No i po obserwacjach, wczoraj nie było okazji i tylko 30 min popatrzyłem i nic nie zobaczyłem, dziś wyszedłem około 21:30 i wróciłem parę minut temu, wcześnie bo rano do pracy.
Z moich obserwacji wynika że w tym czasie jest około 5 -6zjawisk na godzinę , tyle ja zaobserwowałem, na oku miałem wschodnie i północno-wschodnie niebo, ogólnie to rewelki nie było, po około 20 min już miałem rezygnować i wracać aż tu nagle jest pierwszy z roju Lirydów , na kolejny też musiałem trochę poczekać, w między czasie mykneło chyba z 5 satelitów , parę samolotów .
Obserwacje prowadziłem na stojąco, oparty o ogrodzenie, szyja mnie jeszcze boli ;p , około 22:45 postanowiłem wracać do domu, ale że miał bym wschodnie niebo za plecami, to wracałem tyłem , mając nadzieję że coś jeszcze przeleci, krok po kroczku cofam się aż tu jest !! był co najmniej 2 razy jaśniejszy od Saturna , ślad jaki zostawił był widoczny ze 3 sekundy, normalnie na to czekałem , i to był ostatni który widziałem, jak sytuacja pozwoli to z 22 na 23 postaram się godzinną obserwacje zrobić po północy, może wtedy częściej będę mógł wypowiadać życzenia