Nie znaleźliśmy jej.

 

W drugiej połowie 2008 roku doszło do DUŻYCH zmian na forum. Ja również się bardzo zmieniłem. Patrząc tak na swoje posty teraz i te z przed roku, widzę potężną zmianę w stylu pisania, tonie wypowiedzi i pewnej formy dojrzałości.

 

Teraz zaczął się rok 2009. Zobaczymy, co przyniesie.

 

Czas na podsumowanie. Przez te dwa lata spędzone na forum, poznałem bardzo wielu ciekawych ludzi, nauczyłem się więcej, o wiele więcej. Również społeczność nauczyła mnie dystansu do siebie i innych, dojrzałem psychicznie. Nauczyłem się przełamywać bariery i dzięki temu zmieniło się moje życie. Może gdyby nie Wy, siedziałbym teraz w gronie "kapturników" i sam takim został? :unsure:

 

Pisząc o forum jako o userach. Dużo się zmieniło. Ludzie przychodzili i odchodzili. Były kłótnie i wojny. Jednak sprawna administracja i odpowiednie zachowanie użytkowników sprawiało, że problemy szybko odchodziły w niepamięć. Czasem zdarzało się, że nowego użytkownika potraktowaliśmy nie tak jak trzeba. To się zdarza każdemu. Nikt nie jest przecież idealny. A-F jako web page bardzo się zmieniło. Plebiscyty, konkursy, moderacja społeczna i wiele, wiele innych...

 

Dlatego też chciałbym podziękować Adamowi, założycielowi forum, jego towarzyszom i wszystkim użytkownikom, moim kolegom i koleżankom, że jesteśmy tutaj wszyscy i przechodząc trudy życia codziennego, tworzymy społeczność, która posiada najpiękniejsze hobby... Dziękuję, że mogę z Wami przebywać. Często czuję się tutaj jak w drugim domu.

 

Teraz tylko na zlot i będzie gites majonez :lol:

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

1. Pal licho tą zaślepkę ! :D Już nawet o tym zapomniałem. A jak była to zaślepka od LV 6mm, to nawet już dawno go sprzedałem :)

 

2. Picie piwa z kumplami też czasem jest fajne :)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Bardzo dojrzały tekst. Zawsze mamy nadzieję, że praca nie idzie na marne. Forum tworzymy takie, jakie sami chcemy czytać i używać. Myślę, że to jest źródło sukcesu AF. Dziękuję za dobre słowo.

Odnośnik do komentarza
Nie przemiawiają do mnie te słowa:

 

In my opinion of course.

 

Przecież blog służy do wyrażania własnych odczuć czy emocji. Ja uważam, że jest to najpiękniejsze hobby.

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.