Dziś (30 marca 2020) był bardzo pogodny bezchmurny i chłodny dzień. Powietrze było bardzo klarowne. Po zachodzie Słońca na niebie wyłoniła się jasna Wenus, a na lewo od niej oddalony o 23 stopnie Księżyc jeszcze przed pierwszą kwadrą. Wyraźnie było widać światło popielate Księżyca czyli nieoświetloną część naszego srebrnego globu. Nie oświetloną bezpośrednio przez Słońce ale oświetloną przez naszą Ziemię. Gdy trochę się ściemniło pojawiły się Plejady (M45). Wenus już jest całkiem blisko nich bo ok. 3 stopnie i z każdym dniem jest co raz bliżej nich by w końcu 3 kwietnia znaleźć się najbliżej tej gromady otwartej gwiazd.
Miałem nie wychodzić na obserwacje Starlinków. Przecież już są zbyt duże odstępy i jasność zapewne będzie w okolicy +3.5 mag. czyli nic nadzwyczajnego. Zwyczajny przelot kilkudziesięciu satelitów jaki nie raz już widziałem i fotografowałem. Nastawiłem jednak alarm na wyjście. „A wyjdę na chwilkę i zerknę czy będzie je chociaż widać...”
Wyszedłem na ogród, usiadłem na krześle i czekałem. Ok. 20:46 CEST (czas letni) wyłonił się pierwszy z nadlatującej grupy. Starlink-1233 i był niesamowicie jasny. Początkowo myślałem, że to jakiś inny satelita więc szybko uruchomiłem aplikację Heavens-Above i nie, to nic innego jak Starlink! Za nim leciał następny więc nie miałem już złudzeń co do tego co obserwuję ! Był również bardzo jasny, kolejne też i jasność maksymalna wypadała wcale nie podczas górowania tylko właśnie kilkanaście sekund wcześniej jak tylko minęły Księżyc !
To były Starlinki wystrzelone 17 lutego 2020 roku czyli tzw. Starlink4. Odstępy między nimi to ok 10-15 stopni a więc sporo.
Pod linią lotu tych Starlinków pojawił się inny Starlink-1236 również z serii Starlink4 i zaczął stopniowo jaśnieć aż puścił bardzo jasnego zajączka niczym niegdyś Irydium. Błysnął na ok. -4 mag ! Czyli mniej więcej tak jasno jak Wenus. To bardzo cenna obserwacja która uświadamia nam (i mi) że Starlinki flarują !!! Ale najciekawsze miało dopiero nadejść …
Ok. 20:57 CEST zza mojego domu wyłoniły się dwa bardzo blisko siebie (13’ kątowych !) lecące Starlinki (1188 i 1198) oraz trzeci 1187 (4 stopnie kątowe). Wszystkie jasne na ok 1 mag, coś niesamowitego. Obserwowałem je aż do momentu ich wejścia w cień Ziemi pod asteryzmem Duży Wóz. Starlinki nadal leciały choć od pierwszego z tej grupy minęło już 13 minut. Nadal jasne, choć jeden był wyraźnie słabszy tak ok +3 mag. Nie wiem dlaczego był słabszy, prawdopodobnie zależy to od ułożenia paneli słonecznych satelit.
Ok. 21:01 CEST poniżej ich przez Oriona przelatywała Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (czyli ISS). Była jaśniejsza od Starlinków co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę jej wielkość.
Ostatnim zaobserwowanym Starlinkiem był 1204 i była to już godzina 21:05 CEST – 19 minut od zobaczenia pierwszego z nich.
Jestem bardzo zaskoczony jasnością tych konkretnie Starlinków. Kilkanaście dni temu obserwowałem Starlinki2 i wcześniej Starlinki3 również wieczorem w doskonałych warunkach pogodowych i one nie były tak jasne jak te dziś ! Spróbuję jutro również je obserwować, jeśli tylko pogoda na to pozwoli.
Żałuję tylko, że nie zabrałem na te obserwacje aparatu, ale jak już wspominałem miałem tylko wyjść i popatrzyć na słabo świecące już trochę oklepane Starlinki…