sawes1

Z jednej strony takie wyprzedaże są fajne, ale z drugiej to prosta droga do upadku sklepu. Mam nadzieję, ze ktoś w DO wie co robi.

Discovery zeszło na psy i po za nielicznymi wyjątkami nie ma czego tam oglądać. A tu proszę... Tematyka astro i to w polskim wydaniu. W zalewie dennej rozrywki i "nauki" skopiowanej żywcem z innych krajów, to może się okazać ciekawą perełką. Życzę zyskania popularności "Sondy" Kurka i Kamińskiego.

Jadymy Panie, jadymy... Co by nowe armate łot Pablita przetestować...

Od jakiś dwóch tygodni "Opera" u mnie też przestrzega przed stroną ze złośliwym oprogramowaniem.

Czytając takie posty cieszę się, że zostałeś "odbanowany".

W odcinku "The Walking Dead" s05e09 w 19:36. Niestety nie umiem wyciągać klatek z filmów online.

Generalnie kombi to dwie osoby plus dwa teleskopy. Trzeba się trochę nagimnastykować, ale da radę. Przećwiczone w dojazdach na zloty. Rekord w mojej Fabii to Synta pełna 12 i Meade Lightbridge 10 plus osprzęt, bagaże i dwie osoby.

Samsung SmartTV za pomocą kamerki wbudowanej w telewizor wysyłał obraz do centrali. Co ciekawe, funkcja ta podobno działała nawet przy wyłączonym odbiorniku. Aby ją wyłączyć trzeba było przekopać się przez krzaczaste "menu" i mało kto o niej wiedział. Gdy sprawa się wydała, firma kajała się i przepraszała. Co z tego, skoro poszła fama, że na serwerach Samsunga znajduje się największa kolekcja domowego porno na świecie.

Kiedyś ludzie oglądali telewizję. Dziś telewizja ogląda ludzi.

Mnie zachmurzenie nie interesuje. . . . . I tak nie obserwuję, gdy na niebie są chmury.

Nareszcie wstawiliście fotki. Myślałem już, że zawiązaliście jakiś spisek i ich nie wrzucicie.

Dotarłem, odpaliłem kompa myśląc, że zobaczę 1000 zdjęć i...???? Pozdro dla zlotowiczów oraz organizatorów za udany (jak zwykle) zlot.

Proponuję rejestrację poprzez wysłanie losowego hasła na maila do użytkownika, zamiast linku aktywacyjnego. Wtedy bot, aby napisać cokolwiek na forum, będzie musiał skopiować kod do rubryki aktywacyjnej konta, a nie jest w stanie tego zrobić Aby nie wyszło na to, że się znam. Powyższe napisał mój syn, który jest moderatorem na forum jakiejś postapokaliptycznej gry. Może pomoże, może nie. Nie mniej jednak powodzenia z botami. Z dżenderowym pozdrowieniem PZ

Szczerze mówiąc motyw bez komety bardziej mi się podoba. Patrząc na miniatury zdjęć jakoś lepiej się komponuje. Tylko wielka prośba... Wolałbym z krótkim rękawkiem. W zlotowych koszulkach chodzę od wiosny do jesieni (nawet teraz mam na sobie z Radocyny 2009) i po prostu wolę wersję letnią.

Miałbym zrezygnować z koszulki i identyfikatora???? W życiu. Jadę!!!!

Ja mam tak, że chciałbym czasem poobserwować, ale nie za bardzo mam przez co...

Ja ostatnio oglądam serial "The 100". Całkiem fajnie zrealizowane kino łączące klimaty postapokaliptyczne, kosmos i thriller. Pierwszy sezon był na początku 2014 i ten już skończyłem, drugi trwa i coraz bardziej się rozkręca. Na razie jestem po dwóch odcinkach nowej serii, a ta zapowiada się całkiem obiecująco. Są wpadki, ale ja generalnie nie doszukuję się fizyki czy logiki. Nastawiam się na rozrywkę i odprężenie. Przerwałem oglądanie serialu "Wrogie niebo". Nie dałem rady dłużej tego ciągnąć. Kicha do kwadratu. Przyjemnie ogląda się "Pod kopułą". Pierwszy sezon fajny, ale w drugim przeginają. Z niefantastycznych polecam "Vikings" - według mnie najlepszy serial mijającego roku i "Black Sails" - o piratach. Przymierzam się też do "Crossbones". Lubię pirackie klimaty... ARGHHHHH!!!!!!!!

Od pewnego czasu jestem posiadaczem lunety DO Titanium 65ED II. Zdecydowałem się na lunetę, gdyż mam "jedno oko na Maroko". Sprzęt bardzo dobrze się sprawdza w obserwacjach dziennych. Gorzej jest zaś z obserwacjami nocnymi. Nie chodzi tu o jakość obrazu, gdyż ta jest naprawdę znakomita, ale o okular ustawiony pod kątem 45 stopni. W wakacje do szału doprowadzały mnie próby odnalezienia czegokolwiek na niebie. Trafienie w M71 czy M13 uważam bardziej za przypadek, niż rzeczywiste odszukanie. Niebo piękne, w okularze igiełki mało oka nie wykłują, ale za chińskiego boga nie wiem czy jestem tam, gdzie chcę być. Z tej frustracji narodził się pomysł prostego ATM-u - szukacza na lunetę. Jako że jestem zwolennikiem nieoptycznych szukaczy (reddotów czy telradów) poszedłem w tym kierunku. I z tego pomysłu wyszło to: Wszystkie graty (obejmy, stopka pod szukacz i reddot) kupione w DO, koszt 100 zł i pół godzinki roboty, żeby wszystko złożyć do kupy. Myślę, że jest to dobry sposób dla tych, którzy mają sprzęt kątowy i udrękę podobną do mojej.

A jak klienci nie zaobserwują najciekawszych zjawisk astronomicznych (mgławice, galaktyki i gromady gwiazd) a także meteorów i satelitów latających wokół Ziemi to zwrócą pieniądze? Fotkę zaś spokojnie zrobią. Tylko muszą wrócić do dziewiętnastowiecznych metod. Przez 15 klatek po 3 minuty cała grupa nie będzie mogła się ruszać. Po stylu ogłoszenia wnoszę, że osoba je pisząca ma raczej blade pojęcie na temat kosmosu. Podstawą będzie pewnie Stellarium, fotki z Hubbla i ogólna znajomość nieba.

Witam Mam do wynajęcia dwupokojowe mieszkanie w bloku na Saskiej Kępie praktycznie "od zaraz". Umeblowane. Jeśli ktoś byłby chętny niech pisze na PW. Tam podam szczegóły. Paweł

Ja wczoraj zaliczyłem istne "combo". Mimo, że nad naszym morzem przechodzące chmury przeszkadzają w obserwacji to upolowałem wizualnie: pięć solidnych perseid, ISS, "flarę Iridium" (niestety musiał to być inny satelita - nie udało mi się ustalić jaki - gdyż w mojej lokalizacji nie było o tej porze żadnego z Iridium, zaś zachowanie było identyczne) i na koniec satelitę rotacyjnego lub jakiś kosmiczny śmieć, który regularnie gasł i się pojawiał podczas całego przelotu przez nieboskłon. Miałem więc udany wieczór.

Nie jestem specjalistą od drgań podłoża, ale z tego co wiem najlepiej przenoszą się one w jednolitym podłożu. A gdyby podłoże nie było jednolite? Czyli: kopiemy dół, na dno sypiemy warstwę drobnego żwiru, wstawiamy na to jakiś betonowy trójnóg i całość zasypujemy żwirem. Nie ubijamy, aby leżal sobie luźno. Dopiero na wystającym z ziemi betonie stawiamy piera. Nie wiem czy to zadziała, ale może komus podpowie cel poszukiwań rozwiązania.

Marku, trzeba było poprosić żonę, aby przeprowadziła się do troli. Po zlocie jej życie już nigdy nie byłoby takie samo... A na poważnie, zlot jak zwykle organizacyjnie udany. Na pogodę niestety nie było mocnych. Szczęśliwie ostatnia noc choć po części wynagrodziła trudy telepania się przez pół Polski. Pozdro dla wszystkich

Warszawa też dojechała bez większych przeszkód. Tradycyjnie zlot był bardzo udany. Brak nieba zrekompensowaliśmy opowieściami Darka o Australii i wykładami Łukaszów. Do tego kalambury, karaoke, "Jeden z dziesięciu" i gra "Co by było gdyby...". Tak więc dzięki i do zobaczyska na kolejnym zlocie. PS. Czego z pewnością nie było na zlocie, to czystego nieba i czasu na nudę.