Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Sztuczna Inteligencja (AI) Spielberg Species (Gatunek) ale tylko 1-ka Od razu książka "Astronauci" Lem Stanisław BTW dowcip Pracodawca do pracowników: Oczekuję, że w pracy będziecie mówili to co myślicie. Nawet jeśli prowadziłoby to do wyrzucania was z pracy Pozdrawiam p.s. Fantastyczne forum się nam zrobiło
  2. Komunikacja wewnątrzsystemowa Bios do Windows: "Pobudka! Wstajemy!" Windows do Biosa: "Pomału, pomału, co nagle to po diable..." Manager urządzeń do systemu operacyjnego: "Mam takie coś dziwne na monitorze" Odpowiedź Windows: "Na razie to olej" Asystent sprzętowy do Windows: "Juzer mnie pogania. Mam zidentyfikować to coś dziwne. Może to karta ISDN jest" Windows: "Coś takiego!" Nieznana karta ISDN do wszystkich: "Może by mnie tak kto wpuścił???" Karta sieciowa do tupeciary ISDN: "Kto ci się tutaj pozwolił ładować?!" Windows: "Cisza w budzie! Bo obu wam zabiorę rekomendacje!" Dzieci z amerykańskiej szkoły jadą na wycieczkę. Nauczyciel poucza dzieciaki, żeby w czasie wycieczki odnosiły się do siebie poprawnie: "Nie chcę słyszeć żadnych rasistowskich dowcipów. Wszyscy są równi bez wzgledu na kolor skóry. Dlatego umówimy się, że wszyscy są niebiescy. A teraz proszę wsiadamy do autobusu. Jasnoniebiescy do przodu, ciemnoniebiescy do tyłu" Na bazie "Świat Wiedzy" 2/2013 (ale moimi własnymi słowami) Niezwykle sławny jest film-eksperyment amerykańskich psychologów. Kazali widzom policzyć ile razy na filmie z treningu pod koszem zawodnicy podali sobie piłkę. Prawie nikt nie zauważył ze między zawodnikami przemieścił się facet przebrany w kompletny strój goryla (z głową). Na bazie tego pomysłu powstały filmy używane przez profesjonalne firmy szukające osób na stanowiska kierownicze. Rekrutujący, używający tych filmów, wymyślili i używają slogan: "prawdziwe przywództwo polega na dostrzeganiu goryla" http://news.discovery.com/animals/baby-gorilla-found-in-jail-110810.htm zobaczcie jak mądrze patrzy
  3. Ja znam "zrealizowaną" prostszą argumentację. Drzewo zagraża upadkiem w razie mocnego wiatru co grozi śmiercią ludzi! No co - globalne ocieplenie i tornada juz nadeszły do Polski. Koło mnie firma S k a * s k a pod takim (z tego co słyszałem) pretekstem wycieła cały sznur drzew Natomiast z tym drzewem to bywać może różnie. Mnie bardzo cieszy pewne drzewo bo (jak ma liście) to zasłania dwie mocne lampy (uff - na podwórku!), wiec mogę łatwiej oglądać to czy owo moimi szkiełkami/lustrami. Co ma znaczenie, bo, od czasu jak moje auto powiedzmy lekko choruje (a i mnie przewiało raz skutecznie podczas podróży) rzadziej mam szansę/odwagę pojechać do Tąpadłej Pozdrawiam p.s. wolę nie mieć kłopotów dlatego pewne nazwy piszę anty-botowo-googlowo
  4. Ciekawym wnioskiem z nauki o ewolucji jest i to, że Pandy Wielkie oraz my (Homo Sapiens Sapiens) mieliśmy kiedyś wspólnego przodka {sic!} Ktoś powie, a dlaczego? Cóż, najpewniej czas rozejścia można oszacować "z wykopalisk" lub poprzez porównanie genów ale nawet na czystą logikę jest "argument". Gdyby było inaczej to oznaczałoby, że w pradawnych zbiornikach wodnych (kilka miliardów lat temu) powstała pra-komórka (zapewne najpierw z RNA), która ostatecznie dała potomka - człowieka. Jednocześnie zaś z kosmosu (w drodze "panspermii", może w bryle lodu) nadleciała inna komórka, której potomstwo ewoluowało sobie innymi drogami i ostatecznie dało ssaka, przedziwnym trafem o typowym (dla zaawnasowanych organizmów na Ziemi) DNA - Pandę Wielką. Może łatwiej będzie (niektórym) pogodzić się z faktem wspólnego przodka jeśli zerkną na noworodki Pandy Wielkiej (zdjecie jest bardzo aktualne bo poród był kilka dni temu). To przy tej okazji wypada o czymś wspomnieć. Z tego co kiedyś czytałem wynikało, że podczas rozwoju embrionalnego mamy sporą szansę zobaczyć "postaci" zbliżone do wyglądu ewolucyjnych przodków danego organizmu. Jest w tym pewna logika. Nawet jeśli to za duże uproszczenie było to wiadomo przynajmniej tyle: "Dane z zakresu embriologii wskazują na zbliżony sposób przebiegu rozwoju zarodkowego spokrewnionych ze sobą grup organizmów, co wynika z takiego samego podłoża dziedzicznego". (sciąga.pl) oraz: "Embriologia jest jednym z pośrednich dowodów teorii ewolucji." (wiki) O zdarzających się pomyłkach wynikajacych ze zbyt naiwnego/totalnego? podchodzenia do interpretacji rozwoju embrionalnego wspomniał raz, w tym wątku, kolega TomaszP1977, więc zapewne coś doda jeśli w 2013 roku wypadałoby omawiać to jakoś "nowocześniej". Pozdrawiam p.s. W nocy odpaliem lornetkę (TS 10x60). Niby były te gwiazdy ale coś nie tak (chmurewki jakieś ulotne). To się wziałem (teoretycznie) za te pandy
  5. Powtarzasz się Pejczu bo było http://astropolis.pl/topic/33705-dowcipy/page-37?do=findComment&comment=333845 To ja dam nowy: Przychodzi 90 letnia staruszka do sex-shopu i mówi: - Poproszę ten wibrator! - Proszę pani - odpowiada sprzedawca - lepiej by babcia do kościółka poszła, pomodlić się... - Ale ja chodzę, chodzę, synku! Tylko już nie mam się z czego spowiadać! Ale Ty Pejczu masz z czego ... z takim jęzorem tak w ogóle to dziekuję Ci Danielu (nie zapominajmy jak masz na imię) bo zmierzałeś w dobrym kierunku Gentleman w przypadku takich słów (a także z zakresu ginekologii) ... używa gwiazdek
  6. Pod koniec filmu mamy sporo o tak zwanym "inteligentnym projekcie" wbrew pozorom już tu trochę dyskusji było o podobnej koncepcji po poście #70 (banan Szuu): http://astropolis.pl/topic/41449-teoria-ewolucji-temat-ju-bezdyskusyjny-ale-ciekawe-s-detale/page-3?do=findComment&comment=499014 w http://astropolis.pl/topic/41449-teoria-ewolucji-temat-ju-bezdyskusyjny-ale-ciekawe-s-detale/page-3?do=findComment&comment=499079 i kolejnych. Niemniej była też i inna, staranna DYSKUSJA w świecie o nim (patrz załączony obrazek z wiki i tam grot czerwonej strzały - domalowanej przeze mnie) zacytuję (na niebiesko): Podczas procesu kluczowym świadkiem obrony był czołowy przedstawieciel ID {Inteligentnego Projektu}, Michael Behe. Podczas przesłuchania Behe przyznał pod przysięgą, że nie istnieją żadne artykuły naukowe opublikowane w recenzowanych czasopismach naukowych popierające ID z materiałem dowodowym w postaci eksperymentów lub obliczeń. ... ... Sąd uznał także, że jedynym miejscem na dyskutowanie teorii inteligentnego projektu {w szkołach} są lekcje nauk społecznych a nie przyrodniczych. Pozdrawiam
  7. ups post do skasownia (nie tu miał trafić) bo inaczej musiałbym w końcu wejść w świat astrofotografii - ile to minimum trzeba kasy?
  8. Tak! Ale to nie przydatne raczej. Orbita czegoś w miarę kołowa - dookoła czarnej dziury - pierwszy trudny punkt. Jęsli czarna dziura zaczeła się od wybuchu supernowej to mało prawdopodobny jest potem taki "grzeczny" obiekt w pobliżu. Punkt taki jest cenny jeśli umieści się w nim coś - na przykład radioteleskop itp. Tymczasem okolice czarnej dziury to zwykle niebezpieczne miejsca. W centrum galaktyki to wiadomo czemu [gęsto!], a jakaś inna to może zrobić przykrą niespodziankę takim czy innym promieniowaniem z tego co na nią spada. Szybkie podróże miedzyukładowe są obiektywnie bardzo trudne (promieniowanie korpuskularne zgarnianych protonów) zatem rozsądne cywilizacje raczej szukają nowych planet niż czarnych dziur IMHO Bo to zawsze są istoty co na pierwszym miejscu stawiają jedzenie, oddychanie i rozmnażanie gdy ich gwiazda macierzysta lub planeta "się kończy".
  9. To stosunkowy mały kawałek kosmosu (2 lata świetlne). Niemniej trochę bliski naszym sercom. Ten ciemniejszy (brazowy, brudny) obłok to miejsce powstawania gwiazd (a przynajmniej jednego układu podwójnego). Być może kiedyś Układ Słoneczny też (patrząc z daleka) urodził się w fałdach koszuli nocnej podobnego ducha - niewiasty oczywiście A tak (jeszcze) poważniej. Ktoś coś wie, jak to powstało? Supernowa w pobliżu? Google za miły tu nie jest Pozdrawiam
  10. Pani syn ciągle ściąga na klasówkach! - Nic na to nie poradzę. Zdiagnozowano u niego zespół Torrenta. Dwie blondynki w sklepie rozglądają sią za ciuchami. - Jakie ma pani wymiary? - 170 cm, 50 kg, 90/60/90... Na to koleżanka: - No co ty Gośka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu! Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra - Co może pan robić? - Mogę kopać - odpowiada bezrobotny. - A co jeszcze może pan robić? - Mogę nie kopać. Na budowie idzie sobie robotnik i ciągnie za sobą łańcuch. Spotyka go majster i krzyczy: - Na cholerę ciągniesz ten łańcuch?? - A co mam go pchać?! Zdrowie pań! Jak będą zdrowe to nas nie zarażą. cytat (komentarz sportowy): Gruchała cieszy się każdym ******** (chodziło o pewien ruch naturalny w szermierce)
  11. Adam Jesionkiewicz ujawnił (w statusach) , że na zlocie na Mazurach (tym na X lecie) nie zabraknie pięknych Kobiet. To coś podpowiem (w tym gąszczu nawet największe ciamajdy powinny dostrzec wskazówkę). W samolocie rozlega się przez głośnik: - Czy wśród pasażerów jest lekarz? Jeden z pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota. Po chwili z głośnika słychać głos lekarza: - Czy wśród pasażerów jest pilot? Facet zjawia się u psychiatry. - Kim pan jest z zawodu? – pyta psychiatra na wstępie. - Mechanikim samochodowym – odpowiada pacjent. Na to lekarz: - Proszę w takim razie położyć się pod kozetką i odprężyć... II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to sku***syn wąsaty!". Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając: - Co powiedzieliście towarzyszu? Żukow na to, że nic. - No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer. Wrócili więc i oficer melduje: - Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to sku***syn wąsaty!". Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał: - Kogo mieliście na myśli towarzyszu? Żukow natychmiast odpowiedział: - Jak to kogo, Hitlera! Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał: - A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli? Wchodzi student na egzamin, profesor pyta: - I co? - Koniak. - Koniak? To DOBRZE. - Nie, panie profesorze. To BARDZO DOBRY koniak. Fryzjer do klienta: - Pan już chyba u nas był? - Nie, to wojenna rana. Prawdziwe studiowanie zaczyna się w miejscu, gdzie Google nie wie o co chodzi. Lotnisko w Nowym Jorku. Facet wchodzi do windy a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet - prawdopodobnie stewardesa. Facet, zaintrygowany tą sytuacją, zaczyna jednak wstępny podryw: - Hello, you fly USA airways? Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyslal no to co, spróbuję jeszcze raz: - Flugen sie Lufthansa ja? Kobieta bardziej zdziwona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno pomyślał facet... spróbuję jeszcze raz: - Volare sinora Alitalia? Wtedy kobieta mówi: - A w mordę chcesz palancie?! - Aha, LOT! Poproszę piękny bukiet kwiatów dla pewnej uroczej damy. - Ma pan coś konkretnego na myśli? - pyta kwiaciarka. - Tak. I dlatego potrzebne są te kwiaty.
  12. Ciekawe dlaczego te słonie (elephas recki) wyginęły? Na stronie: http://srodowisko.ekologia.pl/przyroda/Cyklicznosc-wymierania-gatunkow,3957.html Znalazłem ciekawą refleksje na temat pewnego trendu (ewolucyjnego): Rywalizacja o skończone (lecz odnawialne) zasoby powoduje, że gatunki zmuszone są do stopniowego zwiększania swoich rozmiarów pomimo wiążącego się z tym zwiększonego zapotrzebowania energetycznego. Gatunki o znacznych rozmiarach, które w pewnym momencie zaczynają dominować w ekosystemie, nie są jednak w stanie zaspokoić swoich zapotrzebowań energetycznych i są skazane na wyginięcie. Układ staje się wówczas zdominowany przez gatunki o niewielkich rozmiarach, które jednak ewolucja znów zmusza do zwiększania rozmiarów — i cykl się powtarza. Czas trwania danego gatunku zależy od tego, w jakiej fazie ewolucyjnego cyklu gatunek ten powstał. Obawiam się jednak, że może i człowiekowate maczały w tym wymarciu elephas recki palce, a raczej dzidy, doły-pułapki i tym podobne środki. Ostatecznie jeden tak wielki słoń (wiekszy niż mamut!) to sporo mięsa było. Ostatni (ze znalezionych) elephas recki żył 900 tys lat temu. Czyli winowajców mogło być aż dwóch: Homo Erectusy albo pra-denisowianie. Mordercze cechy mamy "we krwi". Jest znana sprawa, że, gdy człowiek wkroczył do ameryki - kilkanaście tysiecy lat temu - zaczełą się tam rzeź gatunków, trwająca prawie 10 tyś lat. Pozdrawiam
  13. Ale teraz dałbyś może zestaw o słoniach Kolega Bamus też słyszał o tym - zjawisko ewolucji dając mutację wyprostowującą mogło mieć zaletę (zostać wypreferowane przez środowisko) z racji udostępniania sawanny do polowania i szukania innych zdobyczy (np wykopywanych drobnych zwierząt spod ziemi?), albo z racji konieczności (zanik lasów w jakimś rejonie?). świadczyołoby o tym to co napisano niżej, że szczatki pierwotnych człowiekowatych (zapewne australopitek) znajdowano wraz ze szczątkami słoni sawannowych {sic!} wiki... słonie...: Najstarszy znany gatunek to Elephas ekorensis. Od niego wywodzi się Elephas recki, dobrze poznany i szeroko rozpowszechniony gatunek. Szczątki tego słonia znajdowano licznie między innymi we wschodniej Afryce w Wąwozie Oldovai, wraz ze szczątkami pierwotnych człowiekowatych. Były to słonie sawannowe, przystosowane do odżywiania się twardymi trawami. Gatunek ten opuścił Afrykę i skolonizował Europę oraz Azję, dając początek wielu innym gatunkom. Ciekawe jest, że opisany wyżej słoń wymarł! Czyli nasi przodkowie byli trochę inni niż my ale też znali troche inne zwierzęta niż my Pozdrawiam p.s. Przypomniało mi się, że na tym filmie co wspominałem (popularno-naukowym) narrator roztrząsał też kwestię dość osobliwą. Kiedy zbliżenia rozrodcze człowiekowaych zaczęły być realizowane twarzą w twarz i dlaczego. Ale tego to już pewnie żadne skamieniałości nie wyjaśnią. Ani nawet analiza DNA homo erectusa - gdyby doszo do najwiekszej sensacji naszych czasów, zanlezienia tkanek homo erectusa dobrze zachowanych jeszcze. Jest to o tyle nie takie znowu science fiction, że żywe homo erectusy były sukcesywnie mordowane przez homo sapiens jeszcze do stosunkowo niedawna (np kilkadziesiat tyś. lat temu). Np na dalekich wyspach.
  14. Czytałem kiedyś w świat Nauki, że kilometrowej średnicy obiekt (jego impakt) może zniszczyć naszą cywilizacje. Zapewne chodziło nie tyle o śmierć ludzi co o powrót do czasów przedhistorycznych w kwestii oragnizacji życia. Przypuszczam, że zmiany w atmosferze, w szczególności zapylenie spowodować by miało upadek plonów, straszliwe walki o żywność i w konsekwencji zanik pieniądza jako środka płatniczego?! 15 mln la temu w Niemcy coś takiego trafiło ale wtedy, na szczęście, nas jeszcze nie było. Smutne trochę: Meksykanie mają swój krater, Amerykanie mają, Niemcy mają, a my? Morasko? Ale ciekawe jak to będzie? Jak znowu 1.5 km uderzy. Może ludzie będa już wtedy mieli jedną walutę na całym świecie i szefowie państw i armii ustalą jakieś mądre rozwiązanie? Bo wybrażmy sobie, że obecnie, w centrum Niemiec, uderza taki pocisk. Pozdrawiam p.s. Dzieki za info koledze Heweliuszowi
  15. Tam nawet są widoczne diabełki po lewej na gorze {na zdjeciu Jesiona też dobrze widoczne - brawo!} Na obrazku zwraca uwagę refleksja artystyczna autora tekstu - napisał: >>> makabrycznego brazowego koloru wprost z wiki ang ... W astronomii , mgławice refleksyjne są chmury z pyłu międzygwiazdowego , które odbijają światło pobliskiej gwiazdy lub gwiazd. Energii z pobliskiej gwiazdy lub gwiazd, jest niewystarczająca do jonizacji gazu w mgławicy, aby utworzyć mgławica emisyjna , ale wystarczy, aby dać wystarczająco rozpraszanie aby pył widoczny. Tak więc, widmo częstotliwości wskazuje mgławicy odbicia jest zbliżony do świetlnych gwiazdy. Wśród mikroskopijnych cząstek odpowiedzialnych za rozpraszania są związki węgla (np. pyłu diament) i związki innych pierwiastków, takich jak żelazo i nikiel. Te dwie ostatnie są często dostosowane do galaktycznego pola magnetycznego i spowodować rozproszone światło się nieco spolaryzowane .
  16. A czy w przypadku Słońca jest szansa na odbiór jego "muzyki" nawet gdy go nie widać z racji chmur? Rozumiem, że frajda dzieciarni polegałaby na "ruszaniu" anteną z sukcesem na jednym kierunku konsekwentnie? Pozdrawiam p.s. "Aktywność słoneczna wykrywalna jest we wszystkich pasmach długości fal elektromagnetycznych dostępnych obserwacji" sycie
  17. Wspomniany Jan Żabiński napisał też książkę: "Jak powstała trąba słonia" Okazuje się (patrz obrazek), że słonie też miały swoich przodków. Nazywały się Mastodony i porozłaziły po całym świecie z pierwotnej i dla nich Afryki . Też po Europie. Pozdrawiam p.s. Pamiętam, że kiedyś widziałem jakiś film - rekonstrukcję pradawnych czasów i nagle w miejscu akcji (jakieś dziecko praczłowieka czy pramałpy zagubiło się na chwilę w trawie) wkroczyło coś podobnego do bardzo dużego słonia i, ku mojemu zdziwieniu, zostało nazwane przez lektora "mastodonem". Sytuacja zakończyła sie szczęśliwie. Mastodon nie zauważył albo nie zainteresował się, ani też nie zadeptał owego dziecka i poszedł sobie. Obrazek (warto powiększyć ze wzgledu na zapis nietypowej narracji) z: http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.book.hipopotamstudio.pl/wp-content/gallery/books/jak_powstala_traba_slonia_3.jpg
  18. No dobra. Ale dinozaury były czy nie? No chociaż tu sie jakoś dogadajmy. To nie zaczepka. Moja Mama, głeboko wierząca katoliczka, osoba niewidoma (wcześniej geograf po UJ) dała mi kiedyś w prezencie książke Jana Żabińskiego: "Jak powstały gady" Tam było kilka ilustracji i opisów dinozaurów. Na końcu były dwa małe dinozaury z podpisem ... dinozaury ssakokształtne i uwaga: "z tych gadów powstały ssaki". Ale pomińmy na chwile ssaki (żeby nie dotykać czlowieka) czy te wielkie, imponujące dinozaury to jednak akceptujesz? Niesamowity film Spielberga, wiele innych rzeczy w naszej kulturze nawiąuje do dinozaurów. Dasz na nie akceptację? No proszę! pozdrawiam
  19. Sorry Szuu ale nauk biologicznych nie możemy wyrzucić z AP. Taka na ten przykład egzobiologia zakłada podobne zjawiska na innych planetach, w kwestii powstania (np RNA? itd) mikroorganizmów i ich rozwoju i wpływu na tamtejsze atmosfery. Dlatego tak cenne są ślady węgla i wody wyłapywane w kosmosie. Jesli odrzucamy biologię powstawania organizmów to odrzucamy egzobiologię. Tam nic nie miałoby prawa być - bo Ziemia jest wtedy centrum wydarzeń nieprzypadkowych bynajmniej {sic!} Ja sobie kompletnie nie wyobrażam istnienia egzobilogii przy zalożeniu, że na innych planetach też wątpliwe, i zakazane w dyskusji, są kości tamtejszych dinozaurów. Moim zdaniem tam też musiały być najpierw zwierzęta zmiennocieplne, potem "przełomowe" jak gady, a dopiero na końcu ewentualni, stałocieplni kosmici! Wracajac do nietoperzy. Ja odczytuję zagadkę tak. Fakty anatomiczne i co do ich zachowania były podane rzetelnie. Ktoś poległ w sferze interpretacji i "naświetlania ich". Konwergencja - tu akurat polegająca na zminiejszeniu "skrzydeł" jest niby taka sobie ale jednak trudno mi się przyczepić. Bo konwergencja mówi o podobieństwie skutków, a nie genetycznym. Wiadomo, że pingwiny to ptaki, a nietoperze to ssaki. Pozdrawiam
  20. {prawie prawie dałbym tego plusa} mocne Pulsarze ale ... nieee! Lizanie pudełka? aż tak źle nie jest z nauczycielami w Polsce No zadowcipkujmy raczej w tym stylu: Delegacja nauczycieli przychodzi na spotkanie z ministrem. - Panie ministrze, my w ogóle nie mamy pieniędzy! - Trudno... Wchodźcie... Przed wizytacją w szkole nauczyciel ustala: - Jak o coś zapytam, niech zgłaszają się wszycy. Ci, co wiedzą prawą ręką, ci co nie wiedzą lewą... Pani od polskiego pyta Jasia - Jasiu podaj dwa zaimki. - Kto?! Ja?! - Brawo Jasiu piątka. Polonista mówi do swojej żony: - Czy kochasz mnie najdroższa? - Oczywiście! - odpowiada żona. - Całym zdaniem proszę!
  21. A dodam, że zagadka - gdzie jest błąd w opisie nietoperzy "podwodniaków" nie pozwalała mi wczoraj długo zasnąć! Jest ciekawa, jak dla mnie trudna, i znam ją już na pamięć Jak przez kilka dni nikt nie da prawidłowej odpowiedzi to proszę autora (Tomasza) o ujawnienie gdzie jest błąd. Pozdrawiam
  22. Niestety (wraz z nadchodzącym globalnym ociepleniem) komary będą coraz groźniejsze. Malaria! Pomijając nawet te bardziej "egzotyczne" (obrazek - news z dziś!) zagrożenia z ich strony nie warto ich lekceważyć. Z tego co kiedyś czytałem niełatwo przechytrzyć komara - odnajduje człowieka z daleka po "zapachu" ale nie tylko potu, ale też czegoś tam jeszcze (może wydychanego CO2?). Pozdrawiam
  23. Szpital psychiatryczny. Pielęgniarz rozwiązuje krzyżówkę. - Hmm... miejsce urodzin Napoleona... urodzin Napoleona... hmmm... Odwraca się do pacjenta: - Kowalski! Przygłupie! Gdzie się urodziłeś? Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią. - Ileż to lat macie, hrabio? - Osiemdziesiąt, moja panno! - Powiada pan? Nie dałabym... - Bo też i ja bym prosić nie śmiał! W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu. Rżewski zawijając rękaw zapytał: - Głęboko on? Ogłoszenie: Słońce, piasek, woda ... zatrudnię do pracy przy betoniarce. Podczas przedstawienia w cyrku wybucha poważny pożar. Wszyscy w panice. Ludzie zaczynają się tratować. Nagle, obok areny, facet bierze mikrofon i mówi: - Jestem dyrektorem cyrku. Proszę zachować spokój. Za chwilę wystąpi połykacz ognia.
  24. >>>A mnie uczono że teoria to próba ujednolicenia ... lub sprawdza częściowo Ciekawa teoria "teorii ewolucji". Obawiam się, że teoria ewolucji to już nie taka "teoria" jak teorie, których definicję zaproponowałeś/przytoczyłeś. Musze zareagować i dlatego, że ... Tak samo jest z teorią względności. Sprawdza się doskonale - nie jest żadnym przybliżeniem - obecnie jest nie kwestionowana przez poważnych fizyków ! Pozdrawiam p.s. Przedmówca "Astrokosmo" dyskutował sam fakt zjawiska ewolucji, więc (w sumie) to jednak dziękuję Ci za głos w tej dyskusji. p.s.2. Na dzień dzisiejszy nie jest jeszcze tylko do końca ustalone "miejsce" znalezionego (skromne dane) sahelanthropusa - w obszarze przodków szympansa lub australopiteka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.