Skocz do zawartości

Pafcio

Społeczność Astropolis
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Pafcio

  • Urodziny 13.07.1983

Kontakt

  • Strona WWW
    http://

Informacje o profilu

  • Skąd
    Jabłonica Polska/Wodzisław Śląski/Wrocław
  • Zainteresowania
    - Astronomia<br />- Programowanie<br />- Języki obce
  • Sprzęt astronomiczny
    brak, w zaawansowanej fazie koncepcyjnej :p

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Pafcio

0

Reputacja

  1. Proste, poprawne i logiczne, tak trzymaj Teraz w zależności od wartości x i r dobiera się wielkość takiego lusterka.
  2. Właśnie tak myślałem o tym, czy szkło nie będzie miało teraz jakiś wewnętrznych naprężeń, których wcześniej nie miało. Gdybym miał szlifować to zająłbym się teraz tyłem lustra, a tą poszczerbioną tylko bym spłaszczył i wygładził, tak aby służyła za tył lustra. Mimo wszystko chyba spróbuję, jak nie wyjdzie, to trudno....
  3. Nie mam zbyt dobrych wieści odnośnie postępów przy polerowaniu. Jest wręcz odwrotnie. O 2.17 w nocy z niedzieli na poniedziałek, zdażył się u mnie tragiczny w skutkach wypadek. Obudziło mnie tąpnięcie czegoś o podłogę. Najpierw pomyślałem, że u sąsiada nade mną coś spadło, ale gdy wyjrzałem z łóżka zobaczyłem to co mi się nawet nie śniło: "my precious" leżało na płytce podłogowej z poobijanymi brzegami. Straszny obraz Ponad sto godzin pracy poszło na marne Nie wiem jakim cudem, ale szkłu udało się wyślizgnąć z objęć stojaka, na którym czekało do pomiarów kolejnego dnia. Powiem tylko tyle, że było prawie gotowe... Już przebolałem tą stratę i dlatego mogę zamieścić zdjęcie tego co pozostało z mojego lustereczka. Mam nadzieję, że szkło mimo wszystko nadawać się będzie do ponownego szlifowania. Proszki już sobie zamówiłem. Teraz muszę pogrążyć się w żałobie... do czasu aż do mnie przyjadą, wtedy ze zdwojoną siłą ruszę do szlifowania i polerowania. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam, Paweł
  4. Tu znajdziesz mnóstwo ciekawych informacji. Ciebie powinien zainteresować parametr "Sagitta"
  5. Tak do budowy jachtów to może rzeczywiście laminowanie się nadaje, ale jako warstwa utwardzająca sklejkę i zabezpieczająca przed dostawaniem się wody. Patrząc na nakład pracy, czas i ilość materiałów, które są potrzebne do wykonania rury z kompozytu wyjdzie taniej, jeśli zamówię sobie rurę aluminiową. W związku z niewielkim zainteresowaniem tematem innych użytkowników forum i braku innych wpisów mówiących za tym, żeby wykonać rurę z kompozytu, obstanę przy swoim i zrobię tubus z aluminium.
  6. Poczytałem trochę o robieniu tubusa z kompozytów, ale jakoś mi się wierzyć nie chce, żeby ten tubus z żywicy epoksydowej i maty szklanej był wystarczająco sztywny. Tubus w moim teleskopie będzie miał mimo wszystko 30 cm średnicy i 130 cm długości i wydaje mi się, że się może trząść, jeśli nie będzie odpowiednio solidny. Co o tym sądzicie? Co będzie lepsze, rura aluminiowa o grubości ścianki 1,5 mm czy ten kompozyt? Na początku będę obserwował oczywiście z montażu Dobsona i waga w tym wypadku nie powinna być tutaj priorytetem. Sam tubus z aluminium ważyłby około 5 kg. Ten z kompozytu nie więcej niż 2 kg. Zastanawiam się też jak wyglądało będzie montowanie bafli w tym tubusie z kompozytu, Co z wierceniem otworów. Czy taki tubus nie będzie się z czasem rozwarstwiał? Co trzeba przede wszystkim wziąć pod uwagę przy wyborze materiału na tubus? Rozszerzalność cieplną materiału, sztywność... Proszę o komentarze. Pozdrawiam, Paweł
  7. Nie myślałem o takim rozwiązaniu, jakby miał wyglądać taki tubus, podejrzewam, że byłby lekki, ale czy sztywny? Jak takie coś wygląda? Możesz podesłać jakieś namiary?
  8. Witam, wieczorem napiszę trochę więcej na temat przygód z figuryzacją, a teraz proszę o radę: Mam zamiar wykonać tubus do mojego teleskopu z aluminium, ale oczywiście natknąłem się na dużą przeszkodę: nie ma rur aluminiowych o średnicach ~30 cm, albo są ale ja takowych nie znalazłem. Czy wiecie gdzie coś takiego można kupić? Jeśli mi się nie uda, a pewnie tak będzie, to zostaje 2 opcja: zrobienie takiej rury samemu, na pewno się da, skoro lustro można zrobić, to rury nie? Teraz pytanie, jaką grubość ścianki tubusa mają popularne Synty 10" i z czego są wykonane. Myślałem o nawinięciu rury z blachy aluminiowej o grubości 1,5 mm i średnicy 28-30 cm oraz długości 130 cm. Czy taka grubość ścianki to nie za mało? Blachę po wygięciu będę spawał i tak powstanie rura. Czy spaw na aluminium będzie odpowiednio mocny? Pozdrawiam i proszę w miarę możliwości o szybką odpowiedź dotyczącą grubości ścianki tubusa w Syncie. Paweł
  9. U mnie niestety nie działa, gdy kliknę na przycisk, żeby wygaszacz się włączył, na chwilę pojawia się okno z białym tłem i samo się zamyka. To pewnie wina kiepskiego sprzętu u mnie w pracy
  10. Moim zdaniem to świadczy o bardzo dobrym kontakcie. Jeśli taki jest to dobrze, ale nawet gdyby nie był to za bardzo bym się nie przejmował, bo jeszcze wiele godzin szlifowania przed Tobą i wtedy na 100% wszystko by Ci się dopasowało.
  11. Jak tylko wrócę z pracy to zabieram się za poprawienie tego, właśnie takie lekarstwo też sobie zapisałem na dziś. Nie wiem wciąż jednak, czy widoczny powinien być ten jasny pierścień też z prawej strony.
  12. 25 czerwca - cóż tu dużo pisać, wykonałem tylko kilka serii korekt. Najpierw oczyściłem polerownik i wyciąłem nowe rowki i lekko zmniejszyłem jego średnicę , a później dopasowałem lustro i polerownik. Ruchami MOT COC dłuższymi nieco od 1/3D udało mi się spolerować pierścień, który zaprezentowałem na poprzednich zdjęciach. Po pierwszej serii tych ruchów wciąż widziałem pierścień wokół prawej strony lustra, chociaż cień był już nieco mniejszy. Po drugiej serii tych ruchów podniesiony pierścień dalej pozostawał, ale jeszcze mniejszy. Przeszedłem teraz na ruchy TOM COC, żeby jeszcze szybciej zniwelować wadę, ale tutaj chyba trochę przesadziłem, bo dorobiłem się lekkiego obniżonego brzegu. Doskonale widać go w teście Ronchiego gdy siatka jest poza ROC, niestety nie mogę pokazać zdjęcia, bo aparat poza ROC łapie za mało światła i widać tylko mały fragment całego obrazu. Obraz sprzed ROC nie jest już w tym wypadku taki efektowny. Lustro wygląda na chwilę obecną tak w teście Ronchiego przed ROC: A brzeg tak: Zastanawia mnie jedno: czy po prawej stronie lustra, też powinien być widoczny taki jasny pierścień jak po lewej, gdy lustro będzie sferą? Ta wada powstała najprawdopodobniej z ruchów TOM, być może przyczynił się też słabo dociśnięty polerowni, a może podcięcie spowodowało obniżenie brzegu? Podcięcia nie uznawałbym raczej jako przyczyny, ale kto wie... Jutro postaram się przedstawić dalszą część figuryzacyjnych przygód.
  13. 22 czerwca - polerownik i lustro dopasowywał się całą noc i miałem nie lada problem z ich rozdzieleniem, naciągnłem sobie aż ścięgno w ramieniu, ale udało się w końcu Ścięgno się skurczy... Początek polerowania z tą wadą, nie był łatwy, praktycznie bez nacisku na lustro nie byłem w stanie przesuwać go po polerowniku! Stanowisko na którym poleruję waży około 60 kg i przesuwało się po podłodze po 15-20 cm, a lustro ledwo wyjeżdżało poza krawędź polerownika. Gęsta zawiesina środka polerskiego ułatwiła trochę sprawę i jak się również później okazało znacznie przyspieszyła proces polerowania. Od tego momentu staram się polerować w miarę gęstą zawiesiną. Dużo dłużej schnie na polerowniku i wg. moich obserwacji jest bardziej skuteczna. Tego dnia zrobiłem kilka serii poprawek, tak, że zredukowałem podniesiony środek. Katastrofa, która wcześniej mnie dotknęła, okazała się tak naprawdę bardzo dobrą lekcją. Dowiedziałem się jak działa gęsty środek polerujący, miękka smoła i jeszcze kilka innych rzeczy. 23 czerwca - miałem polerować, ale zamiast tego oczyściłem dokładnie polerownik, i dorobiłem trochę środka polerującego, jak mi następnym razem zabraknie, to będę miał już gotowy Polerownik i szkło przyciśnięte obciążnikiem czekają do następnego dnia. 24 czerwca - naprawdę owocny dzień. Udało mi się w końcu jako tako sfotografować lustro na przez nóż Foucaulta. Od dziś będę w ten sposób dokumentował postępy w pracach. Odkryłem wspaniały program do symulacji obrazów przy teście Ronchiego i teście Foucaulta. Do pobrania tutaj. Naprawdę polecam wszystkim figuryzującym. I co najważniejsze nareszcie zauważyłem pierścień dyfrakcyjny wokół lustra... Do tego kilka serii korekt przyniosły dokładnie takie rezultaty jakich się spodziewałem. Zaczynam odnosić wrażenie, że to ja kontroluję lustro a nie polerownik Kto był ciekawy jakie efekty można uzyskać stosująć żyłkę jako medium rozpraszające światło, może spojrzeć na zdjęcie poniżej: Lewy brzeg mojego lustra wygląda teraz tak: A prawy tak: Moje przypuszczenie jest takie, że mam przy samym brzegu podniesiony pierścień o szerokości około 1 cm, który z obu stron jest dość stromy. Od zewnętrznej tworzy jakby obniżony brzeg, a od wewnętrznej "podniesiony" Obrazy które otrzymuję na teście Ronchiego wydają się to potwierdzać, chociaż mam wciąż problemy z odczytaniem, czy to rzeczywiście jest obniżony brzeg. Co o tym sądzicie?
  14. Sprawozdania ciąg dalszy... 20 czerwca - polerowania na sferę ciąg dalszy... 1) 20 minut MOT COC 2) 20 minut MOT COC obie serie nie przyniosły wymiernych rezultatów chociaż czas polerowania był dość długi. Dlaczego? To jest dobre pytanie, na które odpowiedzi udzielę poniżej. Za to trzecią serię 3a) 7-8 minut MOT z offsetem 4 cm 1/3D 3b)5-6 minut COC 1/2D 3c)kilka minut 1/3D bez offsetu dało się zauważyć jako wykopany dołek, niezbyt głęboki wprawdzie rozciągający się do 4-5 cm od brzegu, dokładnie tam, gdzie był offset przy pierwszych typach ruchów w tej serii. Na teście Ronchiego od razu widać zakrzywienia linii, wcześniej ich nie było. 21 czerwca - tego dnia na celowniku jest dołek, który dzień wcześniej wykopałem. Postanowiłem się go pozbyć. 1) 20 minut COC 1/4D - 1/3D bez offsetu, dołek delikatnie się zmniejszył 2) 20 minut COC 1/4D dalsze zmniejszanie dołka, ale dlaczego idzie to tak mozolnie, dołek nie jest duży a ja szlifuję już 40 minut! Postanowiłem zbadać sprawę tak wolnego polerowania. Popatrzyłem na polerownik nieco dokładniej i okazało się, że smołę pokrywa już dość głęboka warstwa mazidła! Tak, wyglądało to jak smoła zmieszana z błotem. Jak gruba ta warstwa była, nie wiem dokładnie, szacuję, że około 0,3 mm, może ciut mniej. Wziąłem nożyk do papieru i powoli zacząłem zeskrobywać, Na nic moje próby to "coś" trzymało się tak mocno smoły, że zamiast się zeskrobywać , to rozciągało się po powierzchni i fałdowało. Pomogło dopiero przetarcie powierzchni polerownika gąbką nasączoną płynem do naczyń. Dopiero wtedy udało mi się zedrzeć warstwę smoły wymieszanej z proszkiem polerskim Po tym procesie, powierzchnia polerownika wyglądała jak Księżyc, pełna kraterów i odprysków. Czym prędzej napuściłem do miski ciepłej wody i dałem się polerowniczkowi trochę zagrzać. Po kilku minutach położyłem na niego lustro i teraz oba się grzały. Całość wyciągnąłem, gdy woda była już tylko letnia i docisnąłem specjalnie do tego celu przygotowaną 5l butelką z wodą i zostawiłem na jakiś czas. Po około 2 godzinach uznałem, że smoła i lustro już ostygły i mogę kontynuować. To był największy błąd jaki dotychczas popełniłem podczas całego procesu polerowania. Smoła wydawała mi się jakby jeszcze miękka, na pewno nie była ciepła, lustro też nie, ale miałem takie dziwne przeczucie, że mogłaby jeszcze trochę odpocząć. Nie wiedziałem oczywiście jaki błąd robię i zrobiłem jeszcze jedną serię poprawek: 3) 17 minut 1/4D COC Po postawieniu na stojaku i obejrzeniu lustra na nożu krew scięła mi się w żyłach Zobaczyłem ten sam obraz, od którego zacząłem polerowanie kilka dni temu: schodek około 1,5 cm od brzegu lustra i podniesiony cały środek. A przecież to tylko 17 minut polerowania było! Tak, okazało się, że po pierwsze świeżutki polerownik był jeszcze za miękki, a po drugie co dopiero następnego dnia się potwierdziło, a co podejrzewałem już wcześniej i dlatego oczyściłem polerownik, poleruje on znacznie skuteczniej niż taki pokryty mazidłem. Lekko zawiedziony dałem sobie już spokój z polerowaniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.