Skocz do zawartości

sawes1

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sawes1

  1. DO Titanium 65 ED II będzie do ostrego przećwiczenia na zlocie. :)

  2. Karol... Miej wiarę w mechaników. Mnie i starczka taka przygoda spotkała w drodze na zeszłoroczny zlot zimowy. Trafiło moją skodziankę między Sandomierzem a Tarnobrzegiem. Na teren przypadkowo napotkanego warsztatu praktycznie się stoczyłem. Naprawili i dojechaliśmy na miejsce. Podróż trwała od 7.00 do 23.00. Przynajmniej przeczekaliśmy w warsztacie potężną śnieżycę, a i z Gumowym, Halinką i wimmerem w warsztacie się spotkaliśmy. Tak więc w każdej rzeczy szukaj pozytywów. Pzdr Edit: Będąc już na zlocie zadzwonił do mnie mechanik i przypomniał o pozostawionym u niego dowodzie rejestracyjnym.
  3. Mnie się podoba, tylko jeśli byłaby taka możliwość, to prosiłbym wersję z krótkim rękawkiem. Noszę koszulki zlotowe praktycznie od wiosny do jesieni, a jedyna z długim rękawem raczej zapuszcza korzenie na półce.
  4. Ja zbudowałem sobie coś takiego http://astropolis.pl/topic/41582-uraw-lornetkowy/ , pożyczyłem od Panasamarasa lornetę 20x80 i wygodnie, siedząc w fotelu (a nie udając Nadię Comaneci przy Astropatafianie z Miasta Smoka) czesałem niebo. Również w zenicie. Zabieram go na zlot, więc kto będzie w Odernem, to go sobie obejrzy. Baaa... Zmuszę każdego, żeby to zrobił.
  5. Grumpy cat w świątecznej odsłonie.
  6. Próbuję się zapisać, ale widocznie mnie nie chcecie, ponieważ w żaden sposób nie mogę wysłać zgłoszenia. Jeśli macie jeszcze wolne miejscówki, to dopiszcie podstarzałego trola do kompani.
  7. Miałem już najdroższy dojazd na zlot - 860zł - z powodu zdjęć z aparatów Vincenta. Miałem już najdłuższy dojazd na zlot - 16 godzin - z powodu awarii uszczelki pod głowicą. Teraz nie przewiduję komplikacji. Jadę!!!!
  8. "1000 lat po Ziemii". Moja recenzja. BLA, bla, bla... Jesteś debeściak, wyślesz sygnał. Bla, bla, bla... Uważaj na ślimaki, bo Cię zabiją. Bla, bla bla... Ślepy potworek ma chęć Cię schrupać. Tylko tyle zapamiętałem. Resztę przespałem.
  9. "Kosmos 1999" to najlepszy serial mojego dzieciństwa. Wyludniały się podwórka, gdy leciał w tiwi. Potem na dworzu rozbrzmiewały krzyki: "Komandor Koenig do bazy Alfa!!!!" Ciekawe co dzisiaj mogłoby sprawić, że podwórka zaludniłyby się ponownie? Awaria Fejsika?
  10. Moja kopuła ma właśnie taką konstrukcję. Jakby co, służę konsultacjami. Biorę tylko 20%
  11. Przygotowanie do sezonu jesienno - zimowego zakończone. Obserwatorium przyszykowane, drzewa skrócone. Praca drwala jest naprawdę ciężka, ale podoba mi się.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. szuu

      szuu

      najgorsze to te świecące drzewa z metalowymi pniami :P

    3. majronx

      majronx

      dobra proca i parę dni ciemności:)

    4. mariogda

      mariogda

      ... albo dobra wiatrówka :D

       

      a może grubsza koperta dla pana na odpowiednim stołku :P

  12. Sprzętu skompletowania, Fotek zestackowania, Łożysk niezacinajacych, Dachów niespadajacych, Kabli nieplączących, Znajomych niemęczących, Nocy smolistoczarnych I... sam sobie znajdź rym. 100lat.
  13. Konrad, buduj sam. Wychodzi duuuużo taniej niż gotowy, jest radocha, że robisz DIY, no i zbudujesz tak, żeby odpowiadał Twoim potrzebom. Ja korzystalem, a raczej próbowałem korzystać z tego sprzedawanego w Astrokraku. Zrezygnowałem z obserwacji po pięciu minutach. Moje kości i stawy nie są już tak elastyczne. To co sam zbudowalem umożliwiło mi wygodną obserwację przez lornetkę Oberwerk 20x80. A przecież jest to sprzęt dużo większy i cięższy od tego, który planujesz kupić. Co do głowicy to z pewnością wygodniejsza (choć droższa) będzie pistoletowa.
  14. Właśnie jestem po obejrzeniu "Niepamięci". Zlepek 672 filmów SF. W tym filmie nie ma sceny, której nie widziałem w innej produkcji SF. W połowie rozgryzłem o co chodzi i ciekawiło mnie tylko jak się skończy. Nie pomyliłem się. PS. Aż dziwne, że nikt nie wymienił "Diuny". To był mój drugi film w życiu, który obejrzałem z kasety VHS. Pierwszy był "Conan" z Arnoldem...
  15. Cykl "Zaginiona flota" Jacka Campbella. Nie zmusza do myślenia. Lekka, łatwa i przyjemna w odbiorze historia próby przedarcia się do domu pewnej floty. Opisy bitew to coś w rodzaju Webera z cyklu o Honor. PS. Ostatni tom H.H. strasznie mnie wkurzył. Liczyłem na jakieś galaktyczne rozstrzygnięcie, a tu.... nie będę spojlerował. Z gierek na Amigę pamiętam "Utopię" i jej kontynuację "K-240". Do dzisiaj lubię gry "finansowe" dziejące się w kosmosie. Czasem nawet instaluję sobie "Master of Orion 3"... Edit: Gdzieś czytałem, że postać Honor Weber wzorował na postaci Horatio Hornblowera z książek Forestera.
  16. Teraz na bieżąco oglądam "Wrogie niebo". Leci trzeci sezon. Pierwszy sezon jest trochę nudnawy. Poznajemy bohaterów, ich prozę życia i walkę z kosmicznymi najeźdźcami. Naprawdę ciekawie zaczyna robić się w połowie drugiego sezonu. Polecam, bo serial robi się coraz fajniejszy.
  17. Jako ciekawostka może być. Ja jednak wolę naturalne fotki. Animacja bezlitośnie ujawniła przewagę oryginału. Mam nadzieję (i mówię to jako laik nie znający się kompletnie na astrofoto), że mimo wszystko nowy nurt się nie przyjmie. Bez obrazy oczywiście. PS. Nie wiem dlaczego, ale przyszły mi na myśl jednorożce i tęcze... PS2. Nie spojrzałem na daty. Chyba przyznam sobie "zlotą łopatę". Swoją droga dziwię się, że ludzie odkopują tak stare tematy
  18. Linki to ostateczność. To co trzyma całość w pionie, jest niewidoczne. W każdej nodze wbite są na siłę nakrętki, w których tkwią pręty gwintowane M8 o długości ok 6cm. Gdy całość okaże się zbyt chwiejna, nic nie stoi na przeszkodzie aby je wykręcić i wkręcić pręty o długości choćby metra. Tylko czy wtedy dam radę wbić je w ziemię? PS. Dzięki za uznanie.
  19. No i wreszcie dojrzałem do lornetki. Broniłem się przed nią straszliwie. Niestety - poległem. I to z tak prozaicznego powodu jak brak miejsca w samochodzie. Dopóki miałem dziesieciocalową armatkę, to spokojnie brałem ją na wczasy. Teraz przy prawie trzynastu calach teleskop po prostu się nie mieści. Dlatego zdecydowałem się na lornetkę. Mój pierwszy, prawdziwy kontakt z tym sprzętem nastąpił jakiś miesiąc temu. Pożyczyłem od starczka jego Kronosa wraz ze statywem i żurawiem. Naszykowałem się wieczorem do obserwacji, a gdy nadszedł wreszcie ten czas, zakończyłem je po pięciu minutach. Ja rozumiem, że ktoś ćwiczył jogę, kamasutrę i gimnastykę artystyczną, ale ja do tych osób nie należę. Powykręcałem się troche przy muszlach ocznych, nic nie zobaczyłem i poszedłem zły spać.W tym momencie zaczął mi kiełkować pomysł na własnoręczne zbudowanie czegoś takiego. Po powrocie do Warszawy sprawdziłem na stronie pewnego producenta cenę tego urządzenia. 550zł zmroziło mi skórę. Tyle kasy za robienie z siebie jakiegoś powyginanego patafiana??? W życiu!!!!I tak powstały trzy założenia, które musiła moja konstrukcja spełnić. Pierwsza - Ma być taniej. Z pewnością jest. Sama konstrukcja bez głowicy to ok. 200zł. Na głowicę można wydać już dowolną kasę. Najtańsze zaczynają się od 60zł. Ja zdecydowałem się na głowicę pistoletową Manfrotto 324RC2 Mam ją juz w domu. Jest rzeczywiście rewelacyjna. A dlaczego właśnie ta? Bo siedzieć będzie na niej Oberwerk 15x70. Ma odpowiednią nośność i ma wygodna regulację. Założenie drugie - Konstrukcja ma być składana Po złożeniu wygląda to właśnie tak. Dłuższy element ma ok. metra długości. Akurat taka wielkość najbardziej mi pasuje. Waga nie ma znaczenia, gdyż i tak jestem zmotoryzowany. No i założenie trzecie - Ma być WYGODNA!!! w użytkowaniu To dopiero sie okaże, ale konstruując dałem sobie możliwość obserwacji w pozycji stojącej Butelka symuluje ciężar lornetki. Bez niej ciężka przeciwwaga ciągnie całość do tyłu. Więc się nie śmiać. Będę mógł również obserwować w pozycji siedzącej No i najlepsze na koniec. Materacyk na trawkę i lukanie w pozycji horyzontalnej. Myślę, że statyw w połączeniu z głowicą będzie udaną kombinacją. Jest to prototyp i jako taki może być obarczony wadami. To czego najbardziej się obawiam, to zbyt mała stabilność statywu. Jeśli będzie trzeba do do górnych krawędzi przymocuję linki i po prostu naciągnę je jak w namiocie. To z pewnością pomoże. Na razie jednak potestuje bez tego. Do konstrukcji użyłem amelinowych rur kwadratowych o wymiarach 80x80mm (statyw) i 25x15mm (cała reszta). Do tego zawiasy, śruby zamkowe i inne pierdułki. Montaż zajął mi kilka dni ponieważ wszystko robiłem bez jakichkolwiek rysunków. Całą konstrukcję zaprojektowałem w głowie i na bieżąco korygowałem. Po za tym nie miałem jakiegoś ścisłego terminu do dotrzymania. Gdy już będę miał lornetkę, opiszę jak całość się sprawuje.
  20. Może coś takiego? Dodać słupki na rogach, jakieś odciągi i wyciąć otwór w suficie. Przez dziurę pewnie wpadnie trochę robactwa, ale myślę, że sporą część siatka zatrzyma. Oczywiście psiknąć się czymś też można. Minusem jest ograniczone do powierzchni dziury pole widzenia. Ale... Coś się wymyśli. Edit Oooo!!! I wymyśliłem. Można powycinać na różnych wysokościech okienka. Jeśli są nieużywane, to będą zasłonięte większymi klapkami również z moskitiery, zapinanymi na rzepy czy jakoś tak. Odpinasz okienko w tym kierunku, w którym zamierzasz obserwować.
  21. W tym wątku zauważyłem ogromną troskę o osoby, które chciałyby pojechać na obydwa zloty, ale nie mogą z powodu kolidujących terminów. Na zlot Astropolis przyjeżdża ok. 100 osób. Ile z nich chciałoby pojechać również do Zatomia? Może niech się wypowiedzą. Jeśli będzie ich mniej niż 50 to zgodnie z prawami demokracji, która zdaje mi się panuje w naszym kraju, po prostu niech się dostosują do większości. No chyba że będzie to jakaś krzykliwa grupa pod wodzą nieodżałowanego ignisdeia, coś na kszałt polskiego lobby gejowskiego. Wtedy Jesion niestety będzie musiał zmienić termin, gdyż zostanie oskarżony o nietolerancję. Edit: W czasie pisania postu Adam wrzucił swój. Jak widzę grupa okazała się wyjątkowo głośna i skuteczna.
  22. Ignisdei, weż się trochę ogarnij, dobrze? Ja do Zatomia z PEWNOŚCIĄ!!!!! nie pojadę i w związku z tym, iż Ty masz w tym czasie tam zlot, Jesion ma przenieść swój? Tak? To znaczy ja i dziesiątki innych mamy mieć gówniane warunki obserwacyjne (tydzień później już Księżyc wisi) albo jechać w październiku i marznąć?????? Dziękuję. Postoję. Jak już powiedziałem: Jedź do Zatomia, a Jesion niech robi swój zlot w tym samym czasie. Ciebie na nim i tak by nie było, więc czemu tak gardłujesz????? Edit: Zauważyłem, że w każdym wątku w którym się pojawiasz robi się ostra dyskusja. Jeśli jesteś człowiekiem, który żywi się emocjami (taki wampir energetyczny) to skocz sobie na jakieś forum o polityce czy religii. A pisanie, że ktoś miał nieprzyjemności w 2007 roku przypomina mi argument mojej żony, który kiedyś z lubością wywlekała podczas kłótni: "A na ślubie to prawie płakałam przez twojego wujka". Ożeniłem się w 1989r.
  23. Tak sobie czytam o tych kolidujących zlotach... Czytam... I nic nie rozumiem. Niech każdy jedzie tam, gdzie bardziej mu pasuje. Ignisdei - jedziesz do Zatomia? Życzę szerokiej drogi oraz ciemnych i bezchmurnych nocy. Przy okazji: Przestań mieszać w zlocie Astropolis Jesion - pasuje Ci jako organizatorowi termin 5-8 września? Rób zlot i nie zwracaj uwagi na inne. Przy okazji: Przestań się wreszcie tłumaczyć i przepraszać. Po prostu rób swoje.
  24. Zdecydujcie się wreszcie kiedy i gdzie ma być ten zlot. Nie mam żadnych wątpliwości, że się odbędzie. Poza tym nie wiem czy już mogę zacząć wykłócać się z żoną o pozwolenie na wyjazd. A po co kobieta ma żyć w błogiej nieświadomości?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.