Skocz do zawartości

Tomek_P

Społeczność Astropolis
  • Postów

    703
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tomek_P

  1. Głodnemu chleb w głowie. Nie piszcie takich rzeczy bo będziecie mieli mokre i kosmate sny.
  2. Witam Jeśli nie możesz tego wyrównać to ja bym go zwrócił. Seryjne teleskopy mają bardzo małe rozmiary tuby, to powoduje że część światła padająca pod pewnym kątem do LG po prostu do tuby nie wpada czego efektem jest winietowanie, czyli pociemnienie obrazu na krańcach pola widzenia. Zdeformowana tuba zwiększy go, ten efekt będzie niewielki ale skoro możesz mieć coś lepszego a nie gorszego to warto tym bardziej że nikt nie powinien tak traktować twojej paczki. Tutaj obraz straci jeszcze na kontraście, też pewnie w niewielkim stopniu ale... Pozdrawiam
  3. Aha więc to o to chodzi Cała ta dyskusja zamiast się skupić na istocie tematu to takie dywagacje kto kogo chce wy****** kto będzie komu uprawiałł kartofle itd. ehhh
  4. Mhm. Bo człowiek który zarobił na bilet ( w pierwszych lotach pewnie kilka, kilkanaście mln $ ) to w "ciemie bity" egzemplarz który nie jest w stanie rano zębów umyć nie otrzymując polecenia z centrali korporacji. To człowiek który nie potrafi zarządzać ani własnym czasem ani życiem ani własnymi zasobami, właściwie gdyby nie jego pieniądze to mógłby zostać zastąpiony rwaczem owoców miękkich zwerbowanym z łapanki. Dlatego będzie korporacyjnym niewolnikiem. Słusznie nie ma takich zasobów które opłacałoby się przewieźć z powrotem na ziemię, chodzi o istotę pieniądza. Pieniądz to środek wymiany jednej pracy na drugą, nie ma takiej pracy jaką można by wykonać na Marsie i sprzedać ją na Ziemi dlatego to ziemia będzie utrzymywać Marsa, to Ziemia będzie niewolnikiem Marsa. To tak na marginesie i tytułem złośliwości. No tak niewolnik korporacji na ziemi zarobi na wycieczkę w bieszczady a człowiek wolny na wycieczkę na marsa. "Wyrok w zawieszeniu"? Czyli dokładnie tak jak na ziemi rodzisz się i już masz dług na karku a jak w twoim imieniu twój pan zachowa się nieładnie to ci ktoś napanie na kraj zrzuci bombę na głowę. Coś się zmieni według Ciebie? Jesteś zbyt długo gotowaną "żabą" "Kolonizacja" ameryki opłacała się dopiero wiele lat po jej rozpoczęciu początek to była wieczna gonitwa za eldorado. Podobnie będzie z kolonizacją Marsa pierwszy etap to żmudne, ryzykowne budowanie przyczułków i poszukiwanie "eldorado". Tyle wystarczy aby zacząć nieodwracalny proces. EDIT: Nie ekolog, jest dokładnie odwrotnie a ty jeśli chcesz trzymać się tematu to nie lawiruj i nie komentuj komentarzy.
  5. Można to też odwrócić. Niewolnicy zostaną, będą nadal robić dla swoich korporacji, państw które w nagrodę będą im na głowe spuszczać broń atomową a ich przyszli panowie odlecą aby przygotować się na powrót.
  6. Taaaaa jasne, dostarczenie "mięsa armatniego", "niewolników". Będzie łapanka w przytułkach : "ene due ryke fake na Marsa lecisz ty" Fantazję macie jeszce większą niż Musk. Na mt. Everest też nie zostanie zabrana pani Jadzia z warzywniaka z powodu braku przygotowania i być może dlatego że jej konstrukcja psychiczna i brak umiejętności zarządzania stresem, emocjami będzie stanowiło zagrożenie dla całej wyprawy, nawet jeśli gotowa byłaby sprzedać sklepik i opłacić sama wyprawę. Pomijam już to że jesteśmy całkiem dobrze przygotowani do tak długich podróży. Możesz oczywiście też czekać 20 lat na wygodniejsze warunki i .... też zginąć zanim te groby zobaczysz. Możesz zaokrętować się na lot za rok i zginąć w drodze na kosmodrom bo jakiś pijaczek siadł za kółkiem. Możesz też nigdzie nie lecieć, koniec końców i tak umrzesz. Twój wybór co chcesz robić w życiu. p.s. Lecę
  7. Skontaktuj się z prawnikiem, potrzebna będzie znajomość prawa budowlanego jeśli jest tak jasna możesz właściciela "atakować" z tytułu uciążliwości i zakłócania miru domowego. Gdyby udało się zebrać jeszcze sąsiadów pewnie byłoby łatwiej, dużo łatwiej. Poszukaj w necie, pamiętam że na temat zbyt jasnych reklam wypowiadał się i NSA i RPO, także masz szanse coś z tym zrobić. Pozdrawiam i powodzenia
  8. mój telefon ma żyroskop i się przewraca, mało tego samoloty też mają żyroskopy i się przewracają, spadają.... Trzymając się już lotnictwa, współczesne samoloty wojskowe nie są w stanie zachować stabilnego lotu bez komputerów to one na bieżąco analizują informacje i wprowadzają drobne korekty lotu. Podejrzewam że tak jest i w tym wypadku.
  9. Zakładając przez chwile że ludzie działają w sposób racjonalny, ktoś kto wybiera zamianę sprzętu i dodatkowy wydatek zamiast cyzelowania swoich umiejętności w obróbce materiału zapewne uważa że najmniejsza linia oporu jest właśnie w tym kierunku. Jeśli więc czytam że profesjonalne przygotowanie takich warsztatów to kilka miesięcy, zastanawiam się jaki będzie ich koszt bo kto mnie przekona że warto wydać część sumy na nowy sprzęt, zaangażować się intelektualnie, czasowo w nadziei uzyskania niepewnego i mało wiarygodnego efektu ( mało - dlatego że przed chwilą myślałem jeszcze że prostsze będzie kupno nowego sprzętu ). Czy nie jest tak że połowa jeśli nie większość "sukcesu" to tak zwane podstawy związane nie z astrofotografią ale samą "teorią obrazu", obsługą programów o czym pisał Loki. Jeśli tak to szukając prostych, automatycznych rozwiązań, efektu "wow", "eureka", może być ciężko zaakceptować, chałupniczą, ciężką, żmudną robotę zanim ktoś będzie mógł napisać: "Mam swój styl". Pozdrawiam. p.s. Nie neguję waszych zamiarów ani chęci.
  10. Moje pytanie wzieło się z osobistych doświadczeń, mam znajomego który też porusza się na wózku ale jego niepełnosprawność praktycznie wykluczałaby obserwacje, przenoszenie czegokolwiek stąd post w takim brzmieniu. W temacie - na giełdzie http://astropolis.pl/topic/55475-s-tuningowany-mak-90-z-bogatym-zestawem-akcesoriow/ kolega snejk sprzedaje maczka 90mm zgrabny, lekki, w granicach 500, ale bez montażu. Ten musiałbyś pewnie kupić choć dałoby się pewnie "zmontować" coś na wózku. Pozdrawiam
  11. Pytanie powinno brzmieć "jaki rodzaj niepełnosprawności" i nie ma co krygować się przed jego zadaniem. Jesteś w trudnej sytuacji mając ograniczone ruchy i możliwości ułożenia się w odpowiedniej, wygodnej pozycji tak aby oczy były bez większego problemu w okolicach wyciągu. Wstępnie pewnie można byłoby Ci polecić refraktory ale tu relacja fajny/tani załamuje się i nie da zbyt wiele możliwości wyboru. Szczerze nie widzę innej możliwości niż szukać kontaktu z kimś z twojej okolicy aby móc samemu przetestować. Pozdrawiam
  12. Z offsetem nic nie rób. jeśli jest jest ok.
  13. Duża ilość rys duży ...... żal z porysowanego lustra. Wydają się bardzo wyraźne w świetle lampy ale w rzeczywistości mają mała powierzchnię a to od niej będzie zależało jaka ilość światła będzie psuła kontrast, myślę że w obserwacjach wizualnych nie będzie to zauważalne.
  14. A czy nie jest tak że brakuje jednak trochę jakiegoś punktu zaczepienia o ile sprawy sprzętowe są już dość dobrze opisane o tyle obróbka choć wymaga wyrobienia własnego warsztatu to musi się na czymś opierać, myślę że niewielu podejmie wysiłek aby wymyśleć koło ponownie.
  15. Gdybym chciał aby była pod egidą PAK, pisałbym do nich.
  16. Stwórzmy własny APOD czyli RAPOD "real astronomy picture of the day"
  17. Analiza techniczna to lipa, to przyglądanie się komuś w krzywym zwierciadle, skup się na order flow i technikach wolumenowych na giełdach gdzie masz dostęp do książki zleceń to stosunkowo łatwe, powodzenia. Pozdrawiam
  18. A nie jest to przypadkiem zasługa rotatora?
  19. Jeśli nie chcesz się "cofnąć wstecz" musisz wybrać lustro większe niż 6" ( lub jeśli wolisz 150mm ) Każdy dobson demontowany jest do conajmniej dwóch części, to ułatwia przenoszenie, jeśli przeraża Cię niski montaż ustaw go na stołku i piszę to serio w wielu tzw. balkonowych obserwacjach ludzie radzą sobie w ten właśnie sposób. Duże teleskopy wcale nie potrzebują ciemnego nieba, bardziej niż inne, choć tu pewnie też będzie wiele opinii. Swoją sytuację opisałeś bardzo szczegółowo ale wygląda ona mniej więcej tak samo jak sytuacja większości z nas, potrzebujesz dużej powierzchni aby zebrać światło. Reszta to dodatki, jeśli zdecydujesz się na inną konstrukcję niż newton, będziesz miał więcej szkła za które musisz zapłacić, zdecydujesz się na inny montaż niż dobsona będziesz miał więcej żelaza za które musisz zapłacić w tym samym momencie możliwości twojego teleskopu w ogóle nie wzrosną a wydasz pieniądze które mógłbyś przeznaczyć na okulary, filtry... które by ją zwiększyły. Moim pierwszym teleskopem był newton 6" na paralaktyku eq3-2, odradzali mi to wszyscy ale ja chciałem spróbować astrofotografii, choć wiedziałem że nie uzyskam takiej dokładności jakiej bym potrzebował, chciałem spróbować. Po jakimś czasie teleskop wylądował na giełdzie a ja zacząłem się rozglądać za jakimś dobsonem. Pozdrawiam
  20. To nieosiowość, żaden refleks. Odblaski zmniejszą kontrast dodadzą duszki. Pozdrawiam
  21. Wiem dlatego napisałem że celuję w dziesiątkę ale dzięki ogólnemu ogłoszeniu dostałem kilka ciekawych ofert, ( większych niż 10" ) a potrzebuję teleskopu który bez większego stresu będę mógł zostawić na działce, stąd takie "niezdecydowanie" co do wielkości. Pozdrawiam
  22. Witam Krótko i na temat. Szukam newtona na dobsonie, celuję w 10 cali, nie pogardzę =<12 choć jeśli nie pojawi się nic ciekawego może skuszę sie i na >=8. Oferty na PW lub 518234812 Pozdrawiam
  23. Przy tak dużym sprzęcie jeśli logistykę już rozpracowałeś to jedyny problem będziesz miał z ogarnięciem nieba zautomatyzowanie teleskopu ułatwi nawigację ale i tak lornetka czy "coś" o szerokim polu się przyda a na pewno ułatwi sprawę. Jeśli przeznaczasz taką kwotę na swój "entry level" sprzęt to zakładam że znasz wartość swojej pracy, czasu. IMHO uderzaj na priva do osób które takim sprzętem dysponują, pisz z prośbą o spotkanie aby wybadać temat najdokładniej jak się da od strony praktycznej. Zaufaj, wielu na pewno zechcę sie spotkać aby podzielić się doświadczeniami, bo przy takiej wielkości sprzęcie są wyjątkowe. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.