Data: 11 Styczeń 2005 g: 00:20
Miejce: Balkon
00:20 Właśnie wróciłem z mojego pierwszego oglądania komety... doszedłem do niej od plejad, ( które dla mich oczu są słabo widoczne ). Jeszcze gołym okiem widziałem szarą plamę, skierowałem na Nią moją lornetkę i nie zobaczyłem nic oprócz większej szarej plamy
Może nie spodziewałem się rewelacji, ale miąłem nadzieje, że ujrzę hmm nie wiem..... punkcik i jakiś warkocz za nim ? (mimo iż zdjęcie Pana Lemarc'a, które powaliło mnie z nóg - GRATULACJE, uświadomiło mi co będą moje ułomne oczy widzieć )
Czy mogę powiedzieć, że widziałem kometę ?
Ps, Jeszcze jedno malutkie offtopicowe pytanie :czy bardzo mocno świecący obiekt, na lewo od Oriona to Syriusz ?
Pozdrawiam