Skocz do zawartości

Urania

Społeczność Astropolis
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Urania

  1. Widzę, że dużo pracy w to włożyłeś Kuba Dziękuję, bo szczerze mówiąc szukałam czegoś podobnego jakiś czas temu. Mam taką małą propozycję. Możnaby stworzyć też podobną listę z wykazem wszystkich rakiet. Od V-2 do Aresa V i innych projektów będących jeszcze w przygotowaniu Takie małe kompendium w odniesieniu do misji, bo zauważyłam, że typu rakiety nośnej wykorzystanej w projekcie nie stworzyłeś. Niestety nie dysponuję żadnymi źródłami, żeby pomóc w czymś takim, ale jeśli ktoś ma jakieś ciekawe informacje, to czemu nie Pozdrawiam serdecznie
  2. wściekła na samą siebie ;/

  3. Hej, mi też się podobało. A z doświadczenia wiem, że upiększając takie obiekty jakąś opowiastką można pobudzić wyobraźnie małego obserwatora
  4. W sumie ciekawy sposób, żeby zachęcić dzieci do obserwacji
  5. mpp a jakie miałeś wtedy warunki? Duże LP? Skąd obserwujesz?
  6. Urania

    Modelarstwo rakietowe

    Zapraszam na ciekawą stronkę z papierowymi modelami rakiet do sklejania. Niels paper models Aby nie być gołosłowną umieszczam zdjęcia mojego pierwszego modelu opartego na jego szablonach. Wykorzystałam zwykły papier techniczny A4, który przy elementach o większej grubości sklejałam kilkukrotnie. O dziwo, efekt był niezły A oto Ariane 1, pierwsza europejska rakieta nośna Jak macie jakieś pytania, piszcie śmiało. To był pierwszy model więc bez błędów się nie obyło, chociaż może nie widać ich na zdjęciach
  7. Witam. Może ten post nie wniesie zbyt wiele, ale postanowiłam to tutaj umieścić, bo może kiedyś, gdzieś, ktoś początkujący i tak samo niedoświadczony jak ja przekona się, że początki zawsze są trudne i nie warto zrażać się niepowodzeniami. To tyle tytułem wstępu. Obserwacje z 26 na 27 lipca 2009 roku. Między 22.30 a 0.30. Nareszcie doczekałam się pogodnego nieba. Pierwszym obiektem, który zwrócił moją uwagę musiał być Jowisz. Wprost prosił się o skierowanie w jego stronę lornetki. Uniesiony około 16 stopni nad horyzontem sunął powoli ponad budynkami z południowego wschodu na południe. Siedząc przy ścianie domu wpatrywałam się w jego maleńką tarczkę i próbowałam dostrzec księżyce. Oparłam drżące dłonie i je dostrzegłam, całą czwórkę! Z resztą mogłam go podziwiać nawet z domu. Świecił tak, że mogłam go swobodnie oglądać z łóżka oparłszy ręce o parapet. Postanowiłam, że pierwszy dzień poświęcę raczej na zaznajamianie się z gwiazdami. Na początek Trójkąt Letni. Widziałam nad głową Łabędzia i Lutnię, ale obserwacje gwiazdozbioru Orła udaremniała świetlista łuna. Oczy jeszcze się akomodowały. Na szczęście są trzy jasne gwiazdy wskazujące drogę do poszczególnych konstelacji. Spojrzałam na północny wschód gdzie zaczęła wyłaniać się Kasjopeja, a poniżej niej Perseusz. Przede mną Andromeda i Pegaz, ale widziałam niewiele gdyż światło dwóch latarni (wschód i południe) utrudniało dostrzeżenie szczegółów. Minęłam znów Jowisza i spojrzałam znów w górę. Postanawiam dostrzec mniejsze gwiazdozbiory wewnątrz Trójkąta. Trochę zbyt jasno, ale metoda zerkania pomogła i dostrzegłam Delfina, był chyba trochę powyżej granicy widoczności, czyli miałam zasięg do około 4 mag. Lornetka ułatwia obserwację. Nawiasem mówiąc Delfin świetnie wygląda w lornetce Wyłapałam jeszcze Liska i sunęłam wzdłuż linii między gwiazdą Deneb i Wegą, aby zobaczyć charakterystyczny Wieszak. To chyba jedna z niewielu rzeczy, które jestem w stanie rozpoznać bez najmniejszego problemu. Udało się. Cudo Przeniosłam się na tyły domu, aby zobaczyć, co mogłam zaobserwować na zachodzie. Na północnym zachodzie widziałam więc majestatyczny gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy zaś obok po lewej Psy Gończe i górną część gwiazdozbioru Wolarza, niestety Arcturus zdążył się skryć za domem sąsiada. Na północy nie widziałam zbyt wielu ciekawych obiektów. Słaby gwiazdozbiór Żyrafy mnie nie interesował, więc powędrowałam na zachód, aby odszukać Herkulesa. Patrzyłam na spory skrawek nieba, w którym powinnam go zobaczyć i z trudem odnajdywałam najjaśniejsze gwiazdy. Pogubiłam się. Kilometr dalej na zachód zbudowano wielki hipermarket. Może to ma znaczenie, a może próbuję się usprawiedliwić. Rozłożyłam się obok beczki z wodą do podlewania ogrodu i po chwili stałam się ofiarą krwiożerczych bestii. „Cholera... KOMARY!” Po chwili od sąsiada zaczęły dobiegać odgłosy muzyki. Cóż... Remizowe klimaty. Najwidoczniej goście wyszli na papierosa i zostawili otwarte drzwi. Siedziałam dalej analizując niebo i spoglądając ponownie w stronę Perseusza podczas gdy grupa wariatów na motocyklach zaczęła pędzić przez drogę okalającą tyły mojego domu. Takie małe miasto, a spokoju za grosz. Poszłam do domu. Na pierwszy raz starczy. Trzeba skonfrontować rzeczywisty widok nieba z obrazem generowanym przez Stellarium. Następnym razem będzie prościej... Obserwacje z 28 na 29 lipca 2009 roku 22.30 – 0.30 Ostatnio mam szczęście do pogodnego nieba. Sat24 informował, że tylko Pomorzanie mogli liczyć na spory skrawek bezchmurnego nieba więc wymknęłam się opatulona na podwórko. (Poprzednim razem troszkę zmarzłam, no może nie zmarzłam, ale mocno wiało brrrr...). Najpierw spoglądam na Jowisza. Miałam zamiar spoglądać na niego w chwilach przerwy między poszczególnymi obiektami, żeby zobaczyć przejście Io przed jego tarczą. Tym czasem ruszyłam na zachód, żeby zobaczyć co mogłam przegapić poprzedniego wieczoru. Tym razem zdążyłam rzucić okiem na Arcturusa. Po dłuższej akomodacji oka udało mi się dostrzec Koronę Północną, na którą nie zwróciłam wcześniej uwagi, więc wędrując między Wegą, a najjaśniejszą gwiazdą tego gwiazdozbioru postanowiłam spróbować dostrzec M13 w Herkulesie. Udało się ; ) Maleńki kulisty kłaczek zaliczony Nagle zauważyłam około godziny 23.00 jasny obiekt, który przemknął w Herkulesie. Sądzę, że to meteor z roju delta akwarydów, ale pewności nie mam. Później już żadnego obiektu nie zaobserwowałam. Chciałam przyjrzeć się lepiej gwiazdozbiorom Wężownika, Tarczy czy Strzelca, ale dom sąsiadów położony na południowym zachodzie oraz wielka lampa uliczna praktycznie odbierała mi na to szansę. Jeśli znajdzie się jeszcze jakaś bezchmurna noc to postaram się znaleźć lepsze miejsce, chociaż będzie trudno przez te lampy ;/ Wróciłam do Trójkąta Letniego, gdzie zauważam nagle o 23.50 w Orle satelitę (jak później sprawdziłam w Stellarium) CO-50. Zaczęłam obserwować gromady otwarte w Łabędziu. NGC 6871 jest, ale M29 przeoczyłam. Muszę kupić statyw ;/ Trudne obserwacje w zenicie szybko mnie zniechęciły, więc zwróciłam się ku Jowiszowi, który nadal był świetnie widoczny z mojego domu. Tym razem widziałam trzy księżyce. Stellarium podpowiada, że dwa blisko siebie to Europa i Ganimedes, dalej po prawej Callisto, a Io niewidoczna przesuwała się po tarczy Jowisza. Zwróciłam się na północny wschód. Lornetka pomogła uchwycić obie chichotki NGC 869 i 884. Wspaniały widok Na koniec postanowiłam spróbować zobaczyć M31. Widziałam trzy charakterystyczne gwiazdy Almach, Mirah i Alpheratz, więc przy drugiej odbiłam pod kątem prostym i po chwili zobaczyłam w okularach śliczny, podłużny obłoczek, którego nie można pomylić z żadnym innym obiektem Cudowna nawet przy dosyć dużym LP Postanowiłam na tym zakończyć obserwacje. Byłam wykończona po męczącym dniu, którego opisywanie nie miałoby sensu. Rano obudziłam się cała pogryziona przez komary. Ała Ale warto było )
  8. Ostatnio natknęłam się w sieci na dość interesującą stronką zawierającą mnóstwo szablonów do tworzenia tekturowych modeli rakiet oraz samolotów. Myślę, że zainteresują one część forumowiczów zainteresowanych szczególnie eksploracją kosmosu, którzy lubią trochę pomajsterkować. Zważając na nasze warunki pogodowe, sądzę, że jest to ciekawa alternatywa na deszczowe, pochmurne wieczory. Zapraszam do lektury. Strona jest niestety w języku angielskim, ale dla chcącego nic trudnego http://rocketry.wordpress.com/ultimate-paper-rocket-guide/
  9. Widzę, że tutaj same talenty humanistyczne. Cóż za rymy żeńskie. Aż mi się przypomniało, jak kiedys wysłałam swój wiersz astronomiczny na konkurs fizyczny i wygrałam. To się nazywa fizyka humanistyczna Witam serdecznie i zapraszam na ciemną stronę mocy Mistrzu Jedi
  10. Osobiście oznaczyłam sobie obiekty z tej listy na mapkach panasamarasa z zasięgiem do 7 mag. Myślę, że lepiej się trochę pomęczyć, żeby potem szybciej orientować się w realu, chociaż te też mi się przydadzą. Sprawdzę, czy nie popełniłam nigdzie błędu :-) Mam tylko małe pytanie z kategorii idiotycznych. Nie rozumiem oznaczenia, dla przykładu Beta1+2 w koziorożcu w uwagach ma opis: 267o(1922), domyślam się, że to oznaczenie w nawiasie to rok, ale co konkretnie oznacza??
  11. Jeśli ktoś wie jak zmienić te ustawienia dla lornetki, to przyłączam się do pytania Aldebarana Znalazłam to, ale nie wiem jak to dostosować do lornetki: name - nazwa okularu afov - pole widzenia okularu efl - ogniskowa okularu sfl - ogniskowa naszego teleskopu flip = h ->lustro h (horyzontalnie) v (pionowo) hv (obydwie opcje) exit_circle - źrenica wyjściowa
  12. Ja i mobilność Aby móc towarzyszyć musiałabym: a) znaleźć przewoźnika lub B ) zrobić prawko i kupić samochód. Do siebie zapraszać chyba też nie warto. Rumia, niby takie małe miasto, a strasznie oświetlone. Mam marne warunki na wschodzie i południu (centrum miasta), na zachodzie (hipermarket Auchan), tylko na północy jest zjadliwie. Ale jak coś będzie się organizować, dajcie znać, może nadarzy się okazja. Ja jestem w temacie zielona, więc chyba warto byłoby poznać doświadczonych astroamatorów
  13. Hih, zauważyłam wątek po czasie. W sumie szkoda, bo mogłam wpaść i dowiedzieć się czegoś nowego. W końcu raz w życiu ma się czteromiesięczne wakacje Szkoda, że żadnych zdjęć nie dałeś. W każdym razie dziękuję za relację.
  14. Na przyszłość, gdyby komuś potrzebna była taka mapka, którą można wykorzystać na naszej szerokości geograficznej proponuję: zawierającą gwiazdozbiory w deklinacji z przedziału 90 do -60 stopni. Kiedyś wykonywałam sobie coś takiego sama i wyglądało to mniej więcej tak: Widać, że ta obrotowa mapa nieba trochę różni się od oryginału, ale zawsze to te kilka złotych w kieszeni
  15. No tak, nie dziwie się, że nawet moja skromna mieścina kwalifikuje się już do strefy pomarańczowej. Kiedyś warunki były znacznie lepsze, ale od czasu wybudowania na zachodzie ogromnego hipermarketu świetlista łuna 24h na dobę utrudnia obserwacje w zachodniej części nieboskłonu. Jedno szczęście, że strefy "niebieskie" są stosunkowo blisko, chociaż jak na razie dla mnie nieosiągalne. Na razie mogę polecić tylko okolice pomiędzy Gdynią Pogórzem oraz Kosakowem oraz okolice Dębogórza. Kilka drobnych dróg wewnętrznych w okolicy Kazimierza (właściwie są to teraz trasy rowerowe, ale dla chcącego nic trudnego). Podejrzewam, że znacznie lepsze warunki są na północ od Kazimierza w drodze na Rewę, gdzie nie dosyć długim odcinku nie ma żadnych większych aglomeracji miejskich.
  16. Witam Nazywam się Ania i pochodzę z północnej części naszego kraju. Dokładnie z Rumi koło Trójmiasta. Astronomia pasjonowała mnie od wielu lat, jednak moja wiedza opierała się głównie na czysto teoretycznej wiedzy. Od pewnego (trudno określić) czasu staram się pomału zgłębiać tajniki nocnych obserwacji, nauczyć się nieba, aby móc w przyszłości zająć się obserwacjami na poważnie. Na razie jest lornetka Nikon Action EX 10x50 CF i dwie gałki oczne z lekką wadą Od pewnego czasu obserwuję uważnie wasze forum i mam nadzieję, że z czasem się tutaj zadomowię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.