Skocz do zawartości

luki_

Społeczność Astropolis
  • Postów

    278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez luki_

  1. Krzysiek - ta panorama to najlepszej jakości zdjęcie zrobione ze Śnieżnika, jakie widziałem!

    Ciekawe, czy któryś z tych obłoków kondensacyjnych to nie są przypadkiem "wyziewy" z kominów el. atomowej w Dukovanach na Morawach (tej pomiędzy Brnem a Morawskimi Budziejowicami)?

    Jeśli ta panorama pomimo swej jakości nie dostanie się na DO, to - Krzysiek, daj znać - będziemy interweniować aż u najwyższych władz tej strony :D !

  2. Nie dalej jak w zeszłą niedzielę (16.01) byłem świadkiem ćwiczeń przeprowadzanych nad wrocławskim lotniskiem Strachowice z udziałem rządowego samolotu Tu-154 M, bliźniaczej do rozbitej pod Smoleńskiem maszyny. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że celem tych manewrów było ustalenie, jak zachowuje się samolot podchodząc do lądowania z włączonym i wyłączonym systemem ILS, zbadanie parametrów automatu ciągu i wysokości i przede wszystkim tego, jak zachowa się maszyna w przypadku wciśnięcia przycisku "uchod". Dlaczego o tym piszę? Otóż już w czerwcu 2010 na nieniejszym forum przedstawiałem swoje wersje wydarzeń na pdst. świeżo opublikowanych stenogramów i (być może jako jedna z pierwszych osób w Polsce) "odkryłem", że załoga lecąc wg. wskazań RW myślała, że są cały czas na wysokości 100 m, podczas, gdy tak naprawdę schodzili nad zboczem opadającego stoku wąwozu, a nastepnie udowadniałem, że piloci wcale nie zamierzali lądować i próbowali odejść w automacie (podczas gdy większosć komentatorów wówczas twierdziła, że piloci jednak próbowali lądować "na siłę", a komenda "odchodzimy" była jedynie rzuconą na wiatr sugestią drugiego pilota). Dopiero obecnie po zaprezentowaniu nowych faktów i odczytaniu nowych fragmentów zapisu czarnych skrzynek część ekspertów zaczeła się skłaniać do wersji, że próba odejścia w automacie jednak była (zarówno pierwszy jak i drugi pilot powtarzali zgodnie "odchodzimy").

    Tak jak napisałem pojawiły się nowe fakty, ale co za tym idzie także niestety nowe wątpliwości. Otóż odczytano fragment rozmowy załogi sugerujący, że piloci wiedzieli o istniejącym przed lotniskiem obniżeniu terenu. Tyle, że słowa te padły ok. minuty wcześniej, zanim znany nam wąwóz znajduje się na prawdę ("tak wiem, zaraz będzie"). Nie wiemy więc na pewno, czy piloci mówili o tym samym wąwozie, który my mamy na myśli (wszak ukształtowanie terenu przed lotniskiem w Smoleńsku jest na długim odcinku pagórkowate), albo, co bardziej prawdopodobne, nie wiedzieli po prostu dokładnie, gdzie ten wąwóz (albo samolot !) się znajduje.

    To tłumaczyło by dalsze zachowanie się kapitana Protasiuka i majora Grzywny podczas, gdy samolot wleciał nad wznoszący się w kierunku pasa stok jaru. Jak już pisałem w czerwcu, po zejściu poniżej ustalonych wczesniej 100 m piloci rozpoczeli procedurę odejścia w automacie, podczas gdy odczytywana przez nawigatora wysokość zaczęła drastycznie szybko spadać. Wszystko działo się w sekundach, możemy tylko przypuszczać, jakie myśli kołatały się w tym momencie w głowach dowódcy i drugiego - Co się dzieje? Dlaczego wysokosć tak szybko spada?

    Dlaczego więc kapitan Protasiuk nie zdecydował się wcześniej pociągnąć za stery i popchnąć przepustnicy do przodu?

    Wydaje mi się, że odpowiedź na to pytanie może być prozaiczna, aczkolwiek pewnie nigdy się tego nie dowiemy na pewno - niestety piloci zabrali tą tajemnicę do grobu. Otóż cały czas sugerujemy się tym, że załoga schodziła wg. wskazań radiowysokościomierza. Ale no właśnie, czy cała załoga? W stenogramach nie ma śladu zapisu, że padła jakaś komenda typu np. "od 100 m czytaj mi wskazania radiowysokosciomierza". Wydaje się więc, że pilot (albo piloci) przekonany był cały czas, iż nawigator czyta mu wskazania wysokosciomierza barycznego! Co za tym idzie?Pilotowi wydaje się, że są znacznie wyżej, niż na prawdę byli! Skoro zaś wysokość szybko spada, to dowódca nie może sobie tak ot pociągnąć za stery, gdyż wie, że mogło by to doprowadzic do tego, że samolot "stanie dęba", dojdzie do prędkości przeciagnięcia i runięcia maszyny w dół. Zresztą spójrzcie na tą rekonstrukcję MAK-u z katastrofy Tu-154 na Syberii:

    .Przecież piloci nie musieli wiedzieć, że wlatują na przeciwstok wąwozu, ale na pewno wiedzą, do czego może doprowadzić manewr nagłego poderwania maszyny przy dużej prędkości schodzenia! Woleli więc, moim zdaniem, powierzyć odejście automatowi, który wg. ich najlepszej wiedzy powinien najbezpieczniej wyprowadzić samolot z dość stromego schodzenia (wszak myślą cały czas, że mają jeszcze kilkadziesiąt metrów w zapasie!).

    Wydaje się więc, że kapitan Protasiuk z całą mocą uświadomił sobie położenie samolotu wtedy, gdy zobaczył na własne oczy zbliżające się czubki drzew i ziemię, czyli na wysokości 20 m i wtedy dopiero pociągnał za stery i zwiększył ciąg - ale wtedy było już za późno.

    Nam jest tu łatwo dywagować, co się działo w samolocie, gdzie była ziemia i dlaczego piloci nie zrobili tego czy tamtego. Weźmy pod uwagę jednak to, że od momentu, kiedy samolot zszedł poniżej zaplanowanych 100 m do pociągnięcia przez kpt. Protasiuka za woland na wys. 20 m minęło zaledwie 6 sekund. Nam tu na forum i komisjom badającym przyczyny katastrofy ustalenie, co się wtedy działo zajmuje wiele miesięcy, oni nie wiedząc co się dzieje wokół mieli 6 sekund na podjęcie jakiejś decyzji.

    Oczywiście była w tym wszystkim jakaś tam rola kontrolerów naziemnych - pytanie, co oni na prawdę widzieli na tym swoim radarze i czy wogóle coś widzieli (!) - czy radar w tym czasie był sprawny; czy jedynie potwierdzali odczyty polskiego nawigatora i na tej pdst. oceniali, że samolot jest na kursie i ścieżce?! Tego pewnie jednak też się nie dowiemy, bo sprzęt ten jest w gestii strony rosyjskiej, a jak wiemy z przeszłości Rosjanie przyznają się do swoich błędów jedynie wtedy, gdy nie da się już tego w żaden sposób ukryć (vide sprawa wypadków "Kopernika"i "Kościuszki", czy też w ostatnich już latach katastrofy samolotu nad przylądkiem Opuk).

  3. Wracając wczoraj z tygodniowego urlopu narciarskiego (z którego to wyjazdu parę dalekoobserwacyjnych fotek zamieszczę wkrótce w odpowiednim wątku) wstąpiłem po drodze na swój PO przy placu Grunwaldzkim we Wrocławiu. Bardzo dalekich mimo niezłej pogody obserwacji nie było (jeśli nie liczyć Ślęży i Gór Sowich), ale za to trafił mi się widok krążącego nad miastem rządowego Tupoleva Tu-154. Dziś na jednym z portali przeczytałem, że samolot ćwiczył podejście do lądowania i odejście z niskiego pułapu. Oto kilka fotek:

    P1160674.jpg

    P1160675.jpg

    P1160676.jpg

  4. Ja również życzę wszystkim zdrowych, spokojnych świąt i jak najlepszych warunków DO w nadchodzącym roku, a co do ostatnich dni odchodzącego, to kto wie, może ktoś nas zaskoczy jeszcze urzeczywistnieniem jakiegoś widoku z działu "most wanted" i przywiezie, korzystając z kilku dni wolnych zdjęcie np. Schneeberga z Radhosta czy Gutii z Tarnicy :yes: i zakasuje dotychczasowe osiągnięcia sezonu? Czego wszystkim życzę.

  5. OSIĄGNIĘCIE ROKU:

     

    1.: http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=7234 - bez komentarza.

    2.: http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=9584 - najdalsza (jak dotychczas) obserwacja z nizin!

    3.: http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=2846 - bo można komuś, kto nie wierzy w możliwość takiej obserwacji, a my nie mamy ochoty i czasu się spierać, powiedzieć, że to Tatry z Turbacza i uwierzy :-).

     

    ARTYSTYCZNE:

     

    1.: http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=7234 - bez komentarza.

    2.: http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=2691 - jest wiele pieknych zdjęć tego autora, więc to za całokształt na tym polu, ale ze wskazaniem na te wykonane w ostatnim czasie właśnie.

    http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=9759 - jak wyżej.

     

    CAŁOKSZTAŁT:

     

    http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=6779 - podsumowanie żmudnej pracy tego autora, ze wskazaniem na te właśnie zdjęcia.

    http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=9626 - za wytrwałość w dążeniu do celu.

    http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=7521 - za całokształt działalności dalekoobserwacyjnej w woj. świętokrzyskim, chociaż jeszcze lepsze jest na forum: http://forum.astropolis.pl/topic/24654-komunikaty-o-dobrej-widzialnosci-i-spotkania-obserwacyjne/page__st__1140__p__408894#entry408894

     

    OBSERWACJE, KTÓRE MIMO IMPONUJĄCEJ ODLEGŁOŚCI I NIENAJGORSZEJ JAKOŚCI Z NIEWIADOMYCH PRZYCZYN NIE ZAŁAPAŁY SIĘ NA DO (POZA KONKURSEM):

     

    http://lh6.ggpht.com/_T_liv5o-vs4/SSP6IPKqfLI/AAAAAAAABlA/BNQ97F_iGa0/IMGP1824.jpg - zamieszczone onegdaj przez Mertiego na forum zdjęcie przedstawiające Fogarasze widziane z Ineula w Górach Rodnaińskich - up to 215 km i do tego ta jakość! Z łatwością można rozróżnić poszczególne szczyty (jeśli je się zna :-) ).

    http://forum.astropolis.pl/topic/13392-%26lt%3Boff%26gt%3B-beskidy-i-tatry-z-katowic/page__st__7110 - zdjęcia z tego postu na forum by Rafał Zoom - wg. mnie najlepsze jakościowo Tatry wykonane kiedykolwiek z okolic zagłębia Śląsko - Dąbrowskiego (niestety linki już chyba nie działają).

    http://forum.astropolis.pl/topic/28923-inne-zdjecia-reszta-swiata-i-wszystko-co-nie-miesci-sie-w-pozostalych-watkach/page__st__142 - w tym poście na forum znajdują się zdjęcia z Alp austriackich wgłąb Alp włoskich up to 155 km :-).

     

    I JESZCZE ZA NAJWESELSZĄ ( MOIM ZDANIEM ) WYPOWIEDŹ NA FORUM I NAJCELNIEJSZĄ RIPOSTĘ :-) :

     

    http://forum.astropolis.pl/topic/13392-%26lt%3Boff%26gt%3B-beskidy-i-tatry-z-katowic/page__st__7080

  6. Jeśli ktoś na DO nie interesuje się narciarstwem, to chyba powinien zacząć, bo przeróżne strony internetowe z narciarstwem związane to kopalnia dalekoobserwacyjnych zdjęć, panoram itp. o czym niejednokrotnie przekonałem się przegladając takowe strony, a także wyłuskując np. na Panoramio fotografie z okolic popularnych stacj sportów zimowych.

    Ostatnio znalazłem taką oto alpejską panoramę: http://maps.obertauern.com/openpano.php?name=obertauern - zrobiono ją "z powietrza" znad jednego ze szczytów otaczających narciarski austriacki kurort Obertauern. Ponieważ nie da się jej nijak zapisać i opisać (chyba, że ja nie potrafię) przeto wrzucam ją w oryginale "saute" bez opisu. Jeżeli komuś chce się pobawić w odkrywanie, co na niej widać (korzystając z obecnego przestoju widzialnościowego w kraju) to załączam symulację z miejsca, z którego mniej-więcej wykonano to zdjęcie: http://www.heywhatsthat.com/?view=ALL9PFJ4 . Ponieważ, jak już wspominałem nie mogę wskazać gdzie co konkretnie się znajduje, dla ułatwienia dodam, że widać tam m in. Karawanki ,a więc Słowenię (chyba, że to są już Alpy Kamnickie :-) ) - ok. 125 km!, a także Alpy Julijskie i wiele innych ciekawych odległych pasm, na oznaczenie których na pewno potrzeba sporo czasu :-).

  7. Kornut - gratuluję kolejnego udanego wypadu na Cergov!

    Mam do Ciebie pytanie - o co chodziło Ci na tym zdjęciu z chmurami? Czy aby nie o Połoninę Równą na Ukrainie (szczerze mówiąc nie wiem, co to miała by być ta Równa Hola )?

    Pyt. nr. 2 - w jakim kierunku robione było zdjęcie pierwsze, bo nic tam nie podpisałeś?

    No i już chyba tylko retorycznie, bo jak rozumiem Twoim głównym celem były g. Gutii w Rumunii - pewnie nie widać ich było ponad tym morzem mgieł na lewo od widocznego na zdjęciu ze Slanskimi Vrchami Oblika (to ten szczyt skrajnie z lewej)? Zresztą na Twmichalowej symulacji widać, że wystają one ledwo-ledwo nad horyzontem, więc wypatrzenie ich w realu graniczyło by z cudem.

    Tak a propos Slanskich, to najlepszym punktem widokowym w tamtym rejonie jest Makowica: http://www.heywhatsthat.com/?view=E2LM1E62 , łatwo dostępny szczyt na który od strony Presova wiedzie droga jezdna. I tu właśnie pytanie, czy droga ta jest uprzystępniona zwykłym śmiertelnikom, czy też może z niej korzystać jedynie obsługa stacji przekaźnikowych znajdujących się na wierzchołku? Bo jeśli ta pierwsza ewentualność, to warto by na pewno spróbowć się tam wybrać. Symulacja pokazuje, że góry Gutii, odległe o ok. 190 km powinny pokazać się stamtąd jak na dłoni (są na tyle duże, że powinny wystawać nad średnio wysoką inwersją). Co więcej, Makowica to najbliższy granicom polskim punkt, z którego można dojrzeć Pietrosula w górach Rodniańskich! To aż 270 km, ale zwróć uwagę, że zobaczenie go nie wygląda wcale aż tak nierealnie. Po pierwsze wg. HWT wystaje całkiem sporawy fragment szczytu, po drugie "wygląda" on zza horyzontu, którym jest znajdujace się jeszcze na Ukrainie pasmo górskie, którego grzbiet na drodze światła do Pietrosula ma ok. 600 m npm. Czyli wygląda na to, że chmury inwersyjne nie wyższe niż 600 m npm nie tylko nie zasłonią nam tego wierzchołka, ale bedą oczywiście pomocne w dojrzeniu go.

    Jednym słowem Kornut - Makowica jest co prawda od Ciebie nieco dalej, niż Cergov, ale na pewno warta wypróbowania pod względem dalekoobserwacyjnego sukcesu :-).

  8. Witaj Ramiel !

    Krzysiek już właściwie udzielił Ci wyczerpującej odpowiedzi, więc ja od siebie tylko dodam, że robiłem już kiedyś na forum (niestety nie pamiętam, w którym wątku) symulację, jak wysoka musiała by być wieża widokowa, z której można by było dostrzec z Wrocławia Beskidy i Tatry. Otóż z tego, co pamiętam, wyszło mi, że pierwsze wierzchołki beskidzkie (Lysa Hora i coś tam jeszcze) pokazały by się z obiektu wysokiego na 600 m, natomiast pierwsze "wierchy" - bodajże Bystra w Tatrach Zachodnich teoretycznie wyłoniły by się w przypadku 1200-metrowej wieży.

    Co do Biskupiej Kopy, o której wspominał Krzysiek, to jak najbardziej - może być widoczna (co zresztą potwierdza panorama Wrocławia z tejże, np. by Robert J ostatnio opublikowana na forum); także widoczny może być niewielki fragment głównego pasma g. Izerskich (Wysoka Kopa). Tu zresztą masz symulację w programie Hey Whats That: http://www.heywhatsthat.com/?view=COJ855M8 - wystarczy kliknąć opcję Visibility Cloak i na mapie obszar widzialności podświetli się na czerwono.

  9. Poczekajmy do wieczora, jeżeli nic się nie zmieni, to odpuszczamy.

    Koledzy, cytuję co napisał do mnie Witek w temacie widoczności z Pradziada: "Raczej bardzo małe szanse bo to pogoda w niżu, inwerja słabiutka a na dodatek ma wiać i na szczytach może być mgła".

    Nie chcę być puszczykiem, ale ja mu wierzę... .Pamiętacie jak w zeszłym roku Witek przewidział widocznośc z Jeseników na 1 listopada? Bo ja pamietam, napisł wtedy, że "Tatry jak w szwajcarskim banku", tyle, że wtedy nikt go nie posłuchał i zlotu nie było. Wszyscy natomiast chyba pamietają, jakie zdjęcia przywiózł ze sobą Witek...

    Panowie, chętnie bym sie spotkał z Wami na wspólne focenie i poranne oglądanie Tatr, równie chętnie wybrał bym się na spotkanie integracyjne bez widzialności, ale wtedy:

    a) nie ze wstawaniem o 2.00 w nocy

    b ) bez dymania pod górę np. w deszczu z aparatem i statywem pod ręką

    c) w jakimś fajnym miejscu typu knajpa z piwkiem

    d) no i nie bez znaczenia jest fakt, że sam musiał bym zrobić ok. 300 km samochodem, a benzyna niestety nie jest jeszcze w cenie wody :-).

  10. Na czwartym zaznaczyłem strzałką jakieś miasto, nie wiem co to może być, na pierwszym planie elektrownie wiatrowe w Czechach.

    Na czwartym zdjęciu to nie elektrownia wiatrowa w Czechach, tylko w Niemczech koło Goerlitz (przed nią skrajnie z lewej załapały się jeszcze bloki w Zgorzelcu). Co do miasta, to jest to prawdopodobnie Weisswasser, lub jak kto woli Beła Woda - w języku naszych słowiańskich braci Serbów Łużyckich.

  11. Później cała Polska musi stać w korkach i tonąć w tragicznych statystykach z dróg. Ja sprawę załatwiam w piątek na luźno i w weekend mogę grzać na Praded. Oczywiście jeżeli będzie przynajmniej tak obiecująco, jak ostatnio.

    Zgadza się, ale ja niestety mam już zorganizowany plan następujący: sobota - idę do pracy, a po niej grzeję na dwa dni w kierunku przeciwnym do gór, czyli na północ.

    Cóż, jeśli by warunki dopisały i jednak pojedziecie w ten weekend, to nie pozostaje mi nic innego jak kibicowanie i oczekiwanie na wyniki tej wyprawy przed monitorem komputera...

  12. Tak patrzyłem i jednak Żdiarskie Vrchy są jednak bardziej w prawo. Natomiast tamte szczyty to oczywiście Wyżyna Morawska, a niektóre z nich są odległe o ponad 140km! . Nie są one wysokie, bo mają najwyżej około 700mnpm.

    Twmichale - może ja jestem ślepy, ale wydaje mi się, że na prawo od pasma Suchego Vrchu już tam nic nie widać na ostatnim planie pod tą warstwą białej mgiełki. Zresztą zwróć uwagę na własną symulację w Kashmirze - Wyż. Czesko-Morawska i Żdziarskie Vrchy nie mają prawa pokazać sie w takich warunkach - znajdowały by się one dużo poniżej tej warstwy inwersyjnej.

  13. Po mojemu to jest grupa Suchego vrchu, w najbardziej na południe wysuniętej części Gór Orlickich. Może to być sam Suchy vrch i Bukova hora. BTW, skąd się wam wzięła ta Cerna hora? Czy to nie jest przypadkiem kalka językowa niemieckiej nazwy Suchego vrchu?

    Nie mam pojęcia, czy to kalka językowa, a nazwa jest z jakiejś starej czeskiej mapy. Oczywiście miałem na myśli Suchy Vrch, który to sam w sobie jest też niezłym punktem widokowym co umożliwia znajdujaca się na jego szczycie wieża obserwacyjna.

  14.  

    Mam pytanie - kto wie jakie pasmo widać tak mniej więcej na azymucie 138-148st. ze Śnieżki? Wygląda na dosyć odległe.

    02.jpg 01.jpg DSC_0133.jpg

    No, mnie to wygląda na coś z pasma Cernej Hory (996 m npm) niejako na przedłużeniu g. Orlickich nad kotliną miejscowości Cervena Voda w Czechach (a więc odległośc nieco ponad 100 km).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.