Skocz do zawartości

Pablo1

Społeczność Astropolis
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pablo1

  1. Dorzucę coś od siebie. Byłem kilka dni temu na filmie w Cinema City - Bonarka Kraków, oglądałem film w 3D. Ogólnie naprawdę film robi wrażenie, szczególnie ten bajkowy świat Na'vi. Z pewnością jeszcze na ten film pójdę. W trakcie filmu zapomina się że jest to sztuczny świat, jestem pod wrażeniem oryginalności "przyrody - fauny i flory" świata Na'vi. Ktoś naprawdę uruchomił nietuzinkową wyobraźnię i przelał ją na ekran, ogląda sie to jak program z "National Geographic" z innego świata. Jeszcze taka uwaga techniczna, a mianowicie do kina koniecznie trzeba wziąść husteczki higieniczne - .......nie, nie do ocierania łez (choć momenty wzruszające duszę były ), ale okulary 3D trzeba przetrzeć, ja miałem upaćkane paluchami i czasowy dyskomfort niewyraźnego widzenia części ekranu. Polecam i pozdrawiam forumowiczów.
  2. Ja od szkoły podstawowej zawsze uwielbiałem geografię, również interesowałem się na bieżąco astronomią z punktu widzenia "zwykłego" obserwatora nocnego nieba, czasem tylko korzystając z TENTO 12x 40. Były okresy fascynowania się tematyka UFO, książki serii "plus minus nieskończoność" itp. (stare czasy). W sumie astronomia zafascynowała mnie tym, że czym mocniej sie zagłębiałem w teorię, tym bardziej zdawałem sobie sprawę jaki nasz "ziemski świat" jest mały, jacy my jesteśmy "prochami", oraz jak sumie jeszcze mało wiemy, i niewiele widzimy, a jeżeli juz widzimy to są rzeczy wspaniałe, piękne. Zawsze starałem sie nie opuścic okazji zobaczenia zaćmienia księżyca czy słońca, dojrzenia przez lornetke komety. Największym moim hobby jest RADIO (krótkofalarstwo), często poniekąd połączone z szeroko rozumianą astronomią. Odkąd nabyłem teleskop 200/1200, wydaje mi się że jest za mało bezchmurnych nocy na tej szerokości geograficznej.....
  3. Witam. Wreszcie miałem czas i wczoraj wieczorem widziałem nawet gołym okiem, a później przez syntę - robi wrażenie, pięknie wygląda. Były bardzo dobre warunki do lookania wczoraj w Bochni.
  4. Witam Byłem pierwszy raz i naprawdę warto !!. niebo przeładne i w dzień (ten kolorek błękitu) i w nocy (nie trzeba było "wyostrzać " przesadnie wzroku ) . Wraz z Viadernym i Piotrkiem SQ9HQ mieliśmy jeszcze radio na pasma KF, no i ze zlotu było nas słychac nawet w Portugalii!. Było super, tylko kilka kilometrów więcej asfaltu by się przydało...
  5. Witam Nie znam się za mocno, ale można wiele ciekawych rzeczy znaleźć na wyszukiwarce na tym forum. Luknij na poniższego posta, może coś pomoże. Pozdrawiam http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...1&hl=kamera
  6. Nareszcie sezon F1 ruszy. Dawniej byłem fanem Alaina Prost'a, nawet dostałem fajną naklejkę z firmy McLarena w kolorach "marlboro", a także z Lotusa z Nelsonem Piquet i Satoru Nakajima (wieczne wyloty z toru ) A teraz mamy Kubicę, któremu jak bolid nie padnie to może byc niezły wynik. Oj nie wyspie sie do pracy w niedzielę
  7. Witam Jak dostnanę urlop to na 100% jadę , jak mnie Viaderny weźmie (też z Bo(ś)chni). Zgłoszonko wysłane Kiedy musi byc ten pierwszy raz....
  8. MI SIĘ SPODOBAŁO Kierowców rozmowy Ale numer!!! Miałem cholerne szczęście! Ostatnio Jechałem do Lublina, a że się spieszyłem, to dałem ognia w moim volvo. Jadę ok. 160 i patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem na pobocze przy szybkości 160 km/h. Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Track Kontrol i ABS, to wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w "maluszka", a wtedy nie wiem czy bym uszedł z życiem. Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauważyć przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam. Pozdrawiam. Cudem uratowany Jadę sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś ciężarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK., jakieś 500m wolnego on nadjeżdżającego volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle oceniłem prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zap... na pewno 150 km/h. Skąd się k... miałem spodziewać, że na zwykłej drodze szerokości 7,5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na torze Formuły 1? Oczywiście na cokolwiek było już za późno - przytuliłem się do trucka, a ten idiota jechał tak szybko, że nawet nie zdążył zmieścić się w "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych świadków. 126-men Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu wiedzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z przeciwka... Truckboy Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wyjeżdża roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej, a z drugiej strony wyskakuje volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych... "Krawężnik" Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół, a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo przekraczając prędkość, volvo. Bartek Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w volvo, z przeciwka ciężarówka. No to daje w ogień, nagle wyłania się "maluch", mówię sobie - koniec ze mną... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w volvo - równy gość - ustępuje mi z drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich wolnojazdów później są wypadki! Hell's Angel Siedzę sobie po pracy w rowie, patrzę, a tu z jednej strony jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", patrzę z drugiej strony, a tu napie... jakiś zboczeniec w volvo, podlatuje bliżej, a że się nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (NA MÓJ RÓW) i po girach mi przejeżdża, p... jeden, jak go q...dorwę, to nogi z d... powyrywam- niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę! Rolnik Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 160 km/h. Wpadłby do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się udało. Ludzie!!! Nie możemy wszystkim ciągle pomagać! Czy Wy wiecie, ile takich zacofanych planet mamy pod opieką? BCL-347Aec QS
  9. Przychodzi facet do lekarza. - Panie doktorze, strasznie bolą mnie bimbole. - Niech się pan rozbierze, obejrzymy (ogląda). - Hmmm... Nie wiem co to może być, trzeba będzie zrobić badanie krwi i moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium, przyjdzie pan pojutrze z wynikami badania. Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania, odebrał wyniki.. Następnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te bimbole bolą i że jutro idzie do lekarza z wynikami. Kumpel - jako że kiedyś troche się interesował medycyną - mówi: - Słuchaj, ja się na tym trochę znam, pokaż mi te wyniki z laboratorium, ja ci już dzisiaj powiem co ci jest. Obejrzał uważnie te karteluszki z laboratorium. - Uuuuu, stary, "przejąbane" masz... Zobacz co ci tu napisali!? - AB. - Co to znaczy? - Amputować Bimbole... - O kurna.. Ja pierdziele.. To niemożliwe.. A tu dalej jest napisane jeszcze Rh+. Co to znaczy? - O w morde to najgorsze.. Razem z "ch....jem" !!!!!.
  10. Witam Zanim mi padł aparat cyfrowy ( ) to pyknąłem jedną fotkę dzikiego łąkowego ptaszka (kto zgadnie?), którego brat znalazł zaplątanego w lesie, pokazał go w domu i wypuścił. Zima ostra, ale z pewnościa woli wolność.
  11. Też to widziałem..... ale cos mi się zdaje że to zjawisko przyniesie taki mróz, że nam zamarzną telepy
  12. Witam Moje doświadczenia : a więc w ubiegłym roku gdzieś wyczytałem że wystarczy nie jeść po godzinie 17tej. Oprócz tego między obiadem a snem dobrze jest umyć ząbki z 3 razy, co sprawia że nie chce się człekowi zmieniać "PH" w jamie ustnej w tym czasie. Raz w tygodniu można sobie pozwolić na coś a la pizza wieczorem i tyle. Raz w tygodniu chodziłem na piłkę halową 2 godziny i drugi raz bieg 2 x 1 km. W ciągu 6 miesięcy przy wzroście 183 cm, schudłem z 103 na 84 kg (19kg!). (zdjęcie z avartarka jest nie aktualne ). To działa. Prawda że przez 3 miesiące jechałem na słodziku ale "aspartan" jest ponoć rakotwórczy więc teraz słodzę niecałą łyżeczkę. Ostatnio mnie przybyło z kilka kg, ale od 10ciu lat tak mało nie ważyłem w zimie co teraz. Będzie tylko lepiej. Życzę powodzenia !!!
  13. No wiesz, Papa Smerf przez pierwszy tydzień sie do mnie nie odzywał, ale potem mu podobno jakieś jeszcze grzybsko urosło
  14. Jak konkurs to konkurs . Tylko czy mają być duże czy ładne ? Wiec zamieszczam fotkę takiego i takiego. Chłopaki - na grzyby !!
  15. Byłem z godzinkę na grzybach w okolicach Bochni no i są ......
  16. Witam. Nie powiem - też byłem podłamany ale trzeba mieć dystansik do tego, bo szkoda zdrowia. Siedem lat jeżdżę na "Wisełkę" i wiem jedno, że (jak powiedział niegdyś Łazarek) suma szczęścia równa się zero, biorąc pod uwagę np. mecz z Realem Saragossa kilka lat temu. Nikt tak bardzo nie chciał wygrać jak sami piłkarze, ale pewnie brakło szczęścia, doświadzcenia i umiejętności. Dlatego im współczuję, bo tylko oni najwięcej na tej wpadce stracili (kasa i "sława"). A my cóż, prawdziwy kibic zawsze wierzy i lubi swoją drużynę, a okazjonalny skrytykuje, nie biorąc pod uwagę że to tacy sami ludzie jak my (tylko trochę lepiej im płacą ). Liczę na powodzenie z Portugalczykami. Żyje się dalej. Pozdrawiam prawdziwych kibiców
  17. Byłem na meczu z Viadernym na nowej trybunie - piękny widok i piękny mecz. Co do Wisły to byłem już na eliminacjach do LM na meczach wyjazdowych w Anderlechcie Bruksela i Realu Madryt - i..... Wiślacy nie awansowali. Nie jadę do Aten to pewnie awansują .
  18. Dzięki za życzenia wszystkim !!!. Przez pewną "gwiazdkę" mam trochę mniej czasu na lukanie, więc teraz z telepem lecę na obserwacje. Pogoda w Bochni teraz jest "kryształ". Pozdrawiam - Paweł W.
  19. Dzięki za życzonka, no czas leci ale co zrobić. Byle do przodu i nie było gorzej. I bym więcej czasu miał na astro.... Pozdrawiam wszystkich. Pablo de W.
  20. W pewnym lesie niedźwiedź razem z leśniczym każdego wieczora robił obchód lasu. Pewnego dnia niedźwiedź idąc przez las wpadł do głebokiej dziury, spadając w dół wybił sobie dwa przednie zęby. Wieczorem leśniczy widząc, że niedźwiedź nie przyszedł na obchód poszedł go szukać. Idąc przez las natknął się na głęboką dziurę, Poświecił latarką i gdy zobaczył tylko blyszczace oczy zapytał się: - Kto tam? - z dołu padła odpowiedź NIEŚWIEĆ!!! Przy barze siedzi facet i smutno patrzy na pelny kieliszek. Tak siedzi i patrzy przez jakieś pół godziny. Nagle podchodzi do niego drugi mężczyzna, zabiera mu kieliszek i wypija. Widząc to biedny facet zaczyna płakac, na co tamten mowi: - Facet, daj spokój, tylko żartowałem, zaraz kupie Ci następny kieliszek! - Ten dzień jest najgorszy w moim życiu! - odpowiada zmartwiony facet - Rano zaspałem i spoźniłem się do pracy, przez co mnie zwolnili. Wyszedłem z pracy i zobaczyłem jak złodziej odjeżdża moim samochodem. Wróciłem do domu taksówką i zostawiłem w niej portfel z pieniędzmi. A w domu zastałem żonę w łóżku z listonoszem. I teraz, jak siedzę w barze i myślę, czy ze sobą nie skończyc - przychodzisz i wypijasz mi moją truciznę. _________ Zoofil, pedofil, nekrofil, sadysta i masochista w jednej celi. Zoofil: -Przydałby się mały kotek... Pedofil: -Noo... Ale taki naprawdę maleńki... Nekrofil: -Taak... Poczekalibyśmy, aż zdechnie... Sadysta: -Pourywalibyśmy mu uszka, łapki, wąsiki... Masochista: -Miau...
  21. Wsadzili dziadka do więzienia. Dziadzio wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów: - Za co cię posadzili dziadygo? - Za figle. - Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie! - To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio. - Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi. Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność. Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią: - Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało. Historia autentyczna Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00,wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezowac u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli,postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi: - OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano. Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów: - Które koło? Najlepsze koła myśiwskie umówiły się na wspólne polowanie. Wieczorem, po całym dniu wyjatkowo owocnych łowów, wszystkie upolowane zwierzęta złożono na jedną stertę i rozpoczęto balowanie (ognisko, bigos, wódeczka). W pewnym momencie jeden z myśliwych wpadł na pomysł aby urządzili zawody, które polegałyby na tym że będą sobie pokolei zawiązywać oczy, podchodzić do ubitych zwięrząt, wyciągać jedno, mówić co ta za zwierzę i jak zostało zabite. Pomysł wszystkim się spodobał więc zawiązali pierwszemu oczy. Ten był po paru głębszych więc chwiejnym krokiem podszedł, wyciągnął zwierzę. Po chwili oględzin "dotykowych" mówi: - Sarna, dubeltówka, z 30 metrów. Kolej na drugiego. Po omacku wyciągnął zwierzę, pomacał i mówi: - Zając, śrutówka, z 20 metrów. Wszyscy są pod wrażeniem, biją brawo. Trzeci z myśliwych był najbardziej zawiany. Zawiązali mu czy. Ten zataczając się idzie do sterty zwierzyny. Podknął się jednak i wyrąbał jak długi. Przewrócił się w taki sposób, że ręka wpadła mu pod sukienkę żony prezesa kółek mysliwskich. Zaczyna badanie. Tak maca, maca skupia się i mówi: - Jeż, saperką cięty, z bliska.
  22. W piątek o godz 23.30 widziałem piękny bolid przelatujący w kierunku zachodnim jak patrzyłem na niebo w okolicy saturna.
  23. Bardzo przykre bo odszedł WIELKI CZŁOWIEK. Większość z nas płacze, ale ON tego by nie chciał. Płakać trzeba za niektórych z tych co żyją....... [']
  24. Cieszę się że Ci się udało, bo pewnie coś wspólnie polookamy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.