Ja temat zaczęłam więc jako użytkownik galileoskopu się wypowiem.
Myślę że jeśli chodzi o jedną lekcje fizyki żeby powiedzieć coś o Galileuszu, zaprezentować ogólna budowę lunety, wyjaśnić na szkłach które jaki obraz dają i przy dużym szczęściu pokazać Jowisza z księżycami (lekcje są w dzień, taką obserwacje trzeba dodatkowo zorganizować) to galileoskop wystarczy.
Jednak uważam że jeśli ktoś zaczyna interesować się astronomią to lepsza będzie lornetka. To ważne żeby od początku prowadzić obserwacje kiedy tylko mamy taką możliwość a lornetkę możemy zabrać wszędzie i użyć od razu. Odnajdywanie obiektów i regulacja ostrości (która w galileskopie, nie da się ukryć, chodzi dosyć opornie) jest łatwa i szybka co ważne żeby się nie zniechęcić. Dostajemy obraz rzeczywisty: księżyc naprawdę lepiej tak wygląda a księżyce Jowisza są po właściwych stronach itd.. Dobra lornetka jest tańsza niż dobry teleskop/luneta. Przyda się nawet po zakupie bardziej zaawansowanego sprzętu. Oprócz obserwacji obiektów na niebie, możemy zabrać lornetkę do lasu czy w góry (sprawdzone w Pieninach ). Tak, tak lornetkę zabierzemy wszędzie a galileoskop ze statywem już nie bardzo.
Ja od lornetki zaczęłam i bardzo się z tej decyzji cieszę.
Trochę szkoda że galieoskop dotarł do Polski tak późno, bo pogoda jest coraz gorsza i mało jest okazji żeby z niego korzystać. Uważam że 140 zł to nie jest tak dużo. Przy cenach filmów dvd na które tyle osób narzeka, cena galileoskopu nie robi wrażenia.
Zapewne o ten chodzi
Nie jest to dokładnie taki sam obraz jaki zobaczysz patrząc przez okular.