Skocz do zawartości

luki_

Społeczność Astropolis
  • Postów

    278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O luki_

  • Urodziny 07.01.1977

Informacje o profilu

  • Skąd
    Wrocław

Ostatnie wizyty

1 169 wyświetleń profilu

Osiągnięcia luki_

20

Reputacja

  1. Znów ten 29.12.2012! To chyba był najlepszy dzień w historii DO od kiedy tu zaglądam! Ciekawe, czy był ktoś tego dnia na Śnieżniku!?
  2. Na wstępie gratulacje za tak udany wypad! (i oby takich jak najwięcej!). Co do meritum - to wg. mnie opis "grupy Negrowca" powinien wyglądać tak: Ten "bezimienny" szczyt zaznaczony wcześniej jako "1653m" to Gropa. Na prawo od niej zaznaczyliście jeszcze "Szczyt 1663m" - byłby to Horb o wys. 1687 m npm, ale wg. mnie jest on już niewidoczny (albo wystaje na tyle słabo, że zlewa się z tłem, więc ciężko wyczuć, czy pokazał się; jeśli tak, to na tyle niedużo, że ja tam go nie bardzo widzę :-) ). Wasze zdjęcia udowodniły, że inwersja pomaga w "wydzwignięciu" normalnie niewidocznych szczytów - tu podniesienie horyzontu było faktycznie o jakieś 200 metrów (oczywiście rokuje to nadzieję na Schneeberga ze Śnieżnika - tam też wystarczyłoby 200 m). Co do Perednej i Strimby - to z całą pewnością ich tam nie ma. Peredna jest za daleko i za niska (skoro nie ma Horbu, albo jest ledwo widoczny). To samo ze Strimbą - w symulacji, którą puściłem na udeuschle przy podniesieniu obserwatora o 200 metrów nie pokazują się rzeczone szczyty, więc nic dziwnego, że nie widać ich na zdjęciach. Jeśli jednak macie wątpliwosci, może napiszcie na priva do Krzyśka_S - jest on chyba najlepszym na forum fachowcem od fizyki rozchodzenia się światła, może byłby chętny porobić wam obliczenia swoją metodą?
  3. Za...biste to zdjęcie ze Sky-towerem w roli głównej na tle Sudetów Środkowych! Przy okazji widać, jak Sky-tower wyróżnia się swymi gabarytami na tle innych "wielkich" budowli wrocławskich :-) .
  4. Gawain - gratuluję! 140 km to już bardzo poważna odległość jak na ok. 1400-metrowe góry z nizin. Nie zapominajmy przy tym, ze Twardogóra to już prawie Wielkopolska, odległości są więc większe niż te same pasma Sudetów widziane chociażby z Wzgórz Trzebnickich, czy nawet Karkonosze z Zielonej Góry.
  5. Jam co prawda nie Darek, ale zdjęcie było robione na pewno z jakiegoś punktu na NE od Zakopanego (gdyż Zakopce widać po prawej stronie kadru). Widoczek jest więc na S, lekko na SW. Ostatni jak ostatni, ale mnie i tak najbardziej podoba się pierwszy plan (czyli Tatry) i to, że fotka zrobiona jest z na tyle dużej wysokości, że załapało się nawet wyraźnie obniżenie Spisko - Liptowskie pomiędzy Niżnymi a właściwymi Tatrami :-) .
  6. W rzeczy samej, tym bardziej, że jest tam sporo widokowych pagórków w okolicy, a sam Brochocin i kilka sąsiednich miejscowości to póki co na szczęście na razie jeszcze normalne wioski bez wszechobecnych wszędzie bliżej Wrocławia "dworków" podmiejskich bogaczy :-) .
  7. Nie od blisko trzech, ale od dwóch: http://astropolis.pl/topic/28577-sudety/page__st__211 - Pradziad, Keprnik, Śnieżnik i b. słabo Karkonosze, a więc jednak coś jest :-) . Czasami wybieram się na Wzgórza Trzebnickie (np. w poprzednią niedzielę zrobiłem rundkę pieszą przez kilka wiosek w okolicy Trzebnicy) ale niestety coś ostatnio nie mam szczęścia do dobrej widoczności (np. na wspomnianej przechadzce najdalszym widzianym przeze mnie obiektem był sky tower). Polecam jednak Wrocławianom wycieczki w te strony, zwłaszcza, że od kilku lat wznowione zostały kursy pociągu podmiejskiego do Trzebnicy (obecnie linię tą obsługuje nowy szynobus) i dzięki temu nawet bez własnego samochodu można wygodnie dostać się w te malownicze (a przy tym bardzo widokowe) rejony.
  8. Pociesz Się, że chociaż dla tego pięknego widoku Śnieżki wraz z Lucni i Studnicni Horą warto było wdrapać się na Śnieżnik...
  9. Witaj Gawain! Faktycznie ciekawe ujęcia Sudetów z nowej dla nas perspektywy, a kiedy będziesz miał lepszy aparat (i trafisz na lepszą przejrzystość powietrza) na pewno uda Ci się powtórzyć zdjęcia w lepszej jakości. Co do miejscówki to w Twoich okolicach jest jeszcze jeden potencjalnie fajny punkt - wzgórza w okolicach przełęczy między miejscowościami Ose i Oska Piła przy drodze Oleśnica - Ostrów Wlkp. Wydaje mi się ( z tego, co pamiętam), że na skraju lasu na wzgórzu po lewej stronie drogi jest ambona myśliwska - a więc potencjalnie dobry punkt widokowy. Z tego miejsca powinno byc widać Sudety od Jeseników po Śnieżkę, a więc na pewno w szerszej perspektywie, niż z owego Winnego Wzgórza, z którego fociłeś do tej pory. W każdym razie - powodzenia na przyszłość!
  10. Szanowni przedmówcy! Szczerze wam kibicuję, ale osobiście nie sądzę, żeby była przy obecnych warunkach szansa na jakąś konkretną inwersję, a co za tym idzie na dobrą widoczność. Wszystko z nizin (cały nasz cywilizacyjny syf) idzie do góry i powoduje silne zmętnienie powietrza. W zeszłą sobotę (28.01) byłem na nartach na Czarnej Górze i ledwo było widac Pradziada. W zeszłym roku podczas jednej z fali mrozów (czyli przy podobnych warunkach jak obecnie) wybrałem się na rekomendowaną przez Krzyśka nową wieżę widokową na czeskim Smrku w Górach Izerskich z nadzieją na Fichtelberg i/lub Klinowiec. I co? Guzik! Na termometrze zainstalowanym na "vychlidce" słupek rtęci wskazywał -39C, a widoczność na SW kończyła się na najdalej tego dnia widocznym obiekcie, czyli "hotelu-rakiecie" na szczycie Jestedu. Zdjeć więc wtedy na forum nie zamieściłem, bo nie było czego pokozywać. No, ale może tym razem będzie inaczej...? Ze szczególną niecierpliwością oczekuję na wyniki Krzyśkowej wyprawy na Śnieżnik, może zobaczymy wreszcie ten upragniony wierzchołek Klosterwappen z Polski?
  11. Co jest Panowie?! Wystarczy, że już na chwilę lukiego nie ma na forum, a nikt nie podziwia osiągnięć naszego kolegi Kornuta? Człowiek pojechał kawał drogi na Słowację, wdrapał się przy ciężkim mrozie na Kojsowską Holę, zrobił kilka fajnych fotek i nic? A tak na serio: Świetne zdjęcia, które niestety pokazują, że w przypadku nieustalenia się stabilnej warstwy inwersyjnej syfy swobodnie wędrują w górę i zmętniają powietrze na znacznych wysokościach - stąd dobrze widać tylko najwyższe najdalsze obiekty. Świetnie wyszła więc Ci Borżawa ze Stojem - a jest to odległość niebanalna, bo powyżej 160 km. Kolejne zdjęcia "na lewo" też super - Poł. Równa i Bieszczady - nie dość, że ciekawe ujęcia, z kierunku, którego jeszcze nie mieliśmy na forum, to dodatkowo dla mnie szczególnie cenne gdyż sam, mieszkając bardzo daleko od tych rejonów mam okazję pooglądać te moje ulubione strony tylko właśnie dzięki takim fotkom. Co do Twojego pytania nt. białego szczytu widocznego w pierwszym Twoim na tej stronie poscie, to jest to niewątpliwie góra, kierunek na Rumunię się zgadza, ale to "tylko" SE Słowacja, a konkretnie Velky Vrch (272 m npm) sterczący sobie samotnie na skraju Wielkiej Niziny Węgierskiej nad rzeką Ondawą. Z Kojsowskiej można przy sprzyjających warunkach dojrzeć Rumunię, ale raczej nie przy takiej ilości syfu unoszącego się na niższych wysokościach. Chociaż kto wie, może jakbyś coś jeszcze z tych zdjęć "powyciągał" to może coś tam zamajaczy - dokładnie nad tymi wzniesieniami na SE Słowacji, o których tu napisałem. A tak a propos - nie masz przypadkiem zdjęć bardziej "na prawo" od Stoja, bo tam mogło by załapać się też coś ciekawego? P.S. No i oczywiście panorama Gezeba z Jaworzyny to również strzał w dziesiątkę - Stoj jak Stoj, ale ta majestatyczna Poł. Równa, wyglądająca niczym obserwowana z naszych Bieszczadów o 100 km bliżej!
  12. O kurcze, szkoda, że akurat ten weekend mam zajęty, chętnie bym przyjechał... . Rozumiem, że Ty Czaki jesteś organizatorem?
  13. No cóż, Robert - znowu pozamiatałeś! Na tych porannych zdjęciach fajnie widoczny jest efekt refrakcji - tatrzańskie szczyty są fantastycznie powyciągane. BTW: Mam wrażenie, że z Dalekimi Obserwacjami jest jak z muzyką POP. Zarówno tam jak i tutaj niektórzy artyści utrzymują sie na topie i w powszechnej świadomości dopóki nie zostaną zdeklasowani przez kogoś następnego i kolejny przebój. Tyle, że w DO Robert deklasuje sam siebie :-).
  14. Dzięki. Co do kilometrów, to szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale wyjdzie tego sporo. Poza tym dużą część trasy pokonaliśmy autobusami, busami, stopem itp. :-). Jeśli ktoś byłby chętny przeczytać moją przydługawą relację na temat tego wyjazdu, to zapraszam tutaj, zamieściłem ją na bieszczadzkim forum dyskusyjnym: http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/6909-Przez-Pikuj-Borżawę-Negrowiec-Krasną-zakarpackie-błota-Świdowiec-do-Kamieńca - niestety, żeby obejrzeć zdjęcia, trzeba się zalogować, ale można dzięki temu, jeśli ktoś ma ochotę, obejrzeć moją gębę, która do tej pory nie była nigdzie publikowana :-).
  15. Jakieś tam burki bywają, ale jakoś nie rzucają się w oczy. Na połoninie w zasadzie tylko raz widzielismy psa - było to na podejsciu na Krasną - biedak był przywiązany na łańcuchu do budy a wokół jak okiem sięgnąć żadnego właściciela. Co do quadów i innych wynalazków jeżdżących po górach - ja osobiście nigdzie ich nie widziałem, ale skąd inąd wiem, że jeśli kogoś naszła by ochota na wjechanie własnym samochodem na połoninę, nie było by takiej siły, która by go od tego powstrzymała (jeśli oczywiście udało by mu się na górę wjechać) - tam wszystko wolno - łazić gdzie się chce, obozować gdzie się chce i jeździć gdzie się chce również (wiem, że jakaś polska firma organizuje nawet rajdy po tamtejszych połoninach dla posiadaczy samochodów terenowych). Rafał - i tu się niestety pewnie nie mylisz. Tak jak napisałem, w ukraińskich Karpatach można robić wszystko, na razie na szczęście amatorów "mocnych wrażeń" quadowo - terenowych nie jest zbyt wielu, po części zapewne ze względu na ubóstwo tamtejszego społeczeństwa (tylko nielicznych bogaczy przecież stać tam na jakąś porządną terenówkę) a "goście" z Polski na szczęście na razie są skutecznie powstrzymywani przed wyjazdem w tamte strony a to przez krążące legendy o korupcji wśród tamtejszej milicji, a to właśnie opowieściami o gróźnych psach :-), a to w końcu zwyczajnym strachem przed wyjazdem do tak "dzikiego" kraju. Ponieważ jednak ochrona przyrody, póki co, w ukraińskich Karpatach to fikcja, więc zapewne kwestią czasu tylko jest zanim takie "sporty" nie staną się tam masowe. Wyobraźcie sobie natomiast, co by by się działo w naszych górach gdyby, tak jak pisze Rafał, jedną z form przyciągania "turystów" w góry było zachęcanie ich do rajdów motocyklowo-quadowo-terenowych po szczytach. Już obecnie, kiedy jedyną z dopuszczalnych form w parkach narodowych jest turystyka piesza, góry (zwłaszcza te najpopularniejsze) są w sezonie całkowicie oblężone, wyobraźcie sobie do tego co by się działo w takich najpopularniejszych pasmach, jak np. Karkonosze, Tatry czy Bieszczady, gdyby do turystów pieszych dołączyli jeszcze zmotoyzowani crossowco - terenowcy. Myślę, że posiadaczom aut terenowych czy quadów nie trzeba by było dwa razy powtarzać i mielibyśmy na takich np. bieszczadzkich połoninach istne piekło - zamiast świeżego poietrza kłęby spalin i hałas, przed którym to ponoć ucieka się z miasta. No ale co kto lubi... Co do działek to niestety nie masz racji - coraz więcej młodych ludzi ceni sobie tą formę rekreacji i wypoczynku wśród miejskiej dżunglii. A tego fragmentu nie rozumiem - co, jeśli nie mam quada i psa, którego jak rozumiem mam zabierać na pokład tego pierwszego jako pasażera to pozostaje mi telewizor jako jedyna forma spędzania wolnego czasu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.