Skocz do zawartości

Paweł W.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    281
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paweł W.

  1. Uzupełnienie wizyty w Ogrodzieńcu z 7 kwietnia to temat, z którego właściwie wyrósł cały ten dział a mnie dotąd był praktycznie obcy: panorama GOP z opisem własnej produkcji. Jak kilkanaście lat temu człowiek robi te linie w google earth i sprawdza czy jedno pasuje do drugiego. Te kominy Rybnika to jedne z najdalszych budowli ludzkich jakie dostrzegłem. Czasem pewnie budowla dalsza wyrasta z bliższej-dlatego nie opisałem dziwnego "klasztoru" na wzgórzu na prawo od EC Zabrze. Podejrzewam, że jest to hangar na wzgórzu Parcina i jeszcze coś za nim. Tak, machnąłem się przy Łagiszy ("el." a nie "EC"). No i niestety paru metrów zabrakło, żebym miał w kadrze kierunek Jesioniki. Ale chyba ich nie było widać, bo kręciłem się po skałach Góry Janowskiego i nic własnymi oczami nie dostrzegłem.
  2. Niedzielne Tatry z Góry Janowskiego. Mój najdalszy ich widok od strony "polskiej" (wliczając do niej Sudety wschodnie).
  3. Klasyki ze Śnieżki z wtorku: Rudawy Góry Opawskie, Jesioniki, Śnieżnik. Zresztą, widok bardziej mi pasuje do symulacji podniesionej o jakieś 100 metrów. I bliżej w kierunku Pradziada Wyż jak zwykle niezawodny. Wg danych dla Wrocławia z weather Wyoming na wysokości Śnieżki wilgotność sięgała 8 (ośmiu!) procent! Niestety zdjęcia utrudniał silny wiatr i niestety nie było czego szukać patrząc w głąb Czech (Szumawy znaczy się)-warunki gorsze niż w sylwestra 2016.
  4. Że z Bocheńca widać Świętokrzyskie to jestem świadom już jakieś 12 lat, tylko mi brakło przejrzystości. Ale niespodzianką jest, że powstała tam wieża! Tych 12 lat temu już zarastał widok w kierunku Krakowa. Dziś znowu jest o czym dyskutować. Na DO są moje wiekowe zdjęcia stamtąd w kierunku Gór Lewockich na Słowacji.
  5. W poniedziałek wybrałem się na Čerchov w Lesie Czeskim i co tu dużo mówić-odniosłem sukces. Ba, największy sukces ze wszystkich swoich dalekich obserwacji. Ale nie jestem pewien którego dokładnie kilometra sięgnąłem. Czemu? Okaże się niżej. Co istotne, wieża widokowa nie jest konieczna do dalekich widoków. Na początek ogólna panorama w kierunku Alp z niedużej skały na szczycie. Oddaje ona dość dobrze to co było widać gołym okiem: I jedziemy od wschodu. Hoher Dachstein jest jedynym celem którego wypatrzenia trzeba jednak zejść na widoczny wyżej betonowy taras, żeby go wieża nie zasłaniała. 220-221 km Hochkalter (prawie 202 km) i Hocheisspitze (204 km): Tutaj jak wycelowałem za pierwszym razem to ukazały się tylko szczyty widoczne z lewej (jak Hochfelin, 181 km) i prawej (Ackerlspitze i Ellmauer Halt-około 205 km). Ale za drugim razem wylazł i Großvenediger! Jest on odległy o prawie 255 km i to jest rekord życiowy, który jest niewątpliwy. Ale jeszcze dalej na zachód zrobiło się kontrowersyjnie. Dobrze było widać część centralną z takimi szczytami jak Wendelstein (195 km), Guffertspitze (217 km) czy nawet Hochnissl (240 km). Niestety niewyraźnie wyszła część lewa. Sęk w tym, że tam potencjalnie leżą szczyty przy granicy austriacko-włoskiej, takie jak Rosswandspitze czy przedni i tylny Stangenspitze! Jak sądzicie? I kawałek wypatrzony najdalej na zachodzie. W ogóle, zaskoczony byłem, że jakkolwiek bym daleko patrzył na prawo-to ciągle ukazywały się jakieś Alpy. Więc nie mogę wykluczyć, że przeoczyłem coś leżącego jeszcze dalej na prawo (np. Zugspitze) aczkolwiek było je w tę stronę widać coraz słabiej. Tu widok sięga 244 km po prawej stronie (Pleisenspitze czy Gerbekreuz): Co mogę powiedzieć ogólnie. Planowałem jechać przy jakimś mocnym wyżu, inwersji i tuż przed zachodem słońca a trafiło mi się w warunkach w ogóle nieinwersyjnych i 1,5-2 godziny przed zachodem. Ciśnienie może 1015 hpa, za to widziałem po prognozach, że powietrze ma być dość suche. Na kamerze Grandsberg ukazywały się kilka razy w ciągu zaledwie tygodnia. Uznałem że trzeba spróbować. Szczęśliwie dopisały chmury-nade mną i nad szczytami zwiększając kontrast, ale nie za nimi, przez co nie zniknęły na tle tła.
  6. Alpy z kamery na bawarskim Grandsberg z opisem. U nas albo są warunki na DO albo nie ma. A tam można takie odległości wywalczyć, że nawet warunki DO nie wyczerpują całego potencjału. To jest zdjęcie z wczoraj, dzisiaj przejrzystość sięga już prawdopodobnie dwusetki. A możliwości są nawet na 235. Ale tak jak kiedyś zauważył Krzysiek_S jest tendencja do pogarszania na zachód (Monachium?).
  7. Zobor w Nitrze. Kapitalny punkt widokowy od Kekesa po-a jakże-Schneeberg. Potencjalnie ponad 200 km, niestety w czasie mojej poniedziałkowej wizyty przejrzystość przekraczała tylko lekko 100. Na jednym ze zdjęć zaznaczam gdzie szukać bazyliki w Ostrzyhomiu, ale do tego z kolei trzeba mocniejszego obiektywu.
  8. Świetna kamera z Krakowa w kierunku m.in. Babiej Góry, Beskidu Małego i Śląskiego. Ale po wyrazistości można też oszacować czy widać Tatry: https://www.krakow.pl/multimedialny_krakow/212058,artykul,krakow__z_budynku_umk__ul__mogilska_.html
  9. I znów Wał Zielonogórski, tym razem spod samej miejscowości Jerzmanowa (z drogi 329). Jest to najdalszy dotąd mój widok Zielonej Góry, około 2 km dalej niż z ratusza głogowskiego.
  10. Powtórzyłem widok Zielonej Góry z wiaduktu nad drogą S3 na pn. od Świebodzina. Przejrzystość znacznie lepsza, niestety nowe hale postawione przy rondzie między DK 92 a "starą" 3 (widać kawałek na dole) oszpeciły widok. Od niespełna 37 do 38,5 km. Z opisem:
  11. Taki klasyk w temacie, czyli widoki ze Wzgórz Trzebnickich, konkretnie między Skarszynem i Głuchowem Górnym. Z niedzieli:
  12. Bardziej na Płock jeszcze próbowałem przy pomniku Bitwy nad Bzurą, czyli też Wyszogród, tylko od drugiej strony. Ale stamtąd wyszedł tylko komin EC Pruszków. Jestem pod wrażeniem szybkości identyfikacji tych dwóch dodatkowych wieżowców, ale z tego wynika, że jednak już wielkiego pola do popisu (poza samym Varso) nie ma. Nie brałem pod uwagę, że w Warszawie pojawiło się w paru ostatnich latach parę dodatkowych wieżowców sięgających 170-180 metrów do dachu. A i tak na tym moim zdjęciu widać, że już ledwo się łapią. Próbowałem jeszcze od całkiem innej strony, z Lewiczyna za Grójcem. Jest tam górka z cmentarzem, ale dużo przeszkód (drzewa a nawet...siata boiska szkolnego) zarówno w samej miejscowości jak i dalej, kilka, kilkanaście km od tej miejscowości. "Bo jabłonie to rosną pod Grójcem" ("Miodowe lata").
  13. Wyszogród, koło gościńca Legenda. Po lewej na pewno Varso Tower (szpica), po prawej...Intraco 2? W każdym razie Marriott byłby zasłonięty przez Varso a ten drugi nie. Odległość 56,5-57 km.
  14. Skrawek Karkonoszy z nietypowego kawałka Wału Zielonogórskiego, między Przytokiem a Łazem. Jakieś 1,5 kilometra dalej niż z miasta.
  15. Chyba już nie opublikują, to daję tu. Ośnieżone góry Taygetos na Peloponezie z Plaki na Milos. 186-186,5 km. A to ciągle nie najdalej ile stamtąd widziałem.
  16. Tak, to musi być Hanza. Linia prosta pasuje idealnie (punkt na zachód od Chojny i jeszcze od wsi Krzymów), wcześniej nie sprawdziłem, choć mimo to jestem zaskoczony że obiekt kilka km dalej jest tak samo wysoki jak elektrociepłownia. Zresztą podobnie z tą charakterystyczną bramą czy suwnicą stoczni. Może refrakcja coś pomogła. A na prawo jak najbardziej były jakieś kominy, ale celowo skupiłem się na tym co dalej.
  17. Udało mi się powtórzyć widok Szczecina z okolicy Chojny. Miejsce blisko od poprzedniego, ale nawet lepsze-widok mniej zasłonięty drzewami, poniżej stoczni złapał się nawet kawałek rozlewisk Odry o 20-kilka km ode mnie. Tylko powietrze akurat falowało tego dnia. O ile jestem w miarę pewien elektrowni Pomorzany, o tyle zagadką jest dla mnie konstrukcja tej samej co komin wysokości, której nie widać na zdjęciach elektrowni z bliska.
  18. Podbijamy dalej: Kreta z Profitis Ilias, najwyższego szczytu Milos. Trochę podwójnego opisu dla orientacji, bo z lewej strony zdjęcia szczyty mieszały się z chmurami. PS: I to ciągle nie jest najdalszy widok. Opracowuję powoli materiał.
  19. Grecja, Tripiti na Milos i przypadkowy rekord, do tego w środku dnia. Zobaczyłem coś daleko za Antimilos, sądziłem, że to Idra, z której rok temu patrzyłem na Milos. A to się okazał Peloponez!
  20. No to rodzi się pytanie co jeszcze dojrzelibyśmy w takich samych warunkach (albo innych dających taki sam współczynnik refrakcji) skądinąd. Babią Górę z Wielkiej Sowy?
  21. Dzięki serdeczne. Cieszy ten Szerak, pierwsze zdjęcie, to z większym zbliżeniem, uciąłem na Keprniku. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Była jakaś nietypowa refrakcja tego dnia?
  22. Współrzędnych w życiu dokładnie nie określę, ale te są prawdopodobne. Był to 12 listopada około południa.
  23. Może zrób też taką dla mojego zdjęcia Jesioników spod Świnicy? Tego drugiego, z lekkim mirażem Pradziada. Przyjmijmy, że wysokość była gdzieś 2150 metrów.
  24. Jeszcze jedno zdjęcie z wczoraj. Też Jesioniki, ale godzinę wcześniej. Proszę zwrócić uwagę, że Pradziad trochę mirażuje: Milena Niemczyk, najlepiej samemu sprawdzić w symulatorze udeuschle.
  25. Mam niezwykłą passę w tym roku: Budapeszt, Laski, Naroczyce, Palermo a teraz jeszcze Świnica! Z dzisiaj-Jesioniki to moja druga najdłuższa obserwacja. W drugiej połowie dnia były już widoczne gołym okiem a na Pradziadzie w lornetce pokazała się wieża. A Węgry? Już schodziłem, a spojrzę se jeszcze raz. No i koło Pol'any coś bardzo odległego-czułem że to Węgry. A drugiego szczytu na tym zdjęciu nawet nie zauważyłem, przypadkiem wyszedł przy podkręcaniu krzywych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.