Skocz do zawartości

luki_

Społeczność Astropolis
  • Postów

    278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez luki_

  1. Ponieważ w dalekich obserwacjach chwilowy przestój pogodowy, zamieszczam tu kilka moich wcześniejszych fotek. Pierwsza "seria" to zdjęcia z Wrocławia z 3.09.br - tego dnia w godzinach okołopołudniowych widoczność z Wrocławia w kierunku Sudetów (jak donosił mi Witek - dzięki za informację!) ponoć nie miała sobie równych. Ja niestety byłem w pracy do 19.00 więc kiedy dotarłem na punkt widokowy na wieżowcu koło pl. Grunwaldzkiego wszystko już odpływało. Niemniej kilka zdjęć udało mi się zrobić, po kolei zamieściłem: -Karkonosze -Karkonosze zoom -Śnieżka -Chełmiec -no i oczywiście nasz dolnośląski "Olimp", czyli Ślęża. 19 września byłem z kolei na Ślęży, gdzie chociaż było dość pochmurno, to widoczność była nie najgorsza. Oto zdjęcia: -GSA (nie pamiętam, czy była już na forum lub na DO ze Ślęży) -elektrownia Opole (to już na DO na pewno było i to w lepszym wydaniu ). -Jeseniki (2 kolejne zdjęcia) -Masyw Śnieżnika -i na koniec Ostrzyca Proboszczowska 501 m npm (kierunek na zachód - 70 km), która z tej perspektywy wygląda faktycznie jak jakiś pokaźnych rozmiarów wulkan w odległości grubo ponad 100 km )
  2. Krzysiek - niestety z Krzemienia nie ma szans na Popa Iwana Marmaroskiego. Jeżeli to ma być na prawo od Stoja, to chyba już wiadomo o co chodzi. Robiłem swego czasu symulacje na Hey-u także z Halicza i Krzemienia i te szczyty, to jedyne w naszych górach obok Tarnicy, z których ma szansę coś w tamtym kierunku się pokazać... Mateusz - słusznie, stopniowanie napięcia w tej sytuacji jest jak najbardziej wskazane .
  3. Żeby podgrzać trochę temperaturę (chociaż na razie nie mamy jeszcze żadnych zdjęć) to ze swojej strony dodam, że ten widok wcale nie jest taki nierealny, mimo odległości 290 km. Swego czasu analizowałem to na HWT i wyszło mi, że światło w drodze do Tatr mija zbocza gór Slanskich na poziomicy ok. 600 - 650 m npm, co oznacza, że inwersja o takiej (bądź oczywiście niższej ) wysokości będzie pomocna w wypatrzeniu Wierchów (czyli wcale nie taka znów niska!). Ciekawe, czy dało by się taki widok uwiecznić latem np. w trakcie zachodu słońca (gdzieś około połowy sierpnia słońce powinno zachodzić dokładnie nad Tatrami).
  4. Pozostaje jeszcze kwestia meritum, o którym wspominałem w poście - czy ktoś z teamu DO mógłby napisać w tej sprawie do administratorów tamtego serwisu? Myślę, że było by dobrze, gdyby pytanie o zdjęcia wyszło nie od prywatnej osoby, ale było "firmowane" dalekoobserwacyjnym adresem - zawsze to uwiarygadnia osobę piszącą. Poza tym mój angielski jest, delikatnie rzecz ujmując, na poziomie, który określiłbym jako "komunikatywny" :-) . Jeśli jednak nie macie na to czasu to oczywiście sam coś "nagryzmolę".
  5. Ostatnio trafiłem w internecie na następującą relację: http://www.oas.ro/atracti.html - oczywiście nie przypuszczam, żeby ktokolwiek z nas znał rumuński, ale mozna użyć translatora i po przebrnięciu przez ciąg pokracznych tłumaczeń dotrzemy do interesującego nas sedna. Jesli by ktoś jednak nie miał ochoty tego czytać, to skrótowo wyjaśniam, że napisano tu czarno na białym o widoczności Tatr ze szczytu Pietroasa w rumuńskich górach Gutii. Dla przypomnienia o jaki szczyt i jaki widok chodzi zalączam symulacje w HWT: http://www.heywhatsthat.com/?view=KCOA00SP . Wszystko pieknie, tylko hmmm... - to znów tylko relacja "ustna", ale: - wskazuje na to, ze ktoś w najblizszej okolicy tego szczytu interesuje sie jednak tematem DO. - byc może opowieść ta ma niestety tylko charakter "podania ludowego" podobnego temu o widoczności Schneeberga ze Śnieżnika, ale byc może: - najwazniejsze - taki widok (co zreszta Hey potwierdza) jest z tego szczytu możliwy i nie nalezy do rzadkosci, skoro pisze o tym nawet regionaly serwis internetowy. Byc może istnieją nawet jakies zdjęcia ? Jest jeszcze jedna mozliwość - że administratorzy tej strony zaglądaja czasem na DO i czytając nasze dyskusje w tym temacie, opisali to u siebie. Jeżeli tak, to byłby to kolejny dowód na to, że pan Janek z Halemby, który nigdy w życiu nie słyszał o Pirenejach, nie moze być argumentem za ograniczeniem zainteresowania DO widokami z lokalnego podwórka :-) . Tak czy owak, chyba warto napisć do administratorów strony, skąd mają takie informacje, czy widzieli na własne oczy, a może maja nawet jakieś zdjęcia? Jesli jednak nie maja, to samym faktem tego opisu udowodnili swoje zainteresowanie sprawą DO i może, z racji bliskości w/w szczytu wybiora sie kiedys na niego w celu wykonania interesujacych nas fotografii!
  6. A jeśli pierwszego człowieka na szlaku (wyłączając pasterzy) spotykasz po trzech dniach?
  7. Ja tymczasem ostatnie dwa tygodnie sierpnia spędziłem w rumuńskich Karpatach - głównie w g. Marmaroskich i Rodniańskich i owoc owych peregrynacji postaram się sukcesywnie publikować na forum. Dziś wrzucam parę fotek z wyprawy w g. Marmaroskie w okolicach przeł. Prislop ( przełęcz ta oddziela Rodniany od Marmaroszy ). Zdjęcia wykonałem 21.08 - częśc z nich pochodzi ze szczytu Cornu Nedeii 1770 m npm (panoramy Czarnohory, masywu Giumelau -Rarau oraz g. Rodniańskich), a część z trasy na przełęcz Prislop (p. gór Gutyjskich). I tak: -zdj. 1: Panorama Czarnochory wraz z wybijającym się na pierwszym planie przed Howerlą Czywczynem - to dosyć nietypowe dla polskiego oka ujęcie, gdyż Czarnohorę oglądamy na fotach głównie z północy, ew. NW (jak chociażby widok Czarnohory z Sywuli, który mamy na str. DO). -zdj. 2: Zoom na grupę Popa Iwana z dostrzegalnymi na jego szczycie ruinami przedwojennego polskiego obserwatorium astronomicznego (tkz. "Biały Słoń") - był to najwyżej zamieszkały obiekt na terenie RP - położony wyżej o 15 m od analogicznego obserwatorium na Kasprowym Wierchu :-). -zdj. 3: Panorama Masywu Giumelau - Rarau i części gór Bystrzyckich. Obok szczytu Rarau widoczna jest grupa skalna Pietrele Doamnei ("Skały Księżniczki") - stumetrowej wysokości skalne iglice ponoć najpiękniejsze i najwyższe w całych Krpatach. -zdj. 4: Panorama gór Gutyjskich (to juz jest chyba DO - 103 km). -zdj. 5: Zoom na Gutina. -zdj 6: Panorama G. Rodniańskich - co prawda to już nie DO, ale dla porządku wypadało ją dodać. -zdj 7: "Co na nim jest, każdy widzi" - nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie dodać, chociaż z DO nie ma to nic wspólnego, ale świetnie oddaje piękno tamtejszych gór. P.S. Czytałem w dalekoobserwacyjnym CV Northwooda, że "samotne zgłębianie szlaków nie jest mu obce". Northwood - rozumiem, że to żart - samotności w polskich górach na szlaku nie pamiętają już chyba najstarsi turyści. Tymczasem w górach Rodniańskich i Marmaroskich samotność na szlaku to norma. Uczucie, które towarzyszy ci, kiedy wychodzisz na połoninę i zza podnoszących się porannych mgieł wyłania się stado swobodnie pasących się koni, jest uwierzcie mi, bezcenne...
  8. No Krzysiek, gratulacje! To chyba (a raczej na pewno ) najdalsza udokumentowana obserwacja Jeseników z północy, a do tego, jeśli się nie mylę, to można by ją nazwać "Widok na czeskie góry z Wielkopolski", bo rzeczona stacja benzynowa znajduje się już chyba na terenie woj. wielkopolskiego :-) . Na DO !
  9. Dokładny opis rzeczonych wyżej szczytów znajdziesz na tej panoramie: http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=5999 by Andis - co prawda jest z Wlk. Rawki, ale Pikuja, Ostrą Horę, Stoja czy Poł. Równą łatwo tu rozpoznać na drodze analogii... Co do wschodu słońca zimą w czasie inwersji - to zdecydowanie polecam bardziej Tarnicę - symulacja na Hey-u wskazuje, że dało by radę ustrzelić coś nawet z Rumuńskich Karpat, a to było by pionierskie osiągnięcie na DO: http://www.heywhatsthat.com/?view=M8E0711L
  10. W razie czego luki ma wolne moce przerobowe, ale niestety tylko do piątku, bo w sobotę wyjeżdzam wreszcie na upragniony urlop do Rumunii, a konkretnie w Góry Marmaroskie i Rodniańskie, więc może przy sprzyjających wiatrach uda mi się coś ciekawego przywieźć na DO. Nie mogę się już doczekać... Ale wracając do zdjęcia Piotrka to w pierwszej chwili nie mogłem uwierzyć, ale wygląda na to, że to pasamo na prawo od Tarnicy to są Gorgany zakarpackie - konkretnie pasma Kamionki (z lewej) i Negrowca (z prawej), tyle,że optycznie zlane w jeden grzbiet. Jeśli jest tak jak myślę, to masz Piotrku zaliczone 108 km (Negrowiec 1709 m npm) - co ciekawe, to jest to chyba najdalsza taka obserwacja letnia na DO (panorama Andisa w z Wlk. Rawki w tamtym kierunku to już chyba obserwacja jesienna była...). Co jeszcze ciekawsze na pierwszej zalinkowanej przez Piotrka panoramie na prawo od Negrowca za obniżeniem terenu majaczy jakby (niestety zlewa się z chmurzastym tłem) na ostatnim planie jakieś kolejne pasmo - wg. mnie w tym miejscu powinno wystawać nieco z Poł. Krasnej (a więc jak dobrze liczę ok. 120 km!). Niestety to tylko domysły, bo z całą pewnością, jak już napisałem, nie da się tych wzniesień odróżnić od tła. Co do reszty panoramy - dalej na prawo na bliższym planie jest pasmo Pikuja, potem kryjący się w chmurach wierzchołek Stoja, jeszcze dalej na prawo znów na bliższym planie Ostra Hora i potężna Poł. Równa. Co do drugiej - słowackiej jak sądzę panoramy, to jeszcze nie przyjrzałem się jej dokładnie, ale zapewne jest tam coś z Wyhorlatu, a więc odległości nie przekraczające 50 km. P.S. Spojrzałem teraz dokładniej na drugą panoramę i, jeżeli to, co fotografowałeś było na prawo od Wlk. Rawki to będzie to Wyhorlat (z lewej), a z prawej na ostatnim tle długi grzbiet Slanskich Vrchów, tak więc odległości pod 90 km.
  11. Mateusz - gdzie Ty tam widzisz Karpaty Wschodnie (no, chyba, że mnie ten link wyprowadził na jakąś inną panoramę niż Was)? Widoczność może była i dobra, ale rozdzielczość tej panoramy - już nie. Na Kralowej Holi nie da się odróżnić masztu od tła, Babia Góra na innej zalinkowanej tu panoramie jest ledwo widoczna, a do tego widok na wschód - czyli w kierunku rzeczonych Karpat ukraińskich przesłania budynek obserwatorium.
  12. Na tej stronie forum: http://forum.astropolis.pl/topic/13392-%26lt%3Boff%26gt%3B-beskidy-i-tatry-z-katowic/page__st__5220 jest chyba najdalsza obserwacja Dorotki - z Biskupiej Kopy. Poproście Roberta, żeby podesłał wam oryginał, to efekt psychologiczny wsród zebranych, kiedy zobaczą, że Dorotkę można obserwować z takiej odległości, będzie bezcenny...
  13. Musze Cię zmartwić, ale widoczność tego dnia nie przekraczała niestety 100 km - inaczej na Twoich zdjęciach załapały by się Karkonosze, a najwyraźniej ich tu nie ma. I tak - pierwsze zdjęcie to od lewej Wzgórza Strzelińskie i dalej na prawo trochę Przedgórza Sudeckiego (m in. w okolicach Niemczy). Drugie zdj. - Radunia, Ślęża i z tyłu za nimi fragment Wlk. Sowy, dalej na prawo Przedgórze Sudeckie koło Świdnicy i dalej na ostatnim planie Góry Kamienne. Trzecie zdjęcie - to samo plus dalej na prawo Chełmiec i Trójgarb. Czwarte zdjęcie - Chełmiec, Trójgarb, dalej na prawo na ostatnim tle majaczą prawdopodobnie Rudawy Janowickie, a przed nimi i dalej na prawo G. Kaczawskie i Pogórze Kaczawskie.
  14. To stożki powulkaniczne obok miejscowości Bezdez - jakieś 50 km na północ od Pragi - przerabialiśmy to już na forum w wątku pt. "Śnieżka z Pragi": http://forum.astropolis.pl/topic/30659-nieka-z-pragi/
  15. Już działa... Dzięki Co do górki, o której napisałeś, że była by to "dalekoobserwacyjna bezczelność uwiecznić Sudety ze 130 km z górki, która ma taką wysokość" to pragnę nadmienić, że liczy się tu przede wszystkim różnica wysokości względnej, która, jak na płaski obszar styku pd. Wielkopolski i Dolnego Śląska jest całkiem spora w przypadku tego wzniesienia (na pewno w kazdym razie większa, niz rzeczone 8m + 2m z domku jednorodzinnego), a 130 km (a w zasadzie dokładnie 119 km) to nie jest znowu tak całkiem sporo (z doświadczenia własnego wiem, że Sudety z takich odległości widac całkiem nieźle).
  16. Marcinie, witaj na forum! Rawicz znam dosyć dobrze (często tamtędy jeżdżę ) więc chyba muszę Cię zmartwić, ale wydaje mi się, że z miejsca które zaznaczyłeś na mapce powyżej nie zobaczysz Śniezki, chociaż Hey teoretycznie dopuszcza taką możliwość. Ten rejon Rawicza to dzielnica niskich domków jednorodzinnych, skąd widok na SW, czyli w kierunku Śnieżki, przesłania centralna część miasta, w której nie brak wyższych budynków, których z kolei HWT nie uwzględnia. Ja na twoim miejscu spróbował bym od razu tą wieżę kościelna, o której piszesz, lub bloki po południowej stronie miasta - te, choć niezbyt wysokie ( z tego, co pamiętam, to czteropiętrowce) to jednak powinny wystarczyć do zaobserwowania Śnieżki (teren przed nimi jest płaski i niezadrzewiony). Oczywiście najkorzystniejsze z punktu widzenia DO były by choć niewielkie niezalesione wzgórza, tych jednak w płaskich okolicach Rawicza brakuje. Najbliższymi były by chyba (nie byłem tam, więc nie wiem na 100%) wzniesienie terenu na drodze nr. 324 (kierunek Góra Śl.) za Rudną Wielką (ok. 160 m npm ), lub wzgórza po drodze na Wąsosz (droga krajowa nr. 36). Swoją drogą Śnieżka może być widoczna z wielu miejsc w Pd. Wielkopolsce, przede wszystkim z Leszna, ale nie tylko - teren potencjalnej widzialności sięga aż po Śmigiel, a nawet okolice Wolsztyna na NW ! : http://www.heywhatsthat.com/?view=K2FJF99G Rawicz, choć położony znacznie bliżej, to było by i tak coś. Gdyby udało Ci się uwiecznić stamtąd Śnieżkę, było by to pierwsze na DO zdjęcie, które można by zatytuować "Karkonosze z Wielkopolski".
  17. No widzę, że to Twoje drugie podejście do G. Hostyńskich z Szarloty. Pierwsze znalazło sie nawet na DO, ale nie wiedzieć czemu po wpisaniu w wyszukiwarkę "G. Hostyńskie" pojawia się co prawda panorama Hostyńskich, ale już po kliknięciu na miniaturkę zdjęcia wyświetla się fota pt. "Widok na Kelcsky Javornik ze Śnieżnika". Fajne zdjęcie - przy okazji warto przypomnieć, że szczy Hostynia, a przede wszystkim Kelcskego Javornika są chyba najlepszymi punktami do uchwycenia Schneeberga znajdującymi się w zasięgu mieszkańców Górnego Śląska. A że są również blisko - to pokazuje niniejsze zdjęcie.
  18. @Merti: Dzięki za pomoc i szczegółowe rozeznanie tematu. Nie mogę sie tylko zgodzić z tym, że szyb skrajnie z lewej to szyb gówny ZG "Sieroszowice" bo to już przerabiałem -na zdjęciu wyszedł by z lewej strony już poza kadrem. Ten obiekt, który tu widać znajduje się na terenie EC Polkowice w pobliżu tego komina, którego nazwę sam trafnie rozszyfrowałeś. @Krzysiek: Oczywiście, że mogłem napisać skąd dokładnie było robione zdjęcie, ale myślę, że dużo się nie pomyliłem... . Poza tym co to by było za wyzwanie, gdybym miał już wszstko na tacy - tak musiałem trochę pokombinować i pogłówkować .
  19. No i sytuacja (przynajmniej częściowo) się wyjaśniła. Na podstawie położenia widocznych na zdjęciach obiektów (bliższy i dalszy plan) ustaliłem zarówno co widać, jak i przybliżone miejsce wykonania fotki: http://www.heywhatsthat.com/?view=B04A35UG . To, co wydawało mi się być szybem kopalnianym pomiędzy Polkowicami a Głogowem (ZG "Sieroszowice") to w rzeczywistości szyb ZG "Lubin" obok Rynarcic - tak więc w tle zdjęcia z Legnicą załapał się własnie Lubin. W tle zdjecia z hutą miedzi "Legnica" załapały się tylko (i aż) Polkowice - konkretnie po prawej szyby i kominy ZG "Rudna" , a po lewej fragmenty industrialu z kominem - na pewno też w Polkowicach z tym, że tu nie znam nazw własnych w/w obiektów. Komin elektrociepłowni w Głogowie co prawda jest wysoki ( 214 m) , ale położony jest na poziomie 76 m npm, czyli w sumie szczyt komina wychodził by na wys. 290 m npm - może i wystawał by nieco nad horyzontem, ale wydaje mi się, że na zdjęciu nie załapał by się i tak - powinien znaleźć się nieco bardziej w lewo - już poza kadrem. Podobnie ma się sprawa z szybem ZG "Sieroszowice" - ten położony jest wyżej - ok. 180 m npm, ale chyba również znalazł by się po lewej poza kadrem. Teraz wystarczy tylko połączyć oba zdjęcia w panoramę, nadać tytuł "panorama KGHM-u z przedgórza sudeckiego", wystąpić do zarządu tej spółki o dofinansowanie bieżącej działalności redakcji DO i wrzucić na str. główną DO jak link sponsorowany... P.S. - jeszcze a propos tego, co nazwałem "apokaliptycznie wygladajacym obiektem" - otóż wzięło mi się to stąd, że niegdyś, kiedy mój ojciec pracował w Lubinie ja, jeszce jako dziecko zapamiętałem szyb kopalni "Sieroszowice" znajdujący się na końcu znanej mi wówczas drogi tuż przed skrętem na Głogów jako położony właśnie na końcu świata, a wygląd tego wysokiego szybu - pamiętam to do dziś - napawał mnie strachem ...
  20. Krzysiek - na Twoim miejscu nie lekceważył bym tak tego industrialu widocznego na zdjęciach. Np. na zdjęciu z Legnicą widać na horyzoncie (którym są w tym przypadku prawdopodobnie Wzgórza Dalkowskie ) jakiś apokaliptycznie wyglądający wysoki obiekt przemysłowy - prawdopodobnie to coś z kopalni miedzi pomiędzy Polkowicami a Głogowem, a więc odległośc całkiem spora. Na zdjęciu z hutą miedzi jest jeszcze więcej odległych obiektów przemysłowych. Nie mam pojęcia co to jest, ale oczami wyobraźni sięgam gdzieś aż pod Rudną-Gwizdanów i Nową Sól ... Tak przy okazji te zdjęcia udowadniają, że industrialne klimaty to nie tylko domena Górnego Śląska i centralnej Polski. Okazuje się, że najbardziej lesista część kraju, tj. w tym przypadku pogranicze ziemi Legnickiej i woj. Lubuskiego ma się czym w tym temacie pochwalić .
  21. Dla odmiany parę wczorajszych (27.06 niedziela) widoczków ze Wzgórz Trzebnickich (z PO na drodze krajowej nr. 5 - przystanek PKS na szcycie wzgórza obok wsi Wysoki Kościół): zdj. 1: Jeseniki zdj. 2: Serak-Keprnik zdj. 3: Pradziad zdj. 4: Masyw Śnieżnika zdj. 5: Ślęża i G. Sowie Niestety byłem na tej miejscówce ok. godziny 18 i najciekawsze - Karkonosze były jeszcze pod Słońce (zdj. 6). Szkoda, że nie mogłem być później , bo za dwie godziny byłby na pewno ogień... P.S. Niestety horyzont z tego PO w kierunku Karkonoszy okazał się być nieco przesłonięty, tak więc jeśli ktoś wybierał by się po DO na Wzgórza Trzebnickie, to zdecydowanie bardziej polecam Wzgórze Holteia w Obornikach Śląskich - tam widać całe Sudety od Biskupiej Kopy po G. Izerskie.
  22. Moja percepcja widoków nocnych może być myląca, ale skoro, jak piszesz, panorama sięga Ostravy, to czy tam u góry bliżej prawej strony właśnie nie załapała się oświetlona wieża na Skrzycznem?
  23. Franciszek, słuszna uwaga. Nie zaznaczyłem tego momentu na swoim szkicu, bo skupiłem się na tym kluczowym, wg mnie odcinku, na którym samolot miał utrzymywac przez ok. 7 sekund 100 metrów. Wg tego samego klucza, który przyjąłem poprzednio, samolot z tych 150 m przeszedł na 100 pozornie z dużą prędkością schodzenia, ale tez tylko dlatego, że tam teren pod nimi się wznosił (wersja, że korzystali z RW - radiowysokosciomierza), no chyba, że korzystali jednak z wysokosciomierza barometrycznego, to wtedy predkośc schodzenia była by bardzo duża. Skupił bym sie jednak na tym, co działo sie od tych 100 m (8.40.41 s) - wiadomo, że duzo wcześniej padła komenda dowódcy załogi "RW nastawic na 100 m" - wszak mieli przeciez podchodzic do 100 m (wysokosć decyzji) i dalej odchodzic w automacie (8.32.55 s dowódca mówi: "Podchodzimy do lądowania. W przypadku nieudanego podejścia, odchodzimy w automacie"). Ja rozumiem to tak, że RW ustawiony był na 100 m, do tego pułapu (czyli 100 m nad gruntem) mieli schodzić w automacie i po osiągnięciu tej wysokości (a była to wysokość decyzji) mieli też odejść w automacie - powiem więcej, wg. mnie oni od 100 m odchodzili w automacie ! Dlaczego tak sądzę? Otóż po osiągnięciu wys. 100 m na RW, do której zaprogramowany był autopilot znaleźli sie faktycznie nad terenem, który w tym miejscu miał ok. 240 m npm (czyli samolot był na wys. 340 m npm ). Nastepnie utrzymymywali przez ok. 7 sekund pułap 100 m wg . RW , z tym, że teren przez te 7 sekund obnizał się, osiągając na dnie wąwozu ok 202 m npm (czyli samolot de facto zniżał się z prędkością ok 6 m/s z pułapu 340 m npm - 302 m npm !). Dalej teren zaczął się podnosić, więc samolot zaprogramowany do odejścia w automacie faktycznie zaczął odchodzić (!), świadczą moim zdaniem o tym wypowiedzi 2P typu "w normie" i "odchodzimy" - to "odchodzimy" to moim zdaniem był tryb oznajmiający, a nie paniczne ostrzeżenie zaadresowane do dowódcy samolotu! Skąd więc te podawane przez nawigatora co 1 s wartości 80, 70, 60 itd? Teren zaczął się podnosić, osiągając w okolicach bliższej prowadzącej radiolatarni 238 m npm (miejsce, w którym prawdopodobnie pierwszy raz samolot "musnął" pierwsze drzewo na swojej drodze ). Pamiętajmy, że od najgłębszego obniżenia terenu (202 m npm) różnica wysokości to 36 m. Jeśli przyjąć, że nad dnem jaru samolot był na wys. 302 m npm, a nad "pierwszą brzoza" obok radiolatarni ok. 246 m npm, to wychodzi, że zniżył się o 56 m . Tyle, że de facto te wartości 56 m i 36 m sumują sie dając wynik 92 m - rozumiecie juz, skąd się wzięło to szybkie znizanie (niby 10m/s) gdy na prawdę samolot znizał sie znacznie wolniej - bo tylko o 56 m. Czemu więc w ogóle się znizał, jesli automat był w trybie odchodzenia? Otóż jak mówia specjaliści "Tu-154 spada jeszcze siłą inercji ok. 50 m, zanim wyrówna lot" - zwórćcie uwagę, w tym momencie, gdy byli nad radiolatarnią (8.40.56 s) dopiero pilot pociagnał za stery i zaczął odchodzic ręcznie. Tu-154 miał już w tym momencie lot wyrównany, w przeciwnym wypadku za kolejną 1 sekundę uderzyli by w ziemię - teren się wznosił - tak więc katastrofę mieli byśmy o 8.40.57 s ! Dlaczego tak późno odłączył autopilota? Być może dopiero w tym momencie zdał sobie sprawe, w jak niebezpiecznej sa sytuacji, bo zobaczył ziemię (byc może muśniecia tej pierwszej brzozy w ogóle nie odczuli?), albo zareagował dopierio gdy pomyslał, że zakładanej reakcji samolotu nie ma (cały czas myslał, ze odchodzą - pomiędzy komunikatem 2P "odchodzimy", który to był po 80 m - a wiec pewnie na pułapie ok 70 m a 20 metrami samolot teoretycznie "spadł" te przepisowe 50 metrów różnicy wzniesień). Jest byc może jeszcze inne wyjasnienie całej tragedii - na co m in. wskazuje moment lotu przywołany przez Franciszka: Nawigator 8.40.37 s "150" Kontroler lotów 8.40.38 s "2 na kursie i ścieżce" Być może byli na prawidłowej wysokości wg. wysokościomierza barometrycznego - czyli na dobrej ścieżce podejścia na pas, tyle, że omyłkowo kontroler utwierdzał ich w tym przekonaniu podając odległość nie do progu pasa, tylko do radiolatarni blizszej! Wg. moich obliczen w miejcu, w którym nawigator podał wysokość 150m byli nie 2 kilometry od pasa, lecz znacznie dalej (niecałe 2 kilometry do radiolatarni własnie!). Może to tłumaczyło by dziwna reakcję kontrolera po katastrofie, o jakiej pisze Artur, pilot Jaka 40, który wczesniej wylądował w Smoleńsku - ponoc kontroler wybiegł z wiezy krzycząc "Co ja zrobiłem? Co ze mna będzie teraz?". To tez tłumaczyło by, dlaczego kontroler tak późno wydła komendę: "horyzont 101" - dopiero, kiedy uświadomił sobie, ze od pasa dzieli załogę jeszcze ponad 1100 m odległości, a oni kontynuuja podejście do lądowania kierując sie na koordynaty radiolatarni? (dlatego to szybkie zniżanie od wysokości 100 m -żeby trafic na "pas", który - zgodnie z odległością od progu, którą wcześniej przekazywał im kontroler, miał się znaleźć bliżej, niz był faktycznie?) W przypadku tej hipotezy samolot byłby na prawidłowej wysokości w stosunku do pasa, tyle, że kapitan Protasiuk wypatrując ziemi na wysokości ok. 20 m nad spodziewanym pasem, był faktycznie ok. 275 m npm, czyli ok. 40 m nad gruntem, który w tym miejscu był na wys ok. 235 m npm (próg pasa to wys. 255 m npm). W tym miejscu kapitan pociagnał za stery (zdał sobie sprawę słysząc sygnał, że są dopiero nad blizsza prowadzącą, o której wcześniej w ogólnym zamieszaniu zapomnieli?), dodał gazu ale pamiętajmy, że "Tu-154 opada jeszcze siłą inercji ok. 50 metrów, zanim wyrówna lot" - niestety jak widzicie róznica wzniesień była za mała, żeby jeszcze skutecznie "uciec ziemi". To być może zbyt śmiała jak na stan naszej wiedzy hipoteza - dobrze by było, żeby na temat, czy to ma w ogóle sens wypowiedział się jakiś specjalista. Zresztą oceńcie sami...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.