W Bieszczadach co prawda nie byłem, ale z miejsc, w których prowadziliśmy obserwacje, to wydaje się najciemniejsze - Drogę Mleczną widać niemal po horyzont.
Miejsce, które wraz z Regulusem i Andrzejem odwiedziliśmy jest niezłe. Tylko jeden z gospodarzy dość długo świecił sobie na podwórku, ale jek już poszedł się przekimać, to horyzont południowy odsłonił swoje piękno - obserwacje można prowadzić już na poziomie kilku stopni nad horyzontem.
Wcześniej byliśmy na polance, o której wspomniał Regulus - jeszcze lepsza. Tyle, że niedaleko jest dom mieszkalny (podczas ewentualnych obserwacji zasłonięty ruderą, która jest przy polance). Zero świateł. Jednak dojeżdżając do tego miejsca jesteśmy zauważalni, a bez pozwolenia gospodarza trudno ryzykować brony w plecach.
Podsumowując - Siekierczyna, to najlepsze z naszych miejsc obserwacyjnych. Trochę daleko, ale od czasu do czasu warto pocieszyć się takim widokiem Wszechświata.
Co do mojego udziału w Waszych najbliższych obserwacjach, to raczej będę trzymał kciuki za dobrą pogodę. Wrzesień i czerwiec, to najgorsze dla mnie miesiące. Najtrudniej mi wysupłać choć odrobinę wolnego czasu.