Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez Behlur_Olderys

  1. W dniu 1.04.2024 o 15:46, Szychor napisał(a):

    No dzisiaj kurde musze przyznać że przyfarciło mi się na spacerze po lesie i złapałem w końcu żurawie :) Na zachętę filmik. Fotki wrzucę  jak wybiorę najlepsze 

    Zazdroszczę że z takiego bliska ;) Jaki to FOV? 

    Ja ostatnio widziałem sporo żurawi ale takie płochliwe, że nie pozwalały podejść bliżej niż jakieś 100m

  2. 1 godzinę temu, JSC napisał(a):

    No to wszystko jasne!

    Swoją drogą niesamowita sprawa, że w cenie czapki gruszek* otrzymujemy tak użyteczny teleskop astronomiczny, zdolny do nowych odkryć!

     

    W porównaniu z miliardami dolarów wydanymi na gigantyczne teleskopy.

     

    Hehe, no właściwie to prawie każdy zestaw astrofoto jest **zdolny** do nowych odkryć, tylko mało komu się chce ;)

     

    Natomiast co do miliardów wydanych na teleskopy: cóż, 10m teleskopy Keck kosztowały tylko kilkaset milionów USD. ;)

     

    Gdyby ktoś chciał poskładać taką aperturę np. z Samyangów to zmieściłby się w 10mln USD, ale 10x tyle trzeba byłoby dorzucić na kamerki ;)

     

    Za to w jedną godzinę robiło by się tysiąc dni ekspozycji ;)

     

     

  3. 13 godzin temu, Frosch napisał(a):

    Zazdroszczę wycieczki i obserwacji. Piękne zdjęcia! Napisz, czy na Sri Lance nie ma problemów z podróżowaniem, bezpieczeństwem? Niedawno była tam zapaść ekonomiczna.

    Czy jak robiłeś zdjęcia to znałeś już te gatunki czy identyfikowałeś na podstawie zdjęć?

     

    Uczyłem się ptaków na bieżąco, wraz z robieniem zdjęć. Normalnie pstrykałem wszystko, co latało, a potem wieczorami sobie sprawdzałem.

    Wcześniej znałem tylko polskie gatunki, a i to tak od biedy :)

     

    Na Sri Lance dla turystów nie ma żadnych problemów z bezpieczeństwem. Owszem, jest tam raczej bieda itp... co widać. Ale turyści przywożą dolarusie, i to realnie pomaga całemu kraju stanąć na nogi, więc można powiedzieć, że każdemu na Sri Lance powinno zależeć, żeby Twój wyjazd się udał - i w dużej mierze tak właśnie jest.

    Problemy mogą być co najwyżej komunikacyjne, ale to nawet dwóch Polaków czasem się nie potrafi dogadać ;)

    Najważniejsze dla mnie było to, że w hotelach, których spałem był ktoś, kto porządnie potrafił rozmawiać po angielsku. Taki ktoś (najczęściej manager) potrafi Ci załatwić wszystko i w dobrej cenie.

    Szukanie okazji samemu może się skończyć trafieniem na jakiegoś naciągacza. Ale powtarzam: niebezpieczeństwa żadnego nie ma: jeśli zacznie się podnosić głos i wyrażać głośno oburzenie to wystarczy, żeby przepłoszyć większość naciągaczy :)

    Wiedząc to, wszystkie dalsze podróże załatwiałem z managerami hoteli, prosząc ich o polecenie "swojego człowieka" który by nas zawiózł porządnym autem z punktu A do B i może jeszcze po drodze zatrzymał się na jakąś kawkę, zdjęcie z wodospadem itp itd. 
    W miastach i wioskach oczywiście wszędzie jeżdżą tuk-tuki, czyli motoryksze. Takie motorki z dachem i dwoma siedzeniami z tyłu. W ogóle nie ma co łazić na piechotę, tylko taki tuk-tuk nas wozi za kilka złotych w różne miejsca na nawet całkiem sporych dystansach. Za jakieś 60-70zł będzie nas tak woził cały dzień :)

    Podróż tuk-tukiem jest bardzo orzeźwiająca, bo jest cień i wiatr, dla moich dzieci to była atrakcja sama w sobie :) 

    Żeby się nie dać oszukać zasada jest prosta: cenę ustalamy, zanim wsiądziemy. Doświadczenie mnie też nauczyło, żeby nie machać dolarami, tylko wymienić wszystko na lokalną walutę i przyswoić sobie przelicznik :) Nie ma zbyt dużo rzeczy, za które na Sri Lance zapłacilibyśmy więcej niż w Polsce, przeważnie jest znacznie taniej.
    W restauracjach, które mają angielskojęzyczne menu raczej nie będzie problemu z higieną itp. - wiadomo, zawsze lepiej sprawdzić jakieś lepsze, albo zapytać managera/kierowcę gdzie jest jakieś dobre miejsce. Jest sporo knajp robionych specjalnie pod turystów. 
    W lutym nie mieliśmy też żadnych problemów z komarami - tzn. kilka nas ugryzło, ale jesteśmy zdrowi :) Dzień zaczynaliśmy od spryskania się czymś z dużym procentem DEET, druga dawka po południu. Prawdziwy problem jest w miesiącach "mokrych" tj. maj-sierpień. 

    Jestem ultra zadowolony, bo wyjazd (pomijając ptaki) był mega udany, spełniliśmy wszystkie założenia: objazd + wypoczynek, dzieci dobrze się bawiły. Oczywiście, spora część kosztów takiego wyjazdu to bilety lotnicze, i dla 4-osobowej rodziny to jest największy ból :(



    PS co do kura bankiwa to masz rację, @Frosch, choć kur cejloński też chyba ma zbliżone DNA

  4. Leci ostatnia porcja ptaków :)

    Na początek kilka zdjęć ze stolicy - Kolombo.

    Tam zaczęliśmy podróż, potem pociągiem pojechaliśmy do Kandy, mieliśmy małą wycieczkę do Lwiej Skały - Sigiriya, następnie Ella, park narodowy Udawalawa i wypoczynek na plaży w Mirissa, skąd jechaliśmy już z powrotem do Kolombo na samolot. Ogólnie polecam cały kraj, bardzo różnorodny i egzotyczny. 


    Pliszka żółta - swojak. Choć na 100% nie wiem, bo nie powinna być szara na piersi. Może to jakiś młody? Centrum Kolombo. 

    IMG_7887.JPG

     

    Wrona orientalna. Trochę różna od naszej siwej. Co ciekawe, na Sri Lance prawie nie ma krukowatych poza tymi wronami, jest jeszcze jedna wrona hinduska, wyglądająca jak kruk, no i niebieska sroka cejlońska, której nie miałem szansy zobaczyć.

    IMG_7918.JPG

     

    Miejski klasyk - gołąb :)

    IMG_7954.JPG

     

    Jedno ze zdjęć z których jestem najbardziej dumny: pstrogłów nakrapiany przy dziupli. Robione przed hotelem w Kolombo.

    Piękne kolory i w ogóle ciekawy ptak, choć głowa wydaje się absurdalnie duża.

    IMG_8014.JPG

     

    Czapla nadobna, nieco prześwietlona na piórach. To też zdjęcie z centrum Kolombo.

    IMG_8088.JPG

     

    Kania bramińska. To tylko jedno z wielu zdjęć tego pięknego ptaka, jakie udało mi się zrobić, wybrałem je, bo kania tu ładnie pozuje :)

    To dosyć powszechny ptak, ten akurat ustrzelony nad rzeką w Matara. Trochę duży szum, bo miałem coś źle ustawione w aparacie.

    kania_braminska.JPG

     

    Kaniuk. Bardzo podoba mi się ten ptak, z jakby zaciętym wyrazem oczu. Zdjęcie robione z dosyć daleka podczas safari w parku Udawalawe.

    kaniuk_blisko.JPG

     

    Hit dżungli: kur cejloński. Taka dzika kura, a właściwie kogut :) Udomowione kury cejlońskie teraz znoszą jajka dla ludzi na śniadanie na całym świecie :)

    kur_cejlonski.JPG

     

    Łączniak cejloński. Zdjęcie nienajlepsze, ale z grubsza widać, o co chodzi. 

    laczniak_cejlonski.JPG

     

    Największy z cejlońskich zimorodków - łowiec niebieskoskrzydły. Ten ptak jest bardzo duży, na oko bym powiedział że wielkości sójki. Da się go spotkać nad wodą, ale nie tak często jak łowca krasnodziobego czy zwykłego zimorodka.

    lowiec_niebieskoskrzydly.JPG

     

    Dobrze zakamuflowany okaz mniszki muszkatowej

    mniszka_muszkatowa.JPG

     

    Kolejny ptak z cyklu: nie wierzę, że zrobiłem to zdjęcie. 
    Muchodławka rajska to ptak, za którym potrafi się ciągnąć półmetrowy ogon.

    Wrażenie, jakie wywołuje lecąc czy siadając, kiedy ten ogon faluje za nim jest niesamowite.

    Nie spodziewałem się zobaczyć tak egzotycznego ptaka.
    Autofokus tutaj trochę powariował, ale jedno ostre zdjęcie mi się udało zrobić :)

    muchodlawka_rajska.JPG

     

    Nektarnik stalowy. Na ogół jest bardziej... stalowy, a raczej metaliczno-czarny, ale to akurat chyba samiczka. Park Udawalawe.

    nektarnik_stalowy.JPG

     

    Opoczniak, czyli czarny rudzik. Gdyby był bardziej "od tyłu" to by lepiej było widać te rude piórka z tyłu. Dość pospolity ptak, i całkiem sympatyczny, choć spojrzenie nieco ma bojowe :)

    opocznik.JPG

     

    Pstrogłów żółtogardły - ciekawy bardzo i kolorowy ptak, drugi z trzech sfotografowanych przeze mnie spośród czterech występujących na Cejlonie pstrogłowów.

    Wiadomo, kiepska fota, ale dla dokumentacji że go widziałem :)

    pstroglow_zoltogardly.JPG

     

    A to mój "ostatni" pstrogłów - czerwonoczelny, gatunek endemiczny na Cejlonie.

    pstrogłów czerwonoczelny.JPG

     

    Sroczek zmienny. Takie pół naszej sroki :)

    sroczek_zmienny.JPG

     

    Szczeciak równosterny gdzieś w gałęziach ogrodu przylegającego do hotelu w Kandy. Tak naprawdę był to kawał dżungli otoczony płotem, pośrodku której ktoś postawił hotel.

    szczeciak_rownosterny.JPG

     

    Treron żółtolicy. Piękny gołąb z niebieskim okiem. Na gałęziach drzew w parku Udawalawe było sporo podobnych gołębi.

    treron_blisko.JPG

     

    Inny piękny gołąb - treron zielonolicy. Szkoda, że takie nie latają w Krakowie zamiast miejskich.

    treron_zielonolicy.JPG

     

    Wachlarzownik białobrewy. Ten stosunkowo mały ptak odprawia prawdziwy taniec swoim wachlarzowatym ogonem. 
    Nietrudno go spotkać, tego spotkałem też po prostu w jakichś przydrożnych zaroślach wychodząc z hotelu.

    wachlarzownik_bialobrewy.JPG

     

    Jedno z wielu ultrabliskich ujęć wojownika indyjskiego - tutaj stosunkowo młody osobnik.

    Kolejny raz dziwiłem się, jakim cudem te ptak się nie płoszą, byliśmy bardzo blisko.

    wojownik_indyjski.JPG

     

    Tutaj ten sam gatunek, tylko dorosły ptak, nieco większa odległość. Widać charakterystyczne "uszy".

    image.jpeg

    Zwykły, domowy wróblas:

    wrobel_domowy.JPG

     

    I na koniec moje chyba ulubione cejlońskie ptaki: zieleniki. 
    Są ich dwa gatunki: zielenik dekański i zielenik złotoczelny.

    Tego pierwszego mam lepiej udokumentowanego, ale ogólnie oba widziałem.
    Ich jaskrawozielony kolor to jakaś bajka. 

    Tutaj zielenik dekański zażywa kąpieli w skwarze południa.
    zielenik_dekanski.JPG

     

    I ostatnie zdjęcie: zielenik złotoczelny na jakimś drzewie:
    zielenik_zlotoczelny.JPG

     

    Tak kończy się moja fotorelacja. Oczywiście oprócz ptaków widziałem też sporo zwierząt: głównie słonie, warany i krokodyle. Ale jakoś mnie nie urzekły - widziałem już ich tyle w różnych ogrodach zoologicznych, i są na tyle niekolorowe, że spotkania z nimi obyły się bez większych emocji. Pozdrawiam i dziękuję za uwagę! :)

     

     

    PS

    Aparat to Canon 700d. Kilka ptaków minimalnie pociągnąłem krzywymi bo były za ciemne. Poza tym, oprócz kadrowania, nie robiłem żadnej obróbki.

    • Lubię 8
    • Kocham 1
  5. 28 minut temu, JSC napisał(a):

    Czyli np. do astrofoto planetarnego lepiej zastosowac skrajnie maly piksel, niz uzywac Barlowa? 

    W astrofoto planetarnym nie istnieje problem szumu prądu ciemnego więc wydaje mi się to niezwiązane z tym, co pisałem.

     

    Osobiście wziąłbym duży piksel i dużą ogniskową, gdyby to (a nie czas i pieniądze) było moim jedynym zmartwieniem;)

     

    Ale nie szum miałby znaczenie, tylko dokładność optyki.

    Nie wierzę że na 1um pikselu nie będzie widać wad optyki. Na 9um wszystkie wady giną ;)

  6. 41 minut temu, JSC napisał(a):

    Mniejszy piksel mniej szumi?

    Oczywiście.

    Przynajmniej w sensie wartości bezwzględnej prądu ciemnego: zakładając identyczny skład, głębokość piksela czy tam domieszkowanie krzemu.

     

    Wtedy ilość sygnału ciemnego jest wprost proporcjonalna do powierzchni piksela, co w pewien sposób powinno być oczywiste.

    Niektórzy producenci podają też parametr dark current w jednostkach A/m².

     

    A im więcej prądu ciemnego tym więcej szumu.

     

    Co do szumu odczytu to nie zależy on chyba jakoś w oczywisty sposób od geometrii sensora.

     

    Do kompletu jeszcze jest szum fotonowy, a ten rzeczywiście może być większy w sensie względnym a więc względem sygnału. A to oczywiście dlatego że mniejszy piksel dostaje mniejszy strumień światła więc w tym samym czasie będzie miał mniej ADU niż większy piksel w tym samym miejscu, zatem i SNR będzie gorszy, ale takie porównywanie to już wpływanie na baaaardzo szerokie wody, i oddalamy się od matrycy :)

     

    • Lubię 2
  7. W dniu 22.02.2024 o 14:20, stratoglider napisał(a):

    Czy faktycznie te dwa zbiory danych tej samej ilości informacji pozwolą zrobić porównywalne zdjęcia ?

    (jednorodność obiektu fotografowanego będzie tu mieć pewne znaczenie, ale dla przykładu załózmy że obiekt jest w miarę gładki, jednorodny

     

    Co to znaczy, że matryca "naszumiła" piksel do poziomu 100? Sygnał ciemny wyniósł 100, czy to 100 to odchylenie standardowe, a może coś innego?

     

     

     

     

    Jak zawsze: im bliżej chcemy być rzeczywistości, tym bardziej złożoną teorią musimy dysponować.

     

    Dla ogólnego stwierdzenia ilości informacji uzbieranej przez dwa teleskopy wystarczy prosta teoria: strumień światła od obiektu i apertura.

     

    Gdy chcemy poznać bardziej "namacalne" efekty to trzeba wziąć pod uwagę, że informacja nie wchodzi nam magicznie do mózgu, ale musi najpierw być zarejestrowana przez detektor: oko albo matrycę.

     

    W przypadku tego drugiego, jeśli chcemy wiedzieć ile rzeczywiście informacji uzyskamy, to konieczne jest wzięcie pod uwagę również szumu zarówno detektora jak i samego sygnału.

     

    I dlatego wzbraniałbym się przed uproszczeniami w stylu "tylko apertura".

    To tak, jakby przy rozważaniu podróży w kosmos zrezygnować z istnienia oporu powietrza i wpływu kształtu rakiety, i sugerować się tylko osiągnięciem właściwej prędkości. Mówienie, że osiągnięcie 1 prędkości kosmicznej pozwoli nam wejść na orbitę jest ważne, ale nie wystarczy żeby to zrealizować.

     

    Podobnie rejestrując teleskopami f/20 i f/2 ten sam obiekt napotkamy różne problemy które zależą nie tylko od apertury, ale od matrycy, i te dodatkowe czynniki mogą ostatecznie zadecydować o tym czy informację, jaka przyszła do nas z obiektu umiemy wydobyć z elektroniki.

     

    Pomijanie tego ważnego aspektu, jakim jest sprzęt rejestrujący a także rozmiar obiektu jest moim zdaniem zbyt dużym uproszczeniem.

    • Lubię 1
  8. 9 godzin temu, dobrychemik napisał(a):

    Czy ToupTeK jest w stanie dorównać ZWO jakością oprogramowania? Macie w tym względzie jakieś własne doświadczenia?

     

    Hehe to zabawne mówić o jakości oprogramowania skoro ZWO jawnie ukradła i przywłaszczyła sobie kod z otwartego oprogramowania.

    Można sobie o tym poczytać np. tutaj:

    https://www.indilib.org/forum/development/10380-asiair-and-opensource-software-licences.html?start=24#92318

     

    Nie wiem, jak ostatnie postępy w sprawie ale ogólnie czeka ich poważny problem prawny i oczekuję, że skończy się na tym, że otworzą swoje standardy.

    • Lubię 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.