Skocz do zawartości

luki_

Społeczność Astropolis
  • Postów

    278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez luki_

  1. Panowie, już chyba wiem, co się tam stało (było przyczyną katastrofy)!

    Na podstawie zamieszczonego tu załącznika (przepraszam za jakość tego "bohomazu", ale skleciłem go tak "na szybko") wyjaśnię po krótce, co wg. mnie zaszło.

    Otóż wszystko wskazuje na to, że albo faktycznie schodzili wg. radiowysokosciomierza , albo w międzyczasie nawigator przerzucił sie na niego z wysokosciomierza barometrycznego - wskazywały by na to te niejednoznaczne odczyty w tym samym czasie: 400m i 200m (a teren pod nimi był wtedy własnie ok. 200 m npm) - na schemacie zaznaczyłem ten moment jako podpunkt a). Zwróćcie uwagę - tu teren sie podnosi, stąd prawdopodobnie to szybsze, jak mówią eksperci schodzenie.

    Autopilot był ustawiony na 100 m nad ziemią jako wysokość decyzyjna i do tej wysokości zeszli - tyle, ze niestety od tego momentu teren zaczął sie obniżać, tak więc piloci będąc przekonanymi, że utrzymują 100 m (ok. 7 sekund to wg. stenogramów trwało) tak naprawdę schodzili nadal! (zaznaczyłem ten okres lotu pdpkt. b ) - d)).

    Po ok. 7 sekundach osiągneli dno jaru i teren ponownie zaczął się wznosić, stąd ku najpewniej zaskoczeniu załogi nawigator odliczał 90m, 80m... . Załoga musiała być tym zaskoczona i przy wys. 80 m nad ziemią drugi pilot wydał komendę "odchodzimy!" (pdpkt. e)) i pewnie faktycznie zaczęli wyrównywać (świadczy o tym m in. wyłączenie w tym momencie autopilota, o którym mówiono wcześniej w mediach) tyle, że na razie ostrożnie, jakby "po angielsku", żeby nie za bardzo poderwac nos maszyny i by nie doszło do przeciągnięcia (nie rozumieli najwyraźniej jeszcze, że teren sam się do nich szybko zbliża!).

    W punkcie, który oznaczyłem jako g) doszło do pierwszego kontaktu (jeszcze niezbyt groźnego) z drzewami (wys. ok 10m) i w tym momencie piloci dopiero zrozumieli, w jakim są położeniu. Reakcja była natychmiastowa - pełna moc i drążek do siebie - zaczęli się ostro wznosić i pewnie by sie im udało, gdyby nie ukształtowanie terenu - który szybko i gwałtownie się wznosił (ok. 15 - 20 metrów na bardzo krótkim odcinku) - w efekcie uderzyli łamiąc skrzydło w brzozę (ok. 20m metrów wyzej niz pierwsza kolizja - pdpkt. h)).

    Może cos pomogło by jeszcze schowanie klap (zwanych hamulcami powietrznymi) - wystarczyło by wszak być kilka metrów wyżej w tym feralnym miejscu, ale to juz pytanie do ekspertów....

    Ukształtowanie terenu wziąłem z Google Maps, a w programie HeyWhatsThat zaznaczyłem miejsce, gdzie samolot pierwszy raz zahaczył o drzewo: http://www.heywhatsthat.com/?view=EALUCLQU - możecie sami ocenić, czy mam rację zaznaczając na powyższym prostą ze ścieżką schodzenia - program pokazuje wysokość npm.

    Smolensk 10.04.jpg

  2.  

     

    A tutaj widzicie siną chmurkę na horyzoncie? Widać ją zawsze ilekroć jestem w tym miejscu. Linia prosta pociągnięta w jej kierunku wskazuję elektrownię Janschwalde. 75 kilometrów.

    P1060564.JPG

    No proszę Pawle - Janschwalde jest jednak możliwe z Zielonej Góry!

    Interesowała mnie możliwość takiej obserwacji od kiedy widziałem osobiście rzeczoną elektrownię z wieży kościła Peterkirche w Bautzen (Budziszynie) - z odległości ponad 80 km! Byłem tam jednak już parę lat temu i nie dysponowałem wtedy sprzętem foto, którym to mógłbym uwiecznić taki widok, a poza tym w owym czasie nie wiedziałem, że są jeszcze na świecie inni pasjonaci takich obserwacji i mają forum, na któtre mógłbym wrzucić takie zdjęcie.

    Widoczność tamtego dnia była naprawdę rewelacyjna (pamiętam piękny widok na Karkonosze o zmierzchu z autostrady powyżej Goerlitz).

    Ciekawe, że w takich Niemczech panoramy z większości punktów widokowych są zazwyczaj dokładnie opisane. Opisana była również elektrownia Janschwalde wraz z dokładną odległością i azymutem z wieży kościelnej w Budziszynie(sam bym przecież wtedy nie wpadł, że to może być właśnie to).

    Niestety u nas takie szczegółowe opisy z miejsc widokowych to rzadkość - tak jaby nikogo, kto już włoży trochę wysiłku, aby dotrzeć na jakiś punkt obserwacyjny nie interesowało, co kryje horyzont (nie wspominając o tym, że nawet gdyby taki opis istniał, na pewno nie uwazględniałby ledwo widocznej elektrowni w odległości ponad 80 km).

    P.S. Muszę przejrzeć jednak moje zbiory fotograficzne z tamtego okresu - może znajdą się w nich także widoczki z Peterkirche...

  3. ...bo gdybyś my mieli taką obserwację Pawle, to by był nowy rekord... :szczerbaty:

    Merti, rozumiem, że chodziło Ci o nazwę własną "Beskidy". Otóż Paweł użył jej prawidłowo - to są wg. literatury geograficzno - krajoznawczej właśnie Beskidy, tyle że Wschodnie.

    Tak przy okazji, ja też właśnie miałem zamiar napisać, czemu ta panorama nie trafiła na DO - mamy tu przecież spory fragment Karpat Wschodnich, jakby uzupełnienie zdjęć z Roztocza opublikowanych już kiedyś na DO. Odległości przekraczają 100 km, Twój opis Merti też dobry :notworthy: , tak więc, podobnie jak Paweł czekam z niecierpliwościa na publikację na naszej stronie głównej...

  4. Ja tam osobiście wolę obserwacje z samolotów, więc jeśli szanowny twórca niniejszego tematu nie ma nic na przeciw, pozwolę sobie rozszerzyć ten wątek (żeby już nie tworzyć chaosu kolejnym tematem) o takie właśnie zdjęcia.

    Na początek coś z lotniczych średnio dalekich (ale za to myślę ciekawych) obserwacji.

    Oto kilka widoków rumuńskich Karpat.:

    -pierwsze zdjęcie wykonane jest z okolic Devy (wysokość przelotowa ok. 11000 m) i przedstawia u góry z lewej strony kadru najwyższe góry Rumunii - Fogarasze (ponad 100 km - chyba musicie mi uwierzyć na słowo, bo po zmniejszeniu ciężko coś tam dostrzec pod chmurami).

    -kolejne zdjęcie to już widok znad kotliny Hateg. W prawym górnym rogu pośród chmur dojrzeć można g. Parang i nieco bardziej na lewo g. Capatinei. Odległości ok. 60 - 80 km.

    -następne trzy zdjęcia to coraz bliższe góry Parang - na ostatniej fotce ich najwyższe szczyty z doskonale widocznymi kotłami polodowcowymi.

    Specjalnie wybrałem na pierwszego posta w tym temacie g. Parang i Fogaraskie. Chciałem przy tej okazji jeszcze raz zwrócić waszą uwagę na zdjęcie opublikowane jakiś czas temu na DO pt. "Widok na g. Fogaraskie, g. Parang i g. Apuseni z Arcera". Dosyć ostro spieraliśmy się swego czasu o to, czy góry na ostatnim planie to rzeczywiście Parang, czy Sybińskie. Mimo, iż wydaje mi się, że bezsprzecznie dowiedziono tam, że to nie Parang, a właśnie bliższe g. Sybińskie tytuł dotychczas pozostał niezmieniony.

    Panowie, jeśli chcemy być od początku do końca, a nie tylko wyrywkowo rzetelni, to jeszcze raz apeluję - zmieńcie tytuł tego zdjęcia (i kategorię odległościową) z "g. Parang" na "g. Sybińskie" :yes: .

    069.jpg

    073.jpg

    084.jpg

    087.jpg

    089.jpg

  5. Macie rację, że pilot nie może sobie lecieć niziutko i czekać, aż zobaczy pas i wtedy przyziemić. Każde lotnisko ma inne ukształtowanie terenu wokół, jakieś drzewa, budynki, wzgórza, maszty itp. I przed każdym startem pilot dostaje dokumentację - trasa lotu i plany lotniska to podstawa. Na takim planie powinno być wszystko podane do ostatniego szczegółu - kierunki podejścia, bezpieczny kąt zejścia, charakterystyczne punkty terenu dla orientacji wzrokowej (markery) i elementy, na które warto uważać - kominy, maszty itd.

    Kilka dni temu, gdy nie zorientowałem się jeszcze, że tu istnieje taki wątek, zamiesciłem posta na "moim" dalekoobserwacyjnym forum: http://forum.astropo...ic=28923&st=120 (na dole strony) z pytaniem, czy w przypadkach, kiedy na lotnisku nie ma systemów pracyzyjnego naprowadzania (np. ILS ), nie przydało by się w kabinie pilotów takie "dodatkowe oko" jakim mógł by być jeden z programów do symulacji widoczności terenu.

    Otóż my (uzytkownicy forum "poszerzamy horyzonty") posługujemy się w naszej działalności symulacjami widzalności z danego punktu (np. HeyWhatsThat lub Kashmir 3D). Interesuje mnie, czy coś takiego nie mogło by znaleźć zastosowania (wraz z lotniczymi mapami podejścia) jako uzupełnienie do wskaźników wysokości, sztucznego horyzontu itp. ? Być może coś takiego pomogłoby z odpowiednim wyprzedzeniem unaocznić pilotom (tak właśnie - unaocznić, gdyż wskaźniki to tylko "bezduszne" liczby i może w tych trudnych warunkach przy braku widoczności łatwo można przy nich zatracić zdrowy rozsądek?) w jak trudnym są położeniu (przed nimi były wszak wzgórza). A może coś takiego już istnieje i jest wykorzystywane?

  6. Jako, że jestem tam częstym gościem, to wszyscy znajomi pytali mnie o przyczyny wypadku i o to, czy to był błąd ludzki. Na co niezmiennie odpowiadałem, że mam swoje podejrzenia, ale zostawię je dla siebie, bo wszystkiego dowiemy się po oficjalnym raporcie komisji.

    Wiadomo już, że samolot (najpewniej wskutek mgły) znalazł się tuż nad ziemią i to w dodatku w wąwozie, który jest położony na mniejszej wysokości npm, aniżeli pas startowy. Wiadomo też, że po tym jak samolot pierwszy raz zahaczył o drzewo na wysokosci ok. 8 m ponad ziemią, leciał jeszcze kilkaset metrów zanim "stracił skrzydło" na kolejnym, tym razem grubszym drzewie. Pierwsze drzewo było położone ok. 238 m npm, to drugie ok. 250 m npm - stąd prosty wniosek, że na odcinku tych kilkuset metrów piloci zdołali jednak chociaż trochę podnieść maszynę. Zabrakło kilku metrów. I tu pojawia się moje pytanie: czy przypadkiem nie zaważyły wysunięte hamulce powietrzne (przerywacze)? Wiadomo, że pas był krótki i zapewne pilot wysunął je już w trakcie schodzenia, a potem, kiedy nagle i gwałtownie musiał poderwać maszynę, pewnie zapomniał je schować. Były już w historii lotnictwa takie przypadki, kiedy wysunięte hamulce powietrzne spowodowały, że samolot nie przeszedł nad jakimś wzniesieniem, nad którym normalnie przeleciałby "bez trudu".

    Cały czas pośród newsów szukałem informacji o wysuniętych przerywaczach i tylko raz jedna relacja zdawała się to potwierdzić. Jak było na prawdę?

  7. Długo zastanawiałem się, czy w ogóle poruszyć ten temat, gdzyż pozornie nie ma on nic wspólnego z zagadnieniami poruszanymi na tym forum, ale pewnie kazdy z nas zastanawia się w mniejszym lub większym stopniu, czy musiało do tego dojść...

    Mam na myśli oczywiście niedawną katastrofę samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Znalazłem niedawno w sieci taka oto fotorelację z miejsca zdarzenia wraz z zaznaczonym na zdjęciu satelitarnym przebiegiem lotu i miejscami, w których doszo do poszczególnych "zderzeń' z drzewami: http://m.onet.pl/_m/44b7f75fcf4f0a3ec5b95abb2fe061a2,0,1.jpg , a nastepnie puściłem symulacje na Hey-u z miejsca, w którym doszło do pierwszego, lekkiego ścięcia drzewa: http://www.heywhatsthat.com/?view=EALUCLQU żeby zobaczyć, jaki widok mogli miec przed soba piloci (jesli w ogóle było coś widać) w kierunku pasa (czyli na W ). Otóz z powyższej symulacji wynika, że mieli przed soba w odległosci nie więcej niz 1 km pasmo wzgórz ( przewyższenie rzędu 15- 20 m w stosunku do zaznaczonego na pkt. 1 ) - czyli jeszcze zdążyli sie unieść, mimo otwartych (najprawdopodobniej) hamulców powietrznych.

    Otóz do czego zmierzam. HWT to oczywiście dosyć prymitywne narzędzie pokazujace horyzont; ten "bohomaz" nad mapka daje tylko ogólne wyobrzażenie o tym, co znajduje się przed nami. Ale juz taki np. Kashmir 3D odzwierciedla rzeczywistośc w duzo doskonalszy sposób. I tu pytanie ( w zasadzie powinno być skierowane do specjalistów): Samolot jest wyposażony w GPS i czujniki wysokości, jest natomiast ślepy, tzn. uzalezniony od radarów pokładowych i naziemnych. My tu (mówię m in. o nas na forum) dysponujemy np. Kashmirem w wersji "statycznej", tzn. wklepujemy dane i czekamy na wynik, ale może była by możliwość zastosowania takiego programu także w wersji "dynamicznej", tzn. w pamięci komputera pokładowego istniało by tysiące, może dziesiątki tysiecy symulacji z podejścia na lotnisko docelowe (juz w formie "gotowców", bo nie sądzę, by komputer "na miejscu" był w stanie sam wygenerować obrazy zmieniające się np. co 1 s ) i pokazywane w kokpicie w oparciu o chwilowe wskazania GPS i wysokosciomierza? Nawet w warunkach widzalności bliskiej zeru, z odpowiednim wyprzedzeniem widoczne były by przeszkody ternowe przed samolotem (oczywiście jako uzupełnienie radaru; w takim np. Kashmirze widac bardzo realnie, że mamy przed sobą np. dosyć wysokie wzgórza...).

    Sam nie wiem, czy to co piszę ma sens :uhm: , ale może warto jednak zadać takie pytanie?

  8. Koledzy (i może też koleżanki?)

    Dostałem parę tygodni temu do interpretacji zdjęcie, zrobione ze Śnieżnika, późnym popołudniem 27 grudnia zeszłego roku.

    Na początku ucieszyłem się, że wreszcie komuś wyszła taka ładna Wyżyna Czesko-Morawska, ale zacząłem obliczać rozchodzenie się światła i nic nie pasowało, zupełnie jakby cała Wyżyna była schowana pod chmurami. Pomiar temperatury wziąłem z najbliższego Prostejova, ale z południa. Sprawdziłem jednak "okoliczne" punkty sondowania (Praga, Wiedeń, Kuemmersbrueck), w których tu i tam są dostępne także dane z godziny 18 i żadna nie informuje o jakiejś nadzwyczajnej inwersji.

    Można by na tym skończyć, ale chciałbym poprosić o opinię innych obserwatorów. Rzućcie, proszę, okiem na to zdjęcie i napiszcie, co myślicie. Może się mylę.

    W owalu zakreślonym przez Autora nad Suchym Vrchem jest coś, co raczej nie jest alpejskim szczytem (>300 km), ale mogłoby być obłokiem kondensacyjnym, tak lubianym w naszych kręgach ;) . Zatem pytanie do znawców czeskiego industrialu - czy w okolicach Jihlavy jest może jakaś duża elektrownia?

    Jest elektrownia atomowa w Dukovanach (okolice Morawskiego Krumlowa) w odległości ok 135 km (tu na zdjęciu w mojej fotorelacji: http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=13392&st=5550 ), tyle, że wyszła by bardziej na lewo, gdzieś nad Bukovą Horą. Nad Suchym Vrchem natomiast ( o ile przyjąć, że to wogóle jakieś górki wystają ) mogło by pojawić się coś ze Zdiarskich Vrchów.

  9. Uff, jakoś się udało... Ale po kolei. W poszukiwaniu nieznanej obserwacji Bieszczad za wschodnią granicą GE doprowadziło mnie do Lwowa.

     

    Natomiast dla Was zostawiłem jeszcze kilka obserwacji :)_1_, _2_, _3_

    Zdjęcie 1 to obserwacja w kierunku wschodnim - to pasmo wzgórz na horyzoncie to Gołogóry (okolice Złoczowa) z najwyższą Kamułą 471 m npm w odlegóści 45 km. Natomiast zdj 2 to obserwacja na N - tak więc nic szczególnego tam nie widac, a zdj. 3 - na SE w kierunku Winnik - przedmieść Lwowa.

    Merti - super opis panoramy Karpat!

  10. Nareszcie (po dwóch miesiącach!) udało mi się znaleźć trochę czasu żeby opisać i wkleić tu kilka moich dalekoobserwcyjnych zdjęć z zimowego wypadu na narty do doliny Zillertal w Austrii.

    Warunki do DO były w okresie mojego tam pobytu raczej "średnie", jedyny dzień z ciekawszą pogodą (27.01.2010) wykorzystałem na wizytę na lodowcu Tux ( tu należą sie podziękowania dla Witka za prognozę, która się zresztą sprawdziła :rolleyes: ). Tam to z tarasu widokowego na szczycie Gefrorene Wand (3250 m npm: http://www.heywhatsthat.com:80/?view=KT6RHVID ) wypatrywałem mojego głównego celu po który się pofatygowałem, a mianowicie Szumawy. Niestety tego dnia (a był to chyba i tak najlepszy dzień do DO podczas całego pobytu) NE horyzont był zbyt przesłonięty przez warstwę chmur i zanieczyszczeń - Szumawa była więc nieosiągalna. Za to Alpy włoskie i austriackie widoczne były doskonale; zwłaszcza panorama tych pierwszych w 100 procentach wyczerpywała możliwości widocznościowe.

    Poniżej prezentuję kilka zdjęć, w tym dwa (te z najdalszym widokiem) opisane.:

    zdj.1: Dolomity grupy Catinaccio, wznoszące się nad regionem narciarskim Val Gardena (z najwyższym szczytem Catinaccio 3002 m npm) ok. 65 km (z lewej) i masyw Latemar z kulminacją Latemar 2842 m npm ok. 76 km (z prawej).

    zdj.2: zoom na grupę Catinaccio (można tu wypatrzeć narciarskie trasy zjazdowe - na zbliżeniu poniżej szczytów na jakoby takim "wypłaszczeniu" terenu ).

    zdj.3 - opisane (te najdalsze szczyty znajdują się obok jeziora Garda)

    zdj.4 - opisane (to również Dolomity, ale już na "samym końcu" od strony Werony).

    zdj.5 - to samo bez zooma.

    zdj.6 i 7 Dolomity pomiędzy grupą Latemar a tymi ze zdj.4 (jeszcze nie opisałem).

    i zdj.8 - bonus - to ja we własnej osobie wypatrujący bezskutecznie Szumawy :D

    włochy5.jpg

    dolomity - zoom.jpg

    włochy7-opis.JPG

    włochy3-opis.JPG

    włochy1.jpg

    włochy6.jpg

    włochy4.jpg

    taras widokowy.jpg

  11. na portalu Twojapogoda.pl pojawiły się piękne zdjęcia z Karkonoszy z marca. Ja Sudetów kompletnie nie znam ale kilka zdjęć jest szczególnie interesujących.

     

    a najbardziej to:

    http://www.twojapogo...ia/126/153b.jpg

    I nie mówcie mi że tam nic nie ma ... :uhm:

    Owszem są - chmury na ostatnim planie.

    Jak widzę zdjęcia były robione z okolic tkz. "Spalonej Strażnicy" a więc w kierunku na N, gdzie najbliższe góry znajdują się dopiero w Skandynawii...

  12. Nie wiem czy było, ale znalazłem właśnie coś ciekawego. Przeglądając sobie góry Fogaraskie na GE znalazłem galerię użytkownika Dénes László, gościu ma sporo zdjęć daleko-obserwacyjnych, w tym panoramę w/w gór z gór Hargita (do Moldoveanu ok. 112km).

    Faktycznie ciekawa ta galeria - na pozostałych zdjęciach są m in. góry Piatra Craiului, a także Bucegi - to też Karpaty Południowe, a więc odległości powyżej 100 km.

  13. Panowie,

    chciaż dopiero wczesny marzec, ale może warto już z tym "wyjechać". Mam propozycję na spotkanie integracyjne dalekich obserwatorów. Otóz moi rodzice mają domek letniskowy u stóp Ślęży i mogę go na jakiś weekend "załatwić" - oczywiście już w trochę cieplejszej porze roku (mam tu na myśli maj - czerwiec). Można by urządzić np. pokaz zdjęć dalekoobserwacyjnych niepublikowanych na forum (każdy z nas ma zapewne takie w zanadrzu), a przy okazji urządzić grilla. W domku jest oczywiście możliwość noclegu - może nie wybitnie komfortowego, ale zawsze.

    Jesli dopisałaby pogoda to proponuję się także wybrać na Ślężę ( z tym niestety może być różnie- nie mogę niestety z dnia na dzień urządzić tej "imprezy", termin spotkania musiał bym znać z conajmniej kilkudniowym wyprzedzeniem) - może uda nam się przy okazji coś "uwiecznić".

    Kto byłby chętny - co wy na to?

  14. Witam.

    Przedstawiam zdjęcia z wycieczki na górę Cergov na Słowacji.

    http://picasaweb.google.pl/Lackowa/CergovSOwacja?authkey=Gv1sRgCLf1urj68OjFJA#

    Proszę o opisanie gór jakie widać.

    Pozdrawiam

    Kornut, ciekawe zdjęcia! Zazdroszczę i gratuluję - ja niestety nie miałem przyjemności podziwiać takich panoram podczas mojego pobytu w górach Czerhowskich (zresztą wybrałem niewłaściwy szczyt - Lysą Horę, która to Lysa jest tylko z nazwy i widoki na E do SE zasłaniają gęste krzaczory).

    Co do opisów, to widzę, że sam dobrze podpisałeś swoje zdjęcia, ale oczywiście można pokusić się o bardziej szczegółowy opis ( jeśli chcesz, to mogę tam coś "podopisywać").

    Tak a propos (może to pytanie retoryczne, bo gdybyś miał, to pewnie byś tu zamieścił), ale czy nie masz przypadkiem jakiś zdjęć horyzontu na prawo od Wyhorlatu, a na lewo od Slanskich Vrchów? Oczywiście chodzi mi o fotki w kierunku rumuńskich gór Gutii ... :rolleyes:

  15.  

     

    Widok na Wyżynę Transylwańską, z prawej dalekie Góry Zachodniorumuńskie 240km

    IMGP1824.jpg

     

    Wracam jeszcze na chwilę do tych fenomenalnych zdjęć z Ineula znalezionych przez Mertiego.

    Już na pierwszy rzut oka widać, że fotograf trafił na genialne wprost warunki - zapewne była to niska, wczesnojesienna inwersja (widać chociażby po Fogaraszach, które są jakoby "na wyciągnięcie ręki", a to przecież odległość ok 215 km).

    Drugie zdjęcie wydaje się być jeszcze bardziej obiecujące. Na podstawie pierwszych planów udało mi się ustalić m in. położenie gór Sureanu - zwróćcie uwagę, to odległość już ponad 240 km, a góry te ledwo przekraczają 2100 m npm!

    Tylko kawałek dalej na lewo (jeszcze przed "zaczynającą się" tu na pierwszym planie kulminacją Heniul Mare 1611 m npm) pokazały by się (albo nawet zaczynają tu "wychodzić" nasze osławione g. Parang - te same, które wydawały się być obecne na zdj. z Tiblesa), a to z kolei odległość ponad 260 km!

    To nie wszystko - w centrum tej panoramy na horyzoncie jest widoczne jakieś podłużne zaciemnienie - a to jest przecież kierunek na Retezat, czyli ponad 280 km!

    Oczywiście to "zaciemnienie" na horyzoncie to żaden dowód, że Retezat widoczny jest na tym konkretnym zdjęciu, aczkolwiek warunki widocznościowe tego dnia z całą pewnością pozwalały na taką obserwację (porównując to np. do Fogaraszy - gór o w sumie podobnej wysokości, widocznych doskonale, a odległych przecież o - niebagatela - 215 km).

    W związku z tym mam znów pytanie do Mertiego:

    @Merti - czy udało Ci się w końcu dotrzeć do jeszcze jakichś zdjęć tego autora, albo jeżeli nie, to może warto by do niego napisać - może ma jeszcze jakieś foty; w szczególności interesował by nas brakujący fragment między Fogaraszami, a g. Sureanu (tam, gdzie miały by się znaleźć g. Parang - można by je ew. potwierdzić, a do tego złożyć całą panoramę od S do W), a także jakieś większe zoomy horyzontu, w szczególności w kierunku "domniemanego" Retezatu?

    P.S. Jeszcze symulacja z Ineula: http://www.heywhatsthat.com/?view=SLEG3M9N

    z Ineula OPIS.JPG

  16. Witam

     

    Dostałem zdjęcia od kol Piotra S.

     

    Fotki robione z Jerebicy/ Cima del Lago na granicy wlosko-slowenskiej 46,40001°N / 13,56417°E na prawie dokladnie zachod, ew. NWW.

     

    Co tam majaczy ?

     

    P.S. Hey pokazuje z tego miejsca 305km Apeniny, dostałem fotki w tym kierunku, ale niestety nic tam nie majaczy ;-/

    http://www.heywhatsthat.com/?view=OTP7F0HP

    Ależ Rafał, ten najwyższy szczyt to jest przecież Triglav, tak więc zdjęcie nie mogło być robione z Jerebicy, ale raczej z północy, ew. NE, czyli np. z Karawanków (gór na granicy SLO/A), lub z Alp Kamnickich.

    Spojrzałem teraz na mapy i jestem już prawie pewien, że zdjęcie zrobione było od wschodu, z masywu Alp Kamnickich, mniej więcej spod szczytu Kocy/Na Krizu: http://www.heywhatsthat.com/?view=JCRKG4F6

  17. Góry Fogaraskie z Alp Rodniańskich 215km

    IMGP1824.jpg

     

     

    Jak się domyślam (na pdst. pierwszych planów) zdjęcie wykonane zostało z Ineula (2280 m npm) na wsch. krańcu g. Rodniańskich ( z Pietrosula widok na Fogarasze jest nie przesłonięty, a tu ten charakterystyczny "wał górski" na pierwszym planie jak sądzę to Góry Kelimeńskie - ok. 45 km), zresztą sprawdźcie sami "jak nie wierzycie milicji" :D : http://www.heywhatsthat.com/?view=SLEG3M9N .

    Fantastyczne zdjęcia! Merti - masz jeszcze dostęp do jakichś innych, równie ciekawych?

  18. Cały czas porównuje temp i jak się sprawdzi co zapowiadają będzie spora inwersja. Na poniedziałek na Łomnicy zapowiadają -14 a w Popradzie -25 bardzo duża różnica temperatury.

    Już planuję wyjazd na Kralova Hole jak był by ktoś zaintersowany zapraszam. Pozdrawiam

    To w takim razie Ci kibicuję - przed wyjazdem przejrzyj sobie DEM-y z Kralovej zalinkowane ostatnio przez Mateusza i tą symulację na Hey-u: http://www.heywhatsthat.com/?view=QHKACNM4

    żeby wiedzieć dokładnie, czego (zwłaszcza na 308-310 kilometrze na prawo od góry Tokajskiej) szukać na horyzoncie :rolleyes: .

  19. Teoretycznie powinno być widać Góry Świętokrzyskie, ale nikt jeszcze nie dostarczył takiej fotki.

    Kiedyś oglądałem b. ciekawy program telewizyjny o Babiogórskim Parku Narodowym i tam opowiadano m in. o historii turystyki górskiej w tym rejonie. Wymieniono także pierwsze "naukowe" wejście na szczyt Babiej (nie przypominam sobie, kto tego dokonał, ale miało to być w czasach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego - a więc koniec XVIII wieku!), podczas którego to uczestnicy mieli przez lunetę oglądać Kraków i klasztor na Św. Krzyżu! Jeśli to było możliwe już w tamtych czasach, to z pewnością jest i dzisiaj (abstrahując oczywiście od zanieczyszczenia powietrza).

  20. Przeglądając zdjęcia z Szumawy znalazłem w sieci jeszcze coś takiego. Fotki wykonane są z góry Pancir nad miastem Zelezna Ruda w czeskiej części Szumawy i przedstawiają oczywiście Alpy (na pierwszej widoczny jest dodatkowo efekt refrakcji), w tym m in. szczyt Watzmann przy granicy D/A i na prawo od niego najwyższy wierzchołek Austrii (drugie zdjęcie) - Grossglockner (patrząc na te zdjęcia z Szumawy człowiek zaczyna zazdrościć, że nie mieszka gdzieś bliżej, bo mógłby sobie od czasu do czasu popatrzeć na piękny grzebień Alp, który to widok wydaje się być w tamtych stronach tak powszednim, jak dla nas bułka z masłem :rolleyes: ).

    alpy1.jpg

    alpy2.jpg

  21.  

     

     

    A ja bym powiedział, że dla nas akurat to jeszcze bardziej ekscytujące. Tym bardziej, że z tego co wychodzi z Twojej symulacji, to mamy tam odległości niewiele odstające od tych karkonoskich. Czujesz się na siłach, żeby chociażby tak prowizorycznie opisać zdjęcie z Szumawą (najwyższe szczyty)?

    Jak narazie bardziej zgaduję, co to może być (bo oczywiście tego widoku nie znam, ani nigdy nie widziałem na własne oczy); pewny jest dla mnie tylko kierunek, tzn ogólnie rzecz ujmując południowy i to, że majaczy tam coś z Szumawy, ale niestety chyba nie rozszyfruję, co dokładnie. Zapewne pomocny byłby np. Kashmir, bo z Hey-a niewiele tu wynika, a do tego pasma na horyzoncie ledwo majaczą i są rozmyte. Może ktoś, kto obsługuje Kashmira mógłby pomóc zamieszczając symulację z tego miejsca (jego wspólrzędne można sobie odczytać z zamieszczonej prze ze mnie symulacji na Hey-u), wtedy pewnie dałbym radę co nieco opisać.

  22. Witam,

     

    kilka linków z sieci - poszukałem zdjęć inwersyjnych wykonanych na Klinowcu w Rudawach , coś tam majaczy w oddali - może czegoś się dopatrzycie:

    zdjęcie 1

     

    Pewnie każdy z nas liczył na to, że te pasma w oddali to Karkonosze, ale niestety wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że to może być Szumawa (aczkolwiek odległość potencjalna też imponująca - po 130 - 140 km), a ten charkterystyczny wybitny wierzchołek przypominający nieco Jesteda lub Śnieżkę to pewnie Cerchov (115 km): http://www.heywhatsthat.com/?view=LTU9JGJE .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.