Skocz do zawartości

hanysiak's Blog

  • wpisów
    17
  • komentarzy
    42
  • wyświetleń
    20 292

One, Two, Three...Jump!


hanysiak

1 717 wyświetleń

Pierwszy raz w życiu, kto by się spodziewał, że po tylu latach, przyśni mi się wreszcie udany skok ze spadochronem.

Dokąd sięgnę pamięcią, przy okazji snów "spadochronowych" zawsze towarzyszył mi strach i kończyło się na tym, że albo nie dawałem się wypchnąć z samolotu, albo po wyskoczeniu traciłem przytomność ze strachu,albo się budziłem, bo już nie miałem sił patrzeć na to co ze mną będzie.

 

Tym razem, kiedy zaparłem się rękami i nogami w otwartych drzwiach samolotu, takze towazyszył mi strach i lęk wysokości, ale dałem się namówić na skok i wyskoczyłem.

Przed samym jumpem zapytałem jeszcze, czy to jest aby napewno ta rączka, którą mam pociągnąć aby spadochron się otworzył, a po upewnieniu się dałem nura w tę kolorową odchłań..

Rączka spadochronu wyglądała jak...pewno wszyscy znamy rączki od dziecięcych latawców, biały, plastikowy odlew, zamknięty profil nad zaciśniętą pięścią, kłujący skórę, bo pochodzacy z tandetnej wtryskarki:) Do tego "linka" czyli dratwa i to z tych słabszych.

Wystarczyło by powiedzieć, ze spodziewałem się, że ta rączka się urwie, ale o dziwo, akurat tego się nie bałem..

No dobrze, skoczyłem i lecę, ogarnął mnie jakiś spokój w tym skupieniu nad własnym położeniem.Lecę, lecę, a że skakali ze mną i inni(nie widziałem ich, ale wiem że skakali) to chciałem być lepszy i pomyślałem że troszkę opóźnię otwarcie spadochronu, żeby się wyróżnić :blink:

Pierwsze pociagnięcie za linkę i nic, ona ani drgnie, nie dzieje się absolutnie nic!

Drugie pociągnięcie i linka z rączką są już regulaminowo urwane, więc wywaliłem je w diabły, bo nie były wiecej potrzebne. Pewnie nie pisałbym o tym, gdyby nie to, że tym wydarzeniom towarzyszyło moje całkowite opanowanie, zero paniki.

Było dla mnie oczywistym co stanie sie dalej, więc namacałem na plecach spadochron,

pomanipulowałem jego górną częścią, a wtedy tak jak to robiły powracające na Ziemię kapsuły Apollo, uwolniłem pierwszą maleńką czaszę, która po wypełnieniu się powietrzem bezbłędnie już pociagnęła za sobą własciwy kawał materiału, którego opór targnał mną gwałtownie, upewniając mnie w tym, że wszystko jest w najlepszym porzadku :flirt:

Wylądowałem najszybciej, więc przez dłuższa chwilę oczy wszystkich skaczących skierowane były na mnie...

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Miałem dziesiątki takich snów. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się zaliczyć bungee, spadochron, a może nawet b.a.s.e. jumping? Chciałbym...

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.