jestm wstrząśnięta... nie znałam go dobrze, jednak wdzięczna jestem losowi, że dane mi było poznać tak wspaniałego człowieka. Wesoły, pogodny i dobry, bardzo dobry człowiek. Tak mądry i świadomy, a przecież pełen wiary... za to przede wszystkim tak bardzo go szanowałam. Przypominał mi mojego śp. brata Piotrka, który zmarł w roku, w którym poznałam Pawła ... tak trudno pogodzić się ze śmiercią tak wspaniałych ludzi, ze śmiercią, która nie zważa na czas, za nic ma wiek, oraz to, że przecież stanowczo za wcześnie!
Zaproponowałam imię (w 2009r.) dla swojego kochanego siostrzeńca, które zaakceptowała rodzina - imię, na wspomnienie właśnie Pawła ... opowiadałam o nim. Tak wiele osób poznałam, ale Paweł szczególnie wpisał się w moją pamięć. Wiem, że na to pytanie nie ma odpowiedzi, ale pierwszym słowem, które pojawiło się w głowie po otrzymaniu tej tragicznej wiadomości było :dlaczego? Dlaczego taki człowiek, dlaczego tak wcześnie...
Paweł, możliwe, że w ogóle mnie nie pamiętasz ... ja o Tobie nie zapomnę nigdy. Odpoczywaj w pokoju...