Skocz do zawartości

Tomek_P

Społeczność Astropolis
  • Postów

    703
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Tomek_P

  1.  

    Księżyc z punktu widzenia problemów utrzymania krótko przy życiu wizytujących go astronautów niewiele różni sie od Marsa czyli jest fenomenalnie dobrym testerem realnych problemów takiej bazy/

     

     

     

    Z tego właśnie powodu nikt nie będzie Księzyca kolonizował. Ktoś kto wyśle misje poza Ziemię myśli w kategoriach zysku do zagrożeń ( ang. r:r - risk:reward ), jeśli jest tak jak piszesz i zagrożenia są podobne a jednocześnie potencjalna nagroda ze "zdobycia" Marsa znacznie większa nie ma to sensu.

     

    Pozatym nadal nie rozwiązuje to problemu opłacalności takich misji, kiedyś o tym pisałem w podobnym wątku także założonym przez Ciebie. Koszt wyniesienia 1kg to ok 10k$ ( te dane mogą być nieaktualne ). Oszacuj po prostu czego będziesz potrzebował na Księżycu i policz ile tzw. minerałów ziem rzadkich musisz wydobyć aby miało to ekonomiczny sens o którym piszesz. Póki w kosmosie nie będzie przebywać wystarczająca liczba osób aby ekonomiczny sens miało przemysłowe korzystanie z zasobów księżyca, planetoid nie ma szans na nic innego poza planami. To jeszcze mocniej przemawia za Marsem niż Księżycem, łatwiej po prostu będzie utrzymać tam pierwsze populacje.

  2. Znajomy ma znajomego który też ma jakiegoś znajomego a znajomy tego znajomego zna człowieka który zna ścisłowca klasy wszechświatowej i ten powiada że pomysł jest bez sensu.

     

     

    Gdybym zapytał o pochodzenie internetu, większość od razu odpowie rząd USA, armia USA. To jest pośrednio prawda. Amerykanie mając dostęp do ogromnych zasobów i konieczność ochrony przed śmiertelnym komunistycznym zagrożeniem byli w stanie położyć na stół ogromne środki na cały przekrój projektów od badania telepatii aż po migracje ptaków, zupełnym przypadkiem jeden z pobocznych projektów rozwinął się w to co stało się internetem. Podobnie jest dzisiaj, światu brakuje pomysłów na rozwój. Ekologia okazała się niewypałem, ( no pozornie, bo jednak na fali wybuchu tej wiary rozwinięto dosyć znacznie kilka technologi ) więc szukamy czegoś innego.

     

    Sensu ekonomicznego kolonizacja księżyca nie ma żadnego, opłacalność zerowa. Pierwiastki rzadkie? żart, koszty wyniesienia instalacji, koszty działania, koszty sprowadzenia urobku. Na każdym etapie potrzeba paliwa dostarczanego z ziemi więc to dodatkowe koszty. Póki na księżycu nie odnalezione zostaną sztabki złota, aluminium .... poukładane w stosy obok wózek widłowy do sprawnego ładowania nie ma żadnych szans na przemysłowe wykorzystanie księżyca. W przeciwieństwie do Marsa gdzie niewolnicy mogą uprawiać ziemniaki ;) pozatym znacznie łatwiej tam o paliwo co redukuje koszty szeroko rozumianego działania ewentualnych koloni.

     

    Po co więc takie opowieści? Na księżycu człowiek był ( no na pewno w Hollywood ;) ), księżyc jest łatwiejszy do przełknięcia, łatwiej będzie zorganizować fundusze, dodatkowo księżyc będzie można wykorzystać przez wojsko. Tak jak w przypadku powstania internetu, potencjalne skutki pompowania na siłę ogromnych budżetów są nieprzewidywalne, kompletnie nie mamy pojęcia co z tego wyrośnie ale na pewno da sie to wykorzystać w podboju Marsa.

     

    Pozdrawiam

     

    p.s. I tak się do tego dołożymy jeśli USA będzie finansować takie projekty zrobi to emitując dług za który zapłaci świat.

     

     

    • Lubię 1
  3. Mam bratanka, w lipcu skończy 5 lat. Odwiedzając mnie w święta zauważył mój sprzęt, zaczął się dopytywać, zaglądać w "studnie" opowiadać jak śmiesznie widać w LG. Na koniec skończyliśmy na balkonie na mrozie spędzając tam blisko godzinę, nie widział ani Jowisza ani Księzyca, same gwiazdy na zaświetlonym niebie. Nie wiem czy to był początek pasji do astronomii, choć ja pamiętam swoje "pierwsze" spojrzenie w gwiazdy które wszystko zaczeło właśnie z tego okresu swojego życia. Wiem natomiast że był bardzo zainteresowany, tak po dziecięcemu zafascynowany opowiadaniem stryjka o tym co widzi, zadawał mnóstwo pytań, tłumaczył na swój sposób a później przeżywał także po swojemu pomiędzy rysowaniem a zabawą w złodziei i policjantów :)

     

    Twój brat ma jednak więcej lat, jeśli teleskop to jego pomysł, bierz śmiało tym bardziej jeśli będzie miał wsparcie dorosłych, szczególnie intelektualne którzy wytłumaczą mu co widzi, czemu itd. Pewnie przypali nie jedną żabę ale zrobi to i tak nawet jeśli nie będzie miał teleskopu.

     

    Inną sprawą jest który kupić i co kupić razem z nim

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 2
  4. Jesli zależy Ci na komfortowej obserwacji kup polaryzacyjny. Wtedy będziesz mógł obrotem jednego szkiełka względem drugiego regulować ilość światła jaką przepuści, jest to bardzo przydatne szczególnie w przypadku obserwacji księżyca, który przecież w różnym wieku "świeci" z różną jasnością.

     

    Chyba że te 50 PLNów robi dużą różnicę wtedy oszczędzaj na okular i bierz ten tańszy bo to naprawdę nie ma wielkiego znaczenia.

     

    Pozdrawiam

     

     

  5. Nie bardzo rozumiem czy to zarzut czy potwierdzenie tego co piszę.

     

    Jeśli porównujemy to musimy porównywać teleskopy o takiej samej obstrukcji i takiej samej światłosile w tych samych warunkach LP i takiej samej źrenicy wyjściowej, wtedy jedyną zmienna jest wielkość lustra. W innym wypadku to porównywanie ołowiu do pszenicy.

     

    Chyba jednak nadinterpretuję twój wpis

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 1
  6. Ekologu. To nie tak.

     

    Niemcy już dominują w EUropie, czy to z WB czy bez nie ma znaczenia bo wyspa nie znika a wszystkie problemy jakie powoduje dominacja niemiecka ......

     

    Tu jest problem że za kilkadziesiąt lat Niemcy będą mówić po Arabsku nie Niemiecku nawet jeśli drugim językiem, tym "wyuczonym", będzie niemiecki to językiem cywilizacji, kultury, religi będzie język koranu - język arabski.

     

    Pozdrawiam

     

    p.s. To nie jest także język nauki i nigdy nie był ( wbrew temu o czym myśli wielu ) nigdy też nie będzie.

    • Lubię 1
  7. .....

    Coś w tym jest. Ale... Duże lustro zbiera dużo light pollution. Zatem duże lustro, to na obserwacje pod ciemne niebo. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.

    ......

     

    Gdy patrzysz w okular widzisz cokolwiek z powodu kontrastu między obiektem który obserwujesz a "tłem nieba". Większy teleskop poza większą ilością light pollution zbiera także więcej światła obiektów astronomicznych więc akurat zanieczyszczenie nieba światłem nie jest problemem dla większych teleskopów.

     

    O obserwacjach balkonowych, okiennych raczej zapomnij, szcególnie okiennych. Ruchy ciepłego powietrza, ograniczone pole widzenia ..... same minusy jedynym plusem są sytuacje gdy zaskoczy Cię pogoda i da Ci szansę sprawdzenia czy z Jowiszem wszystko w porządku czy na księżycu bez zmian. To lekka przesada ale oszczędzi zawodu w przyszłości. Ósemka czy 10" to jeszcze mobilny sprzęt, więc bierz największe lustro na jakie Cię stać jeśli będzie to używany teleskop w przypadku gdy miejskie obserwacje zawiodą sprzedaż go bez strat.

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 2
  8. A ty jesteś słabo zorientowany w rzeczywistości ale trzymając się niuansów demograficznych i przyszłości języków świata.

     

    Jest taka metoda, polska metoda, pamięciowego wkuwania informacji. Opiera się na prostej i odczuwalnej w życiu codziennym zasadzie że informacje do których nie wracasz z biegiem czasu "znikają" z twojej pamięci. Metoda nazywa sie supermemo, program na niej oparty waży niecałe 20MB plus kurs konkretnego języka kilkaset MB. Wystarczy dziennie opanowywać 10 słówek, wyrażnień w danym języku po roku poznasz w ten sposób 3650 słów/wyrażeń ( lub 3660 :) ). Znajomość takiej liczby, nawet w 1os.l.poj, czy samych bezokoliczników ... daje Ci możliwość zrozumienia 85% przeciętnego języka, w praktyce oznacza to pełne rozumienie codziennej niemieckiej ( w tym wypadku ) rzeczywistości. Koszt, jedyny realny, to około pół godziny dziennie.

     

    W jaki sposób więc darmowe kursy językowe dla ludzi którzy nie chcą się tego języka uczyć dla ludzi którzy wyznają jawnie antyrozwojową filozofię, mogą wpłynąć na kolonizację kosmosu i ich obecność w kosmosie?

     

    Żyjemy w czasach w których dostęp do wiedzy jest niemal nieograniczony, wiedza jest tańsza niż wyżywienie. W jaki więc sposób wydawanie pieniędzy na rzeczy które nie są nikomu potrzebne i nikomu nie służą ma wpłynąć na cokolwiek innego niż rujnowanie gospodarek?

     

    Pozdrawiam

     

    p.s. Elementarnie proste jest to że wyjście kogokolwiek z czegokolwiek nie zmienia ani podaży ani popytu na jakiekolwiek dobra , konkurencyjność jednej gospodarki wobec innych to kwestia umów ( pomijając czynniki ekonomiczne ) a nie obecności w EU. Będzie dokładnie odwrotnie. USA zawierać będą bilateralne umowy z GB a te spowodują wypychanie Niemiec z tego rynku. W konsekwencji Niemcy pozostaną z nadwyżkami towarów których ceny będą musiały spaść, co odbije się na dochodach budżetowych Niemiec.....

  9. ......Mamy kapleksy jako narod, widze to czesto......

     

    Naprawdę? Bo ja tego nie widzę. Więc może to nie kwestia tego że mamy kompleks ale tego że niektórzy z nas jako ludzie go mają i nie chodzi tu o pytanie kupić od tego czy tamtego poducenta z tego czy innego kraju ale o pytanie czy "zasługuję" na to czy nie a że "zasługuję" na wszystko co najlepsze, to nie powinienem mieć skrupułów przed kupywaniem najlepszego w jak najlepszej cenie. Pozatym chyba zostałem źle zrozumiany, pisałem o sytuacji w której mam szansę kupić ten sam produkt w cenie np. 1190 PLN i 1230PLN. Jeśli koszty wyglądają podobnie nie będę miał wątpliwości że lepiej kupić go za 1190PLN a reszte wydać chociażby u fryzjera a co on zrobi czy na wakacje ruszy za granicę czy do Mikołajek to już jego sprawa.

     

    Płacenie większych podatków nie jest i nigdy nie będzie przejawem patryjotyzmu ani "niekombinowania", chcecie nazywać siebie takim mianem to po akcji "polskie obozy" nie kupujcie w niemieckich sklepach - to akurat moje postanowienie które konsekwentnie realizuję, notabene dotyczy to także sprzętu astro. Efekt ten sam ale nie mogę się zgodzić na uproszczenie kupujesz w Polsce - patryjota.

     

     

    Co do ogłoszenia. Nic po nawet najlepszej witrynie jeśli ze sklepem nie ma kontaktu ;) lub w najlepszym razie jest utrudniony. Jeśli ktoś ma możliwość połączenia sklepu z własnym, co chyba staje się regułą, lub zaprzyjaźnionym forum, to połowa sukcesu. Masa wiedzy artykułów obalających astromity, recenzji, zdjęć, opinii, opisów, tipów itd....prawdziwa kopalnia wiedzy. Kwestia praw autorskich i usystematyzowania tego wszystkiego za pomocą chociażby linków w odpowiednich miejscach, manuali....

     

    Pozdrawiam

  10. Z biedą to bym nie przesadzał człowiek który wybiera między LVW a ESem raczej nie decyduje się na taki dylemat kosztem miesiecznego postu, dobra luksusowe to też delikatnie pisząc przerost pojęcia nad rzeczą.

     

    Jestem patryjotą, jeśli mam działać tak aby rodakom żyło się lepiej, to mam pytanie czy nie tego powinni oczekiwać od ustanawiających wielkość VAT, sami Polacy a kiedy będzie im się lepiej żyło gdy płacić będą 19% czy 23% VAT.

     

    Co do samego ogłoszenia, skoro jesteś w stanie sprecyzować punkty to znaczy że masz jakieś kryteria oceny. Proponowałbym więc po prostu poprosić społeczność o napisanie takiej informacji o produkcie. W takiej ankiecie bardzo ciężko jest zdefiniować co autor miał na myśli i czy moje pojmowanie "Długi, kreatywny opis produktu..." jest tym samym które na myśli miał pytający.

     

     

    Pozdrawiam

     

    EDIT. Nie ma nic z kombinowania w oczekiwaniu jak najtańszego produktu, z pardzo prostego powodu. Jeśli kupię coś o 4ptk. procentowe taniej to po prostu wydam te pieniądzie na coś innego. Wróc do ankiety o wydatkach na astrohobby przecież przeciętny Kowalski miał szansę kupić coś innego zostawiając sobie w kieszeni 4% z podawwanych tam wielkości. Biorąc pod uwagę że większość sprzętu nie jest jednak produkowana w Polsce, śmiem pisać że te 4% zostawił właśnie tu w kraju, przekazując je za dobra i usługi swoim rodakom. To jest patryjotyzm a nie kombinowanie.

    • Lubię 1
  11. Początkujący jeśli będzie chciał zachować sie racjonalnie będzie szukał nie teleskopu tylko pomocy osoby z teleskopem. Wątpie aby wiedział czego chce tym bardziej czego tak naprawdę potrzebuje. Pomysł delty wydaje mi się że nie wypalił z powodu ogromnej kaucji, bardziej opłacalne byłoby kupić nówkę sztukę i odsprzedać ją po miesiącu, dwóch. Druga sprawa, płacisz za miesiąc dwa wypada więc wykorzystać sprzęt w 100% żadnych nie masz gwarancji że pogoda Ci na to pozwoli.

     

    Natomiast zastanawiałbym się czy posiadając duży sprzęt nie móglbyś zrekompensować sobie nieco kosztów wynajmując go na zloty, jakieś imprezy. Co prawda na żadnym nie byłem ale wydaje mi się że 24" potworek mógłby w bieszczadach wzbudzić zainteresowanie. Z tym że samo posiadanie takiego teleskopu to trochę za mało liczy się jeszcze posiadanie transportu :)

     

     

    Teraz sprawdziłem jak ma się dzisiaj oferta delty, okazuje sie że kaucja równa jest cenie teleskopu w sklepie także projekt pewnie jest martwy, po prostu stronka sobie wisi.

     

    Pozdrawiam

     

     

     

    @Hamal To dobrze to znaczy że polacy mają jeszcze zdrowy rozsądek bo nie chcą żyć wpisani w wymyślone ustroje.

  12. ......

    To, że pewne biedne społeczności nie załapały się na rozkwit przemysłu w czasach beztrosko palonego węgla to się nazywa TRUDNO.

    ......

    Takie jest życie!!!

     

     

     

     

     

    .....

    Natomiast nasi sąsiedzi na Bałtyku, Duńczycy, mają duży problem z poziomem morza.

    .....

     

    No cóż na twój post oedippus jest tylko jedna odpowiedź, wyżej zacytowany post ekologa. Co mnie to obchodzi takie jest życie. Ktoś się nie załapał na fajne ziemie jego strata, my się nie załapaliśmy na fajne położenie i mordują, wywożą nas od setek lat czy duńczycy się przejmowali? To bardzo ważne aby tak postawić sprawę bo alternatywą jest system który zrzuca odpowiedzialność na świat rozwijający się, świat rozwinięty mówi: "co nas to obchodzi, nie załapaliście się wasza strata"

     

    Dlatego uważam ekologię za współczesną religię, gorszą nawet od wojującego islamu. NIe wynika z niej nic a ze szczytnych ideii dbania o rzeczywistość i gospodarowania nią, stworzono ideologię w imię której zabija się świat i niszczy całe ludzkie dziedzictwo. No cóż takie jest życie.

     

    Pozdrawiam

  13. Udają bo nic nie robią, dzisiaj wnocy chińczycy podali dane nt.wzrostu PKB 1,7% za ostatni kwartał 2016, całoroczny najniższy od 25 lat ( dane podawane przez chińczyków i tak sa mało wiarygodne i uważane za zawyżone ). W takiej sytuacji budowanie nawet 50 elektrowni to szaleństwo. Jest to raczej oznaka zbliżającego się kryzysu i jako jego skutek przechodzenie na węgiel właśnie na całym świecie dlatego że jest tani i uruchomienie całego procesu ( elektrownia plus wydobycie ) też jest stosunkowo tanie. Energia napędza gospodarkę więc gdy chińczycy zapowiadają że będą jej mniej potrzebować ( nie podają alternetywy ) to w świecie wzbudza to przerażenie a nie nadzieję na zieloną planetę. Skoro Chiny zwalniają to nikt nawet nie pomyśli o nakładaniu na ich gospdarkę jakichkolwiek kar, dodatkowo za kilka godzin nowym prezydentem USA zostanie Trump, jesli nikt go nie zabije a ten chociażby w połowie zacznie wprowadzać swoje pomysły w życie, to w ciągu kilku lat wszyscy zapomną o ekologii i będą starać się gonić USA. Niemcy póki będą mogły wysysać dofinansowanie dla swojej gospodarki z krajów peryferyjnych takich jak Polska będą żyły iluzją zrównoważonego wzrostu. Ostatecznie i ich dopadnie zdrowy rozsądek, czy ktoś już pamieta deklaracje Merkel o wycofywaniu się z EA ile to lat temu było? To jest jak cud tańczącego słońca ktoś coś widział ktoś coś słyszał ale nikt już nie pamięta jak dokładnie było, jednak w powszechnym przekonaniu ludzi religijnych istnieje informacja "niemcy będą zielone".

     

    Mity i religia.

     

    A najgorsze jest to, o czym już zdaje sie pisałem, że nawet jeśli GO jest naszym ogólnoludzkim problemem i to życiowym problemem, to ostatnie lata kiedy istniała ku temu przychylność na świecie, zostały niemal w całości zmarnowane na durną zieloną gadkę o limitach, karach, godzinach dla ziemii i innych ekologicznych przejawach duchowości nowej religii.

     

     

    Pozdrawiam

     

    p.s. Jest trochę tak jak pisze Behlur, przecież niedawno planowaliśmy kto komu będzie kartofle uprawiał na Marsie czemu mielibyśmy się obawiać życia na Ziemii.

    • Lubię 2
  14. Ktoś kiedyś powiedział "religia to opium dla mas", ktoś inny dodał więc stwórzmy własną religię.

     

    Wszystkie pomysły walki z globalnymi zagrożeniami służą jednemu, ugruntowaniu władzy i zwierzchności pewnych państw nad pozostałymi więc utrzymaniu aktualnie istniejącego porządku międzynarodowego. Przykład z nieco innej dziedziny choć też łatwo poddający się emocjonalno histerycznym uniesieniom obrańców pokoju, ziemi i innych wyznawców pseudoreligi. Proliferacja broni masowego rażenia w powszechnej opinii zakazy, regulacje mają sprzyjać pokojowi i porządkowi na świecie i co mamy? Ukraina pogrążona w kryzysie po której hasają zielone ludziki rozbijając się czołgami które można kupić w sklepie na każdym rogu, 40 milionów ludzi żyjących w niepewności, na skraju nędzy, nie mogących się rozwijać ..... a przypomnę że jeszcze 25 lat temu ukraina była jednym z największych posiadaczy broni jądrowej na świecie, czy pzeżywałaby to co przeżywa gdyby posiadała choć kilka głowic zdolnych dosiegnąć Moskwy?

     

    Podobnie w tym temacie, naiwne pelikany łykną wszystko co ich mózg odbiera jako potwierdzenie założeń i ich religijnych przekonań. Jakiś czas temu ekolog zachwycał się nad chińczykami którzy chcą chronić świat przed emisją CO2 a wystarczy zdać sobie sprawę że jeden z fundamentów na których rozwijała się chińska gospodarka tania praca nie jest już taka tania na wybrzeżu Chin średnia zarobków jest wyższa niż w Polsce. Rolnictwo jest strasznie drogie coraz bardziej opłacalne staje się produkowanie żywności w afryce. Polityka jednego dziecka sprawiła że prowincja wygląda jak trzeci świat produkuje nieefektywnie.... W jaki sposób sprawić aby ci którzy w ciągu ostatnich 20 lat awansowali z jazdy na rowerze do jazdy nowiuśkim samochodem z jednego telefonu w wisoce do jednego smartfona w kieszeni ( o sry w imię ekologi większość napopularnijszych tabletów w chinach ma przynajmniej jeden modem 3g z możliwością dzwonienia, w imie ekologi i ograniczania emisji CO2 europejczyk musi mieć 20 takich urządzeń ), nie poczuli na własnej skórze wypływania kapitału w kierunku tańszych rynków. Proste nałożyć na nie obciążenia które sprawią że już nie będą najtańsze. Do tego potrzeba akceptacji społeczności międzynarodowej czyli religi - ekologizmu.

     

     

    Wiem post nieco ofensywny i jedynie lekko zachaczający o temat ale musiałem się podzielić moim "zachwytem" nad ludzką naiwnością, nieda sie patrzeć na współczesny świat inaczej niż przez pryzmat interesów którym w tym wypadku GO służy, co gorsze jeśli ten problem rzeczywiście istnieje, to własnie przez taką naiwność nie mamy szans na jego rozwiązanie a w najgorszym przypadku na nasze przetrwanie.

     

    Dark wkleił link do klimatycznej bzdury roku to jest właśnie egzemplifikacja współczesnego świata i rozwiązywania problemów przez dywagacje, głosowania itd. Koleś spod pudki z piwem może sobie zagłosować na antydogmat religii dlaczego, bo : "Przejrzałem podsumowanie wspomnianej publikacji " to cytat z jednej z wypowiedzi.

     

     

    Pozdrawiam

  15. Wszystkiego najlepszego, rodzinnych ciepłych, białych bezchmurnych za oknem. Samych naglerów pod choinką. Wszystkiego naj naj.

     

    "To właśnie tego wieczoru,

    gdy wiatr zimnym śniegiem dmucha,
    w serca złamane i smutne,
    cicha wstępuje otucha.
    To właśnie tego wieczoru,
    od bardzo wielu już wieków,
    pod dachem tkliwej kolędy,
    Bóg się rodzi w człowieku."

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 1
  16. Jeśli masz chęć do nauki, zacznij studia. Później znajdziesz i sposób wydawania swoich pieniedzy. Problem z finansowaniem badań czy w przypadku astronomii raczej obserwacji, jest taki że finansując je, finansujesz przede wszystkim człowieka, chyba że maży Ci się zasponsorowanie obserwatorium, więc ciężko nam pewnie będzie postrzegać to co siedzi w głowach astronomów a na co nie dostali grantów. Jestem dziwnie przekonany że takich programów jest stosunkowo mało jeśli ma osiągnięcia, pieniędzy nie powinno brakować.

     

    W Polsce też jest sporo do zrobienia np. jest dużo nie wpełni wykorzystanego sprzętu w szkołach czy innych instytucjach edukacyjnych, który można po integracji użyć np. do poszukiwania NEO. Czy też brak jakiejś szerszej popularyzacji astronomii.

     

    Pozdrawiam i życzę powodzenia

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.